Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

20 godzin temu, solange63 napisał:

@Leszek4

image.png.0c684e8a1973ed09fb1d774799d7fb1f.png

 

Dziękuję przy okazji za prywatną rozmowę. Dobrze, że w tym zwariowanym świecie można jeszcze liczyć na głos rozsądku.

Miło mi, mała. ;)

 

6 godzin temu, aaaa napisał:

Gdyby nie Kopernik, to może dalej wierzylibyśmy, że ziemia jest płaska i położona na siedmiu krokodylach...przykłady można mnożyć i wyliczać bez końca...

Yhym. :zalamka:

Tylko przypomnę, że Kopernik nie był potrzebny do stwierdzenia, że Ziemia jest okrągła, bo i przed jego urodzeniem nauka kościoła zgadzała się z tym Grekiem od teorii geocentrycznej. :icon_mrgreen:

 

Przypomnę też, że na jego dzieło „O obrotach sfer niebieskich” został w końcu przeprowadzony dowód naukowy. I tym się współcześnie różni prawdziwa nauka m.in. od szarlatanizmu.

 

No i zdaje się, że nikt nie zabrania prowadzenia badań naukowych. By jednak stały się stosowaną wiedzą trzeba przeprowadzić dowód naukowy. A to już inna para kaloszy, niż pisanie książek dla ludu i ciułanie na nich grosza. Tu trzeba stanąć naprzeciwko ludzi mających wiedzę.

Na szczęście. I na szczęście w szkołach uczą takiej właśnie obronionej wiedzy. Na szczęście też na budowach obowiązują takież same prawa, a nie dywagacje pana Mietka, który postanowił iść pod prąd, bo wydaje mu się, że jest Kopernikiem.

 

Jakiś dowód naukowy dr. Lutza? Chętnie przeczytam. Tylko proszę – nie beletrystyka. W inne dyskusje nie wchodzę.

Link do komentarza
12 godzin temu, Leszek4 napisał:

Jakiś dowód naukowy dr. Lutza? Chętnie przeczytam. Tylko proszę – nie beletrystyka. W inne dyskusje nie wchodzę.

Rozbawiłeś mnie. Każda dyskusja, która nie będzie po twojej myśli, zostanie uznana za beletrystykę :D

 

I muszę stwierdzić, ze masz krótką pamięć. Może mała podróż w czasie? Wehikuł czasu proponuję - dla wszystkich - można zacząć na str. 73 tego wątku(taki numer u mnie wyświetla, lub trochę wcześniej, jak ktoś woli)

 

 

 

i tak może kilka stron przeczytać tak gdzieś do 86-87...to może być dla niektórych ciekawe doświadczenie....

 

pozwolę może sobie na kilka wybranych cytatów, jak kończyła się dyskusja, bo odnoszę wrażenie, że teraz to to zmierza w tym kierunku

Dnia 31.08.2014 o 13:45, Gość Leszek4 napisał:

Daga, nie irytuj się. Żaden półgłówek, któremu matka dla świętego spokoju puszczała bardzo Osobliwe bajki, a literaturą, z której czerpie wiedzę, jest Pudelek.pl , nie jest mnie w stanie ani zdenerwować, ani sprowokować do dyskusji pod wspólnym mianownikiem.
A już na pewno nie wzbudzi we mnie strachu (choć zdaje się, że to próbuje), nawet jeśli lubuje się w kopaniu staruszkom do lasek.
Szkoda tylko poziomu forum, ale w końcu to nie mój cyrk, nie moje małpy... :icon_wink:

 

odnośnie ekspertów jeszcze...

Dnia 17.09.2014 o 11:11, Gość Leszek4 napisał:

Pisałem tylko w tematach, na których się znam („wędkarstwo”, „odchudzanie”, „górnictwo” i kilka porad wz. Prawa pracy), a w dziale budowlanym moje rzekome wymądrzanie polegało na tym, że zdania były zakończone pytajnikiem.

Proszę mi wskazać choćby jeden wpis Tołdiego tutaj, czy w „wędkarstwie”, który nawiązywałby do tematu. Ba! Proszę wskazać post, w którym nie obraża.

 

Na wędkarstwie się znam. Myślę nawet, że lepiej niż ktokolwiek na tym forum.
Na odchudzaniu też się znam. W obu sprawach mam doświadczenie. Ile warte są porady Gawła, a ile moje sama możesz dzisiaj ocenić. I nie jest on żadną „silną osobowością”, a zwykły mięczakiem, podobnie jak Tołdi cwaniakujący w sieci, a gdyby przyszło co do czego, to biedak byłby na moim następnym zdjęciu w „wędkarstwie”.
 

Teraz wreszcie załapałem o co ci chodziło z tym dyplomem, który wkleiłeś wcześniej...miałeś na myśli siebie, tylko nie chciało ci się poprawiać dyplomu - zamiast astrofizyki miało być wędkarstwo, zamiast inżynierii lotniczej górnictwo itd.

Ekspertów ci u nas dostatek....

 

Oczywiście, to nie wyczerpuje tematu, to były tylko przykłady...

 

Link do komentarza
Dnia 6.03.2018 o 12:41, aaaa napisał:

Zawsze mi się wydawało, że to poprzez tych, co się sprzeciwiali oficjalnej wykładni, wersji, istnieje w ogóle coś takiego jak postęp.

Uważajcie na siebie - zdrowie ma się tylko jedno. A doświadczenie wielu już nauczyło,że łykanie bezkrytycznie wiedzy serwowanej przez "autorytety", bez krytycznego spojrzenia i chwili refleksji, źle się kończy.

 

Bardzo słusznie.

Do takiego podejścia mam największe przekonanie. 

 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 5 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 3 miesiące temu...

Moja córcia ma orbitreka ustawionego przed telewizorem  ze smart-dostępem do sieci i też przy youtubie  "maszeruje...

A cóż to za nowość...

A ja mam takie coś, siadam na kanapie przed TV, albo z tablecikiem i.... JADĘ!!!rower.thumb.jpg.2f00620b41123ead7a05cc80018988bc.jpg

Link do komentarza
8 minut temu, aaaa napisał:

:scratching:

No wlaśnie .... to krokomierz.

Czyli przekaz : rusz doopę kobieto - bo Ci urosła ? :zalamka::tease2::hahaha2:

Sobie też kupił - na usprawiedliwienie chyba :icon_lol: .... i chodzi jak dziki - wczoraj zrobił kilka km - w ten ziąb :icon_eek:

Ja jeszcze nie mogę - dopiero jak wyzdrowieję - chyba bym się udusiła z tym kaszlem.

 

Pytanie do tych którzy posiadają takie urządzonko - przydatne? Ile trzeba zrobić dziennie kroków żeby było widać jakiś efekt (prowadząc jednocześnie dietę 1200-1300 kcal). Siedzący tryb pracy - to będzie trudne :zalamka:

Link do komentarza
Przed chwilą, aaaa napisał:

wierzysz w skuteczność tejże diety??

 

Jest ułożona przez dietetyka - jest bogata w warzywa, chude (wszystko) i owoce zamiast słodyczy które są moją słabością, eliminuje cukier i zastępuje miodem i ogranicza sól. Generalnie - to dieta, którą dla zdrowia się powinno stosować normalnie - zwiększając ilość kcal jeśli nie chce się schudnąć tylko zdrowo odżywiać. Dobrze zbilansowana - bogata w witaminy.

Czy wierzę? Zasadniczo nie nastawiam się na spektakularne i błyskawiczne efekty - przemiana materii już nie ta z racji wieku ;) . Dlatego muszę wdrożyć ruch - na siłowni byłam kilka razy zanim zachorowałam:, aeroby - bieżnia, rowerek, orbitrek. Wrócę do tego za kilka dni, może tydzień - jak wyzdrowieję. Coś muszę dać skórze w zamian (mięśnie?) bo nie będę wyglądać za fajnie jak schudnę tą dychę.

Nie nastawiam się do tej diety jak do diety czasowej - że szybko, natychmiast i najlepiej 10 kilo w tydzień ;) - nastawiam się jak do zmiany sposobu żywienia ogólnie. 

Jeden wniosek - drogie te warzywa jak jasna cholera - byle do wiosny ;)

 

Link do komentarza
35 minut temu, aaaa napisał:

Będę trzymać kciuki - masz właściwe podejście, a to jest bardzo ważne przy wszystkich tego typu zmianach. Jeszcze pozostaje konsekwencja...;)

Moje poglądy się zasadniczo w kwestiach dietetycznych nie zmieniły :P ale życzę powodzenia...

Dzięki :)

25 minut temu, retrofood napisał:

Opowiadasz, czerwone buraki są po złotówce. też odchudzają

Lubię :)

18 minut temu, MrTomo napisał:

Świetnie je (buraki) kisić kilka dni z czosnkiem, kminem. Rewelacyjny "barszczyk" 

Przepis plisss  :) - nigdy niczego nie kisiłam :icon_redface: . Tylko ogórki małosolne robiłam - ale nie wiem, czy to jest to samo :) 

3 minuty temu, uroboros napisał:

Otóż tooooo...

 

To jest NAJWIĘKSZY problem...

No jest .... to prawda :) . Trzymać kciuki za leniwca ;)

Link do komentarza
16 minut temu, daggulka napisał:

Przepis plisss

Według jakiegoś, pierwszego z brzegu przepisu od wujka G. zakisiłem - sam, osobiście :yahoo:- buraki na barszczyk wigilijny i UDAŁ SIĘ!!!

Buraki pozostałe z tego procesu dodawaliśmy do sałatki warzywnej (od wujka G), fakt że część ich musiałem wyrzucić, ale to przez nadmiar żarcia pozostałego po świętach :bezradny:

Link do komentarza
1 godzinę temu, daggulka napisał:

prowadząc jednocześnie dietę 1200-1300 kcal :zalamka:

Ludzie co wy z tą dietą, wagę macie odpowiednią, tylko wzrost ciulowy. 

W jakiś sposób urosnąć, najłatwiej przez ćwiczenia, ale większość ćwiczeń w siłowniach (podnosimy ciężary) hamuje wzrost, chyba że to rozciąganie na drążku.:hahaha2: 

Link do komentarza
15 minut temu, animus napisał:

Ludzie co wy z tą dietą, wagę macie odpowiednią, tylko wzrost ciulowy. 

Właśnie, to jest niedowzrost!

41 minut temu, daggulka napisał:

 Przepis plisss  :) - nigdy niczego nie kisiłam :icon_redface: .  

Naprawdę ciężko zepsuć, tylko czekać trzeba znacznie dłużej niż na ogórki. Ja dzisiaj wypiłem ostatnią buteleczkę poświątecznego czeronego. trzeba będzie nowy nastawić.

Link do komentarza
Dnia 11.01.2019 o 20:48, daggulka napisał:

Jest ułożona przez dietetyka - jest bogata w warzywa, chude (wszystko) i owoce zamiast słodyczy które są moją słabością, eliminuje cukier i zastępuje miodem i ogranicza sól. Generalnie - to dieta, którą dla zdrowia się powinno stosować normalnie - zwiększając ilość kcal jeśli nie chce się schudnąć tylko zdrowo odżywiać. Dobrze zbilansowana - bogata w witaminy.

Czy wierzę? Zasadniczo nie nastawiam się na spektakularne i błyskawiczne efekty - przemiana materii już nie ta z racji wieku ;) . Dlatego muszę wdrożyć ruch - na siłowni byłam kilka razy zanim zachorowałam:, aeroby - bieżnia, rowerek, orbitrek. Wrócę do tego za kilka dni, może tydzień - jak wyzdrowieję. Coś muszę dać skórze w zamian (mięśnie?) bo nie będę wyglądać za fajnie jak schudnę tą dychę.

Nie nastawiam się do tej diety jak do diety czasowej - że szybko, natychmiast i najlepiej 10 kilo w tydzień ;) - nastawiam się jak do zmiany sposobu żywienia ogólnie. 

Jeden wniosek - drogie te warzywa jak jasna cholera - byle do wiosny ;)

 

Śmiem podważać kompetencje tego dietetyka zaczynając od kaloryki kończąc na "wszystko chude".  Zważ lepiej wszystko co jesz i wpisz do kalkulatora na potreningu albo fitatu jeśli wyjdzie ci mniej niż 60 gram tłuszczu (dam głowę że tak) to jesteś w doopie i właśnie rozpoczęłaś  proces zarzynania sobie układu hormonalnego. Pewne złote proporcje  makro dla odchudzającej się kobiety to 55-65gram tłuszczy, 110-130 bialka, 150-200 wegli, (przedziały zależne od wzrostu) i nie przeskoczysz tego jeśli chcesz schudnąć bezpiecznie i bez jojo. Minimum daje to np dla mnie przy 170cm środki przedziałów 60x9+120x4+175x4=1720kcal , deficyt z 2000-1720 = 280 plus jakiś ruch 220ckal np stacjonarny godzinę na małym obciążeniu i już jest -500ckal razem, co daje 500x30=15000ckal 15000/7000=2,1 około -2kg/miesiąc czyli 0,5 kg na tydzień, książkowe bezpieczne tempo chudnięcia bez jojo i zarzynania się. Violà.

Link do komentarza

Głosowanie na Biologiczną Bzdurę Roku 2018 zakończyło się 13 stycznia 2019 roku.
Miejsce drugie zajęła firma Sante i jedzenie światła

 

"Miejsce drugie z 5071 głosami (14,88%) zajęła firma Sante, produkująca tzw. zdrową żywność, za wpis na stronie marki o jedzeniu fotonów.

Według producenta żywność z biofotonami (fotonami emitowanymi przez organizmy żywe), rzekomo znajdującymi się w produktach Sante, ma jakieś szczególne właściwości."

 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

7 kg w 2 tygodnie :))) Przepis jest bardzo łatwy. Koniec z przetworzoną żywnością, dużo warzyw i owoców, 3 litry wody dziennie. Oprócz tego ćwiczę w domu z Anką Dziedzic oraz robię przynajmniej 5 tys. kroków dziennie :) Polecam Wam zaopatrzyć się w takie cudo, które pozwala na kontrolę, kosztuje grosze a bardzo pomaga https://kronos-shop.pl/product-pol-1620-Krokomierz-licznik-krokow.html. Tutaj za niecałe 10 zł.

Link do komentarza
Gość mhtyl
8 minut temu, arachnofobia napisał:

7 kg w 2 tygodnie :))) Przepis jest bardzo łatwy. Koniec z przetworzoną żywnością, dużo warzyw i owoców, 3 litry wody dziennie. Oprócz tego ćwiczę w domu z Anką Dziedzic oraz robię przynajmniej 5 tys. kroków dziennie :) Polecam Wam zaopatrzyć się w takie cudo, które pozwala na kontrolę, kosztuje grosze a bardzo pomaga https://kronos-shop.pl/product-pol-1620-Krokomierz-licznik-krokow.html. Tutaj za niecałe 10 zł.

Z rzeczy które wymieniłeś nie ćwiczę z Anką Dziedzic z prostego powodu, nie mieszka po sąsiedzku a krokomierz mi zbyteczny gdyż średnio codziennie w pracy przechodzę około 10 km, resztę robię jak piszesz i jakoś wagi nie gubię ale może to wina że Anka nie mieszka po sąsiedzku :) 

Link do komentarza
  • 5 tygodnie temu...

Moja kuzynka właśnie stwierdziła, ze ma nadwagę (moim zdaniem nie, jest normalna) - zresztą jak rozmawiałem z jej mężem, to on ma dosyć tego pro eko odchudzania, bo ona dietę serwuje też i jemu. W każdym razie biedak dojada na mieście. Ostatnio zasponsorował jej nawet Slimunox, który mu poleciła jakaś koleżanka z biura. Mam nadzieję, że jej to pomoże, bo jak on nadal będzie na jej diecie poprawianej fast foodami na mieście, to ona może i schudnie, ale on na pewno przytyje

Link do komentarza
  • 2 lata temu...
5 minut temu, daggulka napisał:

Schudłam 10 kilo niedawno, przy czym natenczas mam już 1 do przodu z powrotem.

Efekt jojo ... ewidentnie.

Zbieram siły do kolejnej walki - 6, tudzież 7 kilo do zrzucenia.

Daga gratulacje że monitorujesz sytuację, na prawdę grandę szacun, mnie lekko poniosło ze wskazaniem na poniosło myślałem że po 40 to sie tyje noż curwa po 50 to jest dopiero speed. 

 

Ja wzozrec Dagi pamiętam taki w jensach w28 w takim mocherowym lila sweterku :), tego zdjęcia w bolerku ze zlotu FM nie pamiętam B|.

 

Enyłej, tym razem będzie chyba ketodieta , co o tym sadzisz?

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Przed chwilą, gawel napisał:

Daga gratulacje że monitorujesz sytuację, na prawdę grandę szacun, mnie lekko poniosło ze wskazaniem na poniosło myślałem że po 40 to sie tyje noż curwa po 50 to jest dopiero speed. 

 

Ja wzozrec dagi pamiętam taki w jensach w28 w takim mocherowym lila sweterku :), tego zdjęcia w bolerku ze zlotu FM nie pamiętam B|.

 

Enyłej, tym razem będzie chyba ketodieta , co o tym sadzisz?

 

Żadna dieta do mnie nie przemawia. Diety kończą się powrotem do przeszłości i nadrobieniem strat. Trzeba jeść wszystko, ale z głową.

Córa skończyła dietetykę, rozpisała mi jadłospis, ucząc zdrowych nawyków żywieniowych. Trzymam się 1350 kcal dziennie, żeby schudnąć. Lato idzie, pewnie wdrożę jakąś namiastkę ruchu, choćby jak piesze wycieczki do pracy :)

Jadłospis uwzględnia moje lenistwo, czyli przygotowanie żarcia nie trwa łącznie więcej, niż godzinę dziennie.

 

Przykładowe żarcie na jutro, do tego dwie kawy z mlekiem w robocie.

Hmmmm .... może zacznę :scratching:

 

Śniadanie

Kakaowa owsianka z bananem

Płatki owsiane 30g

Mleko 2% 100ml

Banan 1 szt.

Kakao 10g

Przygotowanie:

Płatki zalej połową szklanki wody w pojemniku, zostaw na noc w lodówce. Rano podgrzej w mikrofali ok. 2 minuty, dodaj zimne mleko, kakao i banana.

+szklanka wody

II śniadanie

Skyr truskawkowy z musli, orzechy

Skyr naturalny 1 op. (150g)

Truskawki mrożone 100g

Musli bakaliowe 25g

Orzechy brazylijskie 2 szt.

Przygotowanie:

Skyr zblenduj z rozmrożonymi truskawkami, dodaj musli i posiekane orzechy.

+szklanka wody

Obiad

Spaghetti z rukolą, mozzarellą i pomidorami

Makaron pełnoziarnisty 70g

Suszone pomidory odsączone (w oleju) 40g

Mozzarella 40g

Oliwki 15g

Czosnek 1 ząbek

Oliwa 5g

Rukola 15g

Przygotowanie:

Makaron ugotuj aldente, na oliwie podsmaż czosnek, dodaj pomidory i oliwki, dodaj ugotowany makaron, podsmaż razem 2 minuty i przypraw ulubionymi przyprawami. Na talerz wyłóż rukolę, makaron i posyp startą mozzarellą.

+herbata miętowa

Kolacja

Kanapki z szynką, sałatą i ogórkiem

Chleb żytni razowy 2 kromki 70g

Masło 10g

Mix sałat 25g

Szynka 30g

Ogórek zielony 50g

Przygotowanie:

Pieczywo posmaruj masłem, połóż kolejno sałatę, szynkę, ogórka.

Przypraw ulubioną przyprawą (pieprz, zioła, papryka).

+szklanka wody

Link do komentarza
5 minut temu, gawel napisał:

I to ma być tylko 1350 kal ? Nieźle. Od owsianki trzymam sie z daleka żeby mnie ktoś nie osiodłał. 

 

Jestem wszystkożerna - szczególnie jeśli gotuje ktoś inny :icon_biggrin:

I lubię owiankę :)

 

5 minut temu, gawel napisał:

 

Dieta keto ma jeden fajny element mianowicie je sie w ciągu 8h i to do mnie przemawia. Ten tłuszcz mniej bo ja już takich ekstremów nie mogę jeść, 

 

Adrian był chyba na czymś podobnym o ile nie tym samym. Może On się wypowie :scratching:

Na tym to ja się nie znam ;)

Link do komentarza
Przed chwilą, daggulka napisał:

 

Jestem wszystkożerna - szczególnie jeśli gotuje ktoś inny :icon_biggrin:

I lubię owiankę :)

 

 

Adrian był chyba na czymś podobnym o ile nie tym samym. Może On się wypowie :scratching:

Na tym to ja się nie znam ;)

On stosuje dietę Lutza to jest ekstremalnie tłuszczowa dieta, ale jemu odpowiada i dobrze wygląda. 

Link do komentarza

A ja wykluczylem prawie wszystkie węglowodany i cukry, łącznie z owocami. Został tylko chleb żytni 90%. I poszło 9 kg w pół roku. Co prawda zatrzymałem się na tej wadze, ale o niebo lepiej się czuję, nie mam żadnych problemów gastrycznych, tam gdzie musiałem drałować na stojąco na rowerze wjeżdżam teraz na siedząco i podciągam się na jednej ręce tam gdzie ledwo podciągałem się na dwóch. Obecnie 88-89kg.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
14 minut temu, vlad1431 napisał:

A ja wykluczylem prawie wszystkie węglowodany i cukry, łącznie z owocami. Został tylko chleb żytni 90%. I poszło 9 kg w pół roku. Co prawda zatrzymałem się na tej wadze, ale o niebo lepiej się czuję, nie mam żadnych problemów gastrycznych, tam gdzie musiałem drałować na stojąco na rowerze wjeżdżam teraz na siedząco i podciągam się na jednej ręce tam gdzie ledwo podciągałem się na dwóch. Obecnie 88-89kg.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
 

dzieciaku ! :icon_mrgreen: nawet mnie dobijaj

Link do komentarza

Czemu akurat dzieciaku? Miał to być komplement? Nie dobijam, zadecydował o tym przypadek, jak zwykle na straży stanęła żona. Nawet nie lekarz, bo pani doktor wpierw spytała czy wysiedzę 2 godziny na badaniach. No i nie wysiedziałem, bo mnie chciało roznieść. Po godzinie i 55 minutach miałem tylko 4 krotnie przekroczoną insulinę.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Komentarz dodany przez Dorota Rylska: Czy uszczelka górna gumowa połączona z blachą przymicowaną do ściany powinna być widoczna na zewnątrz? U mnie tak jest założona brama, a ja mam wrażenie, że są za niskie drzwi.
    • Przygotowanie otworu pod bramę garażową to jeden z najistotniejszych etapów na drodze do sprawnego i bezproblemowego użytkowania garażu. Choć wielu inwestorów skupia się głównie na wyborze samej bramy i napędu, to właśnie odpowiednie przygotowanie ścian, nadproża, posadzki oraz instalacji elektrycznych decyduje o tym, czy brama będzie pracować płynnie oraz czy późniejsze koszty eksploatacji (m.in. ogrzewania garażu) nie okażą się niepotrzebnie wysokie. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/stan-surowy/garaz/a/114870-jak-przygotowac-otwor-pod-brame-garazowa
    • Sposoby na wyłączenia fotowoltaiki. Jak skutecznie obniżyć napięcie w instalacji PV Marzec jest pierwszym miesiącem w roku kiedy fotowoltaika pokazuje swoją moc. Niesie to za sobą poważne konsekwencje.  Wyraźnie wzrasta napięcie w sieci, ale za to spada  cena energii od prosumentów w net-billingu (RCE)    Obydwa zjawiska są niekorzystne dla posiadaczy paneli fotowoltaicznych. Zjawiska te będą tylko narastać, ponieważ nowa dyrektywa budynkowa narzuca obowiązek montażu fotowoltaiki na każdym domu oddawanym do użytku już od 2030r. Jednak do tak gwałtownego przyrostu mocy w fotowoltaice nie zdążyły i raczej do 2030 roku nie zdążą przygotować się sieci energetyczne które były projektowane do przesyłu energii od elektrowni poprzez sieci wysokiego i  średniego napięcia do sieci niskich napięć i odbiorcy końcowego. i Jednak rozwój energetyki rozproszonej sprawił że w słoneczne dni energie trzeba kierować w przeciwnym kierunku. W dzielnicach w których fotowoltaika jest popularna pojawił się problem wysokich napięć i w konsekwencji wyłączanie się mikroinstalacji fotowoltaicznych. Sytuacja z roku na rok będzie jeszcze gorsza, przerwy w ciągu dnia będą coraz dłuższe, a problem zacznie się już w ostatnim miesiącu zimy i potrwają do późnej jesieni. Częste wyłączanie mikroinwertera ma negatywny wpływ na jego żywotność, a co gorsze nie mamy własnej produkcji akurat w czasie kiedy powinna być najwyższa. Jak się przed tym chronić, co zrobić aby nasze instalacje w słonecznie dni produkowały prąd a nie tylko szpeciły dachy. O tym w dalszej części. Wersja dla nie lubiących czytać: Sposoby na wyłączenia fotowoltaiki. Jak skutecznie obniżyć napięcie w instalacji PV Optymalny  poziom napięcia w sieci, powinien wynosić  230V i może wahać się maksymalnie o 10%, czyli w przedziale 207-253V. Zgodnie z tymi parametrami ustawiane są również falowniki, czyli główne urządzenia w instalacjach fotowoltaicznych, które przetwarzają prąd. Falownik wyłączy się jeżeli  napięcie w sieci przez 10 minut przekracza  253 V , a wyłączy się natychmiast jak przekroczy 264V natychmiast. Falownik trójfazowy wyłączy sią nawet jeśli napięcie choćby jednej z trzech faz przekroczy dopuszczalną normę.  Problem ten powstaje najczęściej, gdy wiele instalacji PV jest podłączonych do jednej linii energetycznej. Nasila się on podczas słonecznej pogody, kiedy panele fotowoltaiczne produkują najwięcej energii. Jeżeli moc zainstalowana fotowoltaiki w obrębie stacji tansformatorowej znacznie przekracza moc transformatora, to problemy są niemal pewne. Ponadto problem występuję często w domach, które są daleko od transformatorów i w mniejszych miejscowościach.     Co możemy zrobić z problemem wysokich napięć? Jeżeli napięcie w sieci jest stale wysokie to można zgłosić problem do ZE, wysyłając specjalny druk RPV. Może to skutkować obniżeniem napięcia na transformatorze, jednak jeżeli napięcie za transformatorem już jest większe niż zadane, to zabieg ten nie przyniesie spodziewanego efektu.  Po drugie transformatory teoretycznie są dwukierunkowe,  ale nie we wszystkich przypadkach tak jest.  Całkowite rozwiązanie problemu zazwyczaj wymaga wymiany transformatora na trafo o większej mocy, montaż większej ilości transformatorów na danym obszarze, a czasem i wymianę przewodów na grubsze.  Jak wiemy Operatorzy Systemów Dystrybucyjnych (OSD) mają ograniczone budżety, więc zazwyczaj pozostaje nam samodzielnie poradzić sobie z problemem.  Mamy tu kilka opcji do wyboru.      Najprościej jest  zwiększyć autokonsumpcję produkowanej energii. W tym celu musimy zmienić swoje przyzwyczajenia. Wiele urządzeń elektrycznych uruchamiamy często wieczorem lub po zachodzie słońca.   Obecnie większość takich urządzeń jak zmywarki, pralki, suszarki do ubrań, bojlery, systemy nawadniania,  pompy ciepła czy klimatyzatory wyposażona jest w programatory czasowe lub timery pozwalające uruchomić urządzenie po określonym czasie. W naszym przypadku celujemy w godziny w których napięcie w sieci zbliża się do krytycznego. Wówczas inwerter będzie miał mniej energii (nadwyżki) do „wypchnięcia” na zewnątrz, a więc napięcie nie będzie tak intensywnie podbijane. Ponadto w domu mamy wiele urządzeń na baterie które należy ładować, jak np odkurzacze automatyczne, laptopy, tablety, latarki,  elektronarzędzia, rowery elektryczne i powoli pojawiają się samochody elektryczne.  Większość z nas w godzinach południowych jest albo w pracy albo w szkole, więc powstaje problem z włączeniem  ładowarek.  Tutaj z odsieczą przychodzą systemy zarządzania energią, a zwłaszcza  inteligentne gniazdka, które możemy zaprogramować aby włączały przesyłanie prądu o dowolnej porze, możemy też sterować nimi zdalnie.  Gniazdka te pozwalają także na automatyzację, czyli możemy określić warunki w jakich zostanie uruchomiony przepływ prądu. Można np zadać warunek że prąd zaczyna lub przestaje płynąć po osiągnięciu określonego napięcia np 250V.    Link do takiego gniazdka podam w opisie filmu. Warto też do autokonsumpcji prądu w szczycie produkcji namówić sąsiadów, bo tylko wtedy to przyniesie wyraźny spadek napięcia w sieci i zwiększy produkcję prądu przez nasze instalacje.     Co jeżeli nawet to nie pomaga?  Wtedy rozsądne będzie obniżenie napięcia w sieci przez włączenie funkcji Q(U) i P(U) w inwerterze. Wiele inwerterów ma funkcję Q(U) oraz P(U) [czytaj - "Q od U" i "P od U"]. Gdy uruchomiona i właściwie skonfigurowana, powoduje ona, że po przekroczeniu 250 V, falownik zmniejsza moc (konkretnie moc czynną wytwarzając w zamian nieco mocy biernej). Skutkiem tego falownik nie sięga granicy 253 V i dalej działa. Pomimo że instalacja działa z nieco mniejszą mocą, to i tak lepsze niż ciągłe wyłączanie i włączanie się całej instalacji. Bardziej radykalnym krokiem jest włączenie elektrycznego grzejnika także za pomocą inteligentnego gniazdka które uruchomi go tylko jak napięcie będzie na maksymalnym poziomie.  W ten sposób zmarnujemy część energii, ale możemy uchronić instalację przed wyłączeniem. Tutaj ważne jest zdiagnozowanie najbardziej obciążonej fazy.  Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest magazynowanie nadwyżek energii w akumulatorach. Dzięki temu nie obciążamy sieci niezużytą energią a odebrać ja możemy w dowolnym momencie. Minusem rozwiązania są ceny akumulatorów do magazynowania energii, koszt baterii o pojemności 10 kWh to ok 20 tysięcy złotych. Cenę obniżymy dotacjami np z programu Mój Prąd. Ceny akumulatorów w długoletniej perspektywie spadają o ok 20% rocznie. W chwili obecnej z ekonomicznego punktu widzenia magazyny energii są mało opłacalne, ale za lat kilka ich zakup może być bardzo opłacalny, a nawet niezbędny w przypadku przeciążonej sieci energetycznej. Na każdy kWp instalcji PV niezbędne jest minimum 1 kWh pojemności magazynu energii.  Plusem instalacji hybrydowej jest to iż w przypadku awarii sieci nasza instalacja się nie wyłączy, będzie nadal zasilała nasze urządzenia elektryczne. Taniej wychodzą magazyny ciepła.  Woda w bojlerze o odpowiedniej pojemności może być zagrzewana gdy napięcie zbliża się do krytycznego. Tu znów korzystamy z inteligentnych gniazdek.  Podobną funkcję spełnia klimatyzacja którą możemy uruchamiać w szczycie produkcji prądu, aby po powrocie domowników do domu była już optymalna temperatura.  Nietypowym rozwiązaniem, które może się sprawdzić w niektórych przypadkach jest zastąpienie falownika trójfazowego  trzema falownikami  jednofazowymi podpiętymi do trzech różnych faz.  Jak wiadomo falownik trójfazowy wyłączy się jeżeli napięcie na dowolnej fazie przekroczy normę. Takie rozwiązanie ma wiele zalet: Różnice napięć między fazami przestają mieć znaczenie – każdy falownik działa niezależnie. W razie awarii/wyłączenia falownika 2/3 instalacji wciąż działa. W razie zaniku jednej fazy pozostałe dwa inwertery działają. Minusem jest wyższy koszt instalacji: trzy osobne falowniki kosztują więcej niż jeden trójfazowy, ponadto dochodzi zwielokrotnione okablowanie i zabezpieczenia. Podobny efekt osiągniemy montują mikroinwertery podpięte do różnych faz.    Jeżeli jesteśmy przed montażem instalacji fotowoltaicznej, to musimy zadbać o wydłużenie czasu własnej produkcji prądu za pomocą instalacji Wschód zachód, co pozwoli rozciągnąć swoją produkcję prądu poza czas szczytu produkcji z większości instalacji w okolicy które zazwyczaj są skierowane na południe. Do przekroczenia dopuszczalnego napięcia nie dochodzi ranem ani wieczorem, a w południe. Należy przyjąć że już wkrótce od godziny 10 do 14 a w niektórych miejscach nawet przez 8 godzin na dobę, i to aż przez ponad pół roku sieć będzie przeciążona i większość instalacji PV będzie wyłączona.  Dodatkowym plusem tego rozwiązania jest wzrost własnej autokonsumpcji poprzez własny prąd od wschodu słońca, aż do zachodu, a nie tylko w południe kiedy jesteśmy w pracy. W nowym systemie rozliczeniowym zwanym netbilingiem taki układ paneli jest niemal konieczny. Obecnie ceny paneli Fotowoltaicznych niesamowicie spadły. Można już nabyć zestaw 10kWp wraz z falownikiem za około 10 tyś zł. Warto też wiedzieć że mała instalacja 3,3kWp wraz z montażem to koszt 15-18 tyś zł, zaś instalacja o 3 krotnie większej mocy (10kWp) kosztuje niecałe 2x więcej, czyli około 30 tys zł. Koszt kwp w małej instalacji to około 6 tys złotych, zaś w dużej to około 3000zł. Duże instalacje 50 kWp to koszt około 100 tys zł, więc koszt kWp to zaledwie 2000zł. Instalatorzy proponują obecnie drogie  małe instalacje argumentując to bardzo wysoka  autokonsumpcją co pozwoli szybko zwrócić koszt inwestycji.  Jest to prawda, ale niestety taka instalacja nie obniży znacznie naszych rachunków. Montując jeden panel 300W w domu o dużych rachunkach za prąd osiągniemy niemal 100% autokonsumpcje, szybki zwrot inwestycji, jednak nie zauważymy tego w rachunkach za prąd.  Warto więc pomyśleć o instalacji o dużo większej mocy niż proponują o obecnie monterzy. Zaletą będzie duży wzrost produkcji prądu w miesiącach o słabym nasłonecznieniu, oraz w pochmurne dni i zaraz po wschodzie i przed zachodem słońca. Jak wiemy w samo południe jest duże ryzyko że wyłączone zostaną zarówno małe jak i duże instalacje PV. taki układ pozwoli też na sprzedaż prądu w lepszych cenach, bo jak wiadomo w południe są one bardzo niskie.  Oczywiście nie polecam zmiany ustawień falowników podnosząc górny próg napięcie, ponieważ jest to szkodliwe dla urządzeń elektrycznych podpiętych do sieci w naszej okolicy.   Jestem ciekaw czy macie jakieś własne sposoby na obniżenie napięcia w sieci.
    • Dlatego trzeba wygiąć pod odpowiednim kątem wcześniej i dopiero przykręcić profil. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Tylko warunek, że po zamocowaniu profilu nie mogą się prostować. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...