Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Cytat

jak masz plastiki na rogach pionowych to możesz plastikiem


Nie mam listew, zatem szpachlowanie.

Cytat

jeśli cokół przyklejony to pozamiatane,plastików nie wkleisz


Przyklejony, pozamiatane.

Cytat

Już teraz to tylko zaszpachlować lekkim skosem do krawędzi


Po skosie, super pomysł, nie będzie się kurz aż tak osadzał.
Link do komentarza
Cytat

Taki OT mały...
Syn mój, który pomagał mi w wielu robotach - po próbach znalezienia dobrego i odpowiedzialnego współpracownika pracowałem sam, w krytycznych momentach wspomagał mnie właśnie syn - otóż ten syn często mawiał mi "Oj, ojciec my się nie dorobimy!". Dlaczego tak mawiał? Bo nasi klienci nie mieli takich problemów, jak dziura przy gniazdku, niewykończone cokoły, niepodłączone umywalki, zlewozmywaki, zmywarki, czy pralki ("będę musiała wezwać hydraulika i osobno zapłacić..."), brakujące płytki... "po co pan to umył, przecież ja to zrobiłabym..."... Ale swoją drogą - nigdzie na zewnątrz nie musiałem się reklamować, teraz syn również ma "szeptaną" reklamę i zapełniony portfel zamówień. Z tym, że chyba ma rację, że się nie dorobi...


To bardzo smutna konstatacja pokazująca, jak bardzo my jako gatunek nie szanujemy się wzajemnie. Przecież nie może być tak, pozwolę sobie sparafrazować znane przysłowie, że uczciwą pracą, ludzie tracą.
Wczoraj zrobiłam zdjęcia i jak tylko odnajdę takie ustrojstwo, które pozwoli mi je przerzucić na kompa , to wkleję.

Link do komentarza
Cytat

DA SIĘ! Jeśli nie masz gdzieś w pobliżu warsztatu z Water-Jet'em, w którym zrobisz to najbardziej precyzyjnie - warto zadzwonić, dogadac się i przejechać nawet parędziesiąt kilometrów - to każdy PRAWDZIWY glazurnik zrobi Ci to wystarczająco precyzyjnie. icon_lol.gif


Ja jak kupowałem płytki z Grespania - to mieli na magazynie takie płytki z 1m ( metr) x 3m - cena bagatela 1200 zł...
wycinać w takiej "płytce" otwory... oj bałbym się i to bardzo - raczej bym się nie zbliżył do czegoś takiego.. a mówią żem hardkor icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

zwięźle i prawdziwie
z uzupełnieniem że jeśli cokół przyklejony to pozamiatane,plastików nie wkleisz


oj tam zaraz -wszystko zależy od kleju
niektóre da się wydrapać czasami listwę przyciąć a silikon przytrzyma
( tak wiem że nie do końca zgodne ze sztuką )
ale jak się uprze
Baszka
w PS
szpachlowanie skośne też zbiera kurz - niestety
plastikowe listwy podobnie
Link do komentarza
Cytat

a mówią żem hardkor icon_smile.gif


Prawdę mówią, a zważywszy Twoje niegdysiejsze doświadczenia to nawet superhardkor icon_biggrin.gif .

Cytat

szpachlowanie skośne też zbiera kurz - niestety
plastikowe listwy podobnie


Wiadomo, że kurz będzie wszędzie, ale myślałam, że na skośnym szpachlowaniu będzie mu mniej wygodnie się gromadzić.

Uwaga, uwaga teraz chwila na rozweselenie czytelników. "Perełki" mojej górnej łazienki, o ile uda mi się wkleić zdjęcia.


I jeszcze fotka z garażu, zrobiłam ten cokół tak z góry.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Ostatnie wieści z pola walki.
Kafelkarz jest na etapie czyszczenia fug, tak, tak, tych zapaćkanych zaprawą. Miał być przed świętami, ale zmienił zdanie najwyraźniej, albo jakiś kolejny kataklizm bidusię dopadł, bo się nie pojawił. Telefonu też nie odebrał, bo i po co?
Logika by wskazywała, że może pojawić się dziś. Przyjmuję zakłady, czy będzie.
Dawno nie było o elektryku. To też mój ulubiony wykonawca. Udało mi się go dopaść z dwa tygodnie temu. Żeby nie było, że tak łatwo, to nadmieniam, że z cudzego telefonu. Umówiliśmy się na tydzień przedświąteczny.Mój błąd, nie dopytałam, które święta wziąć pod uwagę. I co? I nic. Nie dzwoni, nie odbiera telefonu.

A ja rozpoczęłam sezon ogrodniczy. I tu mam pytanie do tych, którzy wiedzą, co w trawie piszczy.
Nie wiem jeszcze , co gdzie i kiedy będę sadzić. Na razie jest w zasadzie łysa ziemia z kamieniami i pojedyncze badyle perzu, z którym walczę. Jest sens myśleć już o trawie?. Bardzo się nosi ziemia i wiem, że gdyby była trawa, nie byłoby aż takiego problemu. Z kolei z trawą jest trochę zabawy. Nie mam jeszcze tynku zewnętrznego, balustrad, balkonu , płytek na cokole i ogrodzenia. Najchętniej przykryłabym ten ogród czarną folią, by nie rosły chwaściory i przeczekała do momentu, aż będzie gotowe to, co jest jeszcze do zrobienia na zewnątrz. Tylko skąd tyle niedrogiej folii? Na razie zbieram kamienie pod taras i eksmituję perz. Przez czysty przypadek dostanę trochę żywopłotu już podhodowanego. I to będzie początek roślinności sadzonej. O trawie wiem tyle, że rośnie icon_smile.gif.
Link do komentarza
Polecam trawę "polną". Przynajmniej u mnie się to tak nazywa. Siejesz i zapominasz. Mam taką w Danii i ją uwielbiam. To mieszanka kwitnąca różnymi kwiatkami od kwietnia do października (oczywiście w zależności od pogody). Kosisz raz, góra dwa razy w sezonie. Nie mam czasu szukać, ale taka pierwsza z brzegu http://www.kwiateo.pl/trawa-polska-laczka-...olnymi-centnas/
Link do komentarza
Baśka, nie przejmuj się. Puszkę ogipsuje, a całość przykryje ramką od wyłącznika czy gniazdka i będzie git.

Natomiast na fotce nr 2 chciałaś pokazać brakującą fugę na połączeniu ściany z sufitem, czy niedopracowane, widoczne łączenie płyt kartonowo-gipsowych?
To trzeba poprawić.
Wiesz jak sprawdzić jakość gładzi na różnych powierzchniach? Zasłoń rolety lub idź tam po zmroku i podświetlaj ściany/sufity przykładaną lampą. Ma być jak szyba. icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Wiesz jak sprawdzić jakość gładzi na różnych powierzchniach? Zasłoń rolety lub idź tam po zmroku i podświetlaj ściany/sufity przykładaną lampą. Ma być jak szyba. icon_wink.gif


znaczy może nie żebym się znał
ale cosik mi się wydaje że na takim sprawdzaniu nie odbierzesz żadnej roboty
i w każdym sądzie przegrasz
na gładzie też są normy
Link do komentarza
Cytat

znaczy może nie żebym się znał
ale cosik mi się wydaje że na takim sprawdzaniu nie odbierzesz żadnej roboty
i w każdym sądzie przegrasz
na gładzie też są normy


Nie przegram w żadnym sądzie.
Wykonawca musi wiedzieć, że inwestor może mieć inny priorytet niż szybkość skasowania pieniędzy przez wykonawcę.
A gładzie można wykonać i szybko, i na lustro. icon_biggrin.gif
U mnie na paru ścianach spierniczyli robotę od początku, bo skubańcy myśleli, że mój uśmiech oznacza totalną tolerancję. icon_smile.gif
Teraz trzeba znacznie więcej czasu (i materiału) poświęcić, by doprowadzić to do odpowiedniej jakości, niż gdyby od początku robili, jak się należy.
Pofrunęli z budowy i tyle.

PS. A te widoczne składki płyt u Baśki tolerowałbyś? Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

wydaje mi się że jest jakaś może i niewielka różnica między lustrem
a zdjęciami Baszki


Płyty g-k są gładkie, więc nie ma problemu ze zrobieniem "lustra", ale trzeba popracować w miejscu składek i wkrętów.
U Baśki to wygląda, jak źle wykończona składka, aczkolwiek zdjęcie może mylić, bo ten cień może mieć jeszcze inne pochodzenie.

Link do komentarza
Cytat

Polecam trawę "polną".


Rozważam tę wersję. I mniej roboty, i ładnie. Zanim ogród nabierze wyglądu docelowego, wydaje się to być dobrym rozwiązaniem, ale...Koleżanka zwróciła mi uwagę, że w takiej wysokiej łące mogą siedzieć kleszcze. Prawda to? Bo u mnie
w okolicy kleszczy dostatek.

Cytat

nie kopać leżącego - nie kopać leżącego .

Czy to już jest dzieło zakończone ????


Nie kopać, dzieło nie jest skończone. Siedzi jeden chłopina i kituje.

Cytat

Nie kumam co artysta miał na myśli wycinając .....DZIURĘ na puszkę w płytce na ,,kwadrat''?? icon_eek.gif

pozostałych dwóch fotek też nie kumam icon_eek.gif


Spieszę objaśniać. Druga fotka to widok wprost z wanny. Trzecia to cokół w garażu. A za koncepcjami i rzeczywistością
mistrza ja nie nadążam od dawna.

Cytat

patrzę na te zdjęcia... w kontekście prowadzonego przeze mnie remontu...


Basiu, ja bym Ci te płytki lepiej włożyła, gdybym tylko miała czas icon_rolleyes.gif


Nic się Ewuś nie martw, Ty nie cierpisz na "baszkowatość", więc sobie poradzisz.
Żałuję, że nie masz czasu, przede mną druga łazienka. Nie wiem, ile jeszcze będę w stanie znieść.


Cytat

Bo tu chodziło o kwadraturę koła i artysta kafelkarz się zakałapućkał ;)


To jedyne logiczne wytłumaczenie icon_biggrin.gif .

Cytat

Baśka, nie przejmuj się. Puszkę ogipsuje, a całość przykryje ramką od wyłącznika czy gniazdka i będzie git.

Natomiast na fotce nr 2 chciałaś pokazać brakującą fugę na połączeniu ściany z sufitem, czy niedopracowane, widoczne łączenie płyt kartonowo-gipsowych?
To trzeba poprawić.
Wiesz jak sprawdzić jakość gładzi na różnych powierzchniach? Zasłoń rolety lub idź tam po zmroku i podświetlaj ściany/sufity przykładaną lampą. Ma być jak szyba. icon_wink.gif


Dobrze Ci pisać. To nie jest sufit, tylko łączenie dwóch ścian. Nie mam płytek do sufitu.To już jest poprawione. A z lampą chyba nie będę biegać, bo padnę i tyle będzie z cieszenia się domem. Już i tak mi bokami wychodzi.

Cytat

jestem z technologią do tyłu....


To ucz się od mistrzów ( to już resztki mojego humoru).

Cytat

aczkolwiek zdjęcie może mylić, bo ten cień może mieć jeszcze inne pochodzenie.


Podziwiam Twą przenikliwość, może nawet Ci ten chwilowy trójkącik wybaczę. Tam była dołożona jeszcze jedna płytka, ale głupio wyglądała, więc została zdjęta.

Wieści z dzisiaj. Mistrz nie przyszedł, nie zadzwonił, nie odebrał telefonu. Elektryk tak samo. Słowo daję, że miałabym ochotę wziąć patelnię do ręki i przywalić, ile się da w ten łeb wykonawczy. Tak wiem, to agresja. Muszę nad sobą popracować.
Link do komentarza
Cytat

może nawet Ci ten chwilowy trójkącik wybaczę.


Tyle razy tłumaczę, że Iga się nie liczy (za bardzo) icon_biggrin.gif

A co do mojej przenikliwości... wiesz co, może zburzymy ten wymarzony domek i zaczniemy od nowa? icon_lol.gif

PS. Sorki, wiem, że nie masz humoru, a ja taki brutal żech jest. Buźka!
A niektórzy wykonawcy, jak tylko wyczują, że inwestorowi można kity i fuszerę wcisnąć, chętnie z tego korzystają. Ja bym wiesz co z tymi Twoimi miszczuniami zrobił... icon_razz.gif

Cytat

Słowo daję, że miałabym ochotę wziąć patelnię do ręki i przywalić, ile się da w ten łeb wykonawczy.


Wreszcie budzi się w Tobie instynkt inwestora z krwi i kości!
Nie wymiękaj, tylko z rana bierz kuchenny oręż w dłoń i wal na budowę!
Link do komentarza
Po ciężkich interwencjach udało mi się rozmawiać z kafelkarzem. Dziś jest.
O elektryku nie piszę, zapadł się pod ziemię ( razem z telefonem).

Pytanie z innej beczki. Mam okazję kupić szafkę z umywalką i baterią. Niestety bateria jest żółta. Mogę wprawdzie kupić bez baterii, ale jest porządna iD w dobrej cenie. Zatem wymyśliłam, żeby wykorzystać tę baterię w kuchni. Tam mógłby być taki kolor. Czy coś stoi na przeszkodzie? Z praktycznych aspektów rzecz jasna.Długość wylewki 21 cm.
Link do komentarza
Cytat

Po ciężkich interwencjach udało mi się rozmawiać z kafelkarzem. Dziś jest.
O elektryku nie piszę, zapadł się pod ziemię ( razem z telefonem).

Pytanie z innej beczki. Mam okazję kupić szafkę z umywalką i baterią. Niestety bateria jest żółta. Mogę wprawdzie kupić bez baterii, ale jest porządna iD w dobrej cenie. Zatem wymyśliłam, żeby wykorzystać tę baterię w kuchni. Tam mógłby być taki kolor. Czy coś stoi na przeszkodzie? Z praktycznych aspektów rzecz jasna.Długość wylewki 21 cm.



długość to jedno
a wysokość to drugie
tak żeby z nalewaniem wody do garów nie kombinować
nie wiem jakimi garnkami "zwyczajowo" operujesz
ja ze skośnej zmieniłem na taką prostokątną
teraz garnek na gołąbki mieści się bez problemu
Link do komentarza
Wysokość 23,5 cm. Wylewka typu retro pod kątem prostym do reszty ustrojstwa. Mieszam w różnych garach, jak na twórcę w kuchni przystało. Zobaczyłam z ciekawości swoją obecną kuchenną i wnioskuję, że chyba mam umywalkową. Długość wylewki 19 cm.
Każdy typowy gar zmieści się do zlewu. To ustrojstwo się obraca, więc nie powinno być problemu.
Tyle , że kiedyś myślałam o nowoczesności we wsi i wyciąganej wylewce. Nie korzystałam wprawdzie z takiej , ale wyobraźnia mi podsuwała różne jej możliwości, typu swobodne płukanie truskawek. A może to przekombinowanie jak z tymi chowanymi gniazdkami, które mi kiedyś wybiliście z głowy? Może takie ustrojstwo jest bardziej "psutliwe" ?
Link do komentarza
Cytat

Po ciężkich interwencjach udało mi się rozmawiać z kafelkarzem. Dziś jest.
O elektryku nie piszę, zapadł się pod ziemię ( razem z telefonem).



Mówię Ci - utopili go !
Jak miał na sobie swój kombinezon, oraz kilku inwestorów którzy polubili go jak Ty, to nie ma innej opcji.
Zamiast Marzanny, wrzucili go do wody
Może nawet wcześniej nim utopili, to podpalili (tfu,tfu)
Nie czekaj dłużej.
icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Tyle , że kiedyś myślałam o nowoczesności we wsi i wyciąganej wylewce. Nie korzystałam wprawdzie z takiej , ale wyobraźnia mi podsuwała różne jej możliwości, typu swobodne płukanie truskawek. A może to przekombinowanie jak z tymi chowanymi gniazdkami, które mi kiedyś wybiliście z głowy? Może takie ustrojstwo jest bardziej "psutliwe" ?



To ustrojstwo jest akurat bardzo przydatne. Dla mnie to obowiązkowy punkt programu... no, ale wiesz... ja jestem kuchennym fanatykiem icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Zaglądam... poczytuję...
Się mie historia spomniała... o elektryku...
Nadworny był, miejscowy, sąsiad prawie, dzieci razem do przedszkola i szkoły chodziły...
A i tak cholera na odcinku 500m potrafił zaginąć, zapomnieć adresu, tudzież, że byliśmy umówieni...
Więc pod nieobecność byłego, wygarnęłam gościowi co mi na wątrobie leży...oj nie wsmak mu było...
Skoro ja mu płacę za robotę, to za przestoje on mi zapłaci, a reklamę odpowiednią mu zrobię... czy jakoś tak to leciało...
Migiem się uwinął, a mnie omijał szerokim łukiem na wsi.
Taka to suka ze mnie była, że we wsi huczało i każdy wiedział, że jestem dobra do czasu.

Znajdź w sobie Basiu tą sukowatość, bo szkoda Twojego zdrowia/nerwów/czasu/pieniędzy.

U mnie obaj kasy by już nie zobaczyli, tak jak ja nie widzę postępu prac.
Link do komentarza
Prawda Rysiu icon_biggrin.gif .
A moi osławieni wykonawcy to jakiś inny gatunek homo, choć nie do końca sapiens.
W każdym razie kafelkarek pojawił się dziś przede mną . Poczyścił i fugował kuchnię, wiatrołap i kawałek holu. Może w przyszłym tygodniu ruszy łazienkę.
Wrednieję coraz bardziej i mam zamiar przeciągnąć rozliczenie, aż skończy łazienkę.

Posadziłam dziś cztery krzaczory ligustru. Dostałam je w spadku i liczę na to, że się przyjmą. Zbierałam też
kamienie, które po zimie i opadach ujawniły się w całej krasie. Muszę jeszcze nawieźć ziemię. Droga rzecz- 40 zł
za tonę, w miejscu najbliżej mnie. Może jeszcze się rozejrzę.
Link do komentarza
Gość arturo72
Cytat

To ustrojstwo jest akurat bardzo przydatne. Dla mnie to obowiązkowy punkt programu... no, ale wiesz... ja jestem kuchennym fanatykiem icon_rolleyes.gif


Jak zawsze swoje 3 grosze a lubię się droczyć ;)
Na "swoim" jestem już 20 kilka lat,jako facet nie mam za wiele do powiedzenia w kuchni bo nawet nie chcę ;)
Ale przez ten czas żona czyli główno dowodząca w kuchni nawet na sekundę nie wspomniała o tym,żeby chciała jakąś wyciąganą wylewkę icon_smile.gif





I na mieszkaniu i w domu jest wylewka stała ale zawsze w zlewie dwukomorowym i jest gites dla Pani domu icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

To ustrojstwo jest akurat bardzo przydatne. Dla mnie to obowiązkowy punkt programu... no, ale wiesz... ja jestem kuchennym fanatykiem icon_rolleyes.gif



ja w tej samej kwestii co przedmówca - tyle że u nas to ja w kuchni dzielę i rządzę icon_lol.gif
miałem z takim ustrojstwem do czynienia w domu rodziców - i dla mnie tylko gadżet, z gatunku przerost formy nad treścią.
Faktem jest, że kilka zastosowań pod niego da się wymyślić, jak np.wspomniane płukanie truskawek icon_razz.gif (pamiętam z domu rodzinnego)

czasami wydaje nam się, że coś jest koniecznością i musimy to mieć - a potem jak już to mamy, to okazuje się że wcale nam to nie jest potrzebne i w ogóle z tego nie korzystamy...a jak już musimy to tylko sprawia kłopoty


dodam jeszcze, że często tę "rolę" pełni kominek...u mnie zresztą także (o czym już wcześniej nie raz pisałem)
Link do komentarza
Bo gadżet, to takie fajne ustrojstwo, które jest fajne - kupowane ze względu na fajność, przy czym, od czasu do czasu przydaje się "użytkowo".

Można wyliczyć matematycznie i wyjdzie, że lepiej np. rzeczone truskawki umyć w łazience. icon_mrgreen.gif

Ps. A z drugiej strony, w profesjonalnych kuchniach (np. restauracyjnych), akurat ten gadżet przestaje być gadżetem, bo jest do bólu praktyczny - ba wręcz nieodzowny.
Link do komentarza
Cytat

Bo gadżet, to takie fajne ustrojstwo, które jest fajne - kupowane ze względu na fajność, przy czym, od czasu do czasu przydaje się "użytkowo".

Można wyliczyć matematycznie i wyjdzie, że lepiej np. rzeczone truskawki umyć w łazience. icon_mrgreen.gif

Ps. A z drugiej strony, w profesjonalnych kuchniach (np. restauracyjnych), akurat ten gadżet przestaje być gadżetem, bo jest do bólu praktyczny - ba wręcz nieodzowny.


Dziękuję za tę ważną wspominkę. Przecież napisałam w swoim poście, że jestem fanatykiem. W tym pracowałam, to moja pasja. No i niestety jest tak, że jak człowiek przyzwyczai się do dobrego, to nie ma chęci się cofać. Kolejna prawda jest taka, że za dobrą wylewkę trzeba odpowiednio zapłacić. Macałam cuda za 150/ 200 zł... no to faktycznie wtedy lepiej nie mieć wcale.

Cytat

czasami wydaje nam się, że coś jest koniecznością i musimy to mieć - a potem jak już to mamy, to okazuje się że wcale nam to nie jest potrzebne i w ogóle z tego nie korzystamy...a jak już musimy to tylko sprawia kłopoty



Mi się nie wydaje. Ja miałam przez 2 lata, więc piszę z doświadczenia, a nie gdybania.

Sprawianie kłopotów; patrz wpis o cenie.
Link do komentarza
Żadnych pierdółek. Gadżety też niekoniecznie. Sola jest praktykiem, więc jak pisze, że się przydaje, to pewnie ma to sens.
Ale... Też w kuchni różne rzeczy wyczyniam i jakoś jak do tej pory obywałam się bez. Była kiedyś okazja na taką porządną, ale nim się zdecydowałam, to ktoś inny kupił. A w regularnej cenie nie zapłacę 2000 za wylewkę.
Teraz pytam o tę umywalkową, bo też jest swego rodzaju okazją.

Ewo, napisz do czego jeszcze poza osławionymi truskawkami? No dobrze, wiechcie zieleniny do mrożenia, zlew właściwy łatwo opłukać, co jeszcze?

Bardzo lubię truskawki i spodobał mi się pomysł Rysia. Prysznic, truskawki, ja i on...rozmarzyłam się icon_biggrin.gif . Ale to jeszcze trochę, jadam krajowe, o czasie.

aaaa każdy coś lubi. I wszystko w jakimś sensie jest gadżetem.Zależy jak się do przedmiotów podchodzi. Lubię używać, nie posiadać. Z żywego ognia w domu bym nie zrezygnowała, bo lubię ogień nawet za cenę palenia, brudzenia, kupowania drewna. A taka wylewka? Uczucia mam mieszane.

Arturo, jestem cudakiem. Żyję bez zmywarki, a podprowadzenie pod takową zrobiłam 18 lat temu, że jak zatęsknię , to się zainstaluje. To, co rzeczywiście chętnie bym wpakowała do zmywarki to porcelana, której z kolei w zmywarce się nie myje.
Nie zatęskniłam, nie zainstalowałam. Oczywiście w domu też jest podprowadzenie pod zmywarkę, ale czy zrobię?
Dlatego też chcę zlew dwukomorowy. Zawsze w drugiej komorze układam umyte naczynia. A może to złe myślenie utartymi schematami własnych doświadczeń?

Cytat

Wredniej, wredniej!!!
Oby szybko i skutecznie.
Dobrze Ci to zrobi :-P


Ądziu, żeby to takie proste było.
Poza tym to miszczom ma dobrze zrobić to moje ewentualne zwrednienie icon_biggrin.gif .



Z innej beczki całkowicie.
W ścianach szczytowych są dziury. Niezatkane niczym , wentylują sobie poddasze. Moje myślenie idzie tropem szerszeni,
które w ubiegłym roku rezydowały u sąsiadów. Czy nie byłoby słusznym jakąś siatkę tam dać blokującą wejście nieproszonym gościom?
Link do komentarza
Cytat

Z innej beczki całkowicie.
W ścianach szczytowych są dziury. Niezatkane niczym , wentylują sobie poddasze. Moje myślenie idzie tropem szerszeni,
które w ubiegłym roku rezydowały u sąsiadów. Czy nie byłoby słusznym jakąś siatkę tam dać blokującą wejście nieproszonym gościom?


myślisz dobrze
ale myśl szybciej
sezon się zbliża
czy siatkę czy kratkę z siatką cokolwiek byleby skutecznie
Link do komentarza
Cytat

W ścianach szczytowych są dziury. Niezatkane niczym (...) . Czy nie byłoby słusznym jakąś siatkę tam dać blokującą wejście nieproszonym gościom?


Zdecydowanie!
masz czas mniej więcej do połowy maja. Potem się zacznie. Osy. Jak się pojawią, to co tydzień likwidujesz zalążek gniazda, wielkości takiego... kieliszka na jajko na miękko. Ale to osy. A przycupnięta pod dachem szerszenica, jak rusza tym odwłokiem, to nie jest widok, który chcesz zapamiętać. Siatka nierdzewna z hipermarketu, działu ogrodowego, o oczkach 1-1,5mm, w cenie kilkadziesiąt złociszy za m2. Trochę kleju z pistoletu i spokój. Albo ramka wentylacyjna plastikowa z siateczką.
Kooo-nieeecz-nieee.
Link do komentarza
Cytat

Ewo, napisz do czego jeszcze poza osławionymi truskawkami? No dobrze, wiechcie zieleniny do mrożenia, zlew właściwy łatwo opłukać, co jeszcze?



Najpierw sprecyzuję. Dla mnie ideałem jest bateria, która ma dwa obiegi wody, z czego jeden uruchamiany wajchą przy wylewce. Pierwsze z brzegu jakie znalazłam:




coś subtelniejszego



Jeśli nie masz zmywarki, to w ogóle nie powinnaś brać innej opcji pod uwagę. Jak ustawisz sobie odpowiednie ciśnienie wody, to brudny garnek lub patelnię umyjesz w 15 sekund, nie używając płynu do naczyń (mowa oczywiście o garach zaraz po użyciu, a nie zaschniętych icon_wink.gif )

Płukanie warzyw i owoców, opłukiwanie zlewu, mycie podłogi. Wygodne nalewanie do dużych garnków/ pojemników/ misek. O wiele łatwiejsze zmywanie ręczne.

icon_lol.gif

Link do komentarza
Rozwalił mnie ten chłop z naczyniami. Co on robi? Przecież nie myje. Zrasza czy co? icon_lol.gif.

Odnośnie baterii.Koleżanka ma tego typu, ale na razie myłam u niej kubek, więc jeszcze nie przetestowałam możliwości.
Ten argument o myciu garów jest sensowny. Natomiast wodę do podłóg naleję pod prysznicem.

Czyli odnośnie nieproszonych gości miałam dobre przeczucie.
Jutro zerknę na średnicę tych dziur w ścianie szczytowej.




Link do komentarza
Cytat

Rozwalił mnie ten chłop z naczyniami. Co on robi? Przecież nie myje. Zrasza czy co? icon_lol.gif.


spłukuje wstępny brud z talerzy, a potem wpycha tacę do przemysłowej zmywarki icon_smile.gif Przemysłówki myją ciągle tą samą wodą, dopóki jej manualnie nie wymienisz (przeważnie raz dziennie pod koniec zmiany). Dlatego trzeba wsuwać naczynia, praktycznie czyste.
Link do komentarza
to ja może też się dopiszę po stronie tej baterii z wyciąganą wylewką,
jestem zdecydowanie na tak, w poprzedniej kuchni takiej używałem i w obecnej wiedziałem, że być musi.
I piszę to jako aktywnie używający kuchni, a nie jako obserwator.
Mycie i spłukiwanie dużych garów, nalewanie wody do gara (w poprzedniej kuchni to sięgała do gara stojącego na palniku) i wiele innych zastosowań o których nie chce mi się wspominać, bo późno już i spać idę

Dobranoc icon_smile.gif
Link do komentarza
Gość arturo72
Cytat

Arturo, jestem cudakiem. Żyję bez zmywarki, a podprowadzenie pod takową zrobiłam 18 lat temu, że jak zatęsknię , to się zainstaluje. To, co rzeczywiście chętnie bym wpakowała do zmywarki to porcelana, której z kolei w zmywarce się nie myje.
Nie zatęskniłam, nie zainstalowałam. Oczywiście w domu też jest podprowadzenie pod zmywarkę, ale czy zrobię?
Dlatego też chcę zlew dwukomorowy. Zawsze w drugiej komorze układam umyte naczynia. A może to złe myślenie utartymi schematami własnych doświadczeń?


W takim razie ja czy My jesteśmy cudakami tak samo bo zmywarkę mamy po raz pierwszy od tylu lat w domu ;)
Dlatego zlew 2 komorowy to był priorytet żony Z tego samego względu icon_smile.gif

Z tego co kojarzę to truskawki były płukane na durszlaku tudzież sitku i z tego powodu nie przypominam sobie zadnych niedomagan z powodu braku wylewki nie wyciaganej ;) Edytowano przez arturo72 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

wiele innych zastosowań o których nie chce mi się wspominać, bo późno już i spać idę


Zapraszam, jak nie będziesz śpiący icon_biggrin.gif .
Nie wiem, jaki jest zasięg takiej wylewki, ale u mnie, by sięgnąć do gara, musiałaby mieć, hmm nie wiem ile, dziś zmierzę, ale obstawiam orientacyjnie, że metr może być za mało.
Zaintrygowały mnie te zastosowania poza wymienionymi. Baaaardzo icon_biggrin.gif.

Cytat

Z tego co kojarzę to truskawki były płukane na durszlaku tudzież sitku i z tego powodu nie przypominam sobie zadnych niedomagan z powodu braku wylewki nie wyciaganej ;)



Jedyne, co mi przychodzi do głowy to to, że być może taka wylewka (spekulacje teoretyczne, bo nawet nie czytałam) ma regulację siły wody i takie truskawki, czy zieleninę można płukać delikatniej?

Taka mnie myśl dopadła w związku z tym, co Joks napisał w dzieńdoberkowie. Może ten mój miszcznadmiszczami tak mnie traktuje, bo za mało płacę? TYLE , ILE SOBIE ZAŻYCZYŁ.
Spojrzałam na fakturę zakupu płytek. Był to 12 marca. Następnego dnia miał zacząć łazienkę dolną. Nie zaczął do dziś. Przez te dwa tygodnie poczyścił i zafugował podłogę w kuchni, holu, wiatrołapie i kotłowni. Mam niewielkie te powierzchnie.
Link do komentarza
Cytat

Jedyne, co mi przychodzi do głowy to to, że być może taka wylewka (spekulacje teoretyczne, bo nawet nie czytałam) ma regulację siły wody i takie truskawki, czy zieleninę można płukać delikatniej?


Zasada działanie tego ustrojstwa jest taka sama, jak baterii prysznicowej - przełączasz i zamiast z wylewki leci ze "słuchawki" - więc i regulacja siły wody jest.

Cytat

Zaintrygowały mnie te zastosowania poza wymienionymi. Baaaardzo icon_biggrin.gif.


No to super! No bo kobiety mogą pełniej realizować się w życiowej misji dzięki temu wynalazkowi, np. można tym napełnić sobie wiaderko z wodą, bez biegania do łazienki. O, takie wiadro z mopem na ten przykład!

A jak się ma dużą miednicę, to i prysznic można wziąć, kiedy łazienka zajęta, albo jak się tą czynnością chce facetowi umilić kolację w pobliskiej jadalni podaną...
Pomogłem? No to wal tu mnie zaraz plusika!
icon_mrgreen.gif
icon_mrgreen.gif
icon_mrgreen.gif Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...