Afrodytaa Napisano 27 lutego 2016 #4951 Napisano 27 lutego 2016 Retro... fuj!!! Bleee!!!Na te kości to nawet pies się nie rzuci...Boszszsz... gdzie ludzie mają oczy...
retrofood Napisano 27 lutego 2016 #4952 Napisano 27 lutego 2016 Cytat Retro... fuj!!! Bleee!!!Na te kości to nawet pies się nie rzuci...Boszszsz... gdzie ludzie mają oczy... Masz rację! Ja to zmieściłem dla przestrogi!
Leszek4 Napisano 27 lutego 2016 #4953 Napisano 27 lutego 2016 Cytat Być modelką... Fajna doopa!Kurna, zaraz mi się przypomniało, że miałem dzisiaj ugotować rosół na kościach.
aaaa Napisano 27 lutego 2016 #4954 Napisano 27 lutego 2016 taki chleb popełniłemhttp://paleosmak.pl/2015/01/chleb-paleo-z-...oweglowodanowy/smakuje rewelacyjnie
bobiczek Napisano 27 lutego 2016 #4955 Napisano 27 lutego 2016 Wygląda rewelacyjnie na zdjęciu.Trochę roboty przy nim jest.Pierwszy taki ukulałeś w karierze? czy już kiedyś próbowałeś?
aaaa Napisano 27 lutego 2016 #4956 Napisano 27 lutego 2016 pierwszy raz robiłemno właśnie paradoksalnie wcale nie miałem dużo roboty, ale tylko dlatego że mam Thermomixa (starego bo starego, ale mam)poleciałem trochę po bandzie - najpierw zmieliłem siemie lniane i wiórki kokosowe na mąkę, potem wrzuciłem wszystkie składniki i się zmieliło i wymieszało. Potem tylko do foremki i do piekarnikawyszło tak:
solange63 Napisano 27 lutego 2016 #4957 Napisano 27 lutego 2016 Cytat taki chleb popełniłemhttp://paleosmak.pl/2015/01/chleb-paleo-z-...oweglowodanowy/smakuje rewelacyjnie Tyle jajek na małą foremke. Czuć te jaja czy znikają w smaku?
aaaa Napisano 27 lutego 2016 #4958 Napisano 27 lutego 2016 jadłem dzisiaj 2 kanapki i szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi na to - jutro spróbujęale autor bloga pisze o tym w komentarzu pod przepisem Cytat Chleb składający się z tylu jaj będzie miał delikatny posmak omletu, szczególnie na dnie, gdy będzie za wilgotne ciasto, ale dobrze odciskając cukinię i dodając intensywnych przypraw (oregano, bazylia, suszona cebula, suszone pomidory…) można ten smak skutecznie zagłuszyć. faktycznie, spód jest delikatny - no ale ja nic nie odciskałem(tak jak jest w przepisie)jajka są bardzo ważnym składnikiem mojej diety, więc dla mnie to żaden problem
Afrodytaa Napisano 28 lutego 2016 #4959 Napisano 28 lutego 2016 Boszszsz...jutro kopytami nie ruszę...Nawet zadek boli...Znaczy, ze fitness na parkiecie był konkretny
daggulka Napisano 28 lutego 2016 #4960 Napisano 28 lutego 2016 Cytat Boszszsz...jutro kopytami nie ruszę...Nawet zadek boli...Znaczy, ze fitness na parkiecie był konkretny Ja tak miałam w piątek ... pot się po tyłku lał Za to wczoraj nagrzeszyłam Wew górach byłam .... dwa grzane wina, jedno grzane piwo i żurek w chlebku ... chlebek zjedzony na spółę z kuliżanką
joks Napisano 28 lutego 2016 #4961 Napisano 28 lutego 2016 Cytat Ja tak miałam w piątek ... pot się po tyłku lał Za to wczoraj nagrzeszyłam Wew górach byłam .... dwa grzane wina, jedno grzane piwo i żurek w chlebku ... chlebek zjedzony na spółę z kuliżanką ślinotoku dostałem ....
daggulka Napisano 28 lutego 2016 #4962 Napisano 28 lutego 2016 Cytat ślinotoku dostałem .... Hahahhahaa ... ja też , na miejscu - dlatego nie mogłam sobie odmówić
ReniaG Napisano 28 lutego 2016 #4964 Napisano 28 lutego 2016 Daj spokój z tabletkami. Pij rano co najmniej 1 szklankę wody przegotowanej z cytryną. Ogranicz chleb (biały całkiem), wyeliminuj żywność przetworzoną.Dieta powinna się składać w większości z warzyw, ja jem też dużo soczewicy, kaszy. No i bardzo ważne, jedz 5 razy dziennie - nie najadając się.Zrób wszystkie badania tarczycy.Ruch oczywiście też musi być, niekoniecznie trzeba się forsować. Wystarczą szybkie spacery, pływanie. Cytat Pytanie może odbiega od ogólnego tematu forum, ale myślę, że wprowadzam go w odpowiednią kategorię. Chodzi mi o preparat na odchudzanie. Mam nadzieję, że nie tylko panowie są obecni na tym forum, dlatego głównie pytanie dotyczy pań. Koleżanka polecała mi preparat Chitinin, na bazie chitosanu czy któraś z was próbowała? lub może jakiś Pan próbował w co wątpię Może to dosyć krępujący temat, jednak zdecydowałam się na szukanie porad. Z góry dziękuję pozdrawiam
joks Napisano 28 lutego 2016 #4965 Napisano 28 lutego 2016 Cytat Daj spokój z tabletkami. Pij rano co najmniej 1 szklankę wody przegotowanej z cytryną. Ogranicz chleb (biały całkiem), wyeliminuj żywność przetworzoną.Dieta powinna się składać w większości z warzyw, ja jem też dużo soczewicy, kaszy. No i bardzo ważne, jedz 5 razy dziennie - nie najadając się.Zrób wszystkie badania tarczycy.Ruch oczywiście też musi być, niekoniecznie trzeba się forsować. Wystarczą szybkie spacery, pływanie. a ja ostatnio serwuję sobie pierwszorzędną słoninę soloną z czosnkiem , może być ??aha słonina pochodzi od ludzi spod Lipska ......podlaskiego oczywiście
retrofood Napisano 28 lutego 2016 #4966 Napisano 28 lutego 2016 Cytat Daj spokój z tabletkami. Pij rano co najmniej 1 szklankę wody przegotowanej z cytryną. Ogranicz chleb (biały całkiem), wyeliminuj żywność przetworzoną.Dieta powinna się składać w większości z warzyw, ja jem też dużo soczewicy, kaszy. No i bardzo ważne, jedz 5 razy dziennie - nie najadając się.Zrób wszystkie badania tarczycy.Ruch oczywiście też musi być, niekoniecznie trzeba się forsować. Wystarczą szybkie spacery, pływanie. A ja rano zalecałbym na czczo łyżkę stołową oliwy. Bardzo dobrej oliwy. Stosowałem taki początek dnia dawno temu, niemal przez dwa lata. Bardzo dobrze się czułem i nie przybierałem na wadze, a jadałem dość różnie, bo nie chciało mi się codziennie gotować. Cytat a ja ostatnio serwuję sobie pierwszorzędną słoninę soloną z czosnkiem , może być ??aha słonina pochodzi od ludzi spod Lipska ......podlaskiego oczywiście Też dobrze, ale ja wolałbym słoninę wieprzową i to wyłacznie z ras tłuszczowo - miesnych, które już prawie zanikły. Jeszcze na Ukrainie można je znaleźć.
Afrodytaa Napisano 29 lutego 2016 #4967 Napisano 29 lutego 2016 Zeżarłam właśnie całą tabliczkę czekolady, a w zapasie są jeszcze biszkopty z planem pochłonięcia.Nie ma to jak porządny stresik...Dietę pewnie w najbliższym czasie trafi szlag i ponownie nastąpi wstręt do jedzenia, bo na ćwiczenia to i siły, i chęci niet...Wybaczcie, jeśli nie dotrzymam kroku...
daggulka Napisano 29 lutego 2016 #4968 Napisano 29 lutego 2016 Cytat Zeżarłam właśnie całą tabliczkę czekolady, a w zapasie są jeszcze biszkopty z planem pochłonięcia.Nie ma to jak porządny stresik...Dietę pewnie w najbliższym czasie trafi szlag i ponownie nastąpi wstręt do jedzenia, bo na ćwiczenia to i siły, i chęci niet...Wybaczcie, jeśli nie dotrzymam kroku... Tak jak napisałam w innym miejscu - "poleż" chwilę, odpocznij, przeżyj emocje świadomie. A jutro wstań i walcz ...
Afrodytaa Napisano 29 lutego 2016 #4969 Napisano 29 lutego 2016 Taaa...jutro powalczę ze znalezieniem fizykoterapii na kasę chorych /bo prywatnych jest od groma/ a pojutrze z Młodą na zabiegowym, bo żelaztwo ma w końcu wylecieć.Se chyba wszystko w tym tygodniu odpuszczę...
daggulka Napisano 1 marca 2016 #4970 Napisano 1 marca 2016 Cytat Taaa...jutro powalczę ze znalezieniem fizykoterapii na kasę chorych /bo prywatnych jest od groma/ a pojutrze z Młodą na zabiegowym, bo żelaztwo ma w końcu wylecieć.Se chyba wszystko w tym tygodniu odpuszczę... Według mnie to Ty nie powinnaś się odchudzać wcale, bo widziałam Cię na fotach - i nie bardzo widziałam, że coś zrzucać powinnaś Newsy - waga pół kilo mniej , a ja widzę pierwsze efekty - jeansy zrobiły się "w sam raz" , nie muszę się w nie wbijać
Afrodytaa Napisano 1 marca 2016 #4971 Napisano 1 marca 2016 Sadełko na brzusiu się odkłada.Od dziecka mam z tym problem, a weszłam na wagę u kuliżanki... W ciągu trzech miesiecy przybyło 10kg!!!Owszem, to zasługa tego, że w końcu zaczęłam w ogóle jeść. Efekt jojo się załączył.Choć w sumie w pasku dwie dziurki luźniej musze się zapinać. Na fotach jestem z tego "najlepszego" okresu, i tak w sumie wiele więcej po mnie nie widać, ale wtedy lepiej się czułam. No i kondycyjnie chcę się poprawić przed wymarszami w góry.Dziś mały fitness mam już za sobą... pół godziny odśnieżania mokrego, topniejącego, białego... pot po doopie się lał
daggulka Napisano 1 marca 2016 #4972 Napisano 1 marca 2016 Cytat Sadełko na brzusiu się odkłada.Od dziecka mam z tym problem Tak, znam to .... mam budowę "jabłko" ... masakra. Doopa jak szczypiorek , za to na brzuchu i pleckach ślicznie się odkłada jeśli się zaniedbam ... co prawda walory wtedy też rosną , ale na co radość z walorów grubej babie ?! Cytat Dziś mały fitness mam już za sobą... pół godziny odśnieżania mokrego, topniejącego, białego... pot po doopie się lał Nadal nie mogę zmobilizować się do ruchu .... lenistwo wrodzone przeze mnie chyba przemawia
Afrodytaa Napisano 1 marca 2016 #4973 Napisano 1 marca 2016 Wiesz... ja też mam problemy... no leniwus pospolitus...Ale całkiem niezłym argumentem jest fakt, że potem spokojnie zasypiam.Więc harce uprawiam późnym wieczorem /żeby nie powiedzieć nocą /Najgorzej jest zacząć. Czsem nawet jak się porozkładam i przebiorę, to się zmuszam, żeby doopę ruszyć.A jak się zacznie, i powoli wchodzą ćwiczenia z pamięci, to już jest ok.
Afrodytaa Napisano 1 marca 2016 #4976 Napisano 1 marca 2016 Cytat Sadysta Powiedziałabym, że nawet podwójny
daggulka Napisano 2 marca 2016 #4977 Napisano 2 marca 2016 Się zważyłam .... pół kilo ubyło Wiem, że mało i powoli ...ale biorąc pod uwagę weekendowe szaleństwa oraz to, że tyłam rok a ambicje chciałyby zrzucić w miesiąc - to nie jest najgorzej Krok po kroku .... do celu
Afrodytaa Napisano 2 marca 2016 #4978 Napisano 2 marca 2016 Gratuluję...Mnie jakoś skrzydła opadły... na razie...Ale musli co rano jem i zaczął się żołądek przyzwyczajać do tego musli chyba, bo sam woła o papu, jak nigdy przedtem.Ogólnie sobotę miałam wyjazdową, więc tylko dwa posiłki były /musli na śniadanko a na obiad schabowe z pyrami bez tłuszczu i sałatką z pomidora, ogórka, mozzarelli i odrobiną śmietany z mlekiem/ + kilka kęsów sznycla od dzieciaków wieczoremSałatka dzieciom nie podeszła, bo z pomidorem, więc została na śniadanie dnia następnego + trawa, potem rosół i duuużo makaronu, podwieczorek owocowy...jabłka i pomarańcze po 2 szt. Było jakieś podjadanie, bo organizm widać braki z dnia poprzedniego nadrabiał...mozzarelka, rodzynki...kolacja jajecznica, oczywiście bez chleba.poniedziałek i wtorek do bani, więc nie piszemy o 3 paczkach biszkoptów, czekoladzie i zapiekance makaronowej z sosem serowym.Dziś musli, zapiekanka, bo została od wczoraj i 2 pomarańcze... zaraz idę sałatkę z mozzarellą i pomidorami robić...co potem...nie wiem...Ćwiczeń od niedzieli brak...nie mam motywacji/siły...
daggulka Napisano 3 marca 2016 #4979 Napisano 3 marca 2016 Nie ćwiczę Jem 4-5 razy dziennie-4 kilo na blacie
Buster Napisano 4 marca 2016 #4981 Napisano 4 marca 2016 Oj te weekendy,te poniedziałki,te różne święta,imieniny,urodziny Trzeba by zerwać kontakty ze światem,rodziną..............
daggulka Napisano 4 marca 2016 #4982 Napisano 4 marca 2016 Cytat Oj te weekendy,te poniedziałki,te różne święta,imieniny,urodziny Trzeba by zerwać kontakty ze światem,rodziną.............. Jedyna nadzieja, że w tańcach wypocę No nic, nie ma się co załamywać - dietetyk orzekł, że mogę mieć w tygodniu jeden dzień rozpusty
marcin_lenart Napisano 4 marca 2016 #4983 Napisano 4 marca 2016 A ja z kolei mam w drugą stronę. Garnuszek żony i teściowej nie pomaga. Przytyć ani grama nie mogę. Co tu robić...
bajbaga Napisano 4 marca 2016 #4984 Napisano 4 marca 2016 (edytowany) Cytat Przytyć ani grama nie mogę. Co tu robić... Przestać ćpać, albo przestać bzykać ????? Edytowano 4 marca 2016 przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Gość stach Napisano 4 marca 2016 #4985 Napisano 4 marca 2016 Cytat Garnuszek żony i teściowej nie pomaga.[...] Co tu robić... W pierwszej chwili zrozumiałem, że teściowa też jest karmiona przez Twoją żonę i też przytyć nie może - tzn., że teściowej nie pomaga przytyć ...A co tu robić? Cieszyć się, że tak jest, no chyba, że każdy mocniejszy poryw wiatru rzuca Tobą o latarnie, to wtedy tylko hantle w kieszenie i tak chodzić...Albo połączyć oba garnuszki, ale tylko kulinarnie.
marcin_lenart Napisano 4 marca 2016 #4987 Napisano 4 marca 2016 Cytat W pierwszej chwili zrozumiałem, że teściowa też jest karmiona przez Twoją żonę i też przytyć nie może - tzn., że teściowej nie pomaga przytyć ...A co tu robić? Cieszyć się, że tak jest, no chyba, że każdy mocniejszy poryw wiatru rzuca Tobą o latarnie, to wtedy tylko hantle w kieszenie i tak chodzić...Albo połączyć oba garnuszki, ale tylko kulinarnie. Nie . Teściowa gotuje osobno. Na szczęście w naszej szerokości geograficznej, te wiatry jeszcze nie są aż tak silne. Czasami się na wietrze się lekko zatoczę i nie wynika to bynajmniej z upojenia alkoholowego:)
daggulka Napisano 4 marca 2016 #4988 Napisano 4 marca 2016 O ruchu ....Ufffff.... 2 godziny intensywnych porządków włącznie z odkurzaniem i myciem podłóg - potem tańce ... ok, mogę trzasnąć ze 3 piwa dziś Jutro za to chyba będę łazić po górach , zostałam zaproszona na łażenie - w sumie to będzie mój pierwszy prawdziwy szlak ... trzymajcie kciuki cobym na zawał nie padła
Afrodytaa Napisano 4 marca 2016 #4989 Napisano 4 marca 2016 (edytowany) Aśśśię Ci udało...w góry se podreptać idzie....Ja jutro wokół gór zaprzęgiem konnym będę śmigać A tak z przyziemności... mam wrażenie, że puchnę w oczach... ciągle głodna jestem i zmęczona... Czyżby reakcja stresowa się załączyła...?Nie widzi mi się to...Chyba przejdę na same owoce, warzywa, filety na parze i chude zupki... Jakieś rady, jak pokonać wilczy apetyt? Edytowano 4 marca 2016 przez Afrodytaa (zobacz historię edycji)
daggulka Napisano 4 marca 2016 #4990 Napisano 4 marca 2016 Cytat Aśśśię Ci udało...w góry se podreptać idzie.... Właśnie mi dzwonili potwierdzić... japierdziele, mam nadzieję że wrócę w jednym kawałku , jeszcze po dzisiejszych baletach Cytat Ja jutro wokół gór zaprzęgiem konnym będę śmigać A tak z przyziemności... mam wrażenie, że puchnę w oczach... ciągle głodna jestem i zmęczona... Czyżby reakcja stresowa się załączyła...?Nie widzi mi się to...Chyba przejdę na same owoce, warzywa, filety na parze i chude zupki... Jakieś rady, jak pokonać wilczy apetyt? Błonnik coś słyszałam, że pęcznieje i zapycha ... chrom niby niweluje apetyt na słodkie. A tak naprawdę wszystko siedzi w psychice, tam trzeba działać
Barbossa Napisano 4 marca 2016 #4991 Napisano 4 marca 2016 a trinitrotoluen przepychaino jak do środka ogień zapodać
coolibeer Napisano 6 marca 2016 #4992 Napisano 6 marca 2016 Ja wczoraj wieczorem wystartowałem...Żyję jem warzywa i owoce i nie czuję głodu jak na razie...
daggulka Napisano 7 marca 2016 #4993 Napisano 7 marca 2016 U mnie po weekendzie waga stoi ... nie ma co się dziwić, że nie spada- brak systematyczności posiłków, piwko wieczorne ... więcej nie napiszę , cieszyć się jeno że nie wzrosła
coolibeer Napisano 9 marca 2016 #4994 Napisano 9 marca 2016 Cytat U mnie po weekendzie waga stoi ... nie ma co się dziwić, że nie spada- brak systematyczności posiłków, piwko wieczorne ... więcej nie napiszę , cieszyć się jeno że nie wzrosła u mnie spada kurde ale jest ciężko
daggulka Napisano 11 marca 2016 #4995 Napisano 11 marca 2016 Cytat u mnie spada kurde ale jest ciężko Jest ciężko ... bo ogólnie prowadząc intensywny tryb życia (także weekendowego) trudno jest o konsekwencję i systematyczność.No ale u mnie 1 kg mniej. Przez kilka dni waga nie chciała się ruszyć, ale dziś ostatecznie zmieniła zdanie W sumie to już 5 kilo mniej Aaaaa, wlazłam wczoraj w zajeb....znaczy rewelacyjne przecierane jeansy, które kiedyś kupiłam , ubrałam raz i doopa mi potem nie właziła. Teraz już włazi
Afrodytaa Napisano 12 marca 2016 #4996 Napisano 12 marca 2016 Hellou... pokonuję wilczy apetyt...Parę dni temu zanabyłam słodki groszek na podjadanie w razie potrzeby /staram się nie podżerać, ale po ubiegłym tygodniu to siebie pewna nie jestem/ i dwa kilo marchwi.Co rano minerałki, porcje żarciowe powoli udaje się zmniejszać.O dziwo... groszek i marchweka, na świeżo chrupane, nieźle trzymają Ćwiczenia jakoś leżą odłogiem, a mimo tego brzusio opadł.Chyba po tej reakcji w zeszłym tygodniu, teraz normalnieje.Za to trener osobisty zapowiedział się z wizytą kontrolną... będzie wycisk...
aaaa Napisano 15 marca 2016 #4997 Napisano 15 marca 2016 Cytat No ale u mnie 1 kg mniej. Przez kilka dni waga nie chciała się ruszyć, ale dziś ostatecznie zmieniła zdanie W sumie to już 5 kilo mniej no gratulacje
Afrodytaa Napisano 17 marca 2016 #4998 Napisano 17 marca 2016 Czeee...Zanabyłam nowy sprzęt motywujący...chyba sie polubimy Nazywa się... waga Już po kilku dniach pokazuje 2kg mniej Biorąc pod uwagę poprzednie zawirowania żarłoczne, nie znam wagi wyjściowej, ale na cztery dni 2kg mniej to raczej jeszcze spadek wagi po poprzednim obrzarstwie... Ale i tak cieszy
Buster Napisano 17 marca 2016 #4999 Napisano 17 marca 2016 Cytat Czeee...Zanabyłam nowy sprzęt motywujący...chyba sie polubimy Nazywa się... waga Już po kilku dniach pokazuje 2kg mniej Biorąc pod uwagę poprzednie zawirowania żarłoczne, nie znam wagi wyjściowej, ale na cztery dni 2kg mniej to raczej jeszcze spadek wagi po poprzednim obrzarstwie... Ale i tak cieszy Ja mam dwie wagi.Jedna pokazuje o 2 kg mniej od drugiej.Nie muszę chyba dodawać że ta która pokazuje mniej jest "własnością" małżonki.Ale i ja mam z niej pożytek.Gdy chcę się zmobilizować to ważę się na pokazującej więcej.A gdy waga "stoi" to ważę się na pokazującej mniej i widzę efekty ;)
Afrodytaa Napisano 17 marca 2016 #5000 Napisano 17 marca 2016 Do 2kg i 2cm wszystko może się mylić.Taka jest norma według tego urzędu od miar i wag, co sobie akuratnie nie mogę przypomnieć jak się dokładnie nazywa.Także wszystko w normie Buster
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się