Moja kuzynka właśnie stwierdziła, ze ma nadwagę (moim zdaniem nie, jest normalna) - zresztą jak rozmawiałem z jej mężem, to on ma dosyć tego pro eko odchudzania, bo ona dietę serwuje też i jemu. W każdym razie biedak dojada na mieście. Ostatnio zasponsorował jej nawet Slimunox, który mu poleciła jakaś koleżanka z biura. Mam nadzieję, że jej to pomoże, bo jak on nadal będzie na jej diecie poprawianej fast foodami na mieście, to ona może i schudnie, ale on na pewno przytyje