retrofood

Na razie idzie w Nairobi, ale może dojdzie... kiedyś.

A są takie z e-booku?

Czyśta zgłupły??? Z oddziału zamkniętego??? Ale się wom marzy... Siostro! Lewatywę im, lewatywę!

Różnie, różniście! Nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem.

A do czego ten Kabul? Bo może warto w wykop włożyć także bednarkę...

Pójdę do sołtysa przez dziurę w płocie. Może cuś nakapał...

Dobra...

Nieprawda, bajbaga ma rację, po to są ubezpieczenia. Wcale nie. Ty masz zlecać wykonanie, masz kierownika robót i odpowiadasz tylko wtedy, jeśli wprowadziłeś ich w błąd wiedząc o tym.

Lubię konkretnych ludzi... Jani, jestem Ci krewny piwo.

Znowu zależy. Jeśli dostarczyłeś pustaki, o których wiedziałeś, że mają wadę, to też odpowiadasz. Jeśli zleceniodawca zlecił firmie pracę, to nic go w tym temacie nie obchodzi. Płaci i wymaga. Ale tylko w zleconym zakresie. Odpowiada, jeśli przyczyna pochodzi spoza zakresu (albo współodpowiada), o czym zleceniobiorca nie mógł wiedzieć. To chyba oczywiste?

Odpowiadasz, jesli się ściana zawali.

https://groups.google.com/group/pl.misc.ele...272192177a1e141

Niestety, chłopom wolno więcej, nawet w usługach. I nie tylko chłopom, ale również "chłopskim" rencistom i emerytom, oraz ich niepracującemu potomstwu.

Się wie!

Siwy, zapominasz, że chłopstwo nie podlega ustawie o powszechnemu opodatkowaniu...

Można też wynająć firmę, która po każdej kąpieli wykona dezynfekcję, dezynsekcję i deratyzację.

Szpachla, to nie gips, a czasem nawet nie ma gipsu (szpachle dolomitowe)

A ile masz kasy? (odpowiadam tak samo dokładnie, jak Ty pytasz).

Przed kim chcesz je schować?

Ogólnie można nawet na 70 cm, ale są miejsca i okoliczności, że można płycej. Ale to są ściśle określone miejsca.

Nie całkiem tak, a w zasadzie to bardzo ogólnie napisane. Jesli zatrudnia się firmę jednoosobową, czyli osobę fizyczną, ale prowadzącą działalność gospodarczą, to również zleceniodawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wypadek spowodowany działaniem osoby w zakresie, do którego ją zatrudnił. Chyba, że wypadek był spowodowany udostępnieniem stanowiska pracy w takim stanie, że to ten stan był przyczyną wypadku. Przekładając to na sytuację opisaną: Jesli kto inny stawiał rusztowanie, a ono okazało się wadliwe, to odpowiada stawiający albo/i zleceniodawca. Jesli to nie rusztowanie bylo przyczyną, tylko np. niedbalstwo samego wykonawcy, to on sam odpowiada. Ważną rzeczą jest stwierdzenie przyczyny, gdyż to determinuje odpowiedzialność. Oddzielną sprawą jest zatrudnianie "na czarno". Wtedy jest cienko...

Ma być: "mówią że nic tak nie wykańcza jak ożenek na starość..."

a jak grill bedzie miał wielkość przyczepy? Bo kontener do gazu, to raptem 2 x 2 x 1. I stoi ich cała masa w naszym pięknym kraju bez żadnych pozwoleń na budowę. Ich wielkość maksymalna to 440 kg, czyli raptem 40 butli z gazem, z czego tak naprawdę kilka - kilkanaście jest napełnionych, reszta puste, albo wolne miejsca. Czy Wy nie byliście na stacjach benzynowych? Nie widzieliście jak niewielka jest strefa ochronna wokół zbiorników? A one mają o wiele większą szansę rozszczelnienia... A są to obiekty stałe i one muszą mieć pozwolenie na budowę. Nie podlegają, to nie droga publiczna. Od kiedy propan-butan dostaje samozapłonu? Podsumowując: Firmy zaopatrujące ludność w propan-butan doskonale znają przepisy, strefy ochronne i wszelkie inne wymagania. I same załatwiają zgłoszenie. Kontener pusty mozna w kilku chłopa wsadzić na wózek i wywieźć. Pisanie o pozwoleniu na budowę to nieporozumienie.

Albo jesteś bardzo młoda. albo... mówią że w moim wieku jeśli nic nie boli, to się już nie żyje.

E, tam, nieistotne tak faktycznie to są wprowadzane od ręki, przez murarzy.