-
Posty
2 326 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
56
Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne
-
Anoda magnezowa zużywa się w bardzo różnym stopniu, zależnie od korozyjnych właściwości wody oraz wielkości samego zbiornika. Ponadto, nie tylko jej ubywa, ale dodatkowo pokrywa się niekiedy kamieniem, co również obniża jej skuteczność. Producenci zasobników i wymienników CWU zalecają zwykle kontrolę stanu anody co 1 rok zaś wymianę co 1,5 roku. Zaniedbanie tego oznacza automatycznie utratę gwarancji. Anoda nie powinna być mniejsza niż zaleca producent zasobnika - liczy się tu masa anody, jej aktywnego elektrochemicznie materiału. Większa, jeżeli pasuje nie powinna stanowić problemu, ale będzie droższa. Co do zasady działania anody polecam: https://budujemydom.pl/instalacje/woda-i-kanalizacja/porady/19088-jak-dziala-anoda-magnezowa-i-dlaczego-sie-zuzywa
-
Wymiary zbiornika są podane w milimetrach, a nie centymetrach. W centymetrach byłaby niezła objętość. Raczej 2000 m3. Dodając po 60 cm otrzymamy: 2,74 m × 1,76 m × 0,15 m = 0,72 m3. Grubość 15 cm podana jest jako minimum. W praktyce będzie potrzebny 1 m3 piasku i dwa worki cementu po 25 kg. Bez specjalnych narzędzi najlepiej wymieszać to w ten sposób: - rozsypać piasek równa warstwą na dnie wykopu; - rozsypać cement na wierzchu; - wymieszać szpadlem i grabiami, tak jak byśmy przekopywali lekko grunt. Polecam szczególnej uwadze ten punkt w instrukcji o kotwieniu zbiornika przy wysokim poziomie wody gruntowej. Przez ostatnie dwa lata poziom wód gruntowych jest wyjątkowo niski.
-
bojler
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał karinak w kategorii Instalacje grzewcze
Ja również jestem zwolennikiem czasowego sterowania takim podgrzewaczem. Wystarczy do tego prosty programator elektromechaniczny włożony do gniazdka. Ustawiamy go z pewnym wyprzedzeniem względem godzin największego korzystania z wody. Szczególnie jeżeli ktoś przez dużą część dnia jest poza domem, utrzymywanie nagrzanego zbiornika nie ma sensu. Podobnie w nocy, wystarczy ponowne załączenie z godzinę przed porą naszego wstawania. Bajbaga objaśnił jakie są straty do otoczenia. Dlatego nie zaleca się utrzymywania temperatury wody powyżej 60°C. Druga przyczyna to przyspieszenie korozji w temperaturze powyżej 60°C oraz większe odkładanie się osadów z wody. Ponadto nijak się nie zgodzę, że z bojlera 100 l wodę czerpiemy bez przerwy. Nawet jeżeli ktoś jest stale w domu. PS. przypominam, że w podgrzewaczu powinno się co roku sprawdzać stan anody magnezowej. -
O ile to drzwi wewnętrzne, skrócenie skrzydła wielu modeli nawet i o 10 cm jest możliwe. Z kolei na osadzenie typowych drzwi 80 cm, szerokość otworu jest o około 5 cm zbyt mała. Jeżeli nadproże jest szerokie, po konsultacji z konstruktorem, można ten otwór poszerzyć. W przeciwnym razie pozostaje wykonać drzwi na wymiar. Ewentualne zwężenie otworu do wymiaru typowych drzwi 70 cm (o 5 cm) dopuszczalne jest tylko w niektórych pomieszczeniach.
-
Przede wszystkim proszę prowadzić te prace pod nadzorem kierownika budowy, najlepiej żeby był konstruktorem. Takie prace ziemne potencjalnie grożą utratą stateczności fundamentów. Najczęściej prowadzi sie je krótkimi odcinkami, np. po 2 m. Co do samego ocieplenia, to oczywiście ocieplenie całych ścian byłoby najlepsze. Jednak i ten wariant, z ociepleniem na 0,5 w głąb gruntu przyniesie zdecydowana poprawę. Największe straty ciepła występują właśnie w części wystawionej ponad grunt (kontakt z zimnym powietrzem zewnętrznym). Zaś nawet przy teoretycznej głębokości przemarzania 1 m (większość kraju) grunt w praktyce nie przemarza zwykle głębiej niż na 60 cm.
-
Bo nasz prawodawca chyba z góry zakłada, że urządzenia na paliwa stałe pobierają powietrze do spalania z pomieszczenia. Wyjaśniłem w poprzednim poście, dlaczego tak zwykle rzeczywiście jest nawet przy wkładach zamkniętych w odpowiedzi na post PeZeta. Prostowałem błędne przeświadczenie, że wkład zamknięty oznacza zamkniętą komorę spalania. A sam paragraf § 150. 9 oraz § 150. 10 jak najbardziej ma zastosowanie do kominków. Przypomnijmy: "§ 150. 9. W pomieszczeniu z paleniskami na paliwo stałe (...)" Podpadają pod to kominki, piece i kotły na paliwo stałe.
-
Dla drabinkowego grzejnika łazienkowego przy zmianie parametrów z 75/65/20°C na 40/30/24°C moc spadnie bardzo mocno z 540 na zaledwie 70 W. Rzeczywiście tyle, żeby podsuszyć ręcznik. Łazienki to specjalnie nie nagrzeje. Obliczeniowo spadek jest tak duży bo to nie jest zależność liniowa lecz logarytmiczna. Wzory i odpowiednie współczynniki można znaleźć w katalogach producentów. W praktyce przy suszeniu ręczników moc będzie jednak większa, bo wówczas nie jest to wymiana ciepła pomiędzy grzejnikiem i powietrzem lecz pomiędzy grzejnikiem i wilgotnym materiałem.
-
[quote name='PeZet' date='16.05.2016, 13:08 ' post='507929'] Ad 1 Z relacji innych osób wiem, że kominiarze i urzędnicy czasem próbują terroryzować inwestorów twierdzeniem, że przepisy zabraniają zastosowania w domu jednocześnie wentylacji mechanicznej i kominka. To nieprawda. Warunek: kominek musi mieć własne doprowadzenie powietrza z zewnątrz i mieć zamkniętą komorę, czyli szybkę. Ci kominiarze rzeczywiście nie maja racji ale wymagania wynikające z przepisów przepisy są nieco inne, niż opisałeś. Wiedza może się w przyszłości przydać autorowi tematu, w zetknięciu z kominiarzem. Przede wszystkim, zamknięty wkład kominkowy wcale nie oznacza zamkniętej komory spalania. Wkłady zupełnie szczelne są rzadkością. Nawet jeżeli mają króciec doprowadzający powietrze wprost do wnętrza wkładu, to i tack maja jakieś nawiewy powietrza z pomieszczenia - zwykle przy popielniku. A to oznacza, że maja otwartą komorę spalania. Są zależne od powietrza w pomieszczeniu. A to oznacza, że działanie wentylacji nie może powodować podciśnienia w pobliżu kominka, bo groziłoby to zasysaniem spalin do pomieszczenia. W związku z tym dopuszczalne są cztery rodzaje wentylacji: - grawitacyjna; - mechaniczna nawiewna (praktycznie nie spotykana w domach jednorodzinnych); - mechaniczna nawiewno-wynawiewna zrównoważona; - mechaniczna nawiewno-wynawiewna nadciśnieniowa. Można tu przywołać zapis Warunków Technicznych: "§ 150. 9. W pomieszczeniu z paleniskami na paliwo stałe, płynne lub z urządzeniami gazowymi pobierającymi powietrze do spalania z pomieszczenia i z grawitacyjnym odprowadzeniem spalin przewodem od urządzenia stosowanie mechanicznej wentylacji wyciągowej jest zabronione. 10. Przepisu ust. 9 nie stosuje się do pomieszczeń, w których zastosowano wentylację nawiewno-wywiewną zrównoważoną lub nadciśnieniową." Czyli wentylacja mechaniczna nawiewno wywiewna (typowy układ z rekuperatorem) może być, jednak pod warunkiem, że nie będzie powodował podciśnienia. Rzecz w tym, że powinien zapewniać przynajmniej równowagę pomiędzy powietrzem usuwanym i dostarczanym do pomieszczenia łącznie z uwzględnieniem poboru powietrza przez kominek. Osiągnięcie tego stanu równowagi może być niełatwe, bo kominek nie pobiera stale tej samej ilości powietrza. Zaś minimalną ilość powietrza, którą musimy zapewnić znów określają Warunki Techniczne: "§ 132.3. Kominki opalane drewnem z otwartym paleniskiem lub zamkniętym wkładem kominkowym mogą być instalowane wyłącznie w budynkach jednorodzinnych, mieszkalnych w zabudowie zagrodowej i rekreacji indywidualnej oraz niskich budynkach wielorodzinnych, w pomieszczeniach: 1) o kubaturze wynikającej ze wskaźnika 4 m3/kW nominalnej mocy cieplnej kominka, lecz nie mniejszej niż 30 m3, 2) spełniających wymagania dotyczące wentylacji, o których mowa w § 150 ust. 9, 3) posiadających przewody kominowe określone w § 140 ust. 1 i 2 oraz § 145 ust. 1, 4) w których możliwy jest dopływ powietrza do paleniska kominka w ilości: a) co najmniej 10 m3/h na 1 kW nominalnej mocy cieplnej kominka - dla kominków o obudowie zamkniętej, b) zapewniającej nie mniejszą prędkość przepływu powietrza w otworze komory spalania niż 0,2 m/s - dla kominków o obudowie otwartej." Podsumowując: zamknięty wkład wcale nie oznacza zamkniętej komory spalania, jednak warto zadbać o jak najlepsze odseparowanie paleniska od powietrza w pomieszczeniu, bo zrównoważenie wentylacji nawiewno-wywiewnej będzie wtedy znacznie łatwiejsze.
-
Przy dobrze zrobionej wentylacji zapachy z kuchni nie powinny przenieść się aż do garderoby. W kuchni też jest wyciąg, więc z założenia ruch powietrza jest z innych wnętrz w kierunku kuchni. Tylko w normie mamy wciąż ten idiotyczny zapis o nawiewnikach w oknach kuchennych, chociaż wszyscy wiedzą, że jest bez sensu :( Z nawiewem w garderobie i zapachami może być problem, jak wyłożysz tam np. kulki na mole. A osobiście sądzę, że wymóg stosowania tam wyciągu jest przede wszystkim pokłosiem wentylacji grawitacyjnej. W tym systemie w pomieszczeniu bez okien, zwykle gdzieś z dala od ściany zewnętrznej, można zrobić wyciąg (komin wentylacyjny), ale nawiew już nie. PS. Odnośnie wyjaśnienia. Powietrze będzie przepływać od nawiewnika w sypialni do wyciągu w garderobie. Jeżeli oczywiście garderoba jest przy sypialni. Jak zrobimy ją gdzieś przy korytarzu z miejscem skąd zaciąga powietrze może być różnie.
-
Uwagi bajbagi są jak najbardziej słuszne. A ten schemat, który dostałeś jest nie bardzo zrobiony z sensem. W sumie to nawet to przeniesienia centrali bliżej środka domu nie bardzo wykorzystano dla wyrównania długości kanałów. Zaznaczam, że poniższe schematy to tylko taka bardzo wstępna koncepcja, wymyślona na szybko, dla zasygnalizowania pewnych rozwiązań. Z centralą w pomieszczeniu gospodarczym kłopot jest taki, że to kraniec domu. W układzie opartym na trójnikach będzie sporo zabawy ze zrównoważeniem przepływu w poszczególnych działkach rurociągu. Zastosowałbym raczej główny przewód jako "magistralę" i odgałęzienia na trójnikach 45° (jeszcze lepiej 30°) oraz przepustnice. Zaburzenia przepływu będą znacznie mniejsze niż w układzie z trójnikami 90°. Takie trójniki można kupić bez trudu. http://www.alnor.com.pl/index/produkty-pl/...l-/-xsv-45.html W koncepcyjnym zarysie byłoby to coś takiego - nawiewy na niebiesko, wyciąg na czerwono: Ten układ oznacza mniej rur na podłodze strychu, głownie na brzegach. Łatwiej też będzie te rury zaizolować. Alternatywą jest układ ze skrzynkami rozdzielczymi. Trochę nietypowy, bo blisko środka domu umieściłem same skrzynki, centralę pozostawiając w pomieszczeniu gospodarczym.Dodatkowo są tam jeszcze 2 trójniki na przewodzie łączącym skrzynkę od wyciągu z centralą. Ten układ łatwiej będzie zrównoważyć. Przepustnice lepiej żeby były przy skrzynkach rozdzielczych. Do salonu prawdopodobnie warto będzie doprowadzić kanał nieco większej średnicy. W ogólnym zarysie to coś takiego: Jak ma być rozwiązany problem doprowadzenia powietrza do kominka? Przy wentylacji mechanicznej najlepiej go jak najbardziej odseparować - zamknięty wkład i doprowadzenie powietrza wprost do paleniska. PS. Nie robiłbym wyrzutni i czerpni przez dach, raczej przez ścianę.
-
Sposoby uszczelnienia (obróbki) okien są zbliżone do tych stosowanych przy oknach połaciowych. Ekipa, która ma doświadczenie z oknami dachowymi bez trudu porazi sobie również z oknem kolankowym. W części pionowej o szczelność zaś nawet łatwiej - podobnie jak w zwykłym oknie fasadowym. O praktyczności i zasadności stosowania tego rozwiązania w konkretnym przypadku nie sposób niestety nic powiedzieć nie znając projektu.
-
Należałoby raczej zastosować trójnik niż kolano. Trójnik w kształcie litery "T". W takim układzie kratki wlotowe należałoby założyć na króćcu dolnym, wyprowadzonym poniżej sufitu podwieszanego oraz jednym z bocznych. Dzięki temu powietrze będzie usuwane zarówno z części pomieszczenia poniżej sufitu podwieszanego, jak i z przestrzeni pomiędzy sufitem podwieszanym i stropem. Gdy zastosuje się kolanka, ta przestrzeń pod stropem nie będzie miała wentylacji. A nie zakładałbym, że sufit podwieszany będzie szczelny powietrznie. Spotyka się też rozwiązanie z założeniem w suficie podwieszanym kratek wentylacyjnych zamiast niektórych paneli. W efekcie powietrze przepływa swobodnie aż pod strop. Jednak w tym przypadku podejrzewam, że sufit podwieszany ma też poprawiać izolacyjność akustyczną. Z kolei zastosowanie dużych kratek w miejscu niektórych płyt zniweczyłoby ten efekt.
-
Prawdopodobnie prostszym rozwiązaniem będzie wentylator wyciągowy w łazience. Powinien działać stale, ewentualnie być sterowany czujnikiem wilgotności powietrza. Z tego względu warto dopłacić do sprzętu wysokiej jakości - cichego i energooszczędnego. Sama wentylacja grawitacyjna będzie przy tak długim odcinku poziomym nieskuteczna.
-
Zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie jest dopuszczalne. Pamiętaj jednak o warunkach, które opisałem: - przewód ochronny PE doprowadzony do urządzeń; - zabezpieczenie wyłącznikiem nadprądowym; - nie łączyć ponownie przewodów N oraz PE za wyłącznikiem różnicowoprądowym. Moim zdaniem powinien to na miejscu obejrzeć elektryk. Może zaproponuje jeszcze coś?
-
Nie wiem czemu nie chcesz zastosować rozwiązania, które opisałem poprzednio? Przerysowałem je na Twój schemat, tego obwodu z przewodem czterożyłowym: W tym układzie cały dodatkowy osprzęt znajduje się w budynku, jakiekolwiek przedłużanie przewodów na zewnątrz budynku wymaga jedynie puszek. Po rozdzieleniu przewodu PEN na N oraz PE masz: - wyłącznik różnicowoprądowy na żyłach L oraz N. Żyła PE nigdy nie powinna być przez niego przerywana. Ponadto za wyłącznikiem różnicowoprądowym nie wolno ponownie łączyć żył N oraz PE; - za wyłącznikiem różnicowoprądowym powstają dwa obwody, każdy z własnym wyłącznikiem nadprądowym (niekoniecznie B6); - przewody N oraz PE są dla obu obwodów wspólne. Do utworzenia obwodu oświetlenia można użyć tego przewodu trójżyłowego, który pozostał. I ponawiam prośbę o powierzenie wykonania tego elektrykowi. Z prądem nie ma żartów.
-
Zużycie energii w budynkach ma być sukcesywnie zmniejszane - rozporządzenie w sprawie warunków technicznych (WT) przewiduje trzy etapy w 2014, 2017 oraz 2021 r. Docelowo ten ostatni poziom to realizacja przyjętego w UE obowiązku stawiania domów prawie zeroenergetycznych. Z zastrzeżeniem, że każdy kraj określał ten poziom indywidualnie. W związku z tym w rozporządzeniu znajdują się tabele określające wymaganą izolacyjność ścian, dachów, okien itd. - s. 111-112 (załącznik nr 2). W rozporządzeniu określono też maksymalny poziom zapotrzebowania na energię pierwotną (EP) - s. 91-92 (§ 329). Właśnie uzyskanie odpowiedniego wskaźnika zapotrzebowania na EP może być w wielu domach trudne, bo tu wiele zależy od użytego nośnika energii, a nie tylko od cech samego budynku. Z wymaganiami odnośnie izolacyjności przegród problemu raczej nie będzie - napisał o tym Arturo. Jak na razie największą różnicę w kosztach widać w przypadku okien w obecnie obowiązującym standardzie (U = 1,3) oraz wymaganym od 2021 r. (U = 0,9). Link do rozporządzenia: http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU201...1422&type=2 oraz plik z serwisu ISAP: [attachment=24801:Warunki_...20151422.pdf] Warunki_techniczne_tekst_jednolity_2015_D20151422.pdf
-
Jeżeli pomieszczenia na górnej kondygnacji i tak są ogrzewane, wystarczy cienka warstwa specjalnego styropianu akustycznego lub twardej wełny mineralnej i tak potrzebna do zrobienia tzw. podłogi pływającej. Układa się go na stropie, pod wylewką podłogową. Zasadniczo pełni rolę izolacji akustycznej, ale przy okazji będzie też barierą dla przenikania ciepła ku górze. To zwykle cienka warstwa 3-4 cm. Zrobienie ogrzewania sufitowego byłoby łatwiejsze w stropie monolitycznym (rurki ułożone na zbrojeniu) niż w gęstożebrowym Teriva. Jeżeli stropu jeszcze nie ma, można pomyśleć o zmianie projektu.
-
Szczerze zalecam wzięcie do tego elektryka. Śmiertelnych wypadków przy instalacjach elektrycznych mamy niemało. W obwodach na zewnątrz domu powinny koniecznie być oddzielne przewody uziemienia oraz wyłącznik różnicowoprądowy. Jest to do zrobienia. W rozdzielnicy, jeżeli nie ma uziomu, będzie wyprowadzenie żył N oraz PE ze wspólnej PEN w starej instalacji. Jednak docelowo to miejsce rozdziału powinno się uziemić! To jedna żyła przewodu 4-żyłowego. Od niego zacznijmy. W rozdzielnicy zakładasz wyłącznik różnicowoprądowy oraz dwa wyłączniki nadprądowe. Wprowadzasz do wyłącznika różnicowoprądowego przewody L oraz N z rozdzielnicy. Wyprowadzasz z niego przewód N z przewodu czterożyłowego biegnącego do ogrodzenia. Z sąsiedniego zacisku wyłącznika różnicowoprądowego wyprowadzasz 2 przewody fazowe L. Doprowadzasz je do wyłączników nadprądowych. Do przeciwnych zacisków wyłączników nadprądowych doprowadzasz po jednej żyle przewodu prowadzącego do ogrodzenia. W efekcie w linii ogrodzenia uzyskujesz dwa obwody – każdy z oddzielną żyłą fazową zabezpieczoną wyłącznikiem nadprądowym oraz wspólnymi dla obu obwodów żyłami N oraz PE. Wyłącznik różnicowoprądowy jest wspólny dla obu obwodów. Natomiast drugi przewód 3-żyłowy żeby instalacja była bezpieczna, wymaga rozgałęzienia dopiero w linii ogrodzenia. Będzie tam przewód L, N, PE. Dwa pierwsze wyprowadzasz z wyłącznika różnicowoprądowego, tak samo jak w poprzednim przypadku. Może to być ten sam wyłącznik różnicowy. Trzecia żyła utworzy przewód ochronny PE. Na żyle fazowej L dodajesz odrębny wyłącznik nadprądowy. Załączam zrobiony na poczekaniu szkic wykorzystania tego przewodu 4-żyłowego. Jest mało techniczny. Ułatwia tylko zrozumienie sprawy.
-
Przede wszystkim proszę porównać parametry okien: - współczynnik U; - izolacyjność akustyczną (wsp. Rw); - przepuszczalność zestawu szybowego dla światła (wsp. Lt). Co do widocznych lub ukrytych zawiasów to nie ma obiektywnych danych świadczących o większej trwałości jednego z rozwiązań. Podobnie trudno ustalić przewagę którejś z firm pod względem jakości. Proszę pytać o kontakt do ich poprzednich klientów i wypytać ich o opinię. Niestety okna produkowane obecnie mogą się znacząco różnic od tych z przed kilku lat. Choćby trójszybowe, ciężkie pakiety szybowe nie były jeszcze wówczas popularne, a to utrudnia ocenę tego jak trwałe będą okna zamówione obecnie. Proszę też pamiętać, że nieporównywalnie częściej niż wady samego wyrobu przyczyną problemów z oknami jest ich wadliwy montaż.
-
Montowanie urządzeń zasilanych gazem płynnym w pomieszczeniach, w których podłoga znajduje się poniżej poziomu terenu jest zabronione na mocy rozporządzenia w sprawie Warunków Technicznych: § 157. 8. Instalacje gazowe zasilane gazem o gęstości większej od gęstości powietrza nie mogą być stosowane w pomieszczeniach, których poziom podłogi znajduje się poniżej otaczającego terenu oraz w których znajdują się studzienki lub kanały instalacyjne i rewizyjne poniżej podłogi. Inni już wytłumaczyli dlaczego jest to niebezpieczne. Także samo przeniesienie butli poza budynek nie rozwiązuje sprawy. Dalej pozostaje niebezpieczeństwo nagromadzenia się gazu przy podłodze w razie wycieku. Gaz płynny tylko powyżej poziomu terenu! A dobrą praktyka jest zrobienie w takim pomieszczeniu kratki wentylacyjnej przy podłodze.
-
Rysunek z dodatkami na czerwono w załączniku. Powtarzam, że te dodatkowe małe piony napowietrzające to tylko opcja, nie konieczność. Alle rozwiązanie pewniejsze niż zawory napowietrzające. Tak w ogóle to na tych szkicach praktycznie nie rozrysowano instalacji wodociągowej. Ciekawe którędy będzie poprowadzona woda do kuchni. Niestety trzeba będzie pociągnąć rury przez cały dom, to taka typowa przypadłość większości projektów.
-
Trochę się boję tych długich odcinków poziomych na parterze i zaworów napowietrzających na ich końcach. Do tego na końcu jednego z nich jest sam zlew, a rura jest średnicy 110 mm. Tutaj tak duża średnica spowoduje, że rura nigdy nie będzie dobrze spłukiwana. Dałbym raczej 75 mm. Tutaj układ pomieszczeń mocno utrudnia sprawę. Wyprofilowanie odpowiednich spadków i łuków na podłączeniach poszczególnych przyborów będzie wymagało bardzo dużej staranności. I czy nie da się zastąpić któregoś z zaworów napowietrzających pionem , choćby średnicy 75 mm schowanym w ścianie? Te napowietrzacze niestety potrafią się rozszczelnić i mamy smród z kanalizacji w pomieszczeniu.