Trzeba szukać traw, które naturalnie rosną w skalistym podłożu, gdzie może być mało miejsca.
Najlepiej z suszą (bo w tak małej pojemności gleba wysycha błyskawicznie) poradzi sobie kostrzewa sina - to nasz rodzimy gatunek. Z tym, że co kilka lat jednak konieczne będzie wykopanie rośliny i dzielenie na mniejsze
Górskim gatunkiem, który wymaga jednak podlewania będzie sesleria tatrzańska. Z większa suszą poradzi sobie perłówka orzęsiona (z gór Bałkanów).
Poza tym można spróbować małe ostnice, np. ostnica cieniutka. Jest krótkowieczna, ale daje obfity samosiew, dzięki któremu się odnawia.