Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    7 518
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    87

zenek last won the day on marca 10

zenek had the most liked content!

Aktyw

  • Punkty pozostałe
    3173

Ostatnio na profilu byli

36 201 wyświetleń profilu

zenek's Achievements

Ostoja forum

Ostoja forum (4/4)

1,1k

Reputacja

  1. tu masz na rys 4 (przenosi wystarczająco, ile trzeba) : bardzo śmieszne - same się robią w środku łuku wiadomo, wiadomo, gdzie widzisz mistycyzm zamiast mechaniki? tam gdzie morfologię RYS. 7. Morfologia zarysowania ścian w strefie otworów okiennych i drzwiowych; rys.: archiwa autorów https://www.izolacje.com.pl/artykul/sciany-stropy/181458,naprawa-i-wzmacnianie-nadprozy-murowanych
  2. nad oknami widać łuki - czyli nadproże łukowe z cegły pewnie. ale nadproża okien jakby pękły w środku: Czyli nie wiadomo - jak to jest z tymi pęknięciami i gdzie one sie przenoszą w scianie a jak z tą wodą z rynien?
  3. ja bym sprawdził, czy woda z tej rury spustowej po prawej stronie na fotce ma jakiś odpływ od domu Jeśli woda się leje pod narożnik i pod prawą część elewacji przy rynnie - to możliwe, że budynek z tej strony siada. I wtedy pęka u góry. Nie wiadomo, gdzie leci woda z tej lewej rury - bo na ścianie szczytowej są jakby slady zawilgocenia koło narożnika i do tyłu . Czyli woda tam podciągała. w ten sposób mogła siadać też i lewa strona elewacji i ściana boczna. I te pęknięcia by do tego pasowały. reasumując - sprawdziłbym odpływy wody z rur spustowych - czy woda odchodzi od budynku - czy zostaje koło niego.
  4. przewiercić kilka razy fugę miedzy luksferami tak by zrobić miejsce na brzeszczot do metalu - i potem ręcznie ciąć wzdłóż fugi Można też tarczą jeśli się sięgnie na całą grubość - albo trochę tarczą, resztę brzeszczotem. Brzeszczotem mało pyłu - tarczą dużo, chyba że jest z odsysaniem.
  5. nie usiłuję wyznaczyc tylko odpowiadam na twoje pytanie:
  6. "Większej", znaczy jakiej? Ciągle niekonkretnie. Poza tym luksus, to nie tylko powierzchnia, ale i wykończenie - nie sądzisz? ktoś może mieć chałupę 200 m z PRL (np bliźniaka) - a ktoś drugi apartament 100m. Jak myślisz, kto będzie bliżej luksusu prawdopodobnie? Jeszcze jest kwestia - ile tam osób mieszka, jak to wykorzystują. Ba - można mieć dom 100 m luksusowy - o cenie klka razy większej niż inny 250 m2. Liczy sie tez miejsce.... A na koniec - luksus to dobra kategoria dla urzedu podatkowego - żeby dowalić podatek wtedy dowiesz się, jak z klasą średnią - że nawet byle jaka chałpa może być luksusem w stosunku do tych, co pod mostem - skoro tak często o ich wspominasz luksus to niewymierny termin - dla zazdrośników i poborców podatkowych
  7. jeśli idzie o gotowanie - jestem cienias nie lubię tego robić - może mam zbyt dużo innych zajęć ale mam mamę, która świetnie gotuje...i piecze a gotowców w domu nie lubimy... choc bywają niektóre smaczne... jednak lubimy kuchnię bez konserwntów, dodatków używanych w gotowcach, nielubimy smażenia na oleju (prócz frytek)... Im większy - znaczy jaki? 100, 200,500, 1000 m2? Wg mnie dla kilkuosobowej rodziny dom 150 - 250m2 to oczywiste zaspokojenie potrzeb, żaden luksus. Jesli ktoś ma specyfczne zajęcię - może być za mało. Luksus - to wykończenie - może podnieść cene kilka razy, jak wiesz, komfort, dodatki typu basen...też nie byle jaki...itp. Chyba, ze chcemy społeczeństwa siermiężnego... Moim zdaniem... z czego to wnosisz - jakiś konkretny cytat mojego postu jesteś w stanie znaleźć? OK - jest trend. Nie wszystkim to pasi. I tyle - nic więcej. bez filozofii głębszej. Ja nie mieszkam pod mostem, a łączonych pomieszczeń prawie nie mam - inna rzecz, że jeszcze remontuję, więc kto wie, co mi odbije. Ale na pewno kuchni nie będę łączył z tzw salonem. A co mają do tego biedacy - zresztą są tam i tacy, którzy wylecieli pod most ze swych majątków? W Polsce jest taki fakt, zaszłość z PRL, IIIRP, tradycji - że cala masa ludzi ma lepsze, czy gorsze domy, nie na kredycie, całkowicie własne - i są to ludzie i bogatsi, ale i w sumie nawet biedni. I mimo to mają - standard czywiście różny, ale jednak to nie slamsy, baraki, rudery - i co ważne - MAJĄ! I to jest b. pozytywny fakt - wg mnie mało "pozytywny" - to jest swietna cecha naszego kraju, wcale nie taka pospolita w swiecie Jak wynika z Twojego przykładu jednak co innego, ale myślę że tacy jak Ty jesteście jednak w mniejszości. tu akurat uważam jak Daga luksus to subiektywna ocena Komfort - bardziej obiektywna. Mój komfort jest zależny od metrażu, bo nie pomieszczę się ze swoimi potrzebami w jednej sypialni z salonem i gabinecikiem. I tyle. Muszę mieć przynajmnie 2 wydzielone, nie łączone, pomieszczenia dodatkowe na swoje zajęcia. Natomast kwestia wykończenia jest wtórna. Nie muszę mieć marmurów, podłóg orientalnych, klimy, kina domowego, siłowni, basenu, oranżerii, itd, itd. ale musze mieć pokój do muzyki i warsztat, tam wstawię sobie też atlasa Daga wytłumaczyla, do czego jej mieszkanie, imprez woli klubowe... w jej przypadku i moim decyduje rozsądek - nie snobizm masz z tym problem? YES!
  8. Nie - najpierw żarcie, piec się też nagrzeje - wtedy grzeje korzonki. energia jest wykorzystana a serio - nie uzywam gotowców - poza np kiszką. nie lubie gotowców
  9. A prosze cię bardzo: piszesz: przecież to same ogólniki: "trend chyba światowy że łączy się na ile tylko się da", "Bo tak jest ładniej i nowocześniej", "ludzie przywiązujący większą wagę do estetyki i jakości bytowania domowego, wybierają właśnie takie rozwiązania". Poczytaj sobie o Le Corbusierze i jego koncepcjach nowoczesności i jego współczesnych - nie dawno całkiem - to zobaczysz, że "nowoczesność" to całkiem niekonkretny, wszystkomieszczący termin - jedynie ściśle informujący o tym, że coś jest teraz "nowe" i "aktualne". Nic więcej. Wartość zweryfikuje przyszlość. Trend ma to samo znaczenie - jest tylko modą. Sens zweryfikuje przyszłość Konkret to wtedy będzie, jak powiesz konkretnie, jakie masz korzyści konkretne z tego, że masz antresole, i co byś stracił, jakbyś jej nie miał w salonie oczywiście Poza tym antresola jest stara, jak świat.... I bynajmniej nie kwestionuje jej istnienia... Taksamo, jak łączenie pomieszczeń - np w chacie kurnej była jedna izba, i nie tylko - było to rozwiązanie właśnie biedniejszych w społeczeństwie ...Bogatsi chłopi coś tam wydzielali, w dworkach oddzielano pomieszczenia, to samo w mieszkaniach mieszczańskich. Biedniejsi mieli pomieszczenia łączone ( jednoizbowe często). Jak widzisz różnie to bywa. Oczywiście jest kwestia metrażu i komfortu - jednak rozwiązanie nie jest now - jest stare, jak swiat i różne tradycje.
  10. duży metraż to niewymierne pojęcie co dal jednego duże, dla innego małe ciągle uzywasz ogólników i niekonkretów które wszystko znacza i nic powinieneś politykiem zostać, albo dziennikarzem w wiodących stacjach i redakcjach albo agentem bankowym.... ewentualnie wędkarzem...
  11. no właśnie - tylko zmiany, nic więcej. To właśnie pisałem Ooooooooo to mnie słabo nasz polemiki swe widzę ogromne w nich wielkie spory i waśnie, a to jeden z tych sporów, który nigdy nie zgaśnie....
  12. jasne - tyle że to nie luksus - kwestia standardu. Antresola antresoli nie równa z drugiej strony napisałem, że nie dla bidoków, bo drogie, tylko że ten niebogacz będzie się częściej powodował rozsądkiem i potrzebami, mniej snobował i trendem Przynajmniej ten mądrzy i rozsądny, bo sa też głupi niezamożni, ba, tez się snobująjak bogacze... tyle że za mniejsze pieniądze...
×
×
  • Utwórz nowe...