Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 747
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    406

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Znajomość tematyki ekologicznej masz na poziomie przedszkola, albo i to nie. Marudzisz ak samo jak wielcy obrońcy środowiska, którzy zalecają sztuczne choinki na święta, zamiast prawdziwych, aby chronić środowisko naturalne. To jest dopiero obłuda! Mamy wystarczająco ziemi pod liniami energetycznymi, gdzie można zakładać plantacje niskopiennych drzewek, aby pięć razy do roku kazdy miał nową, naturalną choinkę, a te tumany zalecają sztuczną, która rozkłada się więcej niż pięćset lat. Szczyt głupoty!
  2. Zawsze znajdą się tacy, którzy na paradę odzieją się w siermięgę, a nogi wzują w gumofilce. Tu mamy klasyczny przypadek takiego osobnika.
  3. Autorowi tematu polecam następujące artykuły: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21467-bezpuszkowa-instalacja-elektryczna-to-podstawa https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21485-jak-nalezy-poprowadzic-bezpuszkowa-instalacje-elektryczna https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21507-bezpuszkowa-instalacja-gniazdek-wtyczkowych-krok-po-kroku https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21737-co-uwzgledniac-przy-planowaniu-instalacji-oswietlenia https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21738-gdzie-zaplanowac-gniazdka-wtyczkowe reszta poźniej
  4. I to jest to, co tygryski lubią najbardziej. Pralnia z suszarnią i dobrą wentylacją.
  5. Ależ ja o tym wiem, dlatego bezsensownie jest o tym dyskutować. Sam mam w łazience, chociaż bardzo bym nie chciał. Też mam malutką łazienkę, pralkę ładowaną od góry, a w kuchni nawet stolika nie ma, bo nie ma gdzie postawić. Drzwi zresztą też nie ma, bo bym się udusił, chcąc nastawić czajnik na herbatę. Dyskutować natomiast można wtedy, kiedy jest możliwość wyboru. A wtedy pralka zupełnie nie pasuje do łazienki, a w dodatku czyni tam niemałe zagrożenie porażeniem przy usterce! Nigdzie nie jesteśmy tak rozebrani, przy tak wilgotnych warunkach, bez obuwia zawsze coś tam izolującego i tak dalej. Dlatego mówię stanowcze NIE dla pralki w łazience. Jak się człek zapomni i zechce pobaraszkować, może to być ostatnia przyjemność w życiu. W dodatku niedokończona.
  6. Droga daleka. Elektrofiltry to wysokie napięcie, ciekawe kto to bedzie serwisował. Przydałoby się też sprężone mocno powietrze, do strzepywania pyłu. Testować to se mogą naukowcy, chłopu do chaty bałbym się tego dać.
  7. Ktoś na forum pytał ostatnio o mocowanie schodów...
  8. Panienko, to nie jest dyskusja o lokowaniu pralki w mieszkanku, lecz w nowo budowanych domach! Nie bądź blondynką! Chyba, że pralka jest ci potrzebna do kąpieli lub do prysznica.
  9. Ależ oczywiście, ale płacę i to wszystko (albo i nie, bo zanim zrobią czasem parę lat mija). Niemniej głowa się tym nie zajmuje, jedynie kieszeń. W domu trzeba i potrząsnąć kieszenią, i podumać głową.
  10. Bo w mieszkanku nie płacisz za ogrzewanie, wywóz śmieci, wodę i ścieki, za prąd... Chyba Cię pogoda z lekka zmroziła, że takie farmazony bajasz. Za mieszkanie płaciłem 700 zł miesięcznie plus prąd i gaz. Za taki sam dom (powierzchniowo, 70 m2) to mi jeszcze na żarcie wystarcza z tej kasy. A z mediów mam to samo co w mieszkaniu oprócz ogrzewania, czyli woda, kanaliza, gaz, prąd, telefon. No i o remonty otoczenia muszę sam zadbać, bo wewnątrz i tak trzeba było wszystko płacić i tu i tam.
  11. Heniu! Były mufy. Nie ucz dziadka dzieci robić.
  12. Pepsi jest jeszcze skuteczniejsza.
  13. Odstosunkuj się od mojego dziadka, spala gaz, wydala parę wodną i nie jest niczemu winien.
  14. Owszem, ale w grę wchodzi jeszcze parę czynników i one wszystkie się sumują. Po pierwsze, kwestie reklamowe. Wszyscy producenci na wyścigi przechwalają się ile lumenów "wyciągają" ze struktury, a prawda jest taka, że lampy (LED-y) mają parametry wyżyłowane do maksimum. Współczynnik bezpieczeństwa k = 1. Dlatego utrudnienia w odprowadzaniu ciepła i kiepska jakość (muszą być tanie) elementów zasilaczy wykańcza je szybko. Należy więc zadbać o dobre chłodzenie, taśmy powinny być przyklejone do profili aluminiowych dla szybszego oddawania ciepła, musi być zapewniony przepływ powietrza, a jeszcze lepiej obniżyć nieco napięcie zasilania, tak o 10 - 15%. Wtedy można wydłużyć ich żywot. A wcześniej, oczywiście, zapłacić za lepszą jakość. Bo sklepowi to ganz egal, producenci przyjmuja zwroty bez szemrania. I tak niewiele osób reklamuje, większość macha ręką, bo dawno wyrzuciła paragon.
  15. Nic nie będziesz musiał wypruwać. Zestaw naprawczy służy do złączenia przerwanego przewodu. I najważniejsze w nim są dobrane odpowiednio do przekroju specjalne rurki termokurczliwe z klejem. Zapewniają one szczelność połączenia, umozliwiającą zatynkowanie i zapomnienie. Przecież tak się łączy kable w ziemi! Dlatego nikt kto ma chociaż odrobinę oleju w głowie nie izoluje tego jakąś taśmą. Tasmą se taki może torebkę zaizolować, a nie przewody. Tylko całą czynność należy wykonywać kolejno, zgodnie z instrukcją, to ważne! Obowiązuje okreslony reżim technologiczny.
  16. Tia... Takie teksty to są dopiero wqrwiające, jak zwykle się okazuje, że najwazniejsze są świeżo położone kafelki i "ona mnie zabije, gdybym to teraz ruszył". Bezpieczeństwo nieważne, popluć, zakitować i "będzie pan zadowolony!" Tak większość traktuje instalacje elektryczną. Idź do jakiejś hurtowni, w sprzedaży są zestawy naprawcze do łączenia kabli. Pogadaj ze sprzedawcą aby Ci dobrał odpowiedni, naucz się dokładnie instrukcji i działaj. Może coś się da z tego zrobić. Do elektrycznej hurtowni, rzecz jasna.
  17. Krótko mówiąc to codziennie czytam żale rzesz niezadowolonych nabywców, którzy czują się zrobieni w bambuko.
  18. Taż nie siedzę w sklepie (hurtowni) i nie sprawdzam wszystkich kolejno. To tak jakbyś chciał żeby Ci powiedzieć w którym sklepie jest najsmaczniejsza kiełbasa. Nie wiem, ja jadam salceson. PS. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, tym niemniej spisek żarówkowy jest faktem historycznym. Udokumentowanym bogato, łącznie z przyznaniem się zainteresowanych.
  19. Temat bardzo interesujący, przypomniało mi się jak rozmawiały dwie koleżanki. jedna miała nową torebkę, a druga nowe buty. - Ile kosztują takie szpilki? - padło pytanie. - Nie pytaj nawet... ponad czterysta złotych! A ty ile dałaś za torebkę? - Dwa razy. I jak to porównać?
×
×
  • Utwórz nowe...