Skocz do zawartości

Buster

Uczestnik
  • Posty

    2 553
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    32

Wszystko napisane przez Buster

  1. Wiem,wiem,widzę datę ale odkopuję ale nie mogę powstrzymać się Nie padnę Kilka lat temu moi wujostwo kupili pralkę automat.Wujek potrafi zrobić masę rzeczy,może nie budowlanych, mechanicznych ale z eloktrotechniki i radiotechniki jest "wielki" Niestety,tak jak u Dagi podczas pierwszego prania pralka chciała wyjść z łazienki.Próbowali inaczej w bębnie rozkładać bieliznę,pilnować żeby nic nie zwijało się w kłąb itp itd.Siostra wujka ma taką samą pralkę więc wujek jeździł do niej na oględziny jak to działa u niej.Niestety pralka nie dała się ujarzmić.Stanęło na tym że ciocia,gdy zaczynało się wirowanie robiła hyc pupą na pralkę dociskając ją do podłogi.Pewnie nie uwierzycie ale trwało to kilka lat.W końcu wujek przeczytał instrukcję i wszystko stało się jasne.Nie wiem jaki cudem pralka nie rozleciała się,łożyska nie poszły w drebiezgi
  2. Ustąpić głupszemu - nie oznacza porażki
  3. Dzięki Bajbaga Nastawiam się na długofalowe odchudzanie ale będę cieszył się z każdego nawet małego sukcesu,teraz jestem happy bo dzisiaj po raz pierwszy od kilku tygodni a może nawet miesięcy sam zrobiłem zakupy na rynku i w dużym markecie (stary chłop a cieszy się że kupił coś ) Nie wchodziłem jeszcze na wagę,będę to robił co miesiąc
  4. Daggulka napisała : Przytyłeś wtedy bo wróciłeś do starych nawyków żywieniowych? Tak,wróciłem do starych nawyków żywieniowych ale było to poprzedzone niechudnięciem mimo stosowania diety.Później gdzieś wyczytałem że gdy zejdzie się do około 150 to należy zmodyfikować dietę.Ja tego nie zrobiłem,teraz nie powtórzę tego błędu Dziękuję za życzenia i Tobie też życzę sukcesów w zrzucaniu tego co przeszkadza
  5. Odchudzanie zaczęło się szczęśliwie ale od wtorku,coś poniedziałek przestaje być tym magicznym poniedziałkiem Odchudzam się systemem zaproponowanym mi przed laty przez panią dietetyk z CZMP w Łodzi. W skrócie,system ten to znane chyba każdemu MŻ czyli mniej żreć.Mogę jeść w zasadzie wszystko tylko że 5 razy dziennie po 350-400 kcal.To nie jest mało,żona śmieje się ze mnie że jem co 2.5-3 godziny.Mnie nieraz nie chce się jeść tak często ale taki jest wymóg i nie ma zmiłuj się,trzeba jeść Tak jak pisałem wcześniej przed 7 laty schudłem około 55 kg do wagi 130.9 kg i koniec,więcej nie szło.Przytyłem z powrotem. Czy mi się teraz uda po schudnięciu utrzymać niską wagę? Nie wiem,mam nadzieję że tak.Pomocna mi w tym będzie świadomość tego co działo się z moimi kolanami w ciągu ostatnich kilku miesięcy.Solidnie sobie zapracowałem na zaawansowane zwyrodnienie stawów kolanowych.Praktycznie nie mogłem chodzić,od kilku dni jest lepiej. Pozdrawiam wszystkich bardziej jak i mniej opanowanych (chociaż podobno sam jestem cholerykiem) Ps Nie ten wątek ale wzięło mnie dzisiaj "na Budkę....." https://www.youtube.com/watch?v=GKHOYIrg-6Q
  6. Szkoda że emocje i epitety biorą górę nad poszanowaniem czyichś poglądów,doświadczeń. Przykro.
  7. Później zaczniemy ,prędzej wyjdziemy Miasto Łódź,prywatna przychodnia w której przyjmuje ordynator oddziału laryngologicznego jednego ze szpitali.Jestem zapisany na wizytę w ramach refundacji NFZ,niektórzy płacą po 80zł. Już w rejestracji miłe panie uprzedzają mnie że wizyta trwa dokładnie 5(pięć) minut. Lekarz spóźnia się jeśli dobrze pamiętam prawie godzinę.Czeka na Niego już kilkanaście osób.I zaczyna się przyjmowanie.Mimo że rozpoczęło się z dużym opóźnieniem przebiega tak że opóźnienie jest coraz mniejsze i ostatnie osoby wchodzą nawet przed czasem.Można? Można Nie wiem jak to się stało.Może powinienem myśleć tak jak Einstein że czas jest pojęciem względnym
  8. Witajcie Odchudzam się już drugi dzień. Zobligowany miłym powitaniem przez daggulkę i świadomością że powinienem przeczytać cały wątek o odchudzaniu zabrałem się "do roboty" Dotarłem do drugiej strony i na dzisiaj "chwatit" Zrobiłem się bardzo głodny ponieważ co rusz natykam się na przepis potrawy ,potrawy którą mógłbym zjeść odchudzając się. I ślinotok. Reszta jutro,pojutrze i popojutrze:) W małych dawkach ;)
  9. To i ja popiszę (mam nadzieję) z Wami Witajcie,mam na imię Krzysztof,latek mam sporo i ważę tyle co trzy daggulki - pozdrawiam,lubię czytać co napisałaś Myślę że przyjmiecie mnie do swojego ekskluzywnego grona Jutro zaczynam kolejny odcinek serialu pt. "od poniedziałku zaczynam się odchudzać" Raz już schudłem 55 kg,niestety,prawie wszystko "odrobiłem" Będę odchudzał się sposobem poleconym przez lekarkę dietetyka z CZMP -jeść pięć razy dziennie po około 350 kcal w odstępach 2.5-3 godzinnych.Przed kilku laty zadziałało. A schudnąć muszę bo kolana mi "wysiadły". I to chyba tyle (optymizmu) na dzisiaj
×
×
  • Utwórz nowe...