-
Posty
2 471 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
60
Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne
-
O ile dobrze rozumiem, w wersji z dobrym ociepleniem skrzynki ponad gruntem założenie jest takie, że: - w gruncie na odpowiedniej głębokości woda w rurociągu i tak nie zamarznie. Odpowiedniej, czyli poniżej umownej głębokości przemarzania (ok. 1 m) zależnie od regionu. Zwykle jednak grunt zamarza płycej na ok. 0,6 m; - w skrzynce ponad gruntem woda nie zamarznie dzięki izolacji cieplnej i przejmowaniu pewnej ilości ciepła z gruntu pod skrzynką o ile nie jest ona ocieplona od strony gruntu. Pomimo wszystko to nieco ryzykowne założenie. A w razie awarii to głównie użytkownik, a nie zakład wodociągowy będzie się męczył z konsekwencjami. Nie bez przyczyny większość zakładów wymaga jednak zrobienia studzienki.
-
Taka opinia o konieczności zachowania odpowiedniej strony względem zasilania i odbioru jest rzeczywiście dość rozpowszechniona. Jednak, przynajmniej obecnie, producenci nie stawiają takiego wymogu. Z praktyki wynika zaś, że wyłączniki różnicowoprądowe działają równie dobrze z zasilaniem podłączonym od góry jak i od dołu. Nie wykluczam jednak, że w jakiś starszych konstrukcjach robiło to różnicę. Spotkałem się z opiniami, że tak było. Reasumując, o ile producent nie zastrzega określonego sposobu podłączenia, śmiało można stosować oba.
-
W starej normie, bodaj z 2005 r. styropian podzielony był na kilka klas w których określano klasę odporności na ściskanie, lambdę deklarowaną i typowe zastosowanie. Stąd produkt spełniający wymagania normy miał np. takie oznaczenie: EPS 100 038 Dach/Podłoga Obecna norma przewiduje zaś tylko obowiązkowe podanie lambdy, całego szeregu parametrów w postaci bardzo długiego kodu (w tym wspomnianego CS(10) - odporności na ściskanie). Jednak obowiązku podania typowego zastosowania już nie ma. Wprawdzie producenci prawie zawsze to robią, ale już na własną odpowiedzialność. Stąd teraz dwa styropiany opisane jako Dach/Podłoga mogą mieć różną odporność na ściskanie.
-
Skoro to zbiornik na deszczówkę, to nie lepiej było kupić dwa zbiorniki po 1000 litrów, takie w kształcie sześcianu, z białego plastiku z kratownicą z rurek? Tzw. typu mauser, po 100-200 zł sztuka. Pewnie dzięki tej kratownicy wytrzymałyby nacisk ziemi. Chociaż zbiornik żelbetowy byłby najlepszy. A jeżeli faktycznie nie dało sie z nim wjechać na działkę, to może zrobić zbiornik z kręgów betonowych. Nawet jeżeli nie będzie idealnie szczelny, w przypadku deszczówki to nie problem.
-
Ze względu na zagrożenie legionellą najlepsza jest właśnie temperatura 55-60°C, plus okresowe podgrzanie do wyższej temperatury (ok. 70°C). Jednak w domach jednorodzinnych, gdzie zasobniki wody maja zwykle poniżej 300 l, a w rurach woda nie zalega zbyt długo (szczególnie, jeżeli mamy cyrkulację) i zagrożenie rozwojem bakterii jest znikome, można na co dzień ustawiać znacznie niższa temperaturę. W praktyce może to być najniższa temperatura, jaka zapewnia komfortowe korzystanie z c.w.u. – żebyśmy nie musieli mieszać wody ciepłej z zimną i równocześnie żeby jej nam nie brakowało. Zwykle to 40-45°C. Zaleta jest taka, że zmniejszają się straty ciepła z zasobnika do otoczenia, nikt się nie oparzy i mamy stabilna temperaturę wody w punktach poboru. PS. Kiedy okresowo podgrzewamy wodę przeprowadzając dezynfekcję termiczną, powinniśmy minimalnie otworzyć przepływ w punktach poboru, żeby ta mocniej podgrzana woda zdezynfekowała również rury i baterie.
-
Jest spory wybór ocieplanych studzienek wodomierzowych na rynku. Proponuję zamontować taka lub wykonać odpowiednią z kręgów. To koszt znacznie mniejszy niż 1500 zł. Prowizorki bez zabezpieczenia przed zamarzaniem nie polecam, co z nią zrobić w zimie? Na czas budowy najwygodniej wyprowadzić rurę z kranem ponad grunt, z dodatkowym zaworem u dołu w studzience, żeby bez problemu można było spuścić z tej części wodę. W czasie budowy, gdy dysponujemy koparką, prowadzimy rurę wodociągową ze studzienki do domu. Gdy już instalacja wodna w domu będzie gotowa podłączamy rurę w studzience. Możemy wówczas zależnie od potrzeb zlikwidować lub zostawić ten kran przy studzience. Samego wodomierza nie musimy koniecznie przenosić do budynku.
-
Przy ustawieniu histerezy na 5 K i temperatury zadanej 70°C podgrzewanie wody nie powinno wyłączać się przy temperaturze 60°C. Opisałem to w poprzednim poście. W takiej sytuacji temperatura wody może wahać się najwyżej w granicach 65-75°C. O ile oczywiście czujnik temperatury i sterownik nie są uszkodzone. Przekładanie czujnika nie ma sensu - woda czerpana jest przecież z górnej części zbiornika. Ponadto nie należy ustawiać temperatury wody na tak wysoką - 80°C - zwiększa to nasilenie korozji, odkładanie się kamienia kotłowego i straty ciepła z zasobnika do otoczenia.
-
Podstawowy produkt, jak wynika z informacji na stronie, to folia grzejna z przeznaczeniem do ogrzewania podłogowego, np. pod panele. Takie rozwiązania to nie nowość na rynku. I żadnych cudownych właściwości nie ma. Po prostu ogrzewanie elektryczne oddające ciepło głównie przez promieniowanie. Ogrzewa przez promieniowanie również zwykłe wodne ogrzewanie płaszczyznowe - podłogowe, ścienne, sufitowe. To ostatnie w największym stopniu, bo nie ma efektu konwekcji - unoszenia się podgrzanego powietrza z nad podłogi.
-
Tynk akrylowy jest uważany za bardziej podatny na porastanie glonami i mchem w miejscach zacienionych. A na zdjęciach widac jakieś drzewa blisko niektórych ścian. Tak więc, jest to czynnik do uwzględnienia. Druga sprawa to niska paroprzepuszczalność tynku akrylowego. Przed dociepleniem powinno się zrobić obliczenia cieplno-wilgotnościowe dla ścian przed i po dociepleniu. Kondensacja wilgoci w ścianach może doprowadzić do ich zagrzybienia.
-
Wprawdzie są mapy tego rodzaju ale do ich dokładności w przypadku konkretnej działki podchodziłbym z dużym dystansem. badań w terenie - próbnych odwiertów lub wykopów nie zastąpią. Jednak i tak w przypadku wód gruntowych trzeba zawsze brać poprawkę na dużą zmienność ich poziomu. Bardzo duże różnice występują nie tylko w skali roku ale również pomiędzy kolejnymi sezonami. A mogą przekraczać nawet 2 metry.
-
Histerezę można też rozumieć jako opóźnienie w reakcji na zmianę stanu (warunków). W przypadku termostatu tym stanem jest temperatura wody. W praktyce wygląda to tak, że zależnie od wartości histerezy sterownik będzie miał inny zakres tolerancji dla temperatury wody. Przecież nie chodzi o to, żeby próbował "na sztywno" utrzymać równo 70°C - efektem byłoby wyłączanie lub włączanie grzałki co parę minut. Histereza w termostatach bywa rozumiana dwojako, to już kwestia podejścia producenta. Wersja pierwsza. Temperatura zadana 70°C, histereza 4°C. Woda jest zimna. Grzałka włącza się i grzeje, aż woda osiągnie 70°C. Wówczas grzałka wyłącza się. Kiedy załączy się ponownie? Gdy temperatura wody spadnie o ustawioną wartość histerezy, w naszym przypadku o 4 stopnie, do 66°C. Wersja druga. Temperatura zadana 70°C, histereza 4°C. Sterownik próbuje utrzymać temperaturę jak najbliżej wartości zadanej, traktując ją jak temperaturę średnią. Obszar tolerancji to wartość histerezy. W efekcie grzałka włącza się zawsze, gdy temperatura wody spadnie poniżej 68°C i ogrzewa ją nawet do czasu osiągnięcia 72°C. Po wyłączeniu zaczyna znów pracować przy spadku temperatury poniżej 68°C. Zależnie od pomysłowości programisty możliwe są jeszcze dalsze modyfikacje tych wariantów. W efekcie przy ustawionej wysokiej wartości histerezy, sterownik wyłączy grzałkę np. już po osiągnięciu 65°C w zbiorniku z wodą, choć temperatura zadana będzie ustawiona na 70°. Żeby podgrzać wodę bardziej trzeba ustawić wyższą temperaturę zadaną i/lub zmniejszyć wartość histerezy.
-
Szczerze przyznam, że nie do końca zrozumiałem opis. Szkicowy przekrój poprzeczny by się przydał. W pierwszej kolejności sprawdź jeszcze, co podaje producent w instrukcji montażu. I czy ta blacha (chyba to osłona) widoczna z lewej strony zdjęcia nie powinna być przysunięta bliżej ościeżnicy i progu? W takim przypadku będzie się ją montować do tego, co włożymy w widoczną na zdjęciu szczelinę. A wtedy wystarczy do tej szczeliny włożyć styropian (twardy), zaimpregnowaną deskę min. 4 cm grubości i do tego przykręcić ten blaszany element. Jeżeli ten element ma pozostać odsunięty, to proponuję zrobić tak jak opisałem na zdjęciu. Na ile zrozumiałem, co na nim widać.
-
Też jestem ciekaw. Jeżeli to wartość opałowa, a nie ciepło spalania wynosi 19 MJ, to jesteśmy w górnej granicy przewidzianej norma. Parametr porównywalny z tanim, np. czeskim węglem-groszkiem. Krótko mówiąc - wynik rewelacyjny. PS. Przy okazji widać jak bardzo pellety zdrożały przez ostatnie lata względem węgla.
-
Proponuję jeszcze zajrzeć do tabeli podlinkowanej do tego postu: https://forum.budujemydom.pl/index.php?s=&a...st&p=488903 Rozróżnia się tam 3 poziomy intensywności wentylacji, zależnie od wymaganego poziomu komfortu. To z resztą w sumie nic nowego. Ponadto poziom naszej indywidualnej wrażliwości na jakość powietrza jest bardzo różny. Jeden dobrze się czuje przy 20 m/h, inny fatalnie. Projektowanie wentylacji wg wymogów powyżej minimum wcale nie musi oznaczać chęci naciągania klienta. przyjmowanie maksymalnej wydajności centrali na poziomie np. 1,5 raza wyższej niż wynika z policzenia normowo strumieni powietrza usuwanego jest dość powszechne. Zyskujemy naddatek choćby na wariant wizyty gości, rodziny - jak przewidywał Szwajcar. Do tego mamy poprawkę na ewentualne dodatkowe opory w projekcie zasadniczo nie przaewidziane (np. inne filtry w centrali).
-
W warunkach Rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych (WT) jest taki zapis: § 149. 1. Strumień powietrza zewnętrznego doprowadzanego do pomieszczeń, niebędących pomieszczeniami pracy, powinien odpowiadać wymaganiom Polskiej Normy dotyczącej wentylacji, przy czym w mieszkaniach strumień ten powinien wynikać z wielkości strumienia powietrza wywiewanego, lecz być nie mniejszy niż 20 m3/h na osobę przewidywaną na pobyt stały w projekcie budowlanym. Czyli pierwszeństwo przy obliczeniach mają określone normowo strumienie powietrza wywiewanego. Te 20 m3/h na osobę, to warunek dodatkowy. Takie absolutne minimum. Moim zdaniem z resztą zbyt mało. Ale w praktyce i tak zwykle wychodzi więcej jak zsumujemy typowo 2 łazienki, kuchnię itd.
-
Anoda magnezowa zużywa się w bardzo różnym stopniu, zależnie od korozyjnych właściwości wody oraz wielkości samego zbiornika. Ponadto, nie tylko jej ubywa, ale dodatkowo pokrywa się niekiedy kamieniem, co również obniża jej skuteczność. Producenci zasobników i wymienników CWU zalecają zwykle kontrolę stanu anody co 1 rok zaś wymianę co 1,5 roku. Zaniedbanie tego oznacza automatycznie utratę gwarancji. Anoda nie powinna być mniejsza niż zaleca producent zasobnika - liczy się tu masa anody, jej aktywnego elektrochemicznie materiału. Większa, jeżeli pasuje nie powinna stanowić problemu, ale będzie droższa. Co do zasady działania anody polecam: https://budujemydom.pl/instalacje/woda-i-kanalizacja/porady/19088-jak-dziala-anoda-magnezowa-i-dlaczego-sie-zuzywa
-
Wymiary zbiornika są podane w milimetrach, a nie centymetrach. W centymetrach byłaby niezła objętość. Raczej 2000 m3. Dodając po 60 cm otrzymamy: 2,74 m × 1,76 m × 0,15 m = 0,72 m3. Grubość 15 cm podana jest jako minimum. W praktyce będzie potrzebny 1 m3 piasku i dwa worki cementu po 25 kg. Bez specjalnych narzędzi najlepiej wymieszać to w ten sposób: - rozsypać piasek równa warstwą na dnie wykopu; - rozsypać cement na wierzchu; - wymieszać szpadlem i grabiami, tak jak byśmy przekopywali lekko grunt. Polecam szczególnej uwadze ten punkt w instrukcji o kotwieniu zbiornika przy wysokim poziomie wody gruntowej. Przez ostatnie dwa lata poziom wód gruntowych jest wyjątkowo niski.
-
bojler
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał karinak w kategorii Instalacje grzewcze
Ja również jestem zwolennikiem czasowego sterowania takim podgrzewaczem. Wystarczy do tego prosty programator elektromechaniczny włożony do gniazdka. Ustawiamy go z pewnym wyprzedzeniem względem godzin największego korzystania z wody. Szczególnie jeżeli ktoś przez dużą część dnia jest poza domem, utrzymywanie nagrzanego zbiornika nie ma sensu. Podobnie w nocy, wystarczy ponowne załączenie z godzinę przed porą naszego wstawania. Bajbaga objaśnił jakie są straty do otoczenia. Dlatego nie zaleca się utrzymywania temperatury wody powyżej 60°C. Druga przyczyna to przyspieszenie korozji w temperaturze powyżej 60°C oraz większe odkładanie się osadów z wody. Ponadto nijak się nie zgodzę, że z bojlera 100 l wodę czerpiemy bez przerwy. Nawet jeżeli ktoś jest stale w domu. PS. przypominam, że w podgrzewaczu powinno się co roku sprawdzać stan anody magnezowej. -
O ile to drzwi wewnętrzne, skrócenie skrzydła wielu modeli nawet i o 10 cm jest możliwe. Z kolei na osadzenie typowych drzwi 80 cm, szerokość otworu jest o około 5 cm zbyt mała. Jeżeli nadproże jest szerokie, po konsultacji z konstruktorem, można ten otwór poszerzyć. W przeciwnym razie pozostaje wykonać drzwi na wymiar. Ewentualne zwężenie otworu do wymiaru typowych drzwi 70 cm (o 5 cm) dopuszczalne jest tylko w niektórych pomieszczeniach.
-
Przede wszystkim proszę prowadzić te prace pod nadzorem kierownika budowy, najlepiej żeby był konstruktorem. Takie prace ziemne potencjalnie grożą utratą stateczności fundamentów. Najczęściej prowadzi sie je krótkimi odcinkami, np. po 2 m. Co do samego ocieplenia, to oczywiście ocieplenie całych ścian byłoby najlepsze. Jednak i ten wariant, z ociepleniem na 0,5 w głąb gruntu przyniesie zdecydowana poprawę. Największe straty ciepła występują właśnie w części wystawionej ponad grunt (kontakt z zimnym powietrzem zewnętrznym). Zaś nawet przy teoretycznej głębokości przemarzania 1 m (większość kraju) grunt w praktyce nie przemarza zwykle głębiej niż na 60 cm.
-
Bo nasz prawodawca chyba z góry zakłada, że urządzenia na paliwa stałe pobierają powietrze do spalania z pomieszczenia. Wyjaśniłem w poprzednim poście, dlaczego tak zwykle rzeczywiście jest nawet przy wkładach zamkniętych w odpowiedzi na post PeZeta. Prostowałem błędne przeświadczenie, że wkład zamknięty oznacza zamkniętą komorę spalania. A sam paragraf § 150. 9 oraz § 150. 10 jak najbardziej ma zastosowanie do kominków. Przypomnijmy: "§ 150. 9. W pomieszczeniu z paleniskami na paliwo stałe (...)" Podpadają pod to kominki, piece i kotły na paliwo stałe.