Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 717
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Łączeń nie klei się z naddatkiem. I żadne ślady nie mają prawa powstać po wyschnięciu, czy to jest jasne? Na tym właśnie polega tapetowanie. Podałem Ci nazwy trzech narzędzi, które łącznie kosztują około 50 PLN. Dokładając do tego pion, nóż i parę innych, które i tak masz, lącznie z wypraną pieluchą do wycierania nadmiaru kleju, można tapetować w miarę dobrze. Czy to aż tak duzo? Powiesz, że przekracza to Twoje możliwości? Rolką wyciska się nadmiar kleju i usuwa pęcherze, które nie mają prawa pozostać pod tapetą, czego w życiu nie zrobisz szczotką! I pas tapety musi być dokładnie dociśnięty do ściany, aby właśnie nie kurczył się i nie przemieszczał przy wysychaniu! Tapeta musi pozostać dokładnie w tym samym miejscu po wyschnięciu sciany. I zapewniam, ze jest to możliwe. Sam szukałem po ścianach swoich łączeń po kilku dniach i nie mogłem ich odnaleźć. Nie odpadnie. Przejedź jednak po niej dłonią. Jesli zaszeleści chociaż w jednym miejscu, to tam tapeta nie przylega do sciany. Tak nas sprawdzano, przy czym stale i codziennie. Szef szedł sobie przy scianie i "jechał" dlonią po powierzchni na róznej wysokości. Jeśli był jeden bąbel, to naprawa strzykawką z igłą. Jesli wiele - miał nóż, przejechał pas na krzyż, który trzeba było zerwać i polożyć nowy. Zresztą, na tym polegał egzamin. we wzorcowo wytapetowanym pokoju, szefostwo niszczyło jeden pas, po czym delikwent dostawał zadanie wklejenia w środek nowego. I nie miało prawa pozostać żadnych śladów ingerencji! Zapewniam, że to możliwe. Kto zdal egzamin byl przyjmowany do pracy.
  2. I co? nie ma plasteliny, żeby uszczelnić ściany? To wybuduj na paletach!
  3. Wałek to nie kolezanka z wojska, mimo że możesz cisnać od dołu. Trzeba powstrzymać chęć ciśnięcia i nie wpychać się w szczelinę, której zresztą ma nie być (bo jak już wspomniałem, to nie kolezanka z wojska). No i nabrać farby z boku wiadra, a poza tym walcować delikatnie po tasmie wzdłuż.
  4. Szczególnie połączone ze zmniejszeniem pojemności podgrzewacza wody. Dzięki temu prostemu zabiegowi, moja córka skróciła prysznic z 90-ciu do około 20 minut. Polecam!
  5. Weź to napisz tu: http://www.elektroda.pl/rtvforum/forum390.html albo i poszukaj odpowiedzi.
  6. Jasne! A z samochodów, można mercedesem, a można i trabantem. Mieszkać też można w ziemiance i na salonach. A my różnimy się tym, ze wy tapetowaliście tylko swoje chałupy, a ja przeszedłem profesjonalne szkolenie w Austrii i kładłem tapety w ekskluzywnych mieszkaniach, a potem przez cztery miesiące w hotelu Sheraton, kładąc tapetę kosztującą powyżej 50 dolarów za rolkę. I korzystałem z profesjonalnego sprzętu, a nie ze szczotki. Sprobowałby któryś kleić tapety winylowo - tekstylne szczotką...
  7. W Zakopanem, to prawo Budowlane w ogóle się jakoś nie przyjęło...
  8. Potrzebujesz stolnicę? Na rynku kup, nie opłaca się robić.
  9. To zleży od farby, na wiadrze pisze. Kiciuś, jeśli taśmę masz u góry, a malujesz na dole, to nie masz zaciekow. Oczywiście, trzeba mieć rowne podłoże i różne taśmy mają różną elastyczność, ja jednak bralem w hurtowni albo w markecie bez zwracania uwagi na markę i nie narzekam. Ja odcięcia często robię pędzlem. Zresztą, Austriacy tak nas uczyli, taśma była zabroniona, odcięcia pędzlem, jednolitym ruchem i dopiero poprawienie rolką. ale wtedy chyba nie było jeszcze niebieskiej taśmy. Ważne, że bhp masz zachowane,
  10. Firma nieważna, taśma powinna być niebieska. Jeśli używać scotcha żółtego, to trzeba go przykleić, pomalować i zerwać natychmiast, bo inaczej oderwie podkład ze sciany. Taśmy niebieskie mogą zostać dłużej, nawet do kładzenia nastepnej warstwy. Ja malowałem następująco. Najpierw sufit, czyli białe, lub kolor jaśniejszy. Oczywiście, miejsce łączenia z ciemniejszym kolorem np. ścian jest zamalowane. Potem oklejenie taśmą od góry i jadę kolorem ściany do taśmy. Po drugim malowaniu taśma do zerwania, a łączenie jest cycusiek. I to pod kątem. Bo widać niedociągnięcia. Aha, taśmę dobrze jest kleić po linii poziomicy laserowej, jednak gdy odległość do sufitu niewielka a sufit niewypoziomowany, to lepiej zachować równą odległość i nie bawić się w poziomowanie.
  11. Przypomniałeś mi taki stary dowcip jak to stary facet leży w domu ciężko chory, obok niego siedzi kolega z dawnych lat, a ten się skarży: - pamiętasz jak kiedyś chciałem się rozwieść? Namówiłeś mnie wtedy żebym tego nie robił, bo kiedy będę stary i chory to nie będzie mi kto miał podać szklanki wody... No i , coorwa, po co męczyłem się tak przez trzydzieści lat? Jestem stary i chory ale wcale mi się pić nie chce! Za parę lat piękny widok z balkonu będziesz miał w rzyci, bo na schody nie wleziesz.
  12. Oni byli podpisani jako autorzy? Czy oni byli podpisani jako zleceniodawcy ekspertyzy? Ich ekspertyzy gdy są wykonawcami, nie mają zadnej mocy prawnej. Polecam rozporządzenie o licznikach.
  13. Lepszym od papierowej lampy, to fakt. I od niczego więcej.
  14. Już chodzę po domu bez bielizny... Szczególnie u dziecka. Siedlisko roztoczy i alergenów.
  15. Szczotka ryżowa zamiast gąbki... miotełka brzozowa do czyszczenia sedesu...
  16. Jasne. Z Krakowa do Zakopanego da się pojechać przez Szczecin, więc podpowiadaj dalej jak ominąć korki pod Poznaniem.
  17. ZE nie ma dostępu do ustroju pomiarowego licznika. Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 7 stycznia 2008 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać liczniki energii elektrycznej czynnej prądu przemiennego, oraz szczegółowego zakresu sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych. Dz.U. 2008 nr 11 poz. 63 http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20080110063 Liczniki potraktowane neodymem, już po jego odstawieniu w znaczący sposób zwiększają wykazywane zużycie energii. To wiadomo nie od dziś. Jak wyżej. Zabranie neodymu zwiększa prędkość tarczy. To kompletnie nic nie da. Wprawdzie możesz kupić licznik z plombowanym ustrojem pomiarowym, ale żaden elektryk nie zaplombuje dojścia do zacisków polączeniowych. A tym można manipulować dowolnie, więc to żaden dowód. ENEA nie wykonuje ekspertyz liczników. I tak dalej i tak dalej. Prawie same bzdury.
  18. Ależ oczywiście, masz rację. Po Twojemu - nigdy.
×
×
  • Utwórz nowe...