Skocz do zawartości

Buster

Uczestnik
  • Posty

    2 762
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    34

Wszystko napisane przez Buster

  1. Ja to bym wziął fachowca Nie mam "drygu" do takich robót. A jeszcze sufit Przed wielu laty tynkowałem może niecały metr kwadratowy pod licznik, bezpieczniki i co tam jeszcze zakład energetyczny potrzebuje zamieścić. Boże.... co to było
  2. Tu ci nie pomogę. To było 20 lat temu. Musiałem od nowa robić projekt, odbiory instalacji, pomiary geodezyjne. Kosztowało to wówczas na pewno powyżej 5 tysięcy zł. Sam projekt kosztował 2 tys zł. Wyglądało to tak że przyszli z PINB, obejrzeli budynek, kazali poprawić a to schodek a to balustradę . I oczywiście załatwić papierologię. Potem inspektorka miała przyjść sprawdzić ale nie przyszła. Poszedłem ja do niej do biura i dostałem papierek z odbiorem.
  3. 20 lat temu nie było, przynajmniej w Łodzi. I to w sytuacji gdy po 17 latach mieszkania w domu zachowało się tylko pozwolenie na budowę. Nic więcej.
  4. Jedna butelka starczała na dwa piętra jazdy windą. Tylko teraz już nie pamiętam czy na dwa gardła czy jedno.
  5. Wiele nie wniosę ale kilka lat temu przykleiłem czterema paskami taśmy klejącej, każdy o dług 5-7 cm, kwadrat płyty laminowanej o boku ok 50x50 cm na drugą dużą płytę. Po 2 latach chciałem ją oderwać. Kuźwa co ja się namęczyłem. Nie chciałem zerwać laminatu dużej płyty. Ostatecznie użyłem łapki, takiej do wyciągania gwoździ. i musiałem użyć naprawdę dużej siły.
  6. Na granicy gada Copperfield z celnikiem: – Widzisz ten wagon? – pyta Copperfield – Ano widzę – odpowiada celnik – To przyglądaj mu się uważnie – powiedział David, podchodząc jednocześnie do wagonu, nakrył go wielka płachtą, uniósł do góry i sprawił ze zniknął… – Nieźle – mówi celnik – a widzisz ten pociąg? To lokomotywa ciągnąca 10 wagonów nielegalnego spirytusu, a teraz popatrz, to jest pieczątka, chucham, przybijam i teraz to jest pociąg z zielonym groszkiem. Miało być szambo, jest oczyszczalnia. Przetestowane i zaklepane
  7. Kilka lat temu kolega bodajże Fenix pokazywał co buduje z betonu. Dawał fotki chyba grilla, ławek, stołów, jakiś dach na pniach drzew. A wszystko z betonu. Nie podobało mi się. Podsumowałem to w komentarzu o treści "Drzewa z betonu, schabowe z tofu. Czas umierać" . No, dyskusja była
  8. Tak mi się jakoś skojarzyło z "Myślicielem" Rodina...czyli Myślicielką.. A skoro myśli to duma. I jesteśmy w domu. Bo to jest Świątynia Dumania
  9. No nie jestem pewien, ona tu wyraźnie wstaje zzzz.....zzz... no z tego na czym siedziała i się natężała i ma jeszcze równowagę chwiejną.
  10. Ponadto co ma do tego PINB na tym etapie. Najwyżej starostwo. A i ono nie musi przyjść po zgłoszeniu zakończenia budowy i zaniesienia projektu i protokołów . Tylko trzeba odczekać chyba 2 tygodnie. Tak przynajmniej było jeszcze w 2015r.
  11. Załamany, nie bądź załamany Animus i redaktor mają rację ale to jest racja teoretyczna. W praktyce jest inaczej. Znam przypadek że geodeta wziął złą bazę i wszystkie punkty, a było ich bodajże 12, przesunął o metr. Fakt, inwestor miał portki pełne strachu ale zostało to przyklepane, podpisał i było OK. Nie tylko z PINB ale nawet ze starostwa nikt się nie zainteresował. tylko wręczył odbiór. Nikt nie będzie kuł żeby sprawdzić jaki masz strop. Chyba że nie wszystko napisałeś.
  12. Przypomniałeś mi. Dom sąsiada, kostka z roku ok 1974. Do roku 2015 było ok, nie było wilgoci ale w tym 2015 ocieplił oraz wymienił rynny. I zaczęło się. Praktycznie cały czas miał kałużę wody w piwnicy. Mniejszą lub większą. Nawet miał pretensję do mojej córki która wybudowała się między mną a nim. Że z nieco wygórowanego terenu wody opadowe migrują około 20 m i wchodzą mu do piwnicy z drugiej strony jego domu. Raczej bzdura. Widziałem jak ocieplali. Widziałem jak zakładali nowe rynny. Widząc po zieleniejącym ociepleniu , że tu jest a pod oknem nie ma tej zieleni. Napisałem co prawdopodobnie fachowcy zrobili źle, że woda prawdopodobnie migruje między murem a styropianem. Córka przepisała i wysłała sąsiadowi. Potem dwukrotnie widziałem ekipę która poprawiała spływ wody do rynien. I poskutkowało. Sąsiedzi są już miłymi sąsiadami. Może u Ciebie jest coś podobnego.
  13. W roku 2003 szykowałem zamieszkały 17 lat dom do odbioru. Miałem pozwolenie na budowę oraz niekompletny projekt, brakowało dziennika budowy. PINB wymagał nowego projektu, wszelkich pozwoleń, protokołów odbioru itd itp. Trochę mnie przeczołgali ale ostatecznie nie było źle. Może będziesz musiał zrobić to co i ja.
  14. Szanowny Zlocie, u mnie jednostajnie pada. Wczoraj niespodziewanie u mnie przed domkiem była mała imprezka. Były 4 rodzaje napitków. Do drzwi wejściowych mam jakieś 5 kroków więc problemów z powrotem nie było
  15. Daga, nie weź za dużo. Pod koniec szkoły średniej zrobiono nam kilkudniową wycieczkę w Karkonosze. A ponieważ sporo fotografowałem i trochę mniej filmowałem kamerą 8 mm to wziąłem dużo różnistego sprzętu. Pewnie nakręciłbym nim etiudę wymaganą w szkole filmowej I po co?
×
×
  • Utwórz nowe...