Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 726
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Też mam gminę obok. Nawet nie wiedziała, musiałem ich przekonywać, bo nie chcieli uwierzyć...
  2. A czemu ma nie zdać? Zda! Najwyżej ucieknie za sztachety. Niczym kobyła sołtysowi w Wąchocku.
  3. Na co mi jak mam kablówkę. Poza tym telewizji w ogóle nie oglądam.
  4. To co widać na dolnej powierzchni ścian, to efekt chlapania z zewnątrz. Tam powinna być druga warstwa izolacji poziomej, nad pierwszym pustakiem. A jej nie ma.
  5. A nie można odprowadzić tej deszczowki tak zwyczajnie?
  6. W Indiach chodzą po rozżarzonych węglach i nic im nie jest...
  7. Akuratnie znam taką sytuację i nie jest to bezpodstawne. Otóż kwota 1.200 zł wynikała (raczej na pewno) z uśrednionej ceny kosztów przyłącza do każdego gospodarstwa. Otóż dotacje unijne obejmują wyłącznie układanie sieci i nie da się wepchnąć w to kosztów przyłączy indywidualnych. W tej sytuacji gminy rozpisują przetarg na hurtowe ich wykonanie, ogólny koszt wszystkich przyłączy dzielony jest przez ilość i niezależnie od długości przyłącza, cena pozostaje stała. Studzienki są gotowe, bo wykonane i zapłacone podczas układania sieci, pozostaje tylko ułożenie i zakopanie rur! Inwentaryzacja geodezyjna też dużo nie kosztuje, bo robiona jest hurtowo. Ale tak jest w momencie wykonywania całości, wtedy na takiej cenie moze się zakończyć. Teraz nowa sytuacja. Trzeba dołożyć do kanalizacji kogoś jeszcze. Policzcie koszty projektu, ściągania sprzętu, policzcie koszty wejścia na sieć, instalowania studzienki oraz długości przyłącza. Teraz nie da się "polecieć" po cenie ryczałtowej! Takie zadanie musi być wycenione indywidualnie! Ja mam przyłącze długości 68 metrów. Zapłaciłem 1200 zł jak wszyscy, natomiast same rury kosztowały ponad 3000 zł! Na powierzchni, bez jednego ruchu lopatą! Gdybym nie zrobił wtedy, co wszyscy... jak myślicie, ile by to kosztowało?
  8. Najpierw dowiedz się u zarządcy drogi czy się zgodzi na wyjazd w tym miejscu.
  9. Zerwać to co się nie trzyma, odkurzyć, przykleić od dołu płyty g/k, wzmocnić mocowanie kołkami szybkiego montażu (dyble), zaszpachlować, wyszlifować, pomalować i cycuś na długie lata.
  10. Pod warunkiem, że się zawarlo umowę pisemną. Jeśli ustana, sprobuj to udowodnić.
  11. Tylko, żeby Ci żyłka nie poszła...
  12. Slusznie, bo to rozwiązanie awaryjne. Wcale nieprosto jest na przyklad utrzymać płaszczyznę bez zafalowań na płytach g/k klejonych do nierównego sufitu. Na stelazu jest o wiele prościej, wystarczy dobrze zrobić konstrukcję. Na ścianie też lekko nie jest, ale mozna trochę postać na podłodze, a nie łazić na drabinie. dlatego też zastrzegłem, że łatwe to nie jest, ale się da!
  13. To nie jest wcale rzadkość. podejrzewam, że 20% chałup kryje takie niespodzianki. A przestawiać ścian nie ma jak.
  14. Nocniki sie opróżnia raz na tydzień, widzę...
  15. Nie wierzę, żeby wszystkie Twoje koleżanki miały męską masę ciała. Ale, jeśli ktoś lubi... mnie tam nie przeszkadza.
  16. Czemu? Moja babcia miała podobną i to nawet bez dziury! Nogi w niej czasem myłem...
  17. Moje znajome nie chcą ze mną sypiać... Kobiecie zawsze łatwiej, a i tak wiecznie wrzeszczą o równouprawnieniu.
  18. Ale jakoś rułę trzeba wkrecić, bo jak inaczej zatkać tę dziurę?
  19. Widać, że nie wiesz o czym mówisz. Używane meble (a modne ostatnio są te z lat 60-tych) sprzedawane są po głębokiej renowacji, gdzie wszystkie pianki i inne wnetrza są wymieniane na nowe, obicia zaś czyszczone i odnawiane, a konstrukcja poddana konserwacji i rekonstrukcji, jesli było to konieczne. Mebel jest lepszy niż nowy obecny, bo tamte technologie przypominały bardziej manufakturę, a nie przemysł. Ależ ja na poważnie! A wiesz skąd się to wzięło? Kupiłem kiedyś wersalkę, położyłem się na niej w sklepie... świetna sprawa! Kupiliśmy. W domu była dwa tygodnie, kiedy moich dwoje dzieci zaczęło po niej skakać. Zapadła się po dziesięciu sekundach i już nie powstała. I co mi dało położenie się na niej? Jedna z listew ramy miała sęka na 3/4 przekroju.
  20. 1. Ja nie mam powodu zrywać i nie zerwę. 2. Zdanie możesz sobie zostawić, wcale mi to nie przeszkadza. To jest demokratyczny kraj. Ja też nie lubię blondynek. Jesli dobrze było zrobione, to co się ma niby robić? Nic się nie zrobi! A jak ktoś będzie wypróbowywał młotek na ścianie, to tynk też odbije, nie tylko plytę uszkodzi.
×
×
  • Utwórz nowe...