majsterkowicz87

no wiem, prawie jak Pudzian , a tak dokładnie to chodziło mi o to, że w kilka osób ( np. 4 ) spokojnie można go przenieść. Oczywiście nie mówię tu o kilometrach, a o niedużym odcinku. Jeśli trzeba go dalej przenieść to warto zamontować kółka tak jak jest na stronie internetowej na zdjęciu pokazane. Nie wiem czy widzieliście, ale często takie właśnie rozwiązanie stosowane jest w Rosji i na Ukrainie przy remontach rurociągu. Wtedy z jednej strony rura " wchodzi" do namiotu, gdzie jest remontowana, a z drugiej " wychodzi".

Dobre rozwiązanie to cały kompletny namiot garażowy. Nie musisz się przejmować niczym, po prostu stawiasz i masz a jak jest potrzeba to przenosisz w inne miejsce bez konieczności rozkręcania. Dodatkowo producent pisze, że można kółka zamontować dla ułatwienia transportu, to wydaje mi się że dla ciebie będzie najlepsze. Jeśli te wymiary ci nie pasują to na ich stronie może znajdziesz coś odpowiedniego. Wydaje mi się , że lepiej kupić gotowy sprawdzony produkt niż samemu coś kombinować, zwłaszcza że się doświadczenia może nie mieć.

hej zielona, jak poszła wam praca przy zmianie poszycia dachu? Wymyśliliście coś?

Niestety, blaszaka nie ma możliwości ale jest możliwość postawienia namiotu garażowego. Jest to budynek tymczasowy i na 120 dni możemyna zgłoszenie. Jak wpadnie kontrola( a taka nigdy nie przychodzi) to powiesz że go przestawiałeś np tydzień temu w inne miejsce. Przepisy są po to aby je sprytnie obchodzić. Jak oni przepisami to my obejściami

no to masz dwa wyjścia: 1. Wystosować pismo do Starostwa na postawienie blaszaka( nie informujesz że taki obiekt już stoi!), przedstawić wszystkie niezbędne papiery takie jak mapka, rysunek garażu itp. i czekać. Jak do 1 miesiąca nie dostaniesz odmowy to sprawa załatwiona. 2. Spróbować zalegalizować garaż- trochę bardziej skomplikowane zadanie. Trzeba szukać architekta, co ci to wyrysuje, stworzy dokumentacje i wszystkie niezbędne papiery. 3. Iść do gminy i powiedzieć że ten garaż stoi już bardzo długo i zauważyłeś że nie ma go na mapkach. Ja doradzam ci pierwsze rozwiązanie- bo najprostsze. No chyba że cię ktoś podkablował to zostaje tylko 2 rozwiązanie i liczenie na to iż najwyżej każą zlikwidować. Karę możesz dostać nawet ok. 5000zł!

Do Pawe S nie wiem jak ty rozumujesz ale w twoim pytaniu są nieścisłości. Skoro kotłownia ma być murowana to już wiadomo że będziesz potrzebował pozwolenia na budowę mimo że nie przekracza wymiarów. Potrzebujesz, bo kotłownia nie będzie budynkiem tymczasowym a ściśle związana z podłożem. Jeśli chodzi zaś o garaż zrobiony z drewna to o ile zachowasz odpowiednie odstępy od działek sąsiada to wystarczy ci zgłoszenie. Tylko nie wiem teraz jak będzie to traktowane jak będzie zgłoszony zamiar postawienia kotłowni. Lepiej się dowiesz wszystkiego w Gminie lub w starostwie. O kotłowni bez pozwolenia zapomnij, możesz sobie dużo kłopotów z tym narobić. A jeszcze jak masz życzliwych sąsiadów to sprawa przesądzona.

Może i tak, ale jak ktoś będzie szukał podpowiedzi to ją tu znajdzie, a nie będzie nowy wątek zakładał bo później i tak ochrzan dostanie, że wątek już jest na forum

Co do podłoża, jeżeli jest gliniaste lub bardziej podmokłe to warto wybrać ziemi na głębokość ok 20cm, w to miejsce nasypać ok. 15 cm gruzu drobnego, później 5 cm wysiewki lub żwiru a na sam koniec zaprawę na pół sucho. Czyli piasek wymieszany z cementem. Na takiej podbudowie możesz śmiało układać kostkę brukową, płyty betonowe lub ażury. Metoda sprawdzona bo 10 lat zajmuję się układaniem kostki i jej pochodnych. Odradzam trelinkę bo każda będzie pracować w inną stronę i powstaną dziury. A jak żona będzie też korzystać z garażu to obcasy połamie.

Jak masz taką rozterkę a mało kasy to jest jeszcze jedno rozwiązanie. Może trochę po środku. Można zaliczyć je jako garaż. Namiot magazynowy to na pewno lepsze rozwiązanie niż wiata. Śnieg i deszcz nie wpada do środka, cieplej niż na zewnątrz i masz dodatkowo miejsce do przechowywania np. roweru lub narzędzi. Myślę że jest to alternatywa do zwykłego murowanego garażu. Na podłogę można położyć kostkę brukową lub coś podobnego, np. płyty ażurowe( takie jak na niektórych parkingach, takie z kratkowanymi dziurami).