Skocz do zawartości

Wiata garażowa czy garaż?


andreska

Recommended Posts

Witaj!

- Wiata trochę zabezpieczy samochód przez opadami śniegu i deszczu ale jak zawieje ...
- W zimie będziesz miała mniej do odkopywania i skrobania niż gdyby stał pod chmurką, ale jak zawieje ...
- Przy -28 st. (jak to było niedawno) to w samochodzie będziesz miała może kilka stopni cieplej (czytaj: cholernie zimno).
- Przy -28 st. może się zdarzyć, że akumulator padnie a wtedy czeka Cię jego wyciąganie, ładowanie, wkładanie.
- W lecie samochodzie w samochodzie będziesz miała temp. prawie taką jak na zewnątrz.

+ W moim garażu (wolno stojącym) przy tych niedawnych mrozach najniższą temp. miałem -7 st.
+ Przy -28 st. na zewnątrz w aucie mam może w okolicy 0 st. (roztopiony śnieg na dywaniku nie zamarza).
+ Rano wsiadam do bryki, włączam radio, włączam silnik i w drogę, niezależnie od temperatury zewnętrznej.
+ W lecie w samochodzie mam chłodno.

Zapewne forumowicze jeszcze coś dopiszą.
Link do komentarza
Pytanie czym jeździsz:)

Czy samochód zapowiedzmy 10tys jest wart "opakowania" za 70 tys icon_smile.gif

Jeżeli tylko do "trzymania" samochodu to garaż raczej zbędny.

Garaż plusy: ciepło, można majsterkować w wietrzne dni, akumulator nie siada.. no i jak wsiadasz do autka to bryyy i w drogę Minus - jak odpaasz autko w domu to w całym domu słychać i spaliny też czasami czuć przynajmniej takie są moje doświadczenia z dizlem

Wiata plusy: samochód możesz nawet umyć pod wiatą nie martwiac się o za chlapanie ścian, latem możesz wstawić stół imasz już zadaszony taras i odpoczywasz w cieniu icon_smile.gif, możesz pranie wywiesić i szybciej ci wyschnie jak wiaterek będzie dmuchał i nawet w wypadku deszczu ci się nie upaprze ( ale może zakurzyć ?)
Minusy - chyba tylko brak możliwości zrobienia graciarni - wiertarek,olejów, myjki, kosiarki nie ustawisz sobie na półkach lub pod ścianą
Link do komentarza
Ja tam jestem za równouprawnieniem i pokojem na świecie. icon_mrgreen.gif

A w temacie.
Postaw sobie wiatę garażową (zadaszone miejsce postojowe), a jak Ci się znudzi, lub będziesz miał kasiorę – obudujesz ścianami i będziesz miał garaż.


poprawiłem
"osobowość"

Ps. Za wiatę nie płaci się podatku od nieruchomości (w większości gmin) – a za garaż i owszem. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
rozmawiałam na ten temat z architektem i stwierdził, że nie ma co- najlepiej garaż w budynku mieszkalnym, a rozmawialiśmy z nim o budynku szerokości 8,5m. Aktualnie korzystam garażu podziemnego i wiem co zimą przeżywam jak zostawię samochód zaparkowany na dworze. Ktoś powie kwestia przyzwyczajenia... Jeśli o mnie chodzi to nie planuję przeprowadzić się do domu, żeby mieć gorzej niż obecnie, wobec tego garaż planowany jest w bryle budynku.
Link do komentarza
Cytat

eres - akumulator padnie również kiedy auto stoi w garażu...
Samochód jest warto 25 tysięcy - to Vectra C.
Czy generalnie za czym jesteście? :-)


Ale pod wiatą padnie bardziej icon_wink.gif

Przez wiele lat moje auto stało pod chmurką, potem jeden w garażu a drugi (żony :-( pod chmurką.
Mając wiec takie duuuuże doświadczenie teraz oba stoją w garażu i nie chciałby tego zmieniać.

Budowa mojego garażu kosztowała ok. 45tys.
Macie rację - jest to drogie opakowanie na auto ale ... wygoda kosztuje.
Za parking przed domem i garaż nieopodal też płaciłem.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Ja preferuję wiatę. Autko wprawdzie ma temperaturę bliską zewnętrznej, jednak to dla jego dobra. W garażu, w sezonie zimowym, po jeździe zasolonymi drogami, odtaja nocą, sól pożera autko, w dzień znów zamarza i tak w kółko. Pod wiatą jak zamarznie, to trzyma do wiosny i sól nie robi większych szkód. Po 4-5 latach w garażu, na nadkolach pojawia się rdza i do tańca zaprasza icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Ja preferuję wiatę. Autko wprawdzie ma temperaturę bliską zewnętrznej, jednak to dla jego dobra. W garażu, w sezonie zimowym, po jeździe zasolonymi drogami, odtaja nocą, sól pożera autko, w dzień znów zamarza i tak w kółko. Pod wiatą jak zamarznie, to trzyma do wiosny i sól nie robi większych szkód. Po 4-5 latach w garażu, na nadkolach pojawia się rdza i do tańca zaprasza icon_smile.gif



fiddle.gif

...czy to znaczy , że auta garażowane szybciej zgniją ? kuul.gif


...wystarczy przed schowaniem auto oczyścić z tego syfu .
Link do komentarza
Gość adiqq
jak dla mnie garaż i tylko garaż...
wcześniej oba auta stały pod blokiem, teraz oba w garażu - komfort nieporównywalny....
garaż mam połączony z domem, w domu nic nie czuć, musiałbym zapalić samochód i na 5-10 minut zostawić w garażu żeby w domu było coś czuć...
podatek od garażu w bryle domu jest dużo niższy niż dla garażu wolnostojącego...
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Ja preferuję wiatę. Autko wprawdzie ma temperaturę bliską zewnętrznej, jednak to dla jego dobra. W garażu, w sezonie zimowym, po jeździe zasolonymi drogami, odtaja nocą, sól pożera autko, w dzień znów zamarza i tak w kółko. Pod wiatą jak zamarznie, to trzyma do wiosny i sól nie robi większych szkód. Po 4-5 latach w garażu, na nadkolach pojawia się rdza i do tańca zaprasza icon_smile.gif



To prawda.Pozory mylą,ze garaż jest lepszy.Naprzemienne zamarzanie i odmarzanie kompletnie nie służy również gumowym częściom(szybciej parcieją).A jak woda zamarza to nie ropoczyna procesu rdzewienia-bo lód to ciało stałe icon_wink.gif W krajach skandynawskich nikt nie stawia garażu-same wiaty...a wiadomo jakie tam bywają zimy icon_razz.gif
A ja mądra będę miała garaż icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
  • 1 rok temu...
Cytat

Stoję przed poważnym pytaniem...
Czy wiata garażowa może być dobrą alternatywą dla garażu murowanego?
Wiadomo - różnica kosztów, ale zależy mi również na tym, by auto było dobrze utrzymane.
Co radzicie?

 

 


Jak masz taką rozterkę a mało kasy to jest jeszcze jedno rozwiązanie. Może trochę po środku. Można zaliczyć je jako garaż. Namiot magazynowy to na pewno lepsze rozwiązanie niż wiata. Śnieg i deszcz nie wpada do środka, cieplej niż na zewnątrz i masz dodatkowo miejsce do przechowywania np. roweru lub narzędzi. Myślę że jest to alternatywa do zwykłego murowanego garażu. Na podłogę można położyć kostkę brukową lub coś podobnego, np. płyty ażurowe( takie jak na niektórych parkingach, takie z kratkowanymi dziurami).

 

 

Link do komentarza
  • 1 rok temu...

Cześć, pozwolę sobie odświeżyć trochę temat. Czy jest ktoś użytkownikiem namiotu garażowego? Chodzi mi o realne opinie kogoś kto tego używał. Mam taki problem, że nie mam jak dobudować garażu na drugi samochód (wymyśliliśmy sobie jednostanowiskowy garaż poniżej poziomu działki... :/) a mam trochę miejsca obok budynku. Co do wiaty to trochę przerażają mnie pozwolenia na budowę i inne papierologie w urzędach, już wystarczająco się nachodziłam przy budowie domu. I tak właśnie chodzi nam po głowie namiot garażowy, co sądzicie?

Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
29 minut temu, Tamarini napisał:

 Mam u siebie wiatę drewnianą z dachem z pleksy  

Auto se tam wygrzewasz, prawda? Jak kiedyś w Przemyślu oddział odpraw celnych dla podróżnych w kierunku wschodnim. Wybudowali nówkę, a jak, ze środków unijnych. I żeby było reprezentacyjnie oraz nowocześnie, to dach zrobiono szklany. 

Temperatura w lipcu przekraczała tam +70 stopni Celsjusza. Zarówno celnicy jak i funkcjonariusze Straży Granicznej musieli dostać zgodę na paradowanie bez marynarek i krawatów, ale i tak zastrajkowali, no i summa summarum, odprawy celne i paszportowe realizowano na peronie. A budynek sobie stał i się grzał...

Link do komentarza
1 minutę temu, retrofood napisał:

Auto se tam wygrzewasz, prawda? Jak kiedyś w Przemyślu oddział odpraw celnych dla podróżnych w kierunku wschodnim. Wybudowali nówkę, a jak, ze środków unijnych. I żeby było reprezentacyjnie oraz nowocześnie, to dach zrobiono szklany. 

Temperatura w lipcu przekraczała tam +70 stopni Celsjusza. Zarówno celnicy jak i funkcjonariusze Straży Granicznej musieli dostać zgodę na paradowanie bez marynarek i krawatów, ale i tak zastrajkowali, no i summa summarum, odprawy celne i paszportowe realizowano na peronie. A budynek sobie stał i się grzał...

i tu Cię zaskoczę, bo całość mam porośniętą żółtym winobluszczem :) 

Link do komentarza
1 godzinę temu, Chaton napisał:

Chyba nie zdążyłam zobaczyć.

Bardzo możliwe. To wszystko działo się w końcu XX wieku, kiedy już korzystaliśmy z unijnych funduszy pomocowych, ale do członkostwa było jeszcze daleko. Tylko piękna tablica informacyjna powinna tam być. Dokładnie nie wiem, bo już z 15 lat tam nie byłem.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...