Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 326
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. MTW Orle, jak zwykle w tych sprawach, ma rację. Chodniki, opaski z kostki itp. wokół budynku utrudniają odparowanie wody. Do tych samych wniosków doszli ludzie zajmujący się renowacją starych budynków. Dodanie takiej opaski przyczynia się do zawilgocenia piwnic. Za to korzystne jest ukształtowanie spadku od budynku na zewnątrz, obsianie tych miejsc po prostu trawą, albo zrobienie opaski ze żwiru.
  2. A czemu miałby nie odpowiedzieć? Tu już jest już sporo informacji. Osobiście uważam, że na obudowę akumulacyjną wcale nie trzeba jakiś szczególnych ( i drogich) materiałów. Bardzo dobrze sprawdza się choćby zwykła cegła. Z racji większej masy jest nawet lepsza niż np. kafle. Tak na marginesie, to w przypadku zabudowy wkładu, zastosowanie kafli nie ma innego uzasadnienia poza estetyką. Zabudowa wkładu to nie ściany pieca. Zresztą piece ceglane też miały znacznie lepsza zdolność do akumulacji niż kaflowe. Odnośnie samych cegieł, trzeba przestrzec, że klinkierowe też technicznie nie są lepsze od zwykłych. Prędzej pękną pod wpływem temperatury, To kwestia większych naprężeń wewnętrznych. Niestety zwykłe trzeba otynkować i pokryć np. płytkami ceramicznymi (mogą wyglądać nie gorzej od kafli).
  3. Skoro ściana jest taka marna, a do tego sąsiad problemowy, to może lepiej zrobić konstrukcje nie obciążającą ściany? Dać dwa pionowe kątowniki albo drewniane deski lub łaty, tak żeby tworzyły kształt "L" przystawiony do ściany. Czyli długi element pionowy, krótka poprzeczka u dołu oparta o podłogę. Ze dwie poziome listwy, żeby utrzymać stały odstęp pomiędzy elementami nośnymi w kształcie "L" i je ustabilizować. Ewentualne przykołkowanie do ściany służy wtedy tylko stabilizacji całości, ciężaru wieszanych przedmiotów nie przenosi.
  4. W tej sytuacji najprostsze i skuteczne przy tym rozwiązanie to właśnie zrobienie otworów we wspólnych bocznych ściankach kanałów. Wtedy będzie przewiew na przestrzał i wiatr nie wtłoczy powietrza do kanałów. Zrobienie wylotów ku górze też jest możliwe (wymiana płyty przykrywającej lub wycięcie w niej otworów. Wystarczą wtedy proste nasady typu chińczyk (małe okrągłe daszki). Jednak przy wyprowadzeniu ku górze należałoby przedłużyć sąsiedni kanał dymowy (nadstawką), żeby dym nie trafiał czasem do kanałów wentylacyjnych.
  5. Niewiele. Typowo 200-300 W, czyli dodatkowe natężenie prądu w granicach 1 ampera. Niektóre lodówki jednak mogą od tego znacznie odbiegać - dwusprężarkowe (osobno chłodziarka oraz zamrażalnik), albo z rozmaitymi dodatkowymi funkcjami w rodzaju szybkiego mrożenia.
  6. W sytuacji, kiedy wspólnota jest tak mała, ukrywanie dokumentacji przed jej członkami jest cokolwiek dziwne. Co na temat dostępu do dokumentów mówi statut wspólnoty? Bo mamy zasadnicze pytanie, na jakiej podstawie zarząd odmawia udostępnienia faktur do wglądu? Co do samego zużycia ciepła (i oleju opałowego do jego wytworzenia) trudno cokolwiek powiedzieć nie znając budynku. Może być naprawdę duże w sytuacji, gdy jest to stara, nieocieplona kamienica. A zimę mieliśmy cięższą niż przez parę ostatnich lat. Czy wspólnota planuje jakąś termomodernizację? Bez tego rachunki ciągle będą astronomiczne.
  7. Wally Flex albo krótki wąż w kasecie będzie najwygodniejszy. Za to do warsztatu warto dokupić separator zanieczyszczeń. U nas powszechnie nazywany separatorem do popiołu, chociaż do jego większych ilości nie bardzo się nadaje Za to bez problemu może wciągać wszystko to, co nie powinno trafić do odkurzacza (jak wymienione wcześniej szkło). Tak przy okazji, czy nie dałoby się założyć takiego separatorka w tej szafie w przedpokoju? Tak prawie na stałe? Wtedy i mokry piach można wciągać.
  8. Kotły z zamkniętą komorą spalania maja faktycznie działający niezależnie od wentylacji pomieszczenia nawiew powietrza. Ale to dotyczy kotłów gazowych i olejowych. A tu mamy temat o kominkach. W ich przypadku nawet te z wkładem i króćcem doprowadzającym powietrze wprost do wnętrza wkładu nie mają zamkniętej komory spalania. Pozostają nawiewy powietrza w popielniku/drzwiczkach, których nie da się całkiem szczelnie zamknąć. Działanie kominka nie jest wiec całkowicie niezależne od powietrza w pomieszczeniu.
  9. Z tekstu wynika, że chodziło raczej o wspomaganie pompy przy bardzo niskich temperaturach. Nie każda pompa powietrze/woda jest wówczas w stanie zapewnić wymaganą moc cieplną. A poza tym koszt ciepła z pompy rośnie (spada COP).
  10. Połączenie pompy ciepła z kominkiem z płaszczem jak najbardziej da się zrobić dobrze. Prawdopodobnie projektant tamtej instalacji nie bardzo miał wcześniej kontakt z takimi układami. Natomiast jeżeli chodzi o połączenie kominka i rekuperatora, domyślam się, że chodzi raczej o zasilanie przez kominek nagrzewnicy powietrza. Nie robiłbym nagrzewnicy powietrza jako jedynego urządzenia odbierającego ciepło z kominka, bo nie będzie ona w stanie odebrać całego wytworzonego ciepła. Przy okazji do przemyślenia byłby układ z pompą ciepła zasilającą obieg wodny (ogrzewanie podłogowe) i niezależnie od tego działający kominek z DGP (dystrybucją gorącego powietrza). Wówczas moce grzewcze tych układów się sumują i mamy swoistą samoregulację - jeżeli kominek ogrzeje dom do wystarczająco wysokiej temperatury, pompa się w ogóle nie włączy. Jeżeli zaś będzie współpracować z bezprzewodowym czujnikiem temp., będziemy mogli swobodnie zmieniać pomieszczenie o wzorcowej temperaturze. PS. Czasem nie jest nawet potrzebne DGP, żeby kominek bezproblemowo wspomagał pompę ciepła.
  11. Z przydomową oczyszczalnią nie ma szans na układ woda/woda dla pompy ciepła. Przede wszystkim problemem jest skład cieczy (ścieków) i ich zbyt mała ilość. Robi się za to duże instalacje pozyskujące ciepło ze ścieków, ale to skala kolektora ściekowego w sieci miejskiej Ciepło ze ścieków da się jednak wykorzystać nieco inaczej. Robi się kolektor gruntowy poziomy pompy ciepła, a nad nim układa dreny przydomowej oczyszczalni. W ten sposób ścieki trafiają w strefę odbioru ciepła. Dodatkowo nawadniają grunt, co poprawia przewodzenie ciepła.
  12. W takim razie napisz do energetyki grzecznie prośbę o usuniecie, argumentując, że pozostawili element zagrażający bezpieczeństwu. Ewidentnie niezdatny przecież do wykorzystania. Jeżeli przyjdzie Ci go usuwać samemu, pomyśl czy go nie odkopać nieco i wyciąć tylko górna część. Potem zasypać dołek ziemią, a i tak sama zarośnie. Wyrwanie całości z gruntu faktycznie może być kłopotliwe.
  13. ja bym raczej powiedział, że wentylacja grawitacyjna ma pewną zdolność do samoregulacji. Wentylacja mechaniczna zaś tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Nie bardzo widzę możliwość samoczynnego zrównoważenia w wentylacji mechanicznej zwiększonego zapotrzebowania na powietrze spowodowanego paleniem w kominku przez samoistne zwiększenie napływu powietrza z zewnątrz. W końcu kominki mają bardzo często po 15-20 kW, a to oznacza naprawdę duże zapotrzebowanie na powietrze.
  14. Przeczytałem temat jeszcze raz i zauważyłem, że właściwie mówimy o różnych rzeczach. Dragagon, nie oczekuj, że wstawienie zbiornika akumulacyjnego całkowicie zabezpieczy przed wahaniami temperatury w domu. Przynajmniej nie w typowym domu o dość sporych stratach ciepła. Zbiornik robimy z 3 powodów: - kocioł zawsze pracuje w optymalnych dla siebie warunkach; - w okresach kiedy zapotrzebowanie na ciepło jest małe (wiosna, jesień) możemy dzięki niemu ustabilizować temperaturę w domu; - w okresie większego zapotrzebowania na ciepło (zima) zbiornik zmniejszy wahania temperatury i ich uciążliwość. W ostatnim punkcie chodzi o taką sytuację, że po naszym wyjściu rano do zbiornik nie oddaje ciepła, dom się ochładza. Jednak na 2-3 godziny przed naszym powrotem regulator temperatury uruchamia pompę i grzejniki zaczynają grzać kosztem ciepła ze zbiornika. W efekcie po powrocie mamy taka temperaturę jak po kilku godzinach palenia w kotle. I o to chodzi. Całkowita eliminacja wahań temperatury to tylko w domach o bardzo małych stratach.
  15. Polecam zajrzeć do postu nr 11 w tym temacie. Najważniejsze czy zalewająca dom cofka powstaje w kanalizacji deszczowej (łatwe do załatwienia), czy też w kanalizacji odprowadzającej ścieki z domu (dużo trudniej). Warto przeczytać: https://budujemydom.pl/instalacje/woda-i-kanalizacja/porady/30931-jak-zapewnic-ochrone-przeciwzalewowa-w-piwnicy
  16. Jeszcze drobna uwaga odnośnie wykorzystania wolnych, pionowych kanałów w kominie jako nawiewu powietrza. Robi się tak czasem z konieczności, ale wady są istotne. Kiedy już rozpalimy w kominku układ działa dobrze, bo ciąg w rozgrzanym kanale dymowym jest znacznie silniejszy niż w kanale "powietrznym" (wzbraniam się nazwać go wentylacyjnym). Jednak w momencie rozpalania może być ciężko, bo oba kanały i dymowy i powietrzny działają jak wyciągowe. O ile to możliwe to korzystniejszy jest układ, gdy kanał powietrzny jest niższy, np. poprowadzony w innym kominie niż dymowy. Wtedy jego ciąg jest zdecydowanie słabszy i łatwiej odwrócić naturalny kierunek ruchu powietrza w kanale.
  17. To jaka jest moc zainstalowanych grzejników faktycznie nie mówi wiele o zapotrzebowaniu domu na ciepło. Dla jakiej temperatury wody w obiegu jest podana i jak ta temperatura ma się do rzeczywistości? Roboczo przyjmijmy, że potrzebne jest około 10 kW. W kwestii alternatywy dla obecnego kotła i ewentualnie dla pelletu. Jakie paliwa w ogóle wchodzą w grę? Czy węgiel odpada? Co z gazem płynnym? Może pompa ciepła i ewentualne dogrzewanie już posiadanym kotłem? Jaki budżet jest realny? Szczególnie odnośnie gazu płynnego jest duża różnica pomiędzy zbiornikiem dzierżawionym (tania inwestycja, droga eksploatacja) i własnym (drogi zakup, znacznie tańsza eksploatacja). Tu taki duet istniejący kocioł + kocioł na LPG jest do przemyślenia. Zakładam, że palimy jak dotąd, a kocioł na LPG zapobiega nadmiernym wahaniom temperatury.
  18. Gwarancja jest dobrowolnym zobowiązaniem ze strony producenta. I to on ustala jej warunki. Chyba wszyscy producenci pomp ciepła wymagają przeglądów serwisowych w okresie gwarancji. Z kotłami jest identycznie.
  19. A czy w domu jest jakiś kominek albo piec (nie kocioł)? Wtedy, skoro tego drewna jest i tak zbyt mało na ogrzewanie przez cały sezon, lepiej wykorzystywać je tylko do kominka/pieca, a w kotle palić węglem? Odpadają problemy z szukaniem jakiegoś kotła uniwersalnego. Z tym zawsze będzie problem, bo albo mamy kocioł dobry do automatycznego spalania węgla albo dobry do drewna w kawałkach. Osobiście jestem przeciwny przewymiarowywaniu kotła. Przez większość sezonu temperatura zewnętrzna jest znacznie wyższa niż obliczeniowa (zwykle -20°C), a wtedy sprawność i czystość spalania się pogarsza. Bo nawet kocioł bardzo dobry osiąga deklarowane parametry przy pracy z mocą nominalną. Za to z mocą 20-30% wyższa od nominalnej może pracować bez istotnego spadku sprawności.
  20. Szczerze powiedziawszy jaki to ma sens? Jeżeli nawet uda się wymontować kamerę i niczego nie uszkodzić, to jak ja potem zabezpieczyć? O utracie gwarancji nawet nie wspomnę. A jak kupimy kamerę IP, rolę monitora może pełnić tablet albo telefon łączący się z domową siecią wi-fi.
  21. Zasada działania wentylacji grawitacyjnej jest w zasadzie b. prosta - mamy wyciąg (kanały w kominie) oraz nawiew (nawiewniki, nieszczelności przegród, rura doprowadzona w pobliże kominka). Tyle samo ile kanały pionowe wyciągną, musi napłynąć. Jak rozpalimy w kominku lub kotle układ zostaje zaburzony, bo mamy potężny wyciąg powietrza przez palenisko i komin. Nawet jeżeli wkład jest zamknięty, bo prawie nigdy nie jest całkiem szczelny. Nawet te modele z króćcem doprowadzającym powietrze wprost do paleniska prawie zawsze maja otwory nawiewne np. w szufladzie popielnika. Ich zaś nie daje się szczelnie zamknąć. Dlatego uważam że wentylacja grawitacyjna jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem w pomieszczeniu z kominkiem. Jeżeli nie ma oddzielnej rury doprowadzającej powietrze, albo nawiewniki dają go zbyt mało, to odwraca się kierunek ruchu powietrza w pionowych kanałach wentylacyjnych. Kominek zaczyna wciągać nimi niezbędne do spalania powietrze. W ten podtrzymuje nam normalne spalanie, bez tlenku węgla. W przepisach nigdy nie zapisano, że właśnie z tego względu wymaga się wentylacji grawitacyjnej w kotłowniach z kotłami z otwartą komorą spalania, ale można podejrzewać również takie uzasadnienie tego rozwiązania. Przy okazji, Zenek ma całkowitą rację, że poważny problem zaczyna się kiedy taka cofka w wentylacji zasysa nam dym do wnętrz.
  22. Retrofood napisał wszystko co było trzeba w temacie. I udzielił bardzo konkretnej odpowiedzi - w przypadku RCD 40 A oznacza jedynie, że można go bezpiecznie obciążyć takim prądem. Przed nim mógłby być równie dobrze wyłącznik nadmiarowoprądowy 10 A. Nie ma co się obrażać za radę, że lepiej nie brać się za rzeczy na których się człowiek nie zna, szczególnie, gdy są to rzeczy niebezpieczne dla samego pytającego i jego otoczenia. Zabrakło chociażby informacji o czułości tego RCD, który ma sie znaleźć w tablicy, a to sprawa podstawowa. I sam wielokrotnie pisałem w "Budujemy Dom", że zabezpieczenie całej instalacji jednym RCD nie jest dobrym pomysłem.
  23. Brakuje konkretnych danych. Jakie straty ciepła ma budynek? Jaki jest rodzaj ogrzewania - podłogowe czy grzejnikowe, bo to ma bardzo duże znaczenie dla praktycznej możliwości wykorzystania ciepła ze zbiornika akumulacyjnego. Przy podłogówce użyteczna jest nawet woda o temperaturze 30°C, grzejniki wymagają dla normalnej pracy przynajmniej 20°C więcej. Zakładając, że wodę w zbiorniku ogrzewamy maksymalnie do 90°C różnica robi się wyraźna. Do ogrzania 1000l wody z 40 do 90°C trzeba dostarczyć 58 kWh ciepła. Czyli w praktyce mamy niemal 4 godziny pracy tego kotła i to tylko na potrzeby nagrzania zbiornika, bez równoczesnego ogrzewania budynku. W związku z tym uważam, że zbiornik większy niż 2000 l nie bardzo ma sens, bo kiedy ogrzać w nim wodę? Bardziej realna wydaje się wersja przejścia na kocioł z podajnikiem.
  24. Najlepiej ocieplić górna pokrywę oraz boczne ściany takiej studzienki. Wtedy praktycznie nie ma ryzyka zamarznięcia czegokolwiek wewnątrz. Od spodu nie dawaj żadnej izolacji, to właśnie ciepło ziemi zapewni utrzymanie stale dodatniej temperatury. U siebie mam wąską studzienkę z tworzywa zamkniętą grubaśnym korkiem ze styropianu (20-25 cm) i metalową pokrywą. Wodomierz jest jakieś 10 cm poniżej korka. Nigdy nie zamarzł, a normowa głębokość przemarzania sięga 1 m.
  25. Samo czyszczenie komina zgodnie z przepisami pożarowymi można robić samodzielnie i nie trzeba mieć na to potwierdzenia. W przepisach jest tu specjalne wyłączenie dla domów jednorodzinnych. Ale jak słusznie zauważył kolega powyżej, mamy inne powody, żeby zbierać potwierdzenie, że kominy są we właściwym stanie.
×
×
  • Utwórz nowe...