-
Posty
2 371 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
56
Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne
-
W takiej sytuacji stosowanie zaprawy nie miałoby sensu. Okładzina z szamotu nie musi być przecież szczelna, to nie piec murowany. Tu szczelność zapewnia metalowa obudowa pieca. Płytki zabezpieczają metal przed bezpośrednim kontaktem z płomieniami i podnoszą temperaturę w palenisku, poprawiając spalanie.
-
To był wymóg dla tego konkretnego przypadku. Kocioł był akurat jednofunkcyjny. Zasobnik spory, instalacja rozległa i z cyrkulacja. Nie namawiałbym nikogo na kocioł dwufunkcyjny (z przepływowym ogrzewaniem c.w.u.) w takiej sytuacji. A teraz wszystkie kotły gazowe niekondensacyjne na rynku są dwufunkcyjne. I część ludzi wymieniających stare kotły ma problem. Tu ostatecznie wybór padł na kocioł kondensacyjny z zamkniętą komorą. Jednak trzeba było dodać wkład do starego komina. Z racji jego mniejszej średnicy wolna przestrzeń posłużyła do zasysania powietrza.
-
Czyli właściwie ogrzewanie ścienne. Sens zastosowania automatyki pogodowej będzie zależał od szybkości reakcji tego ogrzewania na zmiany temperatury. Jeżeli rurki przykrywa tylko tynk, reakcja będzie dość szybka. Wtedy zupełnie dobrze sprawdzi się automatyka pokojowa. Polecam wersję bezprzewodową, żeby można było zmieniać miejsce pomiaru temperatury.
-
Przede wszystkim budowa nawet małej instalacji fotowoltaicznej nie jest zajęciem dla amatora bez doświadczenia. Bez urazy, ale będzie to wyrzucenie pieniędzy w błoto, a można jeszcze zrobić sobie krzywdę. Za podobną sumę można kupić zbliżonej mocy zestaw w krajowych firmach. Tyle w temacie kupowania zestawu z podanego linku. To przemyślenia, do czego ten zestaw ma służyć? To pakiet minimum do domku letniskowego bez przyłącza do sieci, czy może rezerwowe zasilanie w domu na wypadek awarii? Akumulator i to najlepiej dostosowany do tzw. głębokiego rozładowania (np. trakcyjny) będzie konieczny. Zależnie od Funkcji jaką ma taki zestaw pełnić trzeba będzie dobrać pozostałe elementy i odbiorniki prądu.
-
Prawidłowe palenie suchym opałem to podstawa na przyszłość. Inaczej nawet nowy komin po kilku latach może tak wyglądać. Po skuciu tynku będzie widać czy całość nadaje się tylko do rozbiórki, czy da się poprawić same fugi. Tak czy inaczej zrezygnowałbym z tych paneli na kominie. Przez nie nie widać stanu komina, a i pod względem pożarowym to niebezpieczne. Może pojawić się pęknięcie/nieszczelność i nikt się nie zorientuje, że dzieje się coś złego. Stara metoda tynkowania kominów na biało miała uzasadnienie. Do przemyślenia jest dodanie wkładu stalowego. Wtedy stary komin będzie dla niego tylko obudową.
-
Można, jeżeli z jakiś względów jest to uzasadnione. Jednak szczelne połączenie kanałów z obudową może być kłopotliwe. Średnice będą musiały być duże zbliżone do średnicy wentylatorów. Zbytnie ich przewężenie zwiększy opory przepływu powietrza, a więc i jego ilość trafiająca do pompy będzie mniejsza. Jeszcze kilka lat temu było na rynku sporo pomp przystosowanych fabrycznie do wyprowadzenia kanałów przez ścianę. Obecnie to rozwiązanie spotykane głównie w pompach do c.w.u.
-
Jeżeli mamy dwa czujniki to automatyka sterująca się komplikuje i ostatecznie wszystko zależy od tego jak ustawiono ich priorytety. Użycie automatyki pogodowej ma sens przede wszystkim przy systemach, które reagują powoli, czyli mają dużą bezwładność. Najlepszym przykładem jest typowe ogrzewanie podłogowe z ciężką wylewką. W takim układzie zmiana temperatury podłogi i temperatury w pomieszczeniu następuje powoli. I tu przydaje się automatyka pogodowa. Jeżeli temperatura zewnętrzna zaczyna spadać, automatyka pogodowa przekazuje sygnał do kotła, żeby zaczął grzać, chociaż temperatura we wnętrzach jeszcze nie spadła. Analogicznie, może wysłać zawczasu odpowiedni sygnał, jeśli temperatura zewnętrzna wzrasta. W ten sposób automatyka pogodowa nieco niweluje bezwładność ogrzewania podłogowego. W układzie z grzejnikami, które z założenia reagują dość szybko, lepiej sprawdza się zaś automatyka pokojowa.
-
Co do cyrkulacji to wystarczy zrobić pętle cyrkulacyjne od punktów poboru, do tego pampa cyrkulacyjna i prosty programator czasowy z możliwością przełączenia na pracę ciągłą. Układ znacznie prostszy, a zużycie energii przez dobrą pompę znikome (moc kilku watów). Przy dobrej izolacji rur straty ciepła też nie są duże. Jeżeli już jakiś podgrzewacz w kuchni i brak cyrkulacji, to lepiej zamontować w szafce mały (5 l) podgrzewacz pojemnościowy. Powinien być zasilany wodą z kotła, z ustawieniem na termostacie temperatury nieco niższej niż ta z kotła. Wtedy jak już dopłynie woda z kotła, grzałka samoczynnie się wyłączy. Podgrzewacz przepływowy musiałby być z elektronicznym sterowaniem, żeby woda nie została nadmiernie podgrzana. Podgrzewacz jednofazowy przy tym w zupełności by wystarczył. Przecież chodzi tylko o krótkotrwałe podgrzanie wody w punkcie poboru przy zlewie. Co do samej instalacji grzewczej, nie masensu robić kominka z płaszczem wodnym lub choćby instalację pod niego, jeżeli ma być używany sporadycznie. PS. I jak ten kocioł ma się do zapotrzebowania na ciepło? Przewymiarowanie nie ma sensu.
-
Wizualnie można ocenić tylko tyle, czy stemple się nie wyginają. jednak nawet jeżeli nie, nie mamy gwarancji, że strop nie jest nadmiernie obciążony. Dlatego powinien się wypowiedzieć kierownik budowy. On bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo. Problemem może być również etap zużywania pustaków z palet do budowy. Obciążenia nie będą już równomierne.
-
Pytanie na jakie obciążenia był zaprojektowany ten strop? To powinien sprawdzić kierownik budowy w projekcie i wówczas zdecydować, ile tych palet można ustawić. Z danych, które podałeś wynika, że obciążenie paletami przekracza 3 kN/m2. A. strop mógł być równie dobrze zaprojektowany na 4 jak i 2 kN/m2 ponad ciężar własny. Albo i mniej, jeżeli nad garażem nie przewidziano pomieszczeń mieszkalnych. Dodatkowo jest jeszcze to podparcie, co akurat jest b. korzystne. Tak czy inaczej, bez kierownika budowy i sprawdzenia projektu się nie obejdzie.
-
schemat pir schody
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał huhra w kategorii Instalacje
Tak jak napisał MTW Orle - wszystko zależy od instalacji, układu przewodów w niej. Do tego czujnika musi być doprowadzona żyła neutralna (N) oraz fazowa (L) przewodu, z kolei faza dla lampy wychodzi od tego czujnika z zacisku LD. I teraz rzecz w tym, czy do puszek w których są teraz łączniki schodowe w ogóle doprowadzono żyłę N? Bardzo często są tam jedynie fazowe, zaś N jest poprowadzona wprost do lampy z jakiejś puszki łączeniowej. jeżeli tak jest, trzeba będzie jakoś doprowadzić żyłę neutralna przewodu do czujnika. Prostsze może być zachowanie istniejących łączników i dodanie innego czujnika ruchu bezpośrednio przed lampą. Wtedy będzie uruchamiana czujnikiem ruchu, o ile nie wyłączymy zasilania łącznikiem schodowym. -
Prawdopodobnie tak, chociaż ostatecznie powinien się o tym wypowiedzieć konstruktor po "wizji lokalnej". Generalnie, w stropach gęstożebrowych pustaki nie są elementem konstrukcyjnym. Pozostaje jednak kwestia pogorszenia parametrów akustycznych i cieplnych takiego stropu. Efekt wizualny też może być wątpliwy.
-
Tablicę rozdzielczą należałoby raczej umieścić w pobliżu wejścia do budynku. Przynajmniej główną, w której można odciąć zasilanie całego domu, np. w razie pożaru. Druga może być w garażu, jeżeli taki układ będzie miał uzasadnienie. Jednak nie ruszymy dalej bez projektu instalacji. Rozdzielnica przy wejściu do budynku po prawej stronie, byłaby uzasadniona, bo tuż obok jest kuchnia, w której zwykle potrzeba najwięcej obwodów - osobno dla lodówki, zmywarki itd. Ponadto warto zrobić przepust w stropie nad pokojem sąsiadującym z salonem (przy ścianie z salonem). Będzie go można wykorzystać np. dla przewodu antenowego, bo po drugiej stronie ściany przewidziany jest telewizor. W tym samym miejscu można poprowadzić przewody sieci komputerowej pomiędzy kondygnacjami (strop znacznie tłumi sygnał wi-fi).
-
Konstrukcja drewniana ma tę zaletę, że można ją wykonać szybko i mniej jest uciążliwych, brudnych robót, a także nie trzeba się przejmować mrozem. Czy są to zalety istotne w tej sytuacji, nie sposób powiedzieć, nie znając warunków konkretnej działki i budynku. Tryb zgłoszenia, zamiast występowania z wnioskiem o pozwolenie na budowę, ma jedno istotne zastrzeżenie. Tzw. obszar oddziaływania musi mieścić się w granicach działki. Ponadto z punktu widzenia inwestora różnica jest niewielka. Wymagana dokumentacja przy zgłoszeniu jest praktycznie ta sama.
-
Z obliczeń wynika, że w dotychczasowym murze mogło dochodzić do wykraplannia się niewielkich ilości pary wodnej w warstwie styropianu. To oczywiście w warunkach skrajnych, przy dużych mrozach (-20°C). Jednak, nawet jeżeli tak było, opór dyfuzyjny kolejnej warstwy pustaków był niewielki i izolacja mogła wyschnąć. Dodanie styropianu spowoduje, że kondensacja będzie zachodzić również w warstwie pustaków wcześniej tworzących elewację. Nie są to może wielkie ilości, ale w perspektywie kilku lat może jednak dojść do trwałego zawilgocenia. Tym bardziej, że to stary mur, którego jakości i szczelności na przenikanie powietrza nie znamy. Bywa z tym różnie i np. przez słabo wypełnione spoiny albo szczeliny pomiędzy płytami styropianu może miejscowo przenikać znacznie więcej powietrza i pary wodnej niż wynika to z obliczeń. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby ułożenie wełny mineralnej i pokrycie jej tynkiem o dobrej paroprzepuszczalności - mineralnym, silikonowym, silikatowym. Akrylowy się nie nadaje. Ocieplanie takiego muru styropianem zawsze obarczone jest pewnym ryzykiem.
-
Pomysł jak najbardziej słuszny. Nawet nie trzeba wypełniać rurek azotem, wystarczy je szczelnie zaślepić na obu końcach. Tak przy okazji, to z jakiego względu jednostka zewnętrzna ma być oddalona o kilka metrów od budynku? Do izolacji rurociągów pomp ciepła faktycznie są stosowane otuliny o lepszych parametrach, np. kauczukowe zamiast typowych pianek. Są np. bardziej odporne na zawilgocenie.
-
Na początek kilka kwestii do wyjaśnienia. 1. Czy okna miały być cofnięte względem zewnętrznej płaszczyzny muru, tak żeby prowadnice zlicowały się z murem? Cieplnie taki układ jest niekorzystny. Ze zdjęć i różnic wymiarów wnioskuje, że jednak tak miało być. 2. Z opisu wynika, że był Pan obecny przy montażu, a ekipa pracowała wg. Pańskich wskazówek. Czy tak? W takiej sytuacji trudno będzie wymagać demontażu okna i przesunięcia go głębiej. W końcu ekipa pracowała zgodnie z poleceniami inwestora. 3. Z całą pewnością można wymagać poprawy elementów niestarannie wykonanych. Tu mamy tę szczelinę pomiędzy płytą XPS i kasetą rolety (tak nie może być), czy niestaranne piankowanie widoczne na zdjęciu 6. 4. Zrealizowanie pierwotnej wersji (zlicowanie prowadnic rolet z murem) wymagałoby ponownego montażu okien. O ile wniosek z punktu 2. jest zgodny z prawda trudno to będzie wymusić na firmie. 5. Alternatywa jest pogrubienie izolacji z 15 d0 20 cm. Co do kosztów, różnica nie będzie duża (ok. 5 zł/m2 ścian), bo zmieniamy grubość samego styropianu. Robocizna i elementy dodatkowe (klej, siatka, tynk, robocizna) pozostają bez zmian. Wykonawczo też nie byłoby to kłopotliwe, gdyby nie rynny. Nie wiadomo na ile utrudnią one sprawę.