Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Cytat

Heniu...nie dobijaj jej.

I obyśmy się mylili icon_wink.gif


Właśnie Heniu, nie dobijaj.
Mylicie się, mylicie. Ma być w sobotę od rana. I jeszcze pojedzie ze mną do stolarza. To będzie piękne przeżycie. Niemalże mistyczne. A dlaczego? Już mówię. Przywiozłam parapety do kuchni, takie surowe, tylko do przymiarki. Stolarz nie chciał podjechać zmierzyć, że niech zmierzy kafelkarz, bo w końcu to żadna filozofia. Oczywiście. Miara została zrobiona, naniesiona na kartkę przez głównego mierniczego, czyli kafelkarza. Czy muszę mówić, że parapety nie pasują? Są za krótkie. Kafelkarz o stolarzu, że to głupek, iż nie przeczytał, że na kartce jest wymiar od płytki do płytki i wiadomo, że trzeba dodać to, co wchodzi pod. Mam tę słynną kartkę.Będę świadkiem, jak fachowiec z fachowcem rozmawia.
Na marginesie parapetów. Pomyślałam, że ewentualnie można je wykorzystać w garażu i kotłowni. Chyba, że w tych miejscach robi się z czego innego np. z płytek? Jak macie u siebie?

Dziękuję za informacje o odpływie liniowym. Kupiłam jakiś w Praktikerze. Wybrałam taki z miejscem na wklejenie płytki. Z uwag technicznych, ma syfon odlany w całości, nie do skręcania. Natomiast nie wiem, czy ma ten element, o którym pisze Bigl, jakaś sukieneczka czy cuś. Jutro go zobaczy instalator. Jeszcze mogę go oddać.

Mieszałam dziś sobie bejce. Wszystko pięknie, ale tak naprawdę jest to tak zwana robota o d...roztrzaś ( nie wiem, kto wymyślił to hasło, ale tu pasuje jak ulał). Co z tego, że dojdę do koloru, który chcę uzyskać, skoro samo drewno jest tak różne w różnych fragmentach, że i kolory wychodzą różnie. Może mętnie brzmi to , co napisałam, ale kto próbował dobrać kolor bejcy, wie o co mi chodzi. Loteryjka.

Kolejny temat farby. Ściany są przygotowywane pod malowanie. Na razie chyba będzie na biało. Jakieś sugestie odnośnie farb mile widziane.
Link do komentarza
Żadnej farby gruntującej, to badziew. Malowałem nie raz i za każdym razem kląłem na dziadostwo. Zawsze polecam aby zagruntować gruntem (takim jak przewiduje producent aby potem nie było rozczarowania) pomalować na biało farbą "normalną" a nie wynalazkami a potem na odpowiedni kolor. Np Dekoral posiada w swojej ofercie farbę białą deweloperską w wiaderku 15 lub 20 litrowym i w dość dobrej taniej cenie.

Co do parapetów to stolarz sam sobie winien. Powinien przyjechać na budowę i wraz z kafelkarzem uzgodnić i dogadać jakie wymiary. Wkurzają mnie takie flejtuchu co nie maja czasu a potem buble wychodzą a w tym wszystkim ponosi karę ten kto najmniej zawinił.
Link do komentarza
Nie daj się wmanewrować w płacenie za te parapety.
Spieprzył? Spieprzył.
Niech robi na wlasny koszt poprawki.
Czy To Twoja wina, albo kafelkarza, ze stolarzowi nie chciało się doopy ruszyć?
Skąd kafelkarz ma wiedzieć, ile potrzeba zapasu w parapecie, zeby wszedł pod płytki?
Nie daj się!!!
A tu chodzi o Twoje pieniądze.
Więc nie kombinuj z drewnianymi parapetami do garażu, czy innego pomieszczenia. Tam najtańsza opcja, czyli płytki.
Po za tym łatwiejsze do czyszczenia icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

A dlaczego? Już mówię. Przywiozłam parapety do kuchni, takie surowe, tylko do przymiarki. Stolarz nie chciał podjechać zmierzyć, że niech zmierzy kafelkarz, bo w końcu to żadna filozofia. Oczywiście. Miara została zrobiona, naniesiona na kartkę przez głównego mierniczego, czyli kafelkarza. Czy muszę mówić, że parapety nie pasują? Są za krótkie. Kafelkarz o stolarzu, że to głupek, iż nie przeczytał, że na kartce jest wymiar od płytki do płytki i wiadomo, że trzeba dodać to, co wchodzi pod.



Napiszę coś strasznego, ale obiektywnego.

Jeśli wymiary z tej kartki, odpowiadają "produktowi gotowemu", to niestety, stolarz jest bez winy.
Stolarz dostał zadanie - wykonać pod wymiar i wykonał - jest stolarzem, a nie kafelkarzem i zapewne nie miał osadzać tych parapetów.
Link do komentarza
Cytat

A co w przypadku, gdy na kartce bylo napisane, ze są bez zapasu i ma sobie doliczyc?


Po kolei.
Gruntowanie mam za sobą, dawno. Teraz są robione poprawki po poprawkach ( te pęknięcia na łączeniu płyt ze ścianami)
i malowanie właściwe pierwsze. Malowałam zawsze emulsją i nie śledziłam nowości na tym rynku. A tu się okazuje,że są farby akrylowe, jakieś odbijające światło, o innych cudach nie wspomnę. Zawsze byłam entuzjastką rozwiązań najprostszych, ale z czasem człek głupieje.

Parapety w garażu i kotłowni z płytek, super.

Straszny obiektywizm Rysia jest mi bliski. Też tak pomyślałam. Na szczęście mam tę kartkę. Dla mnie jest słabo czytelna. Zobaczę, do jakich wniosków dojdą obaj panowie. Inna rzecz, że stolarz mógł się pofatygować. Z kolei trudno od niego wymagać, by czytał w zamysłach kafelkarza. Na pierwszy rzut ciała dał kafelkarz, zobaczymy jak rzut drugi wypadnie.
Link do komentarza
Cytat

A co w przypadku, gdy na kartce bylo napisane, ze są bez zapasu i ma sobie doliczyc?



A stolarz, to ma takie świecące kółko nad głową ?
Skąd ma (miał) wiedzieć jakie kafle, jaka grubość, jaki naddatek ?

I dla jasności, ja tylko ukazuję druga stronę "medalu".

Moim zdaniem nic na udry -dogadać się trzeba. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Napiszę coś strasznego, ale obiektywnego.

Jeśli wymiary z tej kartki, odpowiadają "produktowi gotowemu", to niestety, stolarz jest bez winy.
Stolarz dostał zadanie - wykonać pod wymiar i wykonał - jest stolarzem, a nie kafelkarzem i zapewne nie miał osadzać tych parapetów.


Stolarz nie jest bez winy bo Baszka chciała go przywieź na budowę aby pomierzył, a że z niego len i kazał pomiary zrobić komuś to musi mieć pretensje do siebie a nie zwalać winę na innego.

Cytat

A stolarz, to ma takie świecące kółko nad głową ?
Skąd ma (miał) wiedzieć jakie kafle, jaka grubość, jaki naddatek ?

I dla jasności, ja tylko ukazuję druga stronę "medalu".

Moim zdaniem nic na udry -dogadać się trzeba.


Rysiu, tak samo można powiedzieć o kafelkarzu. Czy ma świecące kółko nad głową? On tak samo skąd miał wiedzieć, ze stolarz się nie domyśli.
Tak można by było wyliczać i wyliczać w nieskończoność.
Dla nie jest jasne, że zawalił sprawę stolarz. Może to trochę ponad temat, ale jeżeli Baszka będzie zamawiała meble kuchenne a stolarz powie to niech ktoś je tam pomierzy a ja je zrobię bo nie mam czasu aby przyjechać, a meble okażą się źle zrobione. To tez nie będzie wina stolarza?
Link do komentarza
Ja uważam, że nawet prawnie zawalił stolarz. Miał zrobić tak jak ma być, czyli dobrze, a to że wysługuje się kimś kto nie ma pojęcia o stolarce to jak napisałeś - lenistwo i brak profesjonalizmu.
Link do komentarza
Rysiu, jak podałem wyżej przykład mebli kuchennych. Kto będzie winny jak meble będą źle z wymiarowane i nie będą pasować do kuchni? - stolarz? czy ten ktoś kto je mierzył a może jak już wspomniałeś będzie wina tego kogoś kto będzie te meble montował-wieszał/ustawiał?
Krótko, stolarz powinien dokonać pomiaru, wykonać parapety, a to że nie pasowały by potem to już żale można mieć do innych. Tu ewidentnie stolarz olał sprawę, bo gdyby przyjechał na budowę zapewne spotkał by się z kafelkarzem i by domówili się jak i co ma wyglądać.
Link do komentarza
Problem jest w tym co zlecono stolarzowi.

Jeśli zlecono mu tylko wykonanie parapetów, zgodnie z otrzymanymi wymiarami, to każdy woźny sądowy, w przypadku (ewentualnego) sporu sądowego, wyda werdykt dokładnie taki sam, jak każda instancja sądowa - stolarz jest niewinny.

Jeśli jednak, stolarz miał wykonać parapety i je osadzić (zainstalować), to usługa nie została wykonana zgodnie z umową i jest winny (co też potwierdzi woźny sądowy - tak samo jak każdy sąd).

Link do komentarza
Moim zdaniem.
Do czasu, kiedy stolarz nie wystawi F-ry z 8% podatkiem VAT, sprawa jest jasna - stolarz nie jest ktosikiem.

Jeśli stolarz nie jest vatowcem (a nie musi być) to też nie jest ktosikiem, bo wykonał parapet zgodnie z otrzymanymi wymiarami - to tak jakby robił półkę na podany wymiar, którą zamontuje ktosik.
Link do komentarza
Cytat

Przywiozłam parapety do kuchni, takie surowe, tylko do przymiarki. Stolarz nie chciał podjechać zmierzyć, że niech zmierzy kafelkarz, bo w końcu to żadna filozofia. Oczywiście. Miara została zrobiona, naniesiona na kartkę przez głównego mierniczego, czyli kafelkarza. Czy muszę mówić, że parapety nie pasują? Są za krótkie. Kafelkarz o stolarzu, że to głupek, iż nie przeczytał, że na kartce jest wymiar od płytki do płytki i wiadomo, że trzeba dodać to, co wchodzi pod. Mam tę słynną kartkę.Będę świadkiem, jak fachowiec z fachowcem rozmawia.


Ale co mają do sprawy czy płaci Vat czy nie.
Baszka wyraźnie napisała co napisała, stolarz nie chciał podjechać i zmierzyć a Główny mierniczy wg tego co Baszka twierdzi że źle odczytał wymiary z kartki.
Tu nie ma co gdybać, dla mnie jest oczywiste i jasne, że to stolarz jest niechlujem.
Link do komentarza
Cytat

Powiem tak, jak pojadę na budowę zmierzę te nieszczęsne parapety w oparciu o słynną karteczkę. Jeśli wymiary się zgodzą z tym co na tym świstku, to stolarz niewinny. I tyle



Dokładnie.

A F-ra/paragon potrzebna/y do loterii ???? icon_lol.gif
W sumie bez f-ry to mniej będzie na program pincet+ na dziecko. icon_cool.gif

F-ra to gwarancja (2 letnia) na wykonany element.
Link do komentarza
Raczej i jeśli, to w porozumieniu z kafelkarzem, bo z tego co piszesz wynika, że nie bardzo wiadomo ile miejsca zajmie "wykończenie" kafelkami, a to wie tylko ten nad nami i ...... kafelkarz - choć ten ostatni niekoniecznie, bo nie podał w cm ile, tylko myślał że stolarz jest jasnowidzem i przewidzi ile wyjdzie kafelkarzowi.


dopisałem:

Ps. Ta (taka) sytuacja jest też "pokłosiem" tego, ze prace bez umowy lub (i) bez F-ry.

Ps.2. I nie bronie nikogo, pokazuję (ukazuję?) tylko "stan prawny". Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Kafelki już są. Kafelkarz pozostawił tylko dziury na parapety.
Co do umowy. I tak i nie. Miałam już w ręku podpisane umowy ( inna sprawa) i przed sobą drogę sądową. I co?
I nic. Niedawno je wyrzuciłam. Zrezygnowałam z drogi sądowej, z różnych względów. Nie w każdej sytuacji dokument jest zabezpieczeniem, choć przyznaję, że daje pewne możliwości.
Link do komentarza
Cytat

Kafelki już są. Kafelkarz pozostawił tylko dziury na parapety.
Co do umowy. I tak i nie. Miałam już w ręku podpisane umowy ( inna sprawa) i przed sobą drogę sądową. I co?
I nic. Niedawno je wyrzuciłam. Zrezygnowałam z drogi sądowej, z różnych względów. Nie w każdej sytuacji dokument jest zabezpieczeniem, choć przyznaję, że daje pewne możliwości.


Jeżeli za usługi stolarka i kafelkarka nie zapłaciłaś do końca, to nie płać sami przyjdą .Umówisz ich i w trójkę uzgodnicie konsensus.
Link do komentarza
Cytat

Nie w każdej sytuacji dokument jest zabezpieczeniem, choć przyznaję, że daje pewne możliwości.




Bo droga sądowa to jedno, a ewentualny drobny "szantażyk" to drugie.

Jak Ci się sytuacja, z parapetem, nie wyklaruje - podpowiem jak ewentualnie udupić ktosia.

Cytat

Kafelki już są. Kafelkarz pozostawił tylko dziury na parapety.



icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif

To dlaczego ich nie zwymiarował ?

Ps. A kto ma osadzać ten parapet ?
Link do komentarza
Cytat

Oczywiście. Miara została zrobiona, naniesiona na kartkę przez głównego mierniczego, czyli kafelkarza. Czy muszę mówić, że parapety nie pasują? Są za krótkie.Kafelkarz o stolarzu, że to głupek, iż nie przeczytał, że na kartce jest wymiar od płytki do płytki i wiadomo, że trzeba dodać to, co wchodzi pod.


Panowie i Panie, jednego ja nie rozumiem, znaczy się ja rozumiem tylko Wy piszecie i rozciągacie sprawę jasna i czytelna do rangi afery Watergate icon_biggrin.gif
Powiększyłem i na czerwono to co kafelkarz zrobił. Dla mnie jasno wynika z tych słów, że wymiary były dobre, przecież pisze wyraźnie WYMIAR JEST OD PŁYTKI DO PŁYTKI.
No chyba, że jest jeszcze inny aspekt tej strony o którym nie wiem.
I zlitujcie się z tym wykonywaniem obowiązków, czy do z wymiarowania okien przy dokonywaniu zamówień też ten kto ma to zrobić powie, że mu się nie chce jeździć i niech to ktoś na budowie pomierzy?
Stolarz miał zrobić parapety i jego świński obowiązek był taki aby osobiście dokonać pomiarów.

Cytat

To murarz jest winny bo okna źle pomurował!


Ja bym rzekł, że projektant bo źle zrobił projekt icon_lol.gif
Link do komentarza
Heniu, bardzo proste pytanie.

Od płytki do płytko jest 1843,5mm.
Masz wykonać na podany wymiar parapet - jakie wymiary będzie miał?
Ile w tym przypadku wynosi w mm wymiar "wiadomo".

To po pierwsze.
Po drugie - on (stolarz) najprawdopodobniej wykonał pozostałe parapety, które pasują jak ta lala.

A jak pozostałych nie mierzył osobiście (tego nie wiadomo) ?
A mimo to wykonał dobrze ?

Znaków zapytania jest wiele - znasz odpowiedź na wszystkie ?


Ps. I popatrz co za palant z kafelkarza - wie, że ma osadzić, sam robił (pozostawił) "wnęki", a zwymiarował bez tych wnęk.


Ps. Ale tak czy siak wina jest Tuska.
Link do komentarza
Cytat

Powiększyłem i na czerwono to co kafelkarz zrobił. Dla mnie jasno wynika z tych słów, że wymiary były dobre, przecież pisze wyraźnie WYMIAR JEST OD PŁYTKI DO PŁYTKI.

A na kartce napisał to wyraźnie, że to wymiary wewnętrzne od płytki do płytki bez wypustów?
Czy tylko podał wymiary? Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
I nie wiem, jak jest w innych regionach, ale u nas jakoś tak przyjęło się, że wymiaruje zawsze wykonawca/monter/instalator, a nie dostawca elementu/części/materiału.

Może komuś będzie potrzebna taka informacja - mam nadzieje, że Baszka mnie nie pogoni za zaśmiecanie tematu icon_cool.gif

Jest to też związane z naliczonym podatkiem VAT (dla społecznego budownictwa mieszkaniowego).

Bo 8% podatek VAT, na urządzenia/materiały/komponenty, może być stosowany tylko wtedy gdy:
- z inwestorem zawierana jest jedna umowa,
- całość świadczenia jest objęta jednym wynagrodzeniem,
- czynności sprzedawcy obejmują pomiar, ewentualne stworzenie projektu, dostosowanie i przygotowanie materiałów do montażu, dostarczenie i montaż komponentów.

Wszystkie świadczenia mogą być wykonane przez sprzedawcę albo przez zatrudnionych przez niego podwykonawców.


Cytat

A na kartce napisał to wyraźnie, że to wymiary wewnętrzne od płytki do płytki bez wypustów?



Bo parapet może też być osadzony na "wcisk" między płytkami (dla tego przypadku).
Link do komentarza
Cytat

A na kartce napisał to wyraźnie, że to wymiary wewnętrzne od płytki do płytki bez wypustów?
Czy tylko podał wymiary?


Mi wychodzi (z tego co Baszka napisała) na to po mojemu rozumowaniu, że wymiar podał od płytki do płytki a to, że dodał " i wiadomo, że trzeba dodać to, co wchodzi pod." to tylko dla wyjaśnienia.
Wszystkie wątpliwości się rozwieją jakby Baszka wkleiła tę kartkę z tymi wymiarami, wtedy by się okazało kto ma rację icon_smile.gif

Cytat

I nie wiem, jak jest w innych regionach, ale u nas jakoś tak przyjęło się, że wymiaruje zawsze wykonawca/monter/instalator, a nie dostawca elementu/części/materiału.


W zasadzie to jest tak wszędzie. A tu nie mówimy o dostawcy-stolarzu bo on jest wykonawcą. Przecież on te parapety wykonał/wyprodukował i dostarczył.
O dostawcy byśmy mówili gdyby kupiła gotowe parapety u jakiegoś producenta regionalnego. Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

A tu nie mówimy o dostawcy-stolarzu bo on jest wykonawcą. Przecież on te parapety wykonał/wyprodukował i dostarczył.
O dostawcy byśmy mówili gdyby kupiła gotowe parapety u jakiegoś producenta regionalnego.



Nie - stolarz to, w tym przypadku, sprzedawca.
Sprzedaje który sprzedaje towar wyprodukowany przez siebie.
Towar ten powinien być z 23% podatkiem VAT, bo go nie instaluje (osadza).
Gwarancja sprzedawcy (stolarza) dotyczy tylko i wyłącznie przedmiotu zlecenia. A przedmiotem zlecenia było wyprodukowanie parapetu zgodnie z otrzymanymi wymiarami.

Gdyby stolarz również osadzał te parapety, VAT byłby 8%, ale wtedy musi postępować zgodnie z tym co napisałem w #1441.

Co prawda tu wszystko bez vatów, sratów itp, ale zasady pozostają takie same - z prawnego punku widzenia.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...