Też czytałem niemało opinii, że te ostrzałki to są mało co warte, że najlepiej na szlifierce.
Tyle że ja niestety.
Ostrzę, ostrzę i jak @vlad1431.
Pupa zbita.
Jak że spawaniem.
Kumpel stary ślusarz jak wpadnie, to zaraz browara wyciągam, taboret i on mi wszystko doprowadza do ładu raz do roku.
Zawsze mi żal, bo mam tego całe pudła, jeszcze całkiem solidnych bo z czasów przed marketami.
Po ojcu zostały.
No ale trzeba raz odżałować i spróbować wydać pare złotych.
Durś momy identiko:)