Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Napisano

Ano smutno. Nie wiem, jaka jest przyczyna wycinki. W każdym razie teren należy do lasów. 

  Dnia 5.03.2018 o 17:14, wojciech_pi napisał:

W komplecie korek styropianowy i dekiel stalowy. Zaletą jest dostęp do zaworów i wodomierza tylko 40cm od poz. gruntu ,

i nie ma prawa nic zamarzać

Rozwiń  

Chyba zostanę przy tej tubie, która już jest. Gdzieś rok temu u mnie wałkowaliśmy temat tej nieszczęsnej studni. Pokazałam wtedy, jak to rozwiązał sąsiad. Jak Bajbaga kiedyś zauważył, nie szukam dodatkowych kosztów.

Napisano
  Dnia 5.03.2018 o 14:47, Jani_63 napisał:

Z okapu nie rezygnuj... tym bardziej że drażnią Cię zapachy prac kuchennych po ich wykonaniu.

Przy wyborze okapu który miałby pracować w funkcji pochłaniacza zwróć uwagę na wydajność (m3/h).

Dla sprawnego funkcjonowania okapu, żeby spełniał pokładane w nim nadzieje to min. 4x kubatura kuchni w funkcji wywiewu, ale dla funkcji pochłaniacza zdecydowanie lepiej jak jest to 6-8x.
Odległość okapu od płyty tez odgrywa rolę.

Przed kupnem zwróć też uwagę na cenę samych wkładów węglowych do danego modelu, bo ta może być bardzo, bardzo różna.

Producenci podają w specyfikacji głośność na poszczególnych biegach i na to też warto zwrócić uwagę.

Przy funkcji wywiewu można oczywiście pokombinować i wywalić dmuchawę poza kuchnię (na strych, na dach, lub do pomieszczenia gospodarczego w zależności od prowadzenia kanału wywiewnego) pozostawiając nad płytą tylko obudowę z filtrami.

Robiłem takie projekty i to się sprawdza.

Ale muszę Cię zmartwić... idealnej ciszy nie uzyskasz. Zawsze będzie jakiś szum powietrza. :icon_biggrin:

 

Rozwiń  

Jani, już prawie zrezygnowałam i znów mi mieszasz. To zapytam konkretnie:

1. skoro nie mam łączyć okapu z istniejącą w innym miejscu kuchni dziurą, to czy wyrąbąć nową , specjalnie dla okapu?

2. moja kuchnia to jakieś 7m powierzchni, czyli kubatura prawie 20m , to jakie parametry powinno mieć to cudo?

3.wywalenie dmuchawy- nad kuchnią jest garderoba, pomieszczenie gospodarcze po drugiej stronie budynku-nie widzę tego

Już wiem, że cicha praca to utopia , ale z kolei jak często będę z tego cuda korzystać. No właśnie, stąd dylematy. 

Skoro takie cuda projektujesz, to może potrafisz wskazać jakiś konkretny model klasyczny, który byłby dla mnie dobrym przykładem, czego mam szukać? I zmartwiłeś mnie tym projektowaniem. Brzmi poważnie. Ciągle mam kuchenkę nie uszczelnioną, podobnie zlew jest bez silikonu i luzem lata, bo nie ma kto tego skończyć, a tu jakiś nowy problem...

  Dnia 18.02.2018 o 21:24, animus napisał:

Najlepiej ukierunkować wszystkie kratki wywiewne w domu zakładając im zawory zwrotne.

Zawor_zwrotny_z_kolnierzem_Vents_125_mm_ 

Rozwiń  

Animusie, gdzie takie cudo kupię? Jak wpisuję zawory zwrotne, to w grafice różne wyskakują, ale nie takie.

Napisano

Baszko, ja nie pytany, ale odpowiem, bo w chałupie mam różne zawory zwrotne

taki jak pokazał Animus kupisz w każdym markecie budowlanym, IMHO taki zawór nadaje się właśnie do okapu, a tam gdzie chcesz by działała grawitacja gdy wentylator wyłączony (np łazienka) to daj ten z "folijką", on się otworzy dla grawitacji, bo folia lekka i cienka, a ten klapowy według mnie jest za ciężki by się od ciągu grawitacyjnego otworzył (mam taki przy okapie w kuchni) dodam, że jak jest wiatr, to ta klapka robi hałas, klapie, ja podkleiłem cienkie gumeczki, żeby nie było słychać, co prawda nie domyka się do końca, ale mała szpara 1 mm mnie nie przeszkadza.

Nie rezygnuj z okapu, ja mam (podłączony do komina wentylacyjnego) i go używam, a już smażenia bez włączonego okapu nie wyobrażam sobie, i jak pisali wcześniej patrz by był jak najcichszy, ja na to za bardzo nie zwróciłem uwagi i mój jest głośny i mnie wkur...

 

zawór z "folijką"

KO-543x543.jpg

Napisano
  Dnia 5.03.2018 o 18:14, Baszka napisał:

Jani, już prawie zrezygnowałam i znów mi mieszasz. To zapytam konkretnie:

1. skoro nie mam łączyć okapu z istniejącą w innym miejscu kuchni dziurą, to czy wyrąbąć nową , specjalnie dla okapu?

2. moja kuchnia to jakieś 7m powierzchni, czyli kubatura prawie 20m , to jakie parametry powinno mieć to cudo?

3.wywalenie dmuchawy- nad kuchnią jest garderoba, pomieszczenie gospodarcze po drugiej stronie budynku-nie widzę tego

Już wiem, że cicha praca to utopia , ale z kolei jak często będę z tego cuda korzystać. No właśnie, stąd dylematy. 

Skoro takie cuda projektujesz, to może potrafisz wskazać jakiś konkretny model klasyczny, który byłby dla mnie dobrym przykładem, czego mam szukać? I zmartwiłeś mnie tym projektowaniem. Brzmi poważnie. Ciągle mam kuchenkę nie uszczelnioną, podobnie zlew jest bez silikonu i luzem lata, bo nie ma kto tego skończyć, a tu jakiś nowy problem...

Animusie, gdzie takie cudo kupię? Jak wpisuję zawory zwrotne, to w grafice różne wyskakują, ale nie takie.

Rozwiń  

add_1

Nie musisz całkowicie dewastować kuchni, choć może się okazać że będzie trzeba coś pomajstrować przy ścianie.
Jest system http://awenta.net/?system-awentis,69 który pozwoli podłączyć do kanału wentylacji grawitacyjnej równocześnie wyciąg okapu nie zaburzając działania wentylacji.

add_2

Przy takiej kubaturze praktycznie każdy okap się nada (te najsłabsze to zdaje się mają wydajność coś koło 180m3/h).
Te ze średniej półki wydajnościowej około 280-400m3/h i w taki bym celował.

Wydajniejszy okap żre trochę więcej prądu, ale też podczas normalnej eksploatacji może pracować na niższym biegu, przez co będzie mniej wkur... denerwujący.

add_3

Wiesz takie rzeczy robi się konkretnie dla danego przypadku lub na etapie projektowania.

Zawsze możesz na dachu ulokować wentylator dachowy, choćby taki pierwszy z brzegu Dospel WD II O150 o mocy 70W i o wydatku powietrza 600m3/h. Dokładając regulator obrotów masz płynną regulację jego wydajności.

Ale modeli dostępnych na rynku jest oczywiście znacznie więcej.

Te najsłabsze mają przyłącze fi125.

Okap musisz wybrać raczej sama bo to Ty wiesz co Ci się podoba i będzie pasować do wystroju Twojej kuchni.

My (forum, a nie ja i mój majestat :D) możemy go później tylko ocenić i ewentualnie zweryfikować Twój wybór.

 

Nie wiem jakie masz blaty w kuchni, ale jeśli z płyty to silikon nie jest najlepszym zabezpieczeniem przed wilgocią, a już na pewno nie jedynym jakie należy zastosować żeby uniknąć puchnięcia płyty na przyszłość.

Napisano
  Dnia 5.03.2018 o 18:14, Baszka napisał:

Animusie, gdzie takie cudo kupię? Jak wpisuję zawory zwrotne, to w grafice różne wyskakują, ale nie takie.

Rozwiń  

https://www.leroymerlin.pl/klimatyzacja-i-wentylacja/instalacje-wentylacyjne/kanaly-i-rury-wentylacyjne/kolnierz-przyscienny-z-zaworem-zwrotnym-okragly-z-zaworem-zwrotnym-125-mm-equation,p430762,l1045.html

  Dnia 5.03.2018 o 17:38, Baszka napisał:

Animusie, nie wiem , skąd Twoje pytanie o zasłoniaki. Są rzadkie? Znalazłam je zarówno w "moim" lesie, jak i w tym, 

który tak lubię,blisko drogi, z której zgarnęłam Potworę.

Rozwiń  

Rosną najczęściej w górach.

Napisano (edytowany)
  Dnia 2.03.2018 o 21:36, Baszka napisał:

TOdnośnie okapów. Nie wiem Animusie, jakie to rodzaje ich wymieniasz, a już dziś nie poczytam. 

Czy dobrze rozumiem, że wywalanie kolejnej dziury w kuchni na zewnątrz jest nieszczególnym pomysłem?

Rozwiń  

Nadal nie wybrałaś modelu okapu, ale rozwinę troszkę moją myśl , AV HELIOS AV 125 lub AV 150 na pewno by cię zadowolił.

Robisz dziurkę w ścianie na zewnątrz budynku za okapem, a montujesz ustrojstwo hałasujące na zewnętrznej ścianie budynku, wewnątrz tylko okap bez rotora (model musisz wybrać) z otworem fi 125 - 150 i z filtrem przeciw tłuszczowym do mycia, jak będzie w nim silnik, to trzeba go zdemontować. Filtry węglowe w tym wypadku nie są potrzebne, wydatek jednorazowy.

 

 

 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano

Nie wybrałam.  Jednak dziękuję Wam za rozjaśnianie tematu. Pogrzebię w modelach i pokażę, co wybrałam.Dzięki parametrom, o których pisze Jani , będzie mi łatwiej.  Nie mniej już wiem, że wolę uniknąć czegoś, co będę musiała regularnie karmić filtrami. Znajomi mają okap podłączony do ciągu kominowego  i filtr, który w nim się znajduje, jest regularnie myty. I taka wersja mi odpowiada. 

 

Poza tym przechodzę kolejny ( nie policzę który) kryzys. Elektryk nie odbiera telefonu, nie reaguje na smsy. To samo instalator. Nie umiem się do takich zachowań zdystansować. 

Kocioł jest ustawiony na pracę automatyczną. I zużywa dobowo przeciętnie ( w ostatnim czasie) 11-12 m. I dzisiaj, mimo że było ciepło, zużył 11 m. To wygląda tak, jakby nie reagował na temperaturę. A w chałupie gorąco. O ile 20 stopni jest przyjemne w salonie, czy łazience, to w sypialni jest nie do przeżycia dla mnie. Zatem wietrzę intensywnie, by przeżyć.

I muszę wyjąć gazety z dziur wentylacyjnych , zwłaszcza w łazience. Tak wygląda okno po nocy, w czasie której sechł ręcznik.

Tinku, w łazience będzie tak, jak radzisz. Ten zawór zwrotny, o który pytałam Animusa dotyczy salonu. Przy tych mrozach nawiew był do środka. 

IMG_4809.JPG

Napisano
  Dnia 5.03.2018 o 17:38, Baszka napisał:

jak i w tym, 

który tak lubię,blisko drogi, z której zgarnęłam Potworę.

Rozwiń  

paczaj kurna , a u mnie takich potworów nikt  nie wystawia w okolicy

Ostatnio obleciałem z rodzinką kilka schronisk - w sumie nic tylko brać - tylko że wszystkie się uparły przekazywać kaleki , a to już mnie się nie widzi .

Totalną wesołość u mnie wywołała konieczność sterylizacji 11 letniej suki ON .

Ręce mi opadły z idiotami rozmawiał nie będę.

Kiedyś pisałem że jak psa to ze schroniska , muszę zweryfikować swoje poglądy .

 

Napisano
  Dnia 5.03.2018 o 21:21, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

paczaj kurna , a u mnie takich potworów nikt  nie wystawia w okolicy

Ostatnio obleciałem z rodzinką kilka schronisk - w sumie nic tylko brać - tylko że wszystkie się uparły przekazywać kaleki , a to już mnie się nie widzi .

Totalną wesołość u mnie wywołała konieczność sterylizacji 11 letniej suki ON .

Ręce mi opadły z idiotami rozmawiał nie będę.

Kiedyś pisałem że jak psa to ze schroniska , muszę zweryfikować swoje poglądy .

 

Rozwiń  

Kalekami nazywasz psy kastrowane/sterylizowane, czy o jakiś inny rodzaj kalectwa chodzi?

Napisano (edytowany)

MTW, chyba rozumiem o czym piszesz. Tobie nie chodzi o kalectwo - brak nogi, ucięty ogon, tylko o sterylizację i kastrację! Jeśli tak, to powiem ci, ze mnie też zaskoczyło, gdy się dowiedziałem, że schroniska z AUTOMATU sterylizują, jeśli mają fundusze. Od dawna trąbi się, że zwierzaki domowe wysterylizowane i wykastrowane żyją dłużej, zdrowej, szczęśliwiej. Ma to obwarowania, bo np. dobrze jest, by samica choć raz urodziłą potomstwo, ale generalnie strylizacja i kastracja są standardem. To nie kalectwo, to dobrodziejstwo cywilizacji - nie dajmy się zwariować: pies kot zwierzak domowy to nie człowiek, mówią o tym wszyscy zoopsychologowie i trenerzy. :D

Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 6.03.2018 o 06:25, PeZet napisał:

Nie musisz weryfikować. I nie weryfikuj. Pies też człowiek.

Rozwiń  

A nawet bardziej. 

 

Orle, pewnie schroniska są "przyciśnięte" przepisami , jednak nie poddawaj się. Jest tyle cudnych psiaków do zaopiekowania... na skutek niegodziwości człowieka właśnie. Mój pierwszy pies też jest wzięty z ulicy. Byłam z dziecięciem na wakacjach w Sandomierzu i się przyplątał na rynku sandomierskim, podówczas jeszcze nie tak 

bardzo znanym jak obecnie.

Wieści z budowy.

Temat okapu zostaje na razie odłożony. Znów jestem bez wody. I tym razem nie sądzę by była to kwestia temperatury. Po ubiegłotygodniowej awarii , dół został dobrze zabezpieczony. Poza tym wtedy były dość grube temperatury ujemne, dziś 7 stopni na plusie. Fachmani dziś znów podgrzewali rurę , ale stwierdzili, że to nie to. Podejrzenia są dwa . Kondensator lub coś z pompą, która od początku działa niewłaściwie. Może jutro się okaże. 

Napisano
  Dnia 6.03.2018 o 18:09, PeZet napisał:

MTW, chyba rozumiem o czym piszesz. Tobie nie chodzi o kalectwo - brak nogi, ucięty ogon, tylko o sterylizację i kastrację! Jeśli tak, to powiem ci, ze mnie też zaskoczyło, gdy się dowiedziałem, że schroniska z AUTOMATU sterylizują, jeśli mają fundusze. Od dawna trąbi się, że zwierzaki domowe wysterylizowane i wykastrowane żyją dłużej, zdrowej, szczęśliwiej. Ma to obwarowania, bo np. dobrze jest, by samica choć raz urodziłą potomstwo, ale generalnie strylizacja i kastracja są standardem. To nie kalectwo, to dobrodziejstwo cywilizacji - nie dajmy się zwariować: pies kot zwierzak domowy to nie człowiek, mówią o tym wszyscy zoopsychologowie i trenerzy. :D

Rozwiń  

Powielany mit i już ładną dekadę temu (albo i więcej) został obalony. Nie ma powodów, by suki rodziły, a przynajmniej nie dla ich zdrowotności.

 

  Cytat

nie ma żadnych medycznych powodów, dla których suczka musiałaby raz w życiu być pokryta. Ciąża nie zapobiegnie ani hormonozależnym chorobom nowotworowym, ani ropomaciczu, ani ciążom urojonym. Te ostatnie, po jednokrotnym odchowaniu szczeniąt, mogą się wręcz nasilić. Pamiętajmy przy tym, jak wielkim wysiłkiem dla organizmu suki jest ciążą i poród. Tak jedno, jak i drugie może spowodować komplikacje zagrażające nie tylko zdrowiu, ale i życiu zwierzęcia. Wbrew obiegowym opiniom, ciąża nie wpływa też dodatnio na zachowanie suczki. Nie łagodzi jej charakteru, nie sprawia, że stanie się bardziej posłuszna. W przypadku jakiś problemów behawioralnych pomóc może tylko profesjonalne szkolenie. Zajrzyj do pobliskiego schroniska i naocznie przekonaj się, ile jest tam bezdomnych, cierpiących psów. Część z nich pochodzi właśnie z takiego "zdrowotnego" miotu...

Rozwiń  

więcej informacji na stronie https://www.obrona-zwierzat.pl/sterylizacje/prawda-i-mity.html

 

 

Napisano
  Dnia 6.03.2018 o 18:09, PeZet napisał:

Ma to obwarowania, bo np. dobrze jest, by samica choć raz urodziłą potomstwo,

Rozwiń  

Jest to absolutna bzdura, nie musi mieć potomstwa i też może być szczęśliwa .

  Dnia 6.03.2018 o 18:09, PeZet napisał:

ale generalnie strylizacja i kastracja są standardem

Rozwiń  

to nie standard to biznes .

sterylizowanie 11 letniej suki - powiedzmy sobie jasno ,sens ma hmmmm , jesli to nie biznes to CO ?

  Dnia 6.03.2018 o 18:09, PeZet napisał:

To nie kalectwo, to dobrodziejstwo cywilizacji - nie dajmy się zwariować: pies kot zwierzak domowy to nie człowiek, mówią o tym wszyscy zoopsychologowie i trenerzy.

Rozwiń  

to dalej jest biznes wmówić Ci że to najlepsze co może Cię spotkać .

I w zasadzie dasz sobie wmówić nie mój biznes.

Nie mam zamiaru zmieniać czyjegoś zdania w tym temacie , ale moje zdanie też nie jest do zmiany.

Napisano (edytowany)
  Dnia 6.03.2018 o 21:16, solange63 napisał:

więcej informacji na stronie

Rozwiń  

Na wskazanej stronie są głównie +

z - wspomniano o ryzyku samego zabiegu w znieczuleniu ogólnym i  efekcie ubocznym jakim jest nietrzymanie moczu

bardziej szczegółową wiedzę masz tu http://www.molosy.pl/showthread.php?t=29608

z podanymi źródłami - co wcale nie znaczy że masz obowiązek zmienić poglądy.

Z innej beczki kiedyś miałem okazję sobie pogadać z Panią dr endokrynolog . Co z tej rozmowy wyryło mi się w pamięci ?

Choćby to że w przypadku procesu przekwitania po zmniejszeniu / zaprzestaniu produkcji hormonów - galopem ruszają choroby starcze , jest to argument do farmakologicznego odwlekania tego procesu w czasie.

Fakt to była dr od homo sapiens   tyle że anatomia ssaków niespecjalnie wykazuje różnice  z wyjątkami - niektóre zwierzęta ( samce ) mają jedną kość więcej .

Z poglądami jak z Doopą każdy ma swoją.

Czyli mam prawo się nie zgadzać by ktoś mi fundował poszczaną chałupę , lub terapię hormonalną zastępczą którą się powinno dopisać po stronie -

Nie piszę że sterylizacji się nie powinno przeprowadzać , piszę tylko że nad tym trzeba się pochylić poznać za i przeciw i podjąć Świadomą decyzję .

Mój wybór - nie .

Natomiast podejście do tematu na zasadzie - nie chcesz psa/suki po kastracji , znaczy chcesz rozmnażać jest wysoce irracjonalne .

Edytowano przez MTW Orle - osuszanie budynków (zobacz historię edycji)
Napisano

Ostatnie zdanie, bo śmiecimy Basi w wątku :$

Pomagam Fundacjom i przytuliskom. Przez mój dom przewinęły się solidne ilości "tymczasów", robię wizyty przedadopcyjne. Jednym słowem miałam do czynienia pewnie z kilkoma tysiącami psów. Nie znam ani jednego, który miałby powikłania po sterylizacji/kastracji o których wspomniałeś Orle. Zgadzam się, że sterylizacja seniorów jest mocno dyskusyjna i należy rozpatrywać indywidualnie.

No i podsumowując: sami zgotowaliśmy sobie ten los. My Polacy. Dla porównania w Danii nie ma przytulisk, jest (o ile jeszcze jest) jedno małe schronisko w stolicy. U nas z powodu braku kontroli, niewiedzy/głupoty właścicieli mamy, to co mamy. Tysiące bezdomniaków, dla których jedynym ratunkiem jest sterylizacja. Tylko tak jesteśmy w stanie zapanować nad ilością bezdomnych zwierząt w Polsce.

Napisano
  Dnia 7.03.2018 o 08:15, solange63 napisał:

Tylko tak jesteśmy w stanie zapanować nad ilością bezdomnych zwierząt w Polsce.

Rozwiń  

ok ostatnie zdanie

Wystarczyłoby popsuć biznez

cena ustawowa za szczeniaka 1 zł - to się nie opłaca = pseudo hodowle giną szybciej niż grzyby po mrozie, a ilość legalnych hodowli też drastycznie maleje .

jeśli coś jest pasją - nie jest biznesem , biznes nie jest pasją .

lobby hodowców chce doprowadzić do sytuacji gdzie tylko te tzw. legalne hodowle będą jedynym dostępnym źródłem = będzie można kosić siano aż huczy.

można patrzeć wąsko lub szerzej 

Wąsko mamy nad populację , szeroko na końcu jest siano .

tak czy inaczej tracą tylko zwierzaki .

  Dnia 7.03.2018 o 08:15, solange63 napisał:

bo śmiecimy Basi w wątku

Rozwiń  

mam nadzieję że Basia za te śmieci się nie obrazi :)

Napisano

Zaimpregnowana jestem. Przeżyłam tu awanturki, ostatnio motocykle, tym bardziej przeżyję bliski memu sercu temat zwierzyńca:).

 

Wracając do wody. To, że jej nie ma to oczywiste, bo z "samości" nie przyjdzie. Natomiast instalator nadal milczy, jak zaklęty. Nie podejmuję prób dodzwonienia się, bo nie chcę irytować sobą człowieka .Życie wykonawcy z takim trudnym jak ja inwestorem nie jest łatwe. A to chcę, by po dwóch latach (sic!) instalacje zostały podpięte, bym mogła korzystać z tego, za co zapłaciłam, a to się nieszczęsnej pompy czepiam, że nie działa należycie. Przecież mam wodę pod dostatkiem w jeziorze. Jednak instalator jest wyjątkowy. W końcu wczoraj też nie odbierał telefonu, zignorował sms , a ludzi przysłał. Taki jest , wspaniałomyślny dla mnie. Znów zaczynam być na etapie, jak właściciel tego uroczego domku w Karkonoszach i rozważam powrót do miasta.

Napisano (edytowany)
  Dnia 7.03.2018 o 09:02, Baszka napisał:

.Wracając do wody. To, że jej nie ma to oczywiste, bo z "samości" nie przyjdzie. Natomiast instalator nadal milczy, jak zaklęty. Nie podejmuję prób dodzwonienia się, bo nie chcę irytować sobą człowieka .Życie wykonawcy z takim trudnym jak ja inwestorem nie jest łatwe. A to chcę, by po dwóch latach (sic!) instalacje zostały podpięte, bym mogła korzystać z tego, za co zapłaciłam, a to się nieszczęsnej pompy czepiam, że nie działa należycie. Przecież mam wodę pod dostatkiem w jeziorze. Jednak instalator jest wyjątkowy. W końcu wczoraj też nie odbierał telefonu, zignorował sms , a ludzi przysłał. Taki jest , wspaniałomyślny dla mnie. Znów zaczynam być na etapie, jak właściciel tego uroczego domku w Karkonoszach i rozważam powrót do miasta.

Rozwiń  

A możesz przecież reklamować te niedoróby, np. pompę niech ktoś wymontuje, zawieź gdzie kupiona, itd.. 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 7.03.2018 o 09:41, Baszka napisał:

Myślisz, że bym tego nie zrobiła? Papiery na pompę ma instalator. 

Rozwiń  

Fakturę też?

 

 

A rękoma co z nią, może napisz mu SMS-a że podasz go do sądu, a weźmiesz firmę co to naprawi na jego koszt.

Napisano

To będziesz miała ciągle, taki błogostan wielowariantowy.:bezradny:

Ile możną ciągnąć te same problemy, przecież można idąc po takim lodzie, się załamać.:zalamka:

A masz jakiś dokument na przeprowadzone prace?

Jak komuś płaciłaś to wystawiał rachunek, paragon, faktura itd.. 

 

Napisano

Podejrzliwość Orła jest zasadna. Nie mam faktur od instalatora. Jedyny ślad jego działalności jest 

w książce serwisowej kotła, gdzie widnieje jako wykonawca i w moim banku, jako odbiorca przelewów.

Póki co od wtorku nie mam wody, a instalator zablokował mój telefon. Czuję bezradność. O dole, 

o którym pisze Animus nawet nie wspominam. 

 

Wczoraj był facet od bramy. Zaproponował, by z uwagi na wąski wjazd nie robić drugiego słupka do bramy. Mówi, że by coś zamontował od dołu, na czym by się furtka opierała i zamykała dochodząc do bramy. I że jak będzie wjeżdżać szersze auto, to nie będzie problemu. Jemu jest wszystko jedno. Koszt słupka do bramy relatywnie przy tej inwestycji niewielki. 

Co myślicie?

Innym rozwiązaniem gwarantującym szerokość wjazdu byłoby przesunięcie linii bramy w głąb posesji i umieszczenie furtki z boku. Myślałam już o takim rozwiązaniu, ale to wymagałoby szerokości bramy 4 m. Facet wspominał o zamontowaniu jakiegoś kółka ułatwiającego ruch bramy, ale powiedział, że ta by podskakiwała ze względu na ażury. Z kolei moje obawy są takie , iż regularne podskoki bramy nie wpływałyby dobrze na jej osadzenie ( w końcu ma być na jednym słupku). 

Napisano

Tiiiiiiiiiiiiaaaaaaa.

 

Wykonawca jest przestępcą skarbowym - może warto mu to uświadomić ?

Wykonawca jest też "szemranym sprzedawcą" też nie przestrzegającym przepisów - j.w.

Może bidulek wpakował się w to wszystko z niewiedzy ?

 

Tak czy siak - Twoja wizyta u Rzecznika Konsumentów wydaje się nieodzowna.

Napisano
  Dnia 8.03.2018 o 10:24, Baszka napisał:

Podejrzliwość Orła jest zasadna. Nie mam faktur od instalatora. Jedyny ślad jego działalności jest 

w książce serwisowej kotła, gdzie widnieje jako wykonawca i w moim banku, jako odbiorca przelewów.

Póki co od wtorku nie mam wody, a instalator zablokował mój telefon. Czuję bezradność. O dole, 

o którym pisze Animus nawet nie wspominam. 

Rozwiń  

No i tu go masz moja droga :D 

Jeśli facet traktuje Cię w taki sposób, to nie miałabym skrupułów, by odpłacić się pięknym za nadobne.

Napisano (edytowany)
  Dnia 8.03.2018 o 10:24, Baszka napisał:

Podejrzliwość Orła jest zasadna. Nie mam faktur od instalatora. Jedyny ślad jego działalności jest 

w książce serwisowej kotła, gdzie widnieje jako wykonawca i w moim banku, jako odbiorca przelewów.

Póki co od wtorku nie mam wody, a instalator zablokował mój telefon. Czuję bezradność. O dole, 

o którym pisze Animus nawet nie wspominam. 

Rozwiń  

Mam prośbę do kolegów z forum mieszkających bliżej Baszki,

o interwencję, żeby pomogli przywrócić wodę u niej w instalacji.

:ih::ih::ih:

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)
  Dnia 8.03.2018 o 11:42, animus napisał:

Mam prośbę do kolegów z forum mieszkających bliżej Baszki,

o interwencję, żeby pomogli przywrócić wodę u niej w instalacji.

:ih::ih::ih:

Rozwiń  

Baszka przenieś chałupę bliżej mnie - spróbujemy ogarnąć :D

  Dnia 8.03.2018 o 10:24, Baszka napisał:

Podejrzliwość Orła jest zasadna. Nie mam faktur od instalatora. Jedyny ślad jego działalności jest 

w książce serwisowej kotła, gdzie widnieje jako wykonawca i w moim banku, jako odbiorca przelewów.

Póki co od wtorku nie mam wody, a instalator zablokował mój telefon. Czuję bezradność. O dole, 

Rozwiń  

hmmmmmmmm.

Kiedyś miałem nadpłacony Vat i za moment wykonywałem usługę na wyjeździe - logistycznie mi pasowało netem słać proformę a FV papierową wystawić na koniec (zamierzchłe to czasy FV netem nie przechodziła każda musiała być podpisana) - przy czym jego przelewy mieściły się w kosztach .

Po zakończeniu usługi wystawiłem fakturę na całość .

Niby fajnie , bo Vat nadpłacony, bo podatek nie wystąpił, tylko że kurna za moment Skarbówka pomimo wszystko i w zasadzie pomimo własnego interesu przeorała mi to wszystko i zaś musiałem się napocić by wszystko wyprostować .

Na wystawienie faktury ma 7 dni od momentu przyjęcia kasy.

Nie wystawił znaczy wsadził Ci nabiał w imadło i prosi o łagodny wymiar kary .

Ty tylko zgłoś a skarbówka już mu odpowiednio do winy dokręci

a ślad w banku w postaci przelewów jest aż nazbyt mocny :P

 

Edytowano przez MTW Orle - osuszanie budynków (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 8.03.2018 o 12:29, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Ty tylko zgłoś a skarbówka już mu odpowiednio do winy dokręci

Rozwiń  

Strach przed karą ma silniejsze oddziaływanie, niż sama kara.

Kiedy już zgłosi do US, to utraci argumenty na rzecz dokończenia instalacji. Wykonawca się wypnie na nią i tyle.

 

Wtedy będzie musiała sięgać po kolejny argument w postaci wyroku sądowego. A na to ani siły, ani chęci nie będzie miała, a i wyrok nie jest taki jednoznaczny.

 

Na tym etapie strach przed karą (skarbówka) powinien zadziałać. Tylko on musi się o tym dowiedzieć i mieć wyznaczony termin realizacji.

 

Inną sprawą jest to, że facet i jego rodzina, to ludzie bez skrupułów, których Basia zwyczajnie się boi.

Napisano

uczyni wodę to kolejna sms + mail nawet w trakcie czynienia wody że na zakończenie wszystkich działań niezbędnych do prawidłowego działania jego instalacji ma 5 dni .

A na koniec kolejne wiadomości z żądaniem dostarczenia faktury (najlepiej listownie i tez w określonym terminie ) z datą obecną ,a nie datą wsteczną -

Względnie podepniesz kopertę ze stemplem pocztowym TAM jest data :)

  Dnia 8.03.2018 o 12:49, Leszek4 napisał:

Inną sprawą jest to, że facet i jego rodzina, to ludzie bez skrupułów, których Basia zwyczajnie się boi.

Rozwiń  

szkoda że nie  zagląda ARTURRO  czerwonym łbem zwany - miał chłop nabiał na miejscu z tego co wcześniej Baszka pisała po jakiejś tam interwencji

Napisano

Trzeba bardzo ostrożnie. Nie wiemy, czy przypadkiem wykonawca nie otrzymał przelewu jako Jan Kowalski, nie prowadząc działalności gospodarczej i czy w ogóle przelew był na niego. Za dużo niewiadomych.

 

Moim zdaniem, na tym etapie należy wystrzegać się ruchów, których nie będzie można cofnąć. Proponuję spotkanie się z delikwentem, na którym zobaczy determinację Basi i usłyszy groźbę wykonania ruchu z US. Będzie wiedział, że jeżeli zostawi Basię zdesperowaną, to ona w końcu zrobi desperacki ruch. Najpierw rozmowa.

Napisano

Baszki nie znam, ale tak czytając dziennik mam wrażenie, że w spotkaniu twarzą w twarz z instalatorem nie będzie dość przekonywująca.

Dzwoń z innych numerów.

Ma działalność zarejestrowaną?

Jeżeli wezwania słać to tylko z potwierdzeniem odbioru.

Gdzie Ty tak w ogóle mieszkasz? Kto tam w pobliżu działa z grona tutejszego?

Napisano

Nie wiem czy dobrze spostrzegłem,czy dobrze myślę...

Baszka napisała

  Dnia 8.03.2018 o 10:24, Baszka napisał:

Podejrzliwość Orła jest zasadna. Nie mam faktur od instalatora. Jedyny ślad jego działalności jest 

w książce serwisowej kotła, gdzie widnieje jako wykonawca i w moim banku, jako odbiorca przelewów.

Rozwiń  

więc przelewy z banku dla wykonawcy instalacji CO...?

a przecież nie ma wody(pompa nie działa)....chyba o tym piszecie

 

to ten sam instalator? 

 

bo jeśli przelewy z banku są do instalatora CO a nie do wykonawcy instalacji wodnej to na nic rady udupienia go....

 

chyba że coś przegapiłem....

 

 

 

a właściwie to nawet nie CO tylko gazowej....

Napisano

Ta studzienka z  niedokończonym ociepleniem  zamarzła i lód rozsadził pewno coś w pompie.

Teraz są straty, koszty Baszka zapłaci, bo kto inny.    

Napisano

Przed chwilą dodzwoniłam się z telefonu sąsiadki. Instalator powiedział, że to ja mam wezwać elektryka, bo może jest uszkodzony kondensator. Upomniał się o końcówkę rozliczenia. Powiedziałam, że zapłacę jak skończy instalacje. Nie wiem, czy przyjedzie. 

 

Gaz, wodę i co robiła jedna firma.

I jeszcze sposób traktowania. Na moje zdanie: "jestem od wtorku bez wody'' usłyszałam: " i" ze znakiem zapytania.

Napisano

Muszę się skontaktować z wykonawcą bramy. Czy trzeci słupek , ten wewętrzny do furtki jest konieczny? Pytałam o to wczoraj ( post 4529 )j, ale umknęło w rozmowie o wodzie.

Napisano
  Dnia 9.03.2018 o 08:07, Baszka napisał:

Muszę się skontaktować z wykonawcą bramy. Czy trzeci słupek , ten wewętrzny do furtki jest konieczny? Pytałam o to wczoraj ( post 4529 )j, ale umknęło w rozmowie o wodzie.

Rozwiń  

Nie jest konieczny

Napisano (edytowany)
  Dnia 8.03.2018 o 10:24, Baszka napisał:

Wczoraj był facet od bramy. Zaproponował, by z uwagi na wąski wjazd nie robić drugiego słupka do bramy.

Rozwiń  

Znowu kombinujesz, chcesz się męczyć jeszcze z bramą :ih:, ma być drugi słupek, w sumie 3 słupki, przesuń bramę w głąb posesji i furtka pod kątem albo w literę .

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano

A teraz to pewnie i Baszka zaczęła zamarzać bo jakaś nieruchawość w temacie

  Dnia 9.03.2018 o 08:07, Baszka napisał:

Muszę się skontaktować z wykonawcą bramy. Czy trzeci słupek , ten wewętrzny do furtki jest konieczny? Pytałam o to wczoraj ( post 4529 )j, ale umknęło w rozmowie o wodzie.

Rozwiń  

zależy

zależy głównie od sposobu użytkowania

bądź trzaskania furtką jak wolisz

bez trzaskania przy zamykaniu furtki będzie ok

przy trzaskaniu będzie przenosić na bramę i z czasem powodować luzy bo to jednak spora dźwignia jest.

Napisano
  Dnia 9.03.2018 o 13:20, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

A teraz to pewnie i Baszka zaczęła zamarzać bo jakaś nieruchawość w temacie

zależy

zależy głównie od sposobu użytkowania

bądź trzaskania furtką jak wolisz

bez trzaskania przy zamykaniu furtki będzie ok

przy trzaskaniu będzie przenosić na bramę i z czasem powodować luzy bo to jednak spora dźwignia jest.

Rozwiń  

Zapomniałem dodać że bez słupka będzie to ....hmmmm się ,,gibać''

Napisano

Z uwagi na ciągle występującą i skomplikowaną zależność przyczynowo-skutkową - zrób ten 3 słupek. 

Prawdopodobieństwo, że się sp.... tzn. uszkodzą oba elementy, będzie mniejsze, czyli albo wejdziesz, albo wjedziesz do domu.

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...