Po co? Twój sposób pozostawia cały czas spoinę pod dostępem tlenu. a wtedy może się dziać różnie. Może wytrzymać, może nie. I wtedy zalicza się do łączeń, do których powinien być dostęp. To, o czym ja piszę, zapewnia uszczelnienie łączenia i odcięcie dostępu tlenu. Pisałem Ci przecież, że jest to sprawdzona metoda łączenia kabli ziemnych, która pozwala na połączenia bez muf. I tak połączony kabel zakopuje się, nie zostawiając dostępu do połączenia, bo nie trzeba. Gdybyś przejrzał jakiś portal elektryków, np. "elektrodę", to możesz się przekonać, że żadne wynalazki w połączeniach kabli nie sprawdziły się. Zalewali ludzie połączenia silikonami, zgrzewali folie, sklejali pudełka... i wymyślali niestworzone rzeczy. Ale zawsze, wcześniej lub później, do połączenia dostawała się woda. To, o czym ja piszę, to jest sposób stosowany przez profesjonalistów. A teraz decyzja należy do Ciebie. Rób jak chcesz