Skocz do zawartości

Perypetie budowlane Solange :)


Recommended Posts

Gość Strawman
Napisano
Cytat

Szczyty ciekawe, bardzo mi się podobają, coraz rzadziej widuje się takie wykończenie. Ładnie.


Może i ładne (sam takie budowałem), ale już ocieplenie tego "ogniomuru" w celu zlikwidowania mostka termicznego uczyni z niego masywną bryłę, bo styropian musisz dać zarówno od strony dachu, jak i od strony elewacji, a nie zapomnieć od góry. Dopiero na to obróbki blacharskie. W zasadzie to w tym przypadku ocieplenie powinno być wykonane przed położeniem zasadniczego pokrycia!
Napisano (edytowany)
Cytat

Może i ładne (sam takie budowałem), ale już ocieplenie tego "ogniomuru" w celu zlikwidowania mostka termicznego uczyni z niego masywną bryłę, bo styropian musisz dać zarówno od strony dachu, jak i od strony elewacji, a nie zapomnieć od góry.


Jakiego mostka cieplnego? Od nieużytkowego poddasza? Edytowano przez Jani_63 (zobacz historię edycji)
Napisano
Sola - no to teraz dokładnie opisalas moja sytuacje. Własnie dlatego moj blog stanał. Na poczatku stycznia odebralismy pozwolenie na budowe i hurra ;-( . No wlasnie - radosci ogromnej nie ma za bardzo gdyż dylemat jak u ciebie. My jestesmy o tyle w innej sytuacji ze nie zaczelismy jeszcze w sumie nic. A w UK mamy juz swoj dom. Chcielibysmy wrocic, no ale jak ogladam TV i widze co sie dzieje to zadaje sobie pytanie po co. I odpowiedz jest tylko jedna - dla RODZINY i RODZICÓW. Tylko co za pare lat, jak ich nie bedzie?Pewnie bede żałowac ze wróciłam. Wiem moze to troche samolubne ale generalnie najblizsza rodzina teraz so moje dzieci i wszystko co robimy- to robimy dla nich. Szczerze to nie widze ich w Polsce- lepiej beda miec tutaj w UK.Wiec decyzje wstrzymalismy na rok a pozniej zobaczymy co dalej. MOze nam sie w głowach troche rozjasni. Tobie też życze podjecia dobrej decyzji- łatwo nie bedzie.
Gość Strawman
Napisano
Cytat

Jakiego mostka cieplnego? Od nieużytkowego poddasza?


Więc szczyty nie będą ocieplane (skoro to nieużytkowe poddasze...)??? icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
A jeśli będą to po co, jak zimno wejdzie sobie od góry i z drugiego boku?
Jani_63 ogólnie rzecz biorąc fundamentów też nie ocieplamy - bo są w ziemi prawda?
A już głupcy wymyślili warstwę startową, odcinającą fundament od murów (po co?)
Dokładnie w takim samym celu jak ocieplenie ogniomuru, bo odciąć się tu nie da i zimno powędruje sobie, w kilku miejscach, do wieńca bez przeszkód. Dlatego takie konstrukcje odchodzą w niepamięć...

Napisano
Cytat

(...) Szczerze mówiąc żałuję, że nie wyjechałem jakieś 10 lat temu za chlebem.
Zazdroszczę ci wręcz!



Cytat

Sola - nie znam dokładnie twojej sytuacji - ale przychylam się do tego co napisał MrTomo. (...)



Cytat

Jak nie masz planu na życie w kraju, a przynajmniej pomysłu, to nie wracaj.
Chyba że jesteście wybitnymi specjalistami w swojej branży, tak żeby się pracodawcy o Was bili.
(...)



Solange, tu nie ma do czego wracać, ani po co.
Na każdym szczeblu specjalizacji ludzie mają żal do tego, czym jest ten kraj.
Ola, rodzina? Rodzina???? Jeśli myślisz o powrocie z uwagi na więź z rodziną, to raczej namów ich do wyjazdu!!

Popieram zacytowane przeze mnie wypowiedzi MrTomo, Adiqqa, Janiego_63.
Mnie w tym kraju nie trzyma nic poza brakiem pomysłu co miałbym robić za granicą i dokąd miałbym pojechać.

Nie sądziłem, że można zastanawiać się nad powrotem do kraju mając ustabilizowaną sytuację za granicą! To się kupy nie trzyma. A jeśli tęsknicie za językiem, ludźmi, to przyjeżdżajcie na wakacje, bo Polska to kraj życzliwy cudzoziemcom.

Załamka. One chcą wracać...
zalamka.jpg
Napisano
Cytat

Gdybym był w podobnej sytuacji nie rozważałbym powrotu/wyjazdu do kraju.
Szczerze mówiąc żałuję, że nie wyjechałem jakieś 10 lat temu za chlebem.
Zazdroszczę ci wręcz!




Cytat

Sola - nie znam dokładnie twojej sytuacji - ale przychylam się do tego co napisał MrTomo
I nawet bym się nie zastanawiał - z punktu widzenia tego co obserwuję tu i teraz


Zgadzam się z obydwoma zacnymi kolegami.
Kuzynka wyjechała do Anglii kilka lat temu i powiedziała, że mnie ma po co wracać, założyła tam rodzinę, ma dwójkę dzieci, co roku sponsoruje rodzicom swoim wakacje w Anglii. Tego poziomu życia w Polsce by nie miała, pracując tak jak przeciętny szary człowiek.

A ze sprzedażą budowy to ja bym się wstrzymał. Na nieruchomości nie stracisz, a wykończyć zawsze za jakiś czas będziesz mogła i wg mody zachodniej wynajmować. Będzie to kura znosząca złote jajka.
Napisano
Cytat

A ze sprzedażą budowy to ja bym się wstrzymał. Na nieruchomości nie stracisz, a wykończyć zawsze za jakiś czas będziesz mogła i wg mody zachodniej wynajmować. Będzie to kura znosząca złote jajka.


Zdecydowanie nie. Koszt wykończenia jest zbyt wysoki, w porównaniu do amortyzacji w wynajmie. Wolę mieć pieniądze na większy wkład własny, przy zaciąganiu kredytu na dom.
Napisano
Cytat

Zdecydowanie nie. Koszt wykończenia jest zbyt wysoki, w porównaniu do amortyzacji w wynajmie. Wolę mieć pieniądze na większy wkład własny, przy zaciąganiu kredytu na dom.


To była tylko propozycja z mojej strony, co najlepsze dla Ciebie będzie to już sama wiesz najlepiej.
Napisano
Cytat

Nie sądziłem, że można zastanawiać się nad powrotem do kraju mając ustabilizowaną sytuację za granicą! To się kupy nie trzyma.


Nie zrozumie ten, który nie był w podobnej sytuacji...



*Ola* :hug:
Napisano (edytowany)
Cytat

Dawno mnie nie było. Sterta dylematów dopadła moją rodzinę i to tych najgorszych, z gatunku egzystencjalnych...

Zaczęliśmy rozważać dwie opcje:

- sprzedać budowę w Polsce i kupić domek w Danii
- odłożyć ile się da przez dwa lata, sprzedać mieszkanie w Danii i dokończyć budowę domu

No i nie wiem, nie wiem, nie wiem... W Danii oboje mamy prace, dzieciaki przedszkole. W Polsce rodzinę i musielibyśmy zaczynać wszystko od zera. Ja nigdy nie pracowałam w kraju. Pojęcia nie mam, jak się tam żyje. Tylko słyszę i czytam, że coraz gorzej. Nie mając kredytu dalibyśmy radę żyć nie oglądając każdej złotówki 10 razy, przed jej wydaniem? Okropne to uczucie. Jestem rozdarta...


Hm słuchaj to nie jest taki trudny wybór bo żadna krzywda Ci sienie dzieje. Weź kartkę i długopis i zapisz wszystkie za i przeciw pozostania na stałe w Dani i powrotu do Polski. Ale w perspektywie bliższej i dalszej. Jeżeli faktycznie tęsknisz i jesteś w Dani tylko w przyczyn ekonomicznych to wracaj do kraju i nie ma o czym gadać natomiast jeżeli nie to zostawaj na stałe. Przecież kontakt z krajem jest bo jest internet i inne formy komunikacji , no chyba że masz jakieś zobowiązania wobec rodziny rodziców to już wymaga jakiegoś scenariusza. Z resztą opiekę można zorganizować na odległość.

Tak że wydaje mi się Solka że z tą budową to się trochę pospieszyliście ja nawet z początku się trochę dziwiłem. Po prostu sprzedaj i nie zawracaj sobie głowy. Od biedy jak wrócisz to z podnajmu swojego domu w Dani opłacisz podnajem w kraju i jeszcze ci zostanie. Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Więc szczyty nie będą ocieplane (skoro to nieużytkowe poddasze...)??? icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
A jeśli będą to po co, jak zimno wejdzie sobie od góry i z drugiego boku?
Jani_63 ogólnie rzecz biorąc fundamentów też nie ocieplamy - bo są w ziemi prawda?
A już głupcy wymyślili warstwę startową, odcinającą fundament od murów (po co?)
Dokładnie w takim samym celu jak ocieplenie ogniomuru, bo odciąć się tu nie da i zimno powędruje sobie, w kilku miejscach, do wieńca bez przeszkód. Dlatego takie konstrukcje odchodzą w niepamięć...


Tyś jest na prawdę taki... tu cisną mi sie na usta słowa przez które mógłby być ten post wycięty - a chciałbym tego uniknąć.
Najpierw piszesz o ogniomurze, a później coś bredzisz o ścianie szczytowej.
Na Ciebie na prawdę nie ma siły. Gdzie się nie pojawisz, to zaczynasz się wymądrzać.
Ocieplenie ściany szczytowej i ogniomuru takiego jaki ma Sola w swoim domku, to dwie różne sprawy.
Już 0,8m BK daje opór cieplny na poziomie R=5.
Teoretycznie więc do takiej wysokości ponad wieniec wystarczy zaizolować ścianę szczytową - obustronnie.
A gdzie tam jeszcze w linii prostej do ogniomuru który Ty chcesz izolować ze wszystkich stron.
Sola najprawdopodobniej wie o tym, bo to świadoma inwestorka, a jak nawet nie wie na obecnym etapie, - dopyta jak będzie już tak daleko.

I zimno nigdzie wędrować nie będzie - nie ten wektor dla strumienia.


PS.
Sorry Sola. Wiem że obecnie trapią Cię inne problemy niż ocieplenie rozpoczętej inwestycji, ale... eee - szkoda gadać.
Napisano (edytowany)
Cytat

Gdybym był w podobnej sytuacji nie rozważałbym powrotu/wyjazdu do kraju.
Szczerze mówiąc żałuję, że nie wyjechałem jakieś 10 lat temu za chlebem.
Zazdroszczę ci wręcz!



Ja żałuję że nie wyjechałem w zeszłym roku!!!! I wczoraj nawet - ale zaraz sie spakuję chyba jak tak dalej pójdzie..........

Sola - młoda jesteś, możesz nie pamiętać.
Jak w tym filmie ojciec wołał do swoich chłopców poprzez automat telefoniczny.
Daruj sobie ten kraj
Zostańcie tam i żyjcie długo, szczęśliwie i bez stresów.

Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Zdecydowanie nie. Koszt wykończenia jest zbyt wysoki, w porównaniu do amortyzacji w wynajmie. Wolę mieć pieniądze na większy wkład własny, przy zaciąganiu kredytu na dom.



oczywiście że tak
mam złe doświadczenia z najmem i nawet bym nie rozważał takiej opcji.
Sola - życzę podjęcia mądrej decyzji
Napisano
Cytat

oczywiście że tak
mam złe doświadczenia z najmem i nawet bym nie rozważał takiej opcji.
Sola - życzę podjęcia mądrej decyzji



Dobry najem to dzisiaj jeszcze biurowiec, hala, coś pod działalność gospodarczą.
Mieszkania, domy - jak dla mnie są na dzień dzisiejszy nieopłacalne w przypadku najmu.
Za mało rentowne.
Sam ostatnio sprzedałem 3 garaże - bez sensu było trzymać toto na wynajem.
Gotówka ze sprzedaży jest do zainwestowania z o wiele większą rentownością.......
Napisano
Cytat

Dawno mnie nie było. Sterta dylematów dopadła moją rodzinę i to tych najgorszych, z gatunku egzystencjalnych...

Zaczęliśmy rozważać dwie opcje:

- sprzedać budowę w Polsce i kupić domek w Danii
- odłożyć ile się da przez dwa lata, sprzedać mieszkanie w Danii i dokończyć budowę domu

No i nie wiem, nie wiem, nie wiem... W Danii oboje mamy prace, dzieciaki przedszkole. W Polsce rodzinę i musielibyśmy zaczynać wszystko od zera. Ja nigdy nie pracowałam w kraju. Pojęcia nie mam, jak się tam żyje. Tylko słyszę i czytam, że coraz gorzej. Nie mając kredytu dalibyśmy radę żyć nie oglądając każdej złotówki 10 razy, przed jej wydaniem? Okropne to uczucie. Jestem rozdarta...


Jeżeli dacie radę dokończyć nawet wolniej budowę domu w Polsce.
Dom zawsze można sprzedać .
Zostawić mieszkanie w Danii .
Mieszkać tam gdzie jest praca ,tu innej możliwości nie ma .
Długofalowo nikt nie jest w stanie doradzić co będzie lepsze .
Napisano
Cytat

Jeżeli dacie radę dokończyć nawet wolniej budowę domu w Polsce.
Dom zawsze można sprzedać .
Zostawić mieszkanie w Danii .
Mieszkać tam gdzie jest praca ,tu innej możliwości nie ma .
Długofalowo nikt nie jest w stanie doradzić co będzie lepsze .


Mało praktyczna porada, po 1 to chcą pieniądze przeznaczyć na zakup domu w Danii bo tam pewno obecny podnajem też ich kosztuje. Po 2 ładowanie kasy w wykończanie domu w Kraju jest bez sensu bo dom niezamieszkany będzie się dewastował pomijając że ktoś go zdewastuje lub i okradnie. Całe szczęście że dom nie jest wykończony to byłby problem. Po 3 Dom można sprzedać w stanie surowym zaden problem. Nie wiem skątdtaki głupi i bezzasadny pomysł z wykańczaniem aby sprzedać
Napisano
Z wielką przykrością czytam Wasze opinie i - poniekąd niestety - muszę przyznać Wam rację icon_rolleyes.gif ...
Też mógłbym podawać przykłady moich znajomych, dzieci (już dawno dorosłe) znajomych, którzy wyjechali, czasem z tylko plecakiem dobytku i teraz funkcjonują z wielkim powodzeniem i nawet pomagają pozostałej tutaj rodzinie.. .
Oczywiście znajdą się też przykłady niepowodzeń, ale po pierwsze w znaczącej mniejszości, po drugie - z powodów powiedzmy - niedojrzałości wyjeżdżających.
Ale jak się ma już prawie korzenie, powiedzmy korzonki w zagranicznej glebie - to, wydaje mi się, że nalezałoby je podlewać i dbać o nie - właśnie dla siebie i dla dzieci. A rodzina przecież i tak jest w Europie icon_confused.gif
Napisano
Cytat

ładowanie kasy w wykończanie domu w Kraju jest bez sensu bo dom niezamieszkany będzie się dewastował pomijając że ktoś go zdewastuje lub i okradnie. Całe szczęście że dom nie jest wykończony to byłby problem. Po 3 Dom można sprzedać w stanie surowym zaden problem. Nie wiem skątdtaki głupi i bezzasadny pomysł z wykańczaniem aby sprzedać



Zdecydowanie się zgadzam. Bo nowy uzytkownik zawsze ma inne pomysły więc i tak będzie coś przerabiał, dlatego niewiele za wykończenie zapłaci.
Napisano
Co do wynajmu to jestem innego zdania. Znam kilku co wynajmują i wychodzą na swoje. Oczywiście jak w każdym biznesie można się wkopać, nie ma pewniaków.
To już jest ewenement, ale napiszę, koleżanka ma trzy (a teraz może i więcej) mieszkania we Wrocławiu i je wynajmuje, za wynajem brała 2,5 tys bez liczników, czy to nie jest biznes? icon_biggrin.gif
Napisano (edytowany)
Cytat

Co do wynajmu to jestem innego zdania. Znam kilku co wynajmują i wychodzą na swoje. Oczywiście jak w każdym biznesie można się wkopać, nie ma pewniaków.
To już jest ewenement, ale napiszę, koleżanka ma trzy (a teraz może i więcej) mieszkania we Wrocławiu i je wynajmuje, za wynajem brała 2,5 tys bez liczników, czy to nie jest biznes? icon_biggrin.gif


Mieszkanie a dom to 2 rożne rzeczy tak jak penis i ogórek pomimo możności użycia w podobny sposób  icon_redface.gif ,sublokator mieszkania będzie dzwonił z usterkami do administracji a domu do właściciela do Danii. Życzę Heniu powodzenia w telefonicznym usuwaniu usterek bez możliwosci stwierdzenia że w ogóle do nich doszło super porada jak Strawman przeproszeniem  icon_confused.gif Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano
Moje 3 grosze.
Z punktu ekonomicznego i sumarycznie, więcej dostanie za dom w stanie surowym (ewentualnie zamkniętym) niż za wykończony.
Wynajem domu - w zasadzie "opłacalne" dla tych, którzy tego nie robili (nie robią).
Miejsce na ziemi - tam gdzie mieszkamy, żyjemy, pracujemy i jest nam dobrze, jak będzie źle, zawsze można przenieść się gdzieś indziej. W sumie, to mieszkamy w globalnej wiosce.
I tyle.
Napisano
Ja mam jeszcze jeden argument , niestety przetestowany na sobie, w związku jest ok jak finanse są ok, a po przeprowadzce do Poolski finanse raczej nie będą na takim poziomie ja w Dani i tu nie pomoże nowy dom niestety to może być przysłowiowy gwoźdź do trumny tzn rozwodu
Napisano
Cytat

Mieszkanie a dom to 2 rożne rzeczy tak jak penis i ogórek pomimo możności użycia w podobny sposób  icon_redface.gif ,sublokator mieszkania będzie dzwonił z usterkami do administracji a domu do właściciela do Danii. Życzę Heniu powodzenia w telefonicznym usuwaniu usterek bez możliwosci stwierdzenia że w ogóle do nich doszło super porada jak Strawman z przeproszeniem  icon_confused.gif


Można sformułować umowę korzystnie dla siebie. Ale ja wiem, że to co mi odpowiada nie musi być odpowiednie dla Ciebie.
Domy też znajomy wynajmują czy wynajmowali i to nawet na wiosce. Ja jestem tego zdania, że wolałbym kupić niż wynajmować, bo za kwotę jaką płaciłbym za wynajem spłacam ratę kredytu.
Napisano
Cytat

Można sformułować umowę korzystnie dla siebie. Ale ja wiem, że to co mi odpowiada nie musi być odpowiednie dla Ciebie.
Domy też znajomy wynajmują czy wynajmowali i to nawet na wiosce. Ja jestem tego zdania, że wolałbym kupić niż wynajmować, bo za kwotę jaką płaciłbym za wynajem spłacam ratę kredytu.


I to chce zrobić Solka pozbywając się budowy i kupując dom w Dani i rezygnując z podnajmu tam. Czyli w skrócie zamiast marnować pieniądze na wykończenie i opóźniać nabycie własnego lokum rezygnują w z podnajmu swego domu i cudzego i mieszkają na własnym. Tu nie chodzi o widzism isie tylko realia i prostą logiczna arytmetykę.
Napisano
Cytat

Można sformułować umowę korzystnie dla siebie. Ale ja wiem, że to co mi odpowiada nie musi być odpowiednie dla Ciebie.
Domy też znajomy wynajmują czy wynajmowali i to nawet na wiosce. Ja jestem tego zdania, że wolałbym kupić niż wynajmować, bo za kwotę jaką płaciłbym za wynajem spłacam ratę kredytu.




nooooooooo
wiesz - w ostatnim czasie gorących newsów "frankowych" to wcale pewności bym nie miał podobnej Twojej.
Inna sprawa - to tylko My.Polacy. Mamy tak mentalnie, bo moje, bo dom jest .Bo to przecież już tak zakorzenione w mentalności tam dom mój gdzie korzeń mój itd, itp.
Nie ma tego na świecie.
Mieszka się
Zmienia się.
Migruje się, dzisiaj tu, jutro w Australii 4 lata, kolejne 3 lata w Brazylii...
Nie ma w mentalności że dom - to moja twierdza, to moje dozywocie.
Się mieszka dzisiaj tu, jutro tam
Napisano
Cytat

nooooooooo
wiesz - w ostatnim czasie gorących newsów "frankowych" to wcale pewności bym nie miał podobnej Twojej.
Inna sprawa - to tylko My.Polacy. Mamy tak mentalnie, bo moje, bo dom jest .Bo to przecież już tak zakorzenione w mentalności tam dom mój gdzie korzeń mój itd, itp.
Nie ma tego na świecie.
Mieszka się
Zmienia się.
Migruje się, dzisiaj tu, jutro w Australii 4 lata, kolejne 3 lata w Brazylii...
Nie ma w mentalności że dom - to moja twierdza, to moje dozywocie.
Się mieszka dzisiaj tu, jutro tam


To po co mieszkasz pod usypem od autostrady i bijesz piane i jeszcze nie wyniosłeś się do Australii ????
Napisano
Cytat

To po co mieszkasz pod usypem od autostrady i bijesz piane i jeszcze nie wyniosłeś się do Australii ????



bo mam zakorzenione w wychowaniu i w mentalności właśnie to Polskie.
Moi znajomi, rodzina - mieszkający za granicą, mieszkaja co chwilkę gdzieś indziej.
Moja szwagierka raz w apartamentowcu, to na wsi, teraz znowu przeprowadzka do wynajmowanego domu.
Moja siostra zmieniła już chyba w ostatnich 10 latach ze 3 razy
Raz lepiej, raz gorzej - w zależności od finansów i potrzebeb.
Robota w innej częsci kraju znalazła sie lepsza - sru, bez żalu.
Kumpel dostał z Valeo propozycję na 3 lata do Brazyli - sru.
Bez żalu.
Tak to działa.
A my mamy dom - no to praca musi być blisko tego domu - wiążemy się.
Ja podobnie - pobudowałem, tu mieszkam, tu pracuję - i co teraz.
A Ty?
Inaczej masz?
No?
Napisano
Cytat

bo mam zakorzenione w wychowaniu i w mentalności właśnie to Polskie.
Moi znajomi, rodzina - mieszkający za granicą, mieszkaja co chwilkę gdzieś indziej.
Moja szwagierka raz w apartamentowcu, to na wsi, teraz znowu przeprowadzka do wynajmowanego domu.
Moja siostra zmieniła już chyba w ostatnich 10 latach ze 3 razy
Raz lepiej, raz gorzej - w zależności od finansów i potrzebeb.
Robota w innej częsci kraju znalazła sie lepsza - sru, bez żalu.
Kumpel dostał z Valeo propozycję na 3 lata do Brazyli - sru.
Bez żalu.
Tak to działa.
A my mamy dom - no to praca musi być blisko tego domu - wiążemy się.
Ja podobnie - pobudowałem, tu mieszkam, tu pracuję - i co teraz.
A Ty?
Inaczej masz?
No?


Ja mieszkam w jednym domu bo nie stać mnie na ciągłe zmiany miejsca zamieszkania tanie to nie jest porostu dla mnie są to względy ekonomiczne nie będę do końca życia zarabiał coraz więcej tylko raczej coraz mniej np na emeryturze. Robie to co muszę i tyle
Napisano
Solange przykro mi o tym pisać ale mam takie samo zdanie jak Pezet i inni..
Sam bym wyjechał ale brak mi odwagi i pomysłu co bym miał tam robić ? Może z Pezetem firmę budowlana otworzymy icon_smile.gif
Oboje macie pracę, emeryturę w Danii dostaniecie pewnie sensowną - a już na pewno pewniejszą niż w Polsce.
Chyba, że masz super pomysł na prowadzenie własnej firmy w Polsce - o pracy na etacie to możesz zapomnieć.
Stres, nerwy, zarobki etc.. i co z tego że odreagujesz w we własnym domu ?
Dom sprzedaj - wobec dzisiejszych przepisów dot. wynajmu to jesteś właściwie intruzem we własnym domu - a jak ci rodzinka zaciąży to nawet ich nie eksmitujesz.. - więc nie baw się w to, a jak będziesz przed emeryturą to sobie zafundujesz działkę i dom w Polsce - emerytura z Danii a życie w Polsce ( albo na Kostaryce/Portugalii jak Cejrowski ostatnio wspominał...)
Dom w rok postawicie wtedy. Do rodziny to masz parę godzin samochodem - Na Wielkanoc i Święta bez problemu dojedziesz. Gwarantuję Ci, że po rozpoczęciu "kariery" w Polsce o rodzinie szybko zapomnisz bo cię grzechy dnia codziennego przygniotą.. a tak to przyjedziesz zrelaksowana a i rodzina będzie zadowolona z kontaktu z nie kolejnym frustratem.
Gaweł a podrzuć no jakiś pomysł na życie w Australii - to mnie kręci icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Może zostań sexerem kangurów, będziesz je ganiał i zaglądał im pod ogon w celu ustalenia płci.


Musiałem zacytować, żeby nie umknęło.
Bowiem Mistrza ciętej riposty poznasz po tym, że mu nigdy nie opada.
icon_biggrin.gif

...miecz.
Napisano
Cytat

icon_rolleyes.gif Może zostań sexerem kangurów, będziesz je ganiał i zaglądał im pod ogon w celu ustalenia płci.


Aleś ty głupi ! Przecież wiadomo, że po torebce poznasz ! Skup się na dziobakach..
Gość gawel
Napisano (edytowany)
Cytat

Musiałem zacytować, żeby nie umknęło.
Bowiem Mistrza ciętej riposty poznasz po tym, że mu nigdy nie opada.
icon_biggrin.gif

...miecz.


NO ba alei nawet mistrzowi czasem wszystko opada icon_confused.gif z rękami włącznie.

Cytat

Aleś ty głupi ! Przecież wiadomo, że po torebce poznasz ! Skup się na dziobakach..


Dzięki Bogu, ja nie muszę się z Polski nigdzie wynosić , toi mi dobrze i nie musze słuchać "pomocnych porad" w tym akurat zakresie. Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano
Piękna dyskusja się rozwinęła icon_biggrin.gif

Małe sprostowanie. Gaweł, nie wynajmuję obecnego mieszkania. W 2009 roku, kupiliśmy je z mężem. Koniunktura na rynku jest taka, że mieszkania w mojej okolicy są poszukiwane, co za tym idzie warte odrobinę więcej, niż kupione w kryzysie icon_wink.gif Zawsze marzyliśmy o własnym domku, z ogródkiem. Jakieś dwa lata temu (gdy zaczynaliśmy budowę w Polsce), domy w Danii miały takie ceny, że nigdy nie byłoby nas stać (chyba, że na jakimś wygwizdajewie). Teraz, biorąc pod uwagę zysk z mieszkania i pieniądze ze sprzedaży budowy, kupno domu staje się bardziej realne...

No i właśnie z tego powodu, mamy tę okrutną zagwozdkę :bezradny:
Gość gawel
Napisano
To tym bardziej przemawia za tym że możecie spokojnie kupić dom w Dani. Powodzenia.jest lepiej niż się doczytałem. icon_biggrin.gif
Gość adiqq
Napisano
Cytat

Można sformułować umowę korzystnie dla siebie. Ale ja wiem, że to co mi odpowiada nie musi być odpowiednie dla Ciebie.
Domy też znajomy wynajmują czy wynajmowali i to nawet na wiosce. Ja jestem tego zdania, że wolałbym kupić niż wynajmować, bo za kwotę jaką płaciłbym za wynajem spłacam ratę kredytu.



wiesz, na papierze wszystko wygląda cacy. A wątpliwości będą mieć ci, którzy się sparzyli. Możesz mieć najlepszą umowę na świecie, ale jak lokatorzy ci zdewastują mieszkanie i należą do gatunku "nieściągalnych" - a jeszcze dodatkowo adres w dowodzie nijak się ma do rzeczywistości - to życzę powodzenia....
dopóki sie prawo nie zmieni, to także ja zdania nie zmienię w tej kwestii.

Sola - biorąc pod uwagę to co zostało napisane, to nie powinnaś mieć żadnych zagwozdek icon_lol.gif
Gość mhtyl
Napisano
Tak można rzec słowami poety - Tam dom Twój gdzie serce Twoje.
Napisano (edytowany)
A żołądek tam, gdzie masz co jeść ;)
Kupujcie większy domek w Danii, babcie ściągajcie na ferie/wakacje i po problemie icon_smile.gif

Cokolwiek nie zrobisz, to swoją najbliższą rodzinę masz już na miejscu icon_smile.gif Edytowano przez Redakcja (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)
Cytat

Mało praktyczna porada, po 1 to chcą pieniądze przeznaczyć na zakup domu w Danii bo tam pewno obecny podnajem też ich kosztuje. Po 2 ładowanie kasy w wykończanie domu w Kraju jest bez sensu bo dom niezamieszkany będzie się dewastował pomijając że ktoś go zdewastuje lub i okradnie. Całe szczęście że dom nie jest wykończony to byłby problem. Po 3 Dom można sprzedać w stanie surowym zaden problem. Nie wiem skątdtaki głupi i bezzasadny pomysł z wykańczaniem aby sprzedać

Czy wiesz co znaczy słowo wykończenie.
Czy ocieplenie albo pokrycie dachu to wykończenie ?chyba inwestora, tu bym się zgodził. icon_lol.gif

Z tego co zrozumiałem to mieszkanie mają swoje ,a nie jak twierdzisz wynajmują .
Skrótowo.
Chcą sprzedać mieszkanie tam i dom tu ,w zamian mieć dom tam. Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Gość gawel
Napisano
Cytat

Czy wiesz co znaczy słowo wykończenie.
Czy ocieplenie albo pokrycie dachu to wykończenie ?chyba inwestora, tu bym się zgodził.  icon_lol.gif


Jak się nie ma argumentów to najlepiej udawać głupiomądrego  icon_confused.gif typu Strawman. Potocznie wykończony dom oznacza dom zrealizowany w 100% tzn wykonane wszystkie roboty budowlane na zewnątrz i wewnątrz domu.
Napisano (edytowany)
Cytat

Piękna dyskusja się rozwinęła icon_biggrin.gif

Małe sprostowanie. Gaweł, nie wynajmuję obecnego mieszkania. W 2009 roku, kupiliśmy je z mężem.


to doczytałem później czyli prawda.

Cytat

Jak się nie ma argumentów to najlepiej udawać głupiomądrego  icon_confused.gif typu Strawman. Potocznie wykończony dom oznacza dom zrealizowany w 100% tzn wykonane wszystkie roboty budowlane na zewnątrz i wewnątrz domu.


Bo zacząłeś pieprzyć o wykończeniach ,że kasy nie odzyska bo kolor ścian albo glazura się nie spodoba kupującym.
Jasno się wyraziłem .
Cytat

Jeżeli dacie radę dokończyć nawet wolniej  budowę domu w Polsce.




Siła nabywcza korony wzrosła w stosunku rocznym do pln. więc na dzień dzisiejszy opłaci się dokończyć ten dom ,trzeba też zorientować się jak to będzie z podatkiem. Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Gość gawel
Napisano
Cytat

Moje 3 grosze.
Z punktu ekonomicznego i sumarycznie, więcej dostanie za dom w stanie surowym (ewentualnie zamkniętym) niż za wykończony.
Wynajem domu - w zasadzie "opłacalne" dla tych, którzy tego nie robili (nie robią).
Miejsce na ziemi - tam gdzie mieszkamy, żyjemy, pracujemy i jest nam dobrze, jak będzie źle, zawsze można przenieść się gdzieś indziej. W sumie, to mieszkamy w globalnej wiosce.
I tyle.


Niestety zacytuję Rysia bo zgadzam się z Nim w 100% i mam na to przykłady z życia. Wykańczanie domu w którym się nie zamierza mieszkać i wydawanie pieniędzy które oddala Cie od upragnionego domu w Dani to po prostu kretyństwo i pieprzenie farmazonów jak to trafnie ująłeś, przy jednoczesnym udawaniu że się ma rację.
Gość adiqq
Napisano
Cytat

Wykańczanie domu w którym się nie zamierza mieszkać i wydawanie pieniędzy które oddala Cie od upragnionego domu w Dani to po prostu kretyństwo i pieprzenie farmazonów jak to trafnie ująłeś, przy jednoczesnym udawaniu że się ma rację.


Napisano (edytowany)
Cytat

Cytat


Wykańczanie domu w którym się nie zamierza mieszkać i wydawanie pieniędzy które oddala Cie od upragnionego domu w Dani to po prostu kretyństwo i pieprzenie farmazonów jak to trafnie ująłeś, przy jednoczesnym udawaniu że się ma rację.



I się wykończył.:hahaha2: Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Zaczęliśmy rozważać dwie opcje:

- sprzedać budowę w Polsce i kupić domek w Danii
- odłożyć ile się da przez dwa lata, sprzedać mieszkanie w Danii i dokończyć budowę domu


No to się podziało. Na tym etapie możecie jeszcze wszystko. Jakiś impuls, przemyślenia, coś spowodowało, że wyjechaliście. Zakorzeniliście się dość dobrze. Jeżeli nie dokucza Wam tęsknota, czujecie się obywatelami świata, to może warto zostać?Jeżeli jednak nie jesteście pewni, że zostanie w Danii jest decyzją słuszną, to jeszcze możecie wrócić i w najgorszym przypadku, jeśli się okaże, że standardy życia polskiego Wam nie odpowiadają, możecie ponownie wyjechać. Wiem, że to zamieszanie, ale póki dzieci nie chodzą do szkoły, jest to w miarę proste. Jesteście młodzi, zatem i perspektywa czasowa jest dla Was korzystna.
Z całą pewnością w sytuacji analogicznej nie wynajmowałabym domu osobie fizycznej, generuje to same problemy.
Napisano
Cytat

No to się podziało. Na tym etapie możecie jeszcze wszystko. Jakiś impuls, przemyślenia, coś spowodowało, że wyjechaliście. Zakorzeniliście się dość dobrze. Jeżeli nie dokucza Wam tęsknota, czujecie się obywatelami świata, to może warto zostać?Jeżeli jednak nie jesteście pewni, że zostanie w Danii jest decyzją słuszną, to jeszcze możecie wrócić i w najgorszym przypadku, jeśli się okaże, że standardy życia polskiego Wam nie odpowiadają, możecie ponownie wyjechać. Wiem, że to zamieszanie, ale póki dzieci nie chodzą do szkoły, jest to w miarę proste. Jesteście młodzi, zatem i perspektywa czasowa jest dla Was korzystna.
Z całą pewnością w sytuacji analogicznej nie wynajmowałabym domu osobie fizycznej, generuje to same problemy.


Myślę, że na takie zabawy już za późno. Emi ma 4 lata. Sprzedaż mieszkania w Danii, dokończenie budowy to przynajmniej rok. Rok żeby przeorganizować życie, a jak nie wypali to kilka miesięcy na powrót... Jak dla mnie to i tak robienie dzieciakom wody z mózgu.

No i kolejny aspekt, uniemożliwiający ten krok. Prawo duńskie jest tak zorganizowane, że sprzedając mieszkanie/dom by kupić następny, nie płaci się podatku. Przy sprzedaży nieruchomości bez kupna innej, płaci się podatek od wzbogacenia. Po opłaceniu należnej sumy, nie mięlibyśmy pieniędzy na dokończenie budowy...
Napisano
W takiej sytuacji musicie dobrze rozeznać swoje potrzeby i możliwości. Sądzę, że lepiej potupać trochę nogami w miejscu (odkładając kasę, która w każdej sytuacji się Wam przyda) niż podjąć decyzję niewłaściwą.
Przyznam, że nie do końca rozumiem, skąd nagle te dylematy, jesteś przecież tak racjonalna i przewidująca..
Wnioskuję też z powyższego, nie wiem, czy słusznie, że nie chcecie wiązać się kredytem. Próbowaliście to jakoś rozpisać?coś w stylu analizy swot? Rozpisałabym , tak żeby czarno na białym widzieć.

Cytat

nie ma co marnować życia i wracać, patriotą można być zdalacznnie, później to się już nie chce - w obie strony


Jasne, tylko trzeba wiedzieć. Znam przypadki, że ludzie wracali, bo im tęsknota litery ściskała, a znam i takich, którzy zostali i z tęsknotą dali sobie radę. Cecha osobniczo zmienna.
Napisano
Jeśli jest Wam dobrze tam, gdzie mieszkacie, to po co to zmieniać? Chyba, że bardzo chcecie zaczynać od zera. Albo macie worek pieniędzy icon_wink.gif

Zróbcie rachunek "zysków i strat" ;)


Gość mhtyl
Napisano
Cytat

Prawo duńskie jest tak zorganizowane, że sprzedając mieszkanie/dom by kupić następny, nie płaci się podatku. Przy sprzedaży nieruchomości bez kupna innej, płaci się podatek od wzbogacenia. Po opłaceniu należnej sumy, nie mięlibyśmy pieniędzy na dokończenie budowy...


W Polsce też tak było, ale już nie jest icon_evil.gif nie będę tego komentował bo musiałbym użyć bardzo nie cenzurowanych słów, aby to nazwać.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Komentarz dodany przez SoSo: Może warto przytoczyć badania turbiny... A nie, zaraz, nie ma żadnych, bo to bubel który się kręci i nie produkuje użytecznej energii.
    • W dobie rosnących cen energii i potrzeby zwiększenia niezależności energetycznej, właściciele domów jednorodzinnych coraz chętniej sięgają po rozwiązania odnawialne. Czy oprócz paneli fotowoltaicznych warto zainteresować się również energią wiatrową? Turbina Dragon od Dospel udowadnia, że tak. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/wentylacja-i-klimatyzacja/a/115529-turbina-wiatrowa-dragon-od-dospel-domowa-energia-z-natury
    • 🟩 SIATKI I PRĘTY KOMPOZYTOWE GRP – MĄDRA ALTERNATYWA DLA STALI ✅ 3x tańsze. ✅ 9x lżejsze. ✅ Bez rdzy. ✅ Z CE i ISO. Jeśli nadal zbroisz beton stalą, to wiedz, że istnieje sprawdzone i certyfikowane rozwiązanie: kompozytowe zbrojenie z włókna szklanego GRP od TROKOTEX – polskiego producenta z 40-letnim doświadczeniem. 🧱 Co oferujemy: 🔹 Siatki kompozytowe GRP – na fundamenty, wylewki, posadzki, podłogi, prefabrykaty 🔹 Pręty kompozytowe GRP (w kręgach i odcinkach) – od fi6 do fi16 mm 🔹 Produkty z certyfikatem CE, ISO 9001, ISO 14001, KOT 💪 Dlaczego kompozyt? Nie koroduje – odporność na sól, wilgoć, chemię Nie przewodzi ciepła – idealny pod ogrzewanie podłogowe Lekki – łatwy transport i montaż bez ciężkiego sprzętu Wytrzymały – nie ustępuje stalowym zamiennikom Ekonomiczny – mniej strat, niższe koszty robocizny Ekologiczny – żywotność do 100 lat, zero rdzy i strat 📦 Kup online: 👉 https://sklep.trokotex.pl/ Próbki wysyłamy GRATIS.
    • A to już zależy od zastosowanego impregnatu i efektu jaki chce uzyskać inwestor.
    • To nie przepisy się zmieniły tylko ich interpretacja.  Te zawarte w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych w tym względzie nie zmieniły się od ich przyjęcia w 2002 r. Prawie tak samo brzmiały stosowne zapisy w rozporządzeniu z roku 1994 (to też § 14), chociaż były nieco bardziej szczegółowe i lepiej sformułowane. Największe znaczenie mają więc zapisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. 2022 Poz. 1225, z późniejszymi zmianami).   § 14. 1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych. Szerokość jezdni stanowiącej dojazd nie może być mniejsza niż 3 m. 2. Dopuszcza się zastosowanie dojścia i dojazdu do działek budowlanych w postaci ciągu pieszo-jezdnego, pod warunkiem że ma on szerokość nie mniejszą niż 5 m, umożliwiającą ruch pieszy oraz ruch i postój pojazdów. 3. Do budynku i urządzeń z nim związanych, wymagających dojazdów, funkcję tę mogą spełniać dojścia, pod warunkiem że ich szerokość nie będzie mniejsza niż 4,5 m.   Obecnie te przepisy są przez część urzędników interpretowane w ten sposób, że zasadniczo droga prowadząca do budynku powinna mieć przynajmniej 5 m. To jest niejako punkt wyjścia. Natomiast 4,5 m dojścia to przypadek szczególny, co do którego nie ma jasnej interpretacji. Natomiast 3 m to w tej interpretacji minimalna szerokość samej jezdni, jeżeli jest ona częścią drogi, obejmującej również choćby chodnik.  Natomiast dawniej interpretowano to w ten sposób, że wystarczająca minimalna szerokość drogi wynosi 3 m i przynajmniej tyle musi mieć jej jezdnia. Na tej podstawie akceptowano drogi o szerokości 3 m. Ponadto przypominam, że w razie braku chodnika pieszy może zgodnie z prawem poruszać się po jezdni, kierowca ma zaś obowiązek zachowania w takiej sytuacji szczególnej ostrożności.   Dotychczasowe stanowisko sądów i opinie prawników przychylają się jednak do starej interpretacji, uznając 3 m za wystarczającą szerokość drogi dojazdowej. Polecam do przeczytania:   https://www.mpoia.pl/index.php/dzialalnosc/zespol-rzeczoznawcow?view=article&id=1790&catid=39 https://serwisy.gazetaprawna.pl/nieruchomosci/artykuly/1494335,jaka-szerokosc-drogi-dojazdowej-do-dzialki-nowe-prawo-budowlane.html   Generalnie stanowisko jest takie, że to właśnie § 14.1 zawierający wymóg dostosowania drogi do potrzeb, a przy tym zapewnienia jezdni o szerokości nie mniejszej niż 3 m jest podstawową ogólną regulacją. Natomiast te zawarte w kolejnych (§ 14.2 oraz § 14.3) są przypadkami szczególnymi. Na to wskazuje sama konstrukcja tego przepisu, kolejność podania wymagań. Ponadto wskazuje na to również brzmienie § 14 w wersji z roku 1994.   Jest więc podstawa, żeby odwoływać się od decyzji. Tu przepisy prawa nie są jednoznaczne, to kwestia ich interpretacji. Ewentualnie jest też możliwość wystąpienia do właściwego ministra o jednorazową zgodę o odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych. Jest tu jeszcze jedno ważne zastrzeżenie. Jeżeli w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub w decyzji o warunkach zabudowy określono minimalną szerokość dróg dojazdowych to podważyć te zapisy będzie trudno. Samorząd ma bowiem prawo zamieścić tam wymagania ostrzejsze, niż przewidują to przepisy ogólne. Ale i tak nie jest to sytuacja bez szans, skoro przy tej drodze już są zabudowane działki. Wymóg zapewnienia szerszej drogi tylko w odniesieniu do niektórych działek prowadzi przecież w takiej sytuacji do absurdu. Ale to trudna droga i należałoby się powoływać już na tzw. klauzule generalne. PS. w załączniku umieszczam stary wariant rozporządzenia z 1994 r. Nowy zacytowałem w odpowiedzi.    WT 1994 D19950046.pdf
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...