retrofood

Tiaaaa... taka ochrona satelitarna GSM.

Dobrze podłączona i nie działa... no, no! A to jucha! Niestety, moja podpowiadajka ze szklaną kulą wyjechała na wakacje, kawa ostatnio została tylko rozpuszczalna, więc nawet nie ma fusów i wywróżyć się nie da. Trza zwykłego elektryka z miernikami.

A co tam wkładałeś?

I tak wiadomo o co biega.

1. Za duża do czego? Jaki dach i z czego planujesz? Jak nie będziesz jeździć po nim czołgiem, to wytrzyma. 2. Byle nie osadzać drewna w betonie, bo zgnije. Izolować od ziemi, lub od betonu. 3. Dać coś na kształt murłaty, czyli poprzeczną belkę. Na niej oprzeć krokwie. 4. Najpierw strugać (heblować). Jak nie bedzie gładkie przed malowaniem, to i pomalowaniu też.

Jak nie bedziesz po niej chlapał, to może być otwarta

Wypiłem za Wasze zdrowie trzykrotnie: raz za Twoją Ciemiężycielkę, raz za Ciebie i raz za Was obydwoje! A teraz wypiję za Was i Waszą... przyszłość! (nie wiem ile Wam się juz urodziło, oby sporo!)

Takie numery to nie przechodzą już od dawna. Pisząc to miałem na mysli właśnie gdzieś jakieś ustronie, gdzie długo nikt nie jest w stanie się zorientować. Ale jak znam życie, to przeważnie sąsiadom to przeszkadza...

Na wodę czy elektrykę?

Giba, to ten z Brazylii... siatkarz... prawda??? sporo...

oj, byłem na innym forumie, co tu słychać?

Bez jaj, pod stołem???

skośne są jak primabalerina MNIE??? A w życiu!

Znaczy zaliczasz się do normy... A juści!

Mozna, ale wtedy trzeba po prostu wszystko przygotować na tyle, ile można, aby przetrwało bez ogrzewania. No i nieostatnia sprawa kwestia ochrony. Nie pokradną Ci tam wszystkiego? To trzeba wszystko skalkulować.

Płaski dach to jak płaska baba.

Bzdura!!! Grill na 3 metalowych nóżkach dokładnie wypełnia definicję obiektu budowlanego. Czy przed opiekaniem kaszanki też trzeba uzyskać pozwolenie na budowę???

Ty weź napisz skądeś. Jakoś tak prościej...

To go zmień! Zawsze możesz to zrobić!

Nie marudź, przyłącz się do nas! http://www.kuron.com.pl/forum/index.php

E tam, tamto wazniejsze!

- Maryna, chodź, zatańcujem! - Kiej mi się nie kce! - Maryna! Bo jak walne w ryło... - No, kiej tak piknie prosis...

A gdzie masz te flaszkie?

deski przerzucać??? Przecież czekam, aż sam przełoży!

Za coś mam ochotę pociągnąć... na razie tylko za język...