Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 315
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Zbiornik w zasadzi każdy będzie dobry, byle był w rozsądnej cenie. W takim układzie to prosty baniak na wodę, ważna jest pojemność, przynajmniej 500 litrów jak u PeZeta. W zasadzie potrzebna jest tylko wężownica po stronie odbioru ciepła, jeżeli grzejniki maja być typowe płytowe, bo te powinny pracować w układzie zamkniętym. Odpowiednie króćce pod grzałki w górnej części zbiornika zawsze można dorobić. Polecam wężownicę, żeby dało się podgrzewać c.w.u. przepływowo. Nie musi to być specjalny nowy zbiornik "firmowy", czasem coś odpowiedniego za bardzo rozsądne pieniądze daje się kupić w składnicach złomu. A co do opału, to groszek też jest węglem. Możesz nim z powodzeniem palić w kotle zasypowym. Albo składować workowany grubszy węgiel. Nie zakładałbym z góry, że wartości strat ciepła w projekcie są zawyżone i nie uwzględniono zysków bytowych. Za to w pełni zgadzam się z Arturo, że warto zlecić projektantowi/audytorowi optymalizacje projektu pod względem zapotrzebowania na ciepło.
  2. Czy dobrze rozumiem, że chcesz przyczepić te zaślepki do styropianu? Żeby wreszcie były prosto i nie było szpary pomiędzy zaślepka i styropianem? Teoretycznie mogłoby to nie być nawet złe, o ile uda się to dobrze umocować, a z tym może być problem. I zaślepka nie może być wciśnięta na siłę i przez to wykrzywiona, a na razie chyba właśnie tak jest.
  3. Pisałem już, że nie jestem zwolennikiem wpuszczania parapetów w tynk i styropian, bo na styku zwykle prędzej czy później robią się szczeliny, a tynk pęka. To jak się sprawdzi obecna wersja pod względem odporności na wodę zależy od staranności uszczelnienia. A patrząc na dotychczasową jakość pracy, może z tym być kiepsko.
  4. Obliczenia, oczywiście przybliżone, są w poście #237 i kolejnych. Wcześniej te same wartości wyszły Bajbadze. Oczywiście, policzyliśmy to opierając się na danych z projektu i przyjmując uśrednione wartości dla sezonu grzewczego. Czy rzeczywiste zużycie energii będzie mniejsze, czy większe można się spierać. Ze środowiska audytorów energetycznych jest sporo sygnałów, że faktyczne zużycie energii jest zwykle wyższe niż wynikające z obliczeń. Polecam choćby tu (rozdział "Nowa metoda – zawyżone wyniki"): http://www.polskiinstalator.com.pl/artykul...leksje-praktyka Z tą różnicą, że skoro wyniki są rozbieżne, to moim zdanie wypadałoby raczej przeanalizować wartość metody obliczeniowej, a nie rezygnować z metody opierającej się na pomiarze rzeczywistego zużycia energii. Erol, moim zdaniem, skoro bierzesz pod uwagę możliwość rozpalania w kotle, zastanów się na d układem kocioł zasypowy plus zbiornik buforowy, a w nim dodatkowo grzałki elektryczne. Wówczas kiedy możesz i chcesz palisz w kotle, a w przeciwnym przypadku ratujesz się grzałkami.
  5. Kwestia różnicy w cenie zakupu, różnicy w ciepłochronności i różnicy kosztach ciepła. Dodatkowo trzeba się liczyć z większym ciężarem, a więc potencjalnie nieco trudniejszy montaż, szczególnie przy dużych oknach. Oczywiście trzeba porównywać okna o zbliżonej jakości. Najłatwiej obliczyć przybliżone straty energii przez okna. Przy 30 m2 okien będzie to w ciągu sezonu grzewczego w przybliżeniu: okna 1,3 W/(m2·K) 2860 kWh okna 1,0 W/(m2·K) 2200 kWh okna 0,7 W/(m2·K) 1540 kWh Po uwzględnieniu kosztu ciepła (np. gaz ziemny ok. 0,25 zł/kWh) widać ile oszczędzamy na kosztach ogrzewania.
  6. A jak dojdziesz do samego okna? Szlifierką kątową się nie da, pomijają nawet kwestię pryskających opiłków. Może jakoś nożycami? Może się da, ale poziom komplikacji jak lewą ręką do prawej kieszeni przez plecy ;(
  7. Teraz widzę w czym problem, bo są zdjęcia. Moje pytania o kształt glifu możesz w związku z tym sobie darować. Listwa jest wykrzywiona w innej płaszczyźnie, niż się spodziewałem. Dobrze napisał mhtyl - po prostu blacha parapetu jest zbyt długa i przekrzywia listwy, ewentualnie są niechlujnie nałożone. Nie wpuszczałbym zaślepek w tynk i styropian, optymalna wersja to zrobić to tak jak w poście #1, czyli blacha parapetu docięta na taka długość, żeby zaślepki na końcach miały minimalny luz na długości (dosłownie milimetr) a krawędź zewnętrzna zaślepki stykała się z tynkiem, plus w tym miejscu uszczelniacz. Generalnie u Ciebie trzeba podciąć blachę parapetu. Jako ostateczność bez ich wycinania pozostaje wpuszczenie zaślepki w tynk i uzupełnienie jej styku z tynkiem trwale elastycznym uszczelniaczem. Ale to nędzne i niepewne rozwiązanie i nie widzę powodu dla którego monterom pozwalać na obsadzanie parapetu w ten sposób zamiast na prawdę dobrze. Wpuszczenie zaślepek ani też wywiniętej do góry blachy z zasady nie polecam. Takie połączenie prędzej czy później zaczyna pękać, z racji różnej rozszerzalności materiałów. A plastik rozszerza się pod wpływem temperatury wielokrotnie bardziej niż stal.
  8. Polecam do przeczytania artykuł, pokłosie badań robionych w ITB: http://www.izolacje.com.pl/artykul/id1850,...-i-zastosowanie Ciekawe spostrzeżenie, że w przypadku styropianów z grafitem, współczynnik lambbda jest praktycznie ten sam, niezależnie od gęstości materiału. Ciemny kolor powoduje pochłanianie promieniowania cieplnego, zarówno tego pochodzącego z wnętrza domu, jak i promieniowania słonecznego. Co utrudnia jego układanie w słoneczne dni, co zauważył Parkiet Komplex. Można takie płyty pokryć dodatkową powłoką żeby zmniejszyć to uciążliwe zjawisko. Wspomina o tym artykuł i pewnie chodzi o tego rodzaju płyty: http://www.austrotherm.pl/produkty/austrot...ium-reflex.html
  9. No to chyba zostaje uzupełnienie uszczelniaczem całej szpary pomiędzy tą plastikową listwą i tynkiem. Nie bardzo rozumiem, czy ściany glifu masz proste (ta sama szerokość przy samym ramiaku okiennym i przy zewnętrznej krawędzi ściany z ociepleniem), czy też otwór okienny jest węższy przy samym oknie i rozszerza się ku zewnętrznej? Coś takiego: |_____| czy może tak: \______/
  10. Proponuję jeszcze artykuł o tym, na ile pojemność i stateczność cieplną budynku uwzględnia metodologia świadectw energetycznych , a w pewnym stopniu w ogóle tego rodzaju obliczenia teoretyczne. Wnioski są chyba jeszcze ciekawsze https://suw.biblos.pk.edu.pl/downloadResource&mId=504551
  11. Jeżeli jest prowadnica na ziemi, to chyba jedynym pewnym sposobem byłoby umieszczenie pod nią albo obok niej elektrycznego przewodu grzejnego. W przypadku istniejącej bramy to niestety pewien kłopot, w grę wchodziłby racej montaż obok prowadnicy. Oczywiście wówczas przewód w wersji odpornej na UV, a nie taki jak do zakopania pod kostka na podjeździe. I wątpię czy ze względu na koszty warto byłoby kupić porządny sterownik z czujnikiem temperatury i opadu. Może już lepiej przewód samoregulujący i prosty termostat załączający grzanie przy spadku temperatury zewnętrznej poniżej 0°C.
  12. Podlinkowana pompa pochodzi z linii Wilo Yonos. W tych pompach: - środkowe ustawienie pokrętła służy automatycznego odpowietrzenia jedynie samej komory z wirnikiem pompy, a nie całej instalacji! - nastawy po lewej stronie pokrętła to regulacja ze zmienną różnicą ciśnień; zmienia się zarówno przepływ jak i wysokość podnoszenia, nastawy przewidziane do układów głównie z grzejnikami, gdzie zawory termostatyczne grzejników otwierają się i zamykają, zmieniając charakterystykę przepływu w instalacji. Z założenia ma zmniejszać hałas powstający przy przepływie wody przez znacznie przymknięte zawory; - nastawy po prawej stronie pokrętła to regulacja z zachowaniem stałej różnicy ciśnień; zmienia się przepływ ale wysokość podnoszenia pompy (wytwarzane ciśnienie) jest stała. Nastawy przewidziane dla ogrzewania podłogowego i innych układów gdzie nie ma dużych zmian charakterystyki przepływu przez rurociągi. To ustawienie polecałbym też do odpowietrzania instalacji. Ustawienie "6" to maksymalne ciśnienie podnoszenia przy minimalnym przepływie wody. Proponuję zacząć od najniższych ustawień, ewentualnie na początek ustawić na środek zakresu, żeby przekonać się, czy cała podłoga nagrzewa się równomiernie. Jeżeli nie to przepływ jest niewyregulowany. W zasadzie powinien to sprawdzić i wyregulować wykonawca ogrzewania. Procedura wygrzewania jastrychu i uruchomienia ogrzewania jest opisana np. w poradniku Purmo, s. 85 http://www.purmo.com/docs/Purmo-Poradnik-d...-03_2015_PL.pdf
  13. Jeżeli nie ma ocieplenia strefy cokołowej (część ściany fundamentowej ponad gruntem) oraz przynajmniej z 60 cm poniżej poziomu ziemi, to taka opaska wokół domu nie ma sensu. Taka izolacja ma z założenia ograniczać przemarzanie gruntu w pobliżu budynku i najczęściej stosuje się ją w przypadku domów posadowionych na płycie fundamentowej. W tym przypadku praktycznie nic nie da, bo ciepło ucieka głównie inną drogą - przez pozbawiona izolacji górną część ściany fundamentowej. A co do izolacji przeciwwilgociowej, to jej brak w poziomie na tym odcinku ściany jest istotnym błędem. Potencjalnie tworzy nam się miejsce podciągania wilgoci z gruntu. Na ile będzie to nasilone trudno przewidzieć, kwestia lokalnych warunków gruntowo-wodnych oraz samego materiału użytego na fundamenty. Dodatkowo jeszcze ostatnie 2-3 lata sa w kraju wyjątkowo suche i teraz poziom wód gruntowych jest wręcz skrajnie niski.
  14. Proszę spróbować zmienić ustawienia kotła, tak żeby osiągał temperatury minimalne wymagane przez producenta. W zbyt niskiej temperaturze spalanie nigdy nie będzie prawidłowe. Wielkość ciągu kominowego bez problemu sprawdzi każdy kominiarz. W dokumentacji kotła powinna być podana minimalna wartość ciągu kominowego. I będzie jasność, czy komin spełnia wymagania producenta kotła. Przy tych parametrach (średnica 20 cm, wysokość ponad 7 m) raczej prędzej będzie zbyt duży niż zbyt mały.
  15. A ja proponuje małą podróż w czasie. W sieci są do zdobycia skany z książki Karola Szrajbera "Nowoczesne piece mieszkaniowe". Książka z połowy lat 30. Rozdział "Teoria utrzymywania ciepła przez konstrukcje budowlane" objaśnia zagadnienie bardzo dobrze. Szczerze mówiąc, to najlepszy ze znanych mi przypadków opisania problemu. Na tyle prosto, na ile się da i z przełożeniem na konsekwencje praktyczne. I wyniki wychodzą zbieżne z rzeczywistością. Szczerze polecam, chociaż trochę trzeba powalczyć np. z zamiana jednostek itp. To co mamy teraz nieszczególnie daje się przełożyć na praktykę. W metodologii sporządzania świadectw energetycznych (przynajmniej ich poprzedniej wersji), zmiana materiałów i różne wartości tzw. stałej czasowej budynku praktycznie nijak nie wpływały na wykorzystanie zysków ciepła.
  16. Ale żeby to ocieplenie było przynajmniej w miarę skuteczne, drzwi powinny być zlicowane z zewnętrzną płaszczyzną tej podmurówki i osłonięte izolacja cieplną, tak żeby zachodziła ona 2-3 cm na ramiak (profil) drzwi. Pomijam już tu staranność ułożenia tej izolacji. Jeżeli podmurówka nie jest prawidłowo osłonięta, tak żeby nie było nieosłoniętych fragmentów ani z boku, ani od góry, to zwyczajnie przemarza. A na to wskazują opisane objawy - szczególnie ta zamarzająca na podłodze woda.
  17. A kto ustawił cykl podawania paliwa tak, że osiąga pokazane na wykresach wartości? Mamy tam w trakcie normalnego, zasadniczego trybu pracy (modulacja) temperaturę kotła poniżej 45°C i temperaturę spalin 52°C. To o wiele zbyt mało na tryb normalnej pracy. I być może w tym tkwi problem. Zgodnie z danymi technicznymi ze strony producenta minimalna temperatura spalin (przy mocy minimalnej) wynosi 90°C. Dla tego modelu informacji o temperaturze wody brak, jednak dla innych modeli podają 46°C jako minimalną temperaturę wody na powrocie do kotła. Czyli na zasilaniu minimum to najpewniej 60-65°C. http://ekogren.pl/produkt/18/eg-pellet Skoro kocioł zmuszono dobranymi nastawami do pracy ze znacznie niższa temperaturą, automatyka może to interpretować jako wygaśnięcie ognia, ewentualnie problem z kominem. Bo temperatura spalin (dymu) i wody w kotle powinna być znacznie wyższa. Niech serwisant ustawi tak cykl pracy (podawanie paliwa), żeby w momencie przejścia palnika do normalnego działania (modulacja) spaliny i woda w kotle miały minimalną temperaturę wymaganą przez producenta. Mam nadzieję, że to pomoże. Teraz kocioł wyłącza się, bo nie osiąga normalnej temperatury roboczej.
  18. Prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie tej ceglanej podmurówki specjalnym profilem z XPS, tzw. ciepłym parapetem. Przykładowo tego rodzaju: https://sklep.grupamagnum.eu/cieply-montaz_...ST-PD02-XT.html Oczywiście wymiary ciepłego parapetu trzeba odpowiednio dobrać do profilu i przewidywanych obciążeń. Prawdopodobnie przemarza sama podmurówka z cegły. Zasadnicze pytanie, czy ją w ogóle ocieplono od zewnątrz? W takiej sytuacji dodanie np. listwy progowej i nawet bardzo staranne wypełnienie pozostałej pomiędzy oknem a podmurówką szczeliny niewiele da.
  19. Ewidentnie nie wykonano regulacji przepływu na rozdzielaczu, tak żeby był właściwy w każdej pętli. Proszę upomnieć się o to u wykonawcy. Efektem niewłaściwego przepływu wody jest właśnie nierównomierne nagrzewanie się pętli. Brak danych, żeby ocenić czy dodatkowa pompa jest potrzebna.
  20. A myślałem że z tym już każdy sobie poradzi. Ale proszę bardzo. Zostajemy przy domu erola jako przykładzie. Zapotrzebowanie na moc grzewczą (całkowita projektowana strata ciepła) wynosi 6154 W dla -20°C na zewnątrz i +20°C w środku. Skoro zależność jest liniowa to obliczamy proporcję. Jak ma się zapotrzebowanie na moc grzewczą przy -20°C na zewnątrz i 20°C w środku do zapotrzebowania przy +3°C na zewnątrz? W pierwszym przypadku różnica temperatur wynosi 40 K, w drugim tylko 17 K. Zapotrzebowanie na moc grzewczą maleje proporcjonalnie do tego: dla -20/+20°C wynosi 40/40 × 6154 = 1 × 6154 = 6154 W dla +3/+20°C odpowiednio 17/40 × 6154 = 0,425 × 6154 = 2615,45 W Teraz mnożymy to przez czas naszego sezonu grzewczego, w którym utrzymuje się średnia temperatura zewnętrzna +3°C, czyli 4500 h. 2615,45 W × 4500 h = 11 769525 Wh = 11 770 kWh Tę samą metodę można zastosować dla innych różnic temperatury. Dajmy na to erol jest ciepłolubny i będzie utrzymywał stale w domu +23°C. Wówczas: dla +3/+23°C odpowiednio 20/40 × 6154 = 0,5 × 6154 = 3077 W 3077 W × 4500 h = 2615,45 W × 4500 h = 13 846500 Wh = 13847 kWh Żeby obliczenie miało sens temperatura w ciągu całego okresu, dla którego obliczono średnią zewnętrzną, musi być niższa niż temperatura wewnętrzna. Dla pomieszczeń mieszkalnych nie ma z tym problemu, ale gdybyś zechciał np. wyliczać zapotrzebowanie na ciepło w garażu, gdzie utrzymujesz stale +5°C, to nie możesz przyjąć średniej temperatury zewnętrznej +3°C. Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne. PS. Z tego nie policzysz czasu wychładzania się domu. Możesz za to liczyć jak się ma przy danej temperaturze faktyczne zapotrzebowanie na moc grzewczą i ciepło względem przyjmowanego do obliczeń -20/+20°C. Przy odrobinie wprawy da się to z grubsza liczyć nawet w pamięci (łatwo np. dla -10 i 0°C).
  21. Teraz wreszcie mamy konkrety. Przede wszystkim – w projekcie ten dom przewidziano jednak jako znacznie lepiej ocieplony i ze sporo lepszymi oknami i drzwiami niż standard. W przybliżeniu to raczej standard od 2021 r. Skoro straty ciepła przez przegrody i wentylację wynoszą zgodnie z projektem nieco ponad 6 kWh, nie bardzo widzę możliwość sensownego dobrania kotła z podajnikiem. Z kolei moje wyliczenie przybliżonego zapotrzebowania na ciepło w ciągu sezonu jest zbieżne z tym bajbagi. Przy identycznych założeniach odnośnie średniej temperatury zewnętrznej (+3°C), wewnętrznej (+20°C) i sezonu grzewczego 4500 h, wychodzi 11 770 kWh. Różnica kilku kWh pewnie z zaokrągleń po drodze. Osobiście wolę obliczać dla minimalnie innych założeń (zewnętrzna +2°C i długość sezonu grzewczego 180 dni czyli 4320 h), ale różnica i tak znikoma 11 963 kWh. Oczywiście to tylko szacunkowe, przybliżone dane. Przy założeniu, że zapotrzebowanie na moc grzewczą przy -20°C policzono w projekcie prawidłowo. Zgodnie z obowiązującą obecnie normą nazywa się to „całkowita projektowana strata ciepła”. Arturo, nie dziw się, że bajbadze wyszło prawie 12 000 kWh. Inaczej nie mogło. Rachunek jest prosty, bo w obliczeniach tego rodzaju zakładamy liniową zależność pomiędzy różnicą temperatury w budynku i na zewnątrz, a stratami ciepła. Mając więc z projektu stratę ciepła dla -20°C i 20°C w środku (różnica 40 K) bez kłopotu przeliczamy to dla +3°C i 20°C (różnica 17 K), czyli przyjętej średniej temperatury zewnętrznej dla sezonu grzewczego. Policz i sprawdź, czy wyjdzie inaczej. Do całkowitego zapotrzebowania domu na ciepło wypada jeszcze doliczyć c.w.u. – około 750 kWh na osobę rocznie. Zakładam zużycie 50 litrów dziennie i podgrzanie wody o 35 K. Czyli z c.w.u. zbliżymy się pewnie do 15 000 kWh. A w praktyce będzie najpewniej jeszcze więcej, prawie zawsze są jakieś nieprzewidziane mostki cieplne, ludzie często wolą mieć nieco cieplej niż 20°C, a i sam model obliczeniowy nie uwzględnia wszystkich czynników. Wskazuje na to chociażby rozbieżność wyników przy sporządzaniu świadectw energetycznych – obliczeniowo i tzw. metodą zużyciową.
  22. A jak jest ułożona izolacja przeciwwilgociowa? W opisanym układzie powinna być poprowadzona tak jak zaznaczyłem na rysunku. Jako rozwiązanie doraźne rzeczywiście pozostaje nieco odsunąć meble oraz utrzymywać w miarę wysoką temperaturę i niską wilgotność. Te 30% może nie jest wartością zbyt komfortową, ale korzystną ze względu na mniejsze wykraplanie się wilgoci. Na przyszłość trzeba będzie zaś ocieplić ściany fundamentowe od zewnątrz, prawdopodobnie zasadne będzie też ocieplenie elewacji. Po dociepleniu fundamentu temperatura ściany przy podłodze się podniesie i nie powinna się już na niej skraplać woda. Straty ciepła są największe właśnie w strefie cokołu (słaba izolacyjność ściany fundamentowej, a od zewnątrz kontakt z mroźnym powietrzem). Tego rodzaju prace oczywiście pod nadzorem, bo wymaga to robienia wykopów krótkimi odcinkami, ze względu na stateczność fundamentów. Ocieplenia ściany przy podłodze od wewnątrz nie polecam, bo jej temperatura będzie jeszcze niższa i może zacząć przemarzać dolna część ścian nadziemia, ta z pustaków ceramicznych.
  23. Z opisu wynika, że jest to już istniejący dom, a w takim przypadku docieplenie ścian fundamentowych od wewnątrz jest bardzo trudnym przedsięwzięciem. Praktycznie niespotykanym. Proponuję zacząć od ustalenia przyczyny zawilgocenia, bo możliwości jest kilka. Nie sposób to zrobić prawidłowo bez pomocy fachowca np. rzeczoznawcy budowlanego. Oceni on sytuację i zaproponuje właściwe w danym przypadku środki naprawy. Na razie można wskazać jedynie kilka możliwych tropów w postępowaniu. Co powoduje tak niską temperaturę ściany? Zgodnie z opisem ściana fundamentowa jest wyprowadzona znacznie powyżej poziomu podłogi (30 cm) i ma dużo niższą temperaturę niż ściana nadziemia. Jak ocieplono w takim razie ścianę fundamentową od zewnątrz, szczególnie w części ponad gruntem? Często izolacja jest tu cienka i ułożona bardzo niestarannie. Efekt dodatkowo potęguje to, że ściana fundamentowa jest zwykle z betonu o bardzo słabych właściwościach termoizolacyjnych, podczas gdy nadziemie to najczęściej ceramika lub beton komórkowy o znacznie lepszej ciepłochronności. Jeżeli przyczyną okaże się wadliwe ocieplenie strefy cokołowej, to poprawienie tego też będzie poważnym przedsięwzięciem. Jak wykonano izolację przeciwilgociową? Ściany pomieszczeń położonych ponad gruntem powinny być odcięte od wilgoci gruntowej izolacją przeciwwilgociową z folii fundamentowej lub papy. Niestety, skoro ścianę fundamentową wyprowadzono znacznie ponad podłogę, to wykonanie izolacji przeciwwilgociowej się skomplikowało. Powinna ona tworzyć ciągłą warstwę: poziomo, pomiędzy ścianą fundamentu i nadziemia; pionowo po wewnętrznej stronie ściany fundamentowej; poziomo, poniżej izolacji cieplnej podłogi ? tak jak zaznaczono na czerwono na dołączonym rysunku.Jeżeli któregokolwiek z tych elementów brakuje albo wykonano go niestarannie, ściana będzie wilgotna z powodu wilgoci pochodzącej z gruntu. Dodatkowo zawilgocenie materiału ściennego oznacza, że ma on gorsze właściwości ciepłochronne i łatwiej przemarza. Działania doraźne Trzeba kontrolować wilgotność powietrza w pomieszczeniu (poniżej 50%) oraz nie dopuszczać do zbytniego w nim wychłodzenia. Niska temperatura sprzyja wykraplaniu się wilgoci z powietrza na wyziębionych fragmentach ścian. Należy zapewnić możliwość ruchu powietrza w pobliżu ścian. Zmniejszy to ich wilgotność, podniesie temperaturę i utrudni rozwój grzybów. Pod tym względem wskazane jest lekkie odsunięcie mebli od ścian i wybór mebli na nóżkach. Jednak, jak już pisałem w artykule, to pomorze jedynie w niezbyt poważnych przypadkach.
  24. Z opisu faktycznie nie da się wnioskować o szczegółach wykonania i skonfigurowania tej instalacji. Najprostszy wariant rozwiązania problemu sterowania to zastosowanie wyłącznie sterownika bezprzewodowego. Przewodowy będzie zbędny, bo bezprzewodowy można dowolnie przenosić, wybierając najbardziej reprezentatywne w danym czasie pomieszczenie (np. te sypialnie, kiedy w salonie są goście). Ten sterownik będzie nadzorował pracę kotła i jego ewentualne właczenie/wyłaczenie. Drugi sterownik, ewentualnie nawet prosty termostat może współpracować z zaworem na rozdzielaczu ogrzewania podłogowego. W razie potrzeby zamknie przepływ, jeżeli w części z ogrzewaniem podłogowym temperatura będzie wystarczająco wysoka. A reszta instalacji będzie dalej pracować normalnie. Jednak możliwych wariantów jest tu wiele. Bez znajomości konkretnego budynku trudno doradzać.
  25. I właśnie dlatego zasobniki akumulacyjne maja izolacje cieplną. Można ją pogrubić, choćby wełną mineralną i straty zostaną zminimalizowane.
×
×
  • Utwórz nowe...