Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 398
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

PeZet last won the day on października 3 2023

PeZet had the most liked content!

O PeZet

  • Urodziny 26.06.1969

Aktyw

  • Punkty pozostałe
    78

Ostatnio na profilu byli

23 557 wyświetleń profilu

PeZet's Achievements

Ostoja forum

Ostoja forum (4/4)

509

Reputacja

  1. Uważam podobnie jak przedpiszcy. 5 cm? Albo min 10, albo wcale. Ariaprimo, trzymam kciuki. Idziesz jak burza.
  2. Ariaprimo, potwierdzam istnienie opisanych przez Ciebie praw Murphy'ego. Szczególnie tego dotyczącego obecności trzech użytkowników drogi. Rozumiem Twoje obawy dotyczące jazdy motocyklem, lecz w końcu jest to po prostu pojazd. Motocykl jest trudniejszy w obsłudze niż samochód. Wymaga większej uwagi, planowania toru jazdy i tak dalej. Zmieniłem motocykl na turystyczny - dl650 v-strom. Jest super. Dzień przed Twoim wpisem wróciłem z 18-dniowej wędrówki motocyklowej - Rumunia, Serbia, Czarnogóra, Chorwacja. Było zjawiskowo, a wrażenia motocyklowej przygody są nieporównywalne z niczym - przejazd po krętych drogach Ttransalpiny w Rumunii, Durmitor w Czarnogórze, boczne drogi w Chorwacji i na chorwackich wyspach - szczególnie dojazd do Dolni Kovac na Hvarze!
  3. Nie mam. U nas trzeba trzymać kwity za wywóz, ale szczerze mówiąc Ty mi teraz o tym przypomniałeś, żebym je brał, bo zapomniałem je brać. Ale jestem stałym klientem, mogę się zwrócić o potwierdzenie i mam spokojną głowę. Ariaprimo, z przyjaciółmi niedawno żeśmy usiedli i przeanalizowali statystyki wypadów motocykle vs samochody. Bo właśnie sceptyczne ludzie byli względem jazdy motocyklem. Braliśmy pod uwagę i sezonowość, i ilość pojazdów, etc , śmiertelność, sprawców, ofiary i jakoś w rozmowie znaleźliśmy wspólny mianownik WYchodzi na to, że jazda motocyklem jest mniej niebezpieczna niż samochodem WIęc jeśli jeździsz autem, to uważaj, bo to jest dopiero niebezpieczne. :) A apropos bezpiecznie, to żeby było mi bezpieczniej, to w najbliższy weekend jadę na kurs jazdy precyzyjnej do białegostoku. Ta dam!
  4. listopad 2020, koniec czerwca 2021, listopad 2021, no i dziś czyli koniec maja 2022. Oszczędności z tytułu użytkowania układu szarej wody są spore: wywóz nieczystości odbywa się raptem dwa razy w roku.
  5. typy turbin: https://energyfollower.com/types-of-wind-turbines/ Polecam, by wyguglać "Savonius VAWT". WIele ciekawych materiałów się objawia, nie tylko o turbinie Savoniusa: https://www.google.com/search?client=firefox-b-ab&ei=puONYoagB5KxrgSdnqWgBw&q=savonius+vawt&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwiGi5b3mPr3AhWSmIsKHR1PCXQQ7Al6BAgBEAI&biw=1350&bih=622 Turbina Savoniusa jest tak prosta w budowie, że nieraz używa się jej jako odstraszacz kretów:
  6. Jest to turbina Darrieus'a o pionowej osi obrotu. Ta akurat turbina zwykle wymaga wstępnego napędu, żeby ruszyła. Ciekawostka o Darrieus'ach jest taka, że łopata ma profil aerodynamiczny, działa, ba, jest opatentowana, ale z matematycznego punktu widzenia nie sposób ją opisać. Zatem działa, ale nie do końca wiadomo jak. Turbiny VAWT są mniej podatne na gwałtowne podmuchy wiatru i działają niezależnie od kierunku z którego wieje wiatr. Jeśl chcesz stawiać pionową turbinę to raczej zbuduj turbinę Savoniusa. Jest niezawodna i prosta w budowie. Wystarczy przekroić beczkę na pół.
  7. Ariaprimo, co bym zmienił? 1. Zadbałbym o porządny ciepły montaż okien i uczciwie je wyregulował. STarannie wszystko zrobiłem poza montażem okien. To pięta achillesowa mojego domu. 2. Zrobiłbym wszędzie podwójną kanalizację. Mam odpływ szarej wody z kuchni, mam z łazienki na poddaszu z umywalki i z wanny. Z pralni woda też idzie na ogród, a nie mam tak z łazienki na dole. Warto by to zrobić, a teraz już nie rozkopię aż tak instalacji, by z umywalki i prysznica na parterze puścić zużytą wodę na ogród. Cała reszta sprawdza się - dbanie o mostki termiczne, ogrzewanie podłogowe w układzie otwartym... Acha: 3. Zadbałbym o możliwość pomiaru poziomu wody w zbiorniku wyrównawczym w układzie kominka z płaszczem wodnym - to taki baniaczek pod kalenicą, który zabezpiecza kominek. Brakuje mi wskaźnika ile tam jest wody - może to być elektronika albo jaki wziernik / wizjer. Nie mam go, bo mi się nie chciało o to zadbać. Da się bez tego żyć, ale teraz dolewam wody do układu na czuja. 4. Wstawiłbym drzwi wejściowe do domu posiadające uczciwy współczynnik izolacyjności. Ciepłe. I masywne. Z drewna. Te co mam są OK, ale są ekonomiczne, po kosztach. Chciałoby się mieć ładne, bo właśnie jakość drzwi wejściowych okazuje się że nie tylko ogromnie poprawia samoczucie, ale też ma znaczenie zimą. NIe narzekam na KMT, bo są dobre choć tanie, ale gdybym miał kasę, to wstawiłbym masywne, dające poczucie takie, wiesz, stabilności, solidności. Chodzi o wrażenie, odczucie, bo te drzwi się ciągle otwiera i zamyka. 5 Betonowe schody bym zrobił. Bo teraz czeka mnie kończenie tych moich, co je postawiłem z resztek więźby i są głośne. Szczególnie to słychać, gdy teraz dużo osób częso po nich chodzi. Remontu nie planuję w najbliższej dekadzie. :) A właściwie w tym życiu. Co nie znaczy, że mam zamiar pożyć dekadę. No i nie kładłbym kabli pod sieć inetrnetową, ani pod alarm. Bez sensu obecnie, bo można wszystko zrobić przez wi-fi. A poza tym mieszka mi się ZAJBIŚCIE - tanio, pięknie, wygodnie i jest o czym gadać, bo choć mnie to zadziwia, wiele osób chce słuchać o tym, jak budowałem i chce poznawać szczegóły budowy. :D
  8. Poczytałem. Świnka morska bo "zamorska" - z ang. guinea pig. Przybyła z Peru około 1500r, ale odkrywcy Ameryki zatrzymywali się w drodze powrotnej w Gwinei. A świnka - bo chrząka. Tak jak krowa morska - bo ryczy. A poza tym wszystkim, obecnie mówi się na nie kawia domowa, bo jest udomowionym gatunkiem gryzoni z rodziny kawiowatych (Caviidae). Taka ci to świńskomorska jest historia.
  9. Rok temu formalnie zakończyłem budowę. I od roku mieszkam na legalu. Przez tamten rok rekreacyjne wybudowałem jeszcze zadaszenie tarasu i sam taras. Niebawem przyjedzie pokrycie tarasu. Niby wiele się nie dzieje, ale jednak dzieje się. Gdybym rok temu nie oddał budynku do użytku, to nie mógłbym w tym roku na początku marca przygarnąć gości z Ukrainy. A tak - mogłem. I mieszka u mnie rodzinka z Kijowa. Mają dla siebie pokój na poddaszu. Z załatwianiem formalności nie mam kłopotu, bo mogę wpisywać adres, pod jakim mieszkają, U mnie. Niby nic się nie dzieje, a jednak jest młyn jakiego nigdy wcześniej nie było. Systemy, co je powymyślałem sprawdzają się, choć obłożenie jest spore - grzanie kominkiem jest ok, szara woda idąca na ogród to prawdziwe zbawienie - nie martwię się wodą z pralki, która pierze po kilka razy na dobę, zmywarka to cud - 6 litrów na jedno mycie, woda z wanny - na ogród. No i to że termę mam 50litrową, a nie większą, tez się sprawdza - przy tylu osobach w zupełności wystarcza, a i reżim nie jest jakoś szczególny. Jest OK. PS. Sam mam psa i cztery koty. A wraz z mamą i dwojgiem dzieci z Kijowa przyjechały również ... cztery świnki morskie. Tak więc jest tu całkiem niezłe stado.
  10. A ja radzę, byś wymienił całą tę pętlę.na nową Jak budowałem strop, to miałem do poprawy DWA nadproża, bo wyszły o kilka cm za chude. Kierbud powiedział mi: Chcesz spać spokojnie i więcej o tym, nie myśleć, to popraw. Poprawiałem - blisko miesiąc to trwało. W Twoim wypadku koszt wymiany tej pętli będzie znikomy wobec kosztu ewentulnego remontu kiedyś tam. Spędzisz dwa dni na poprawce - trudno, ale spokój w tej kwestii to rzecz bezcenna.
  11. Bracie, zastanów się na spokojnie, o czym my prawimy. Przeczytaj jeszcze raz całą dyskusję, na spokojnie, jeszcze raz przeczytaj, i jeszcze raz, bo ciągle nie rozumiesz... I jeszcze raz... A jak wciąż myślisz o kupach i sikach, to o nich przestań myśleć.
  12. Boiler - pogrzewacz pojemnościowy 40L - Popieram w 100% Trzy fazy. Popieram w 100%
  13. Oj, nakombinowałem się z pompkami w tej beczce... ALe nie miałem pojęcia o istnieniu tej do obrabiarek, no i kupiłem ekonomiczną i bezpieczną na 12V. (no bo i solarnie chciałem zasilać, hehe). NIe da rady. Zapycha się. No i dobrze żeby nie była zanurzeniowa. I musi być taka co Retro podaje, albo taka żeglarska jakaś do pompowania, a to znowu zmienia cenę baaardzo. Tak więc jestem podobnego zdania: minimalizm.
  14. Tak, jak Retro pisze: choćby wiaderko wstawić, a już będzie lepiej. Ale zawsze z zamykaniem od wierzchu. Ja na tym wieku postawiłem beczkę na deszczówkę i nic nie widać.
  15. Ariaprimo, nie potrafię powiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej czegoś podobnego. Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić. Co ja poprawiałem? - Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była: a.najpierw za wysoko b. potem za nisko - zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem. Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg mnie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem. Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczeniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania. Aha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem. Aha No2. Mam ten system przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby się zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz nieczystości mogę szacować, że to działa. Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się. Aha3: filtr na końcu rury teraz już rozumiem. No tak! Rurę na końcu zatkaj tą włókniną, nie zostawiaj dziury. No pewnie, że tak. A nawet sam koniec końców puść jeszcze głębiej, niech spływa.
×
×
  • Utwórz nowe...