Skocz do zawartości

Dziennik PeZeta


Recommended Posts

Napisano (edytowany)
Cytat

uhu
poczucie humoru u Kolegi,
niespotykane
dzień dzisiejszy przejdzie do historii, jako dzień, w którym animus zażartował
warto zapamiętać tę datę, zaraz po tej, kiedy to Wałęsa skalał przez płot i tej od lądowania na księżycu

niemniej wiesz o co chodzi


Barbossa nie przesadzaj :krzeslo:
Przecież to stal więc dobrze przewodzi ciepło. Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Zapociło mi się drewno i zaczęło pleśnieć. Myślałem, że we wiatrołapie to wentylacja jest, a tu okazuje się, że niekoniecznie. Najpierw zobaczyłem wykwity - pierścienie w okolicach kory - na kilku kawałkach. Wywaliłem na dwór. Osika mi pleśniec zaczęła, pod korą baaardzo mokra była.

Wniosek: Wszystko wymaga swego. Nawet szczapy.

I rodzi się pytanie, czy to co porąbałem, a co leży przed domem ułożone dosyć starannie, w trzech rzędach tworząc z grubsza klocek około 3m3 to się nie zapoci tam w samym środeczku.

Wiem juz teraz czemu widzę u ludzi na podwórkach góry drewna, rzucone ot, tak. Myślałem - 'Mogliby, kurna, poukładać elegancko...' A to, panie, nie z lenistwa...

Noż po prostu...
Napisano
Cytat

I rodzi się pytanie, czy to co porąbałem, a co leży przed domem ułożone dosyć starannie, w trzech rzędach tworząc z grubsza klocek około 3m3 to się nie zapoci tam w samym środeczku.

Wiem juz teraz czemu widzę u ludzi na podwórkach góry drewna, rzucone ot, tak. Myślałem - 'Mogliby, kurna, poukładać elegancko...' A to, panie, nie z lenistwa...

Noż po prostu...



Ano skoro żeś pojąłeś to sam już wiesz...
Ja swoją osikę rżnąłem w ubiegłym tygodniu. I rąbałem też.
A teraz leży niczym jakaś (teoretycznie) porzucona pod gołym niebem... icon_biggrin.gif
Napisano (edytowany)
Cytat

Zapociło mi się drewno i zaczęło pleśnieć. Myślałem, że we wiatrołapie to wentylacja jest, a tu okazuje się, że niekoniecznie. Najpierw zobaczyłem wykwity - pierścienie w okolicach kory - na kilku kawałkach. Wywaliłem na dwór. Osika mi pleśniec zaczęła, pod korą baaardzo mokra była.

Wniosek: Wszystko wymaga swego. Nawet szczapy.

I rodzi się pytanie, czy to co porąbałem, a co leży przed domem ułożone dosyć starannie, w trzech rzędach tworząc z grubsza klocek około 3m3 to się nie zapoci tam w samym środeczku.

Wiem juz teraz czemu widzę u ludzi na podwórkach góry drewna, rzucone ot, tak. Myślałem - 'Mogliby, kurna, poukładać elegancko...' A to, panie, nie z lenistwa...

Noż po prostu...



A czy to ogień pogardzi zapleśniałym drewnem?
Przez jakiś czas pleśnieje potem proces powoli ustaje jak poziom wody w drewnie się zmniejsza . Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Wyschnie. Już widzę, że obsycha. A na mrozie to widzę, jakby szybciej schło.
Animus, za bardzo zapleśniałe drewno grzyb zmienia w próchno. Ale szczęściem nie po miesiącu. icon_smile.gif

Jeszcze z tydzień pochodzę koło tej mojej bryły i przerzucę wszystko na jedna górę.
Narazie mnie sie nie kce.

A i za drobno pociupałem.

teraz jak już tym suchym - spleśniałym palę, bom podłogę sąsiada przepalił, to widzę, że te duże kawały faaaajnie długo palą się. Normalnie za drobno porąbałem.

Gdzie ta zima, niech już przyjdzie.
Napisano (edytowany)
Cytat

Wyschnie. Już widzę, że obsycha. A na mrozie to widzę, jakby szybciej schło.
Animus, za bardzo zapleśniałe drewno grzyb zmienia w próchno. Ale szczęściem nie po miesiącu. Array="" style="vertical-align:middle" Array border="0" alt="icon_smile.gif">

Jeszcze z tydzień pochodzę koło tej mojej bryły i przerzucę wszystko na jedna górę.
Narazie mnie sie nie kce.

A i za drobno pociupałem.

teraz jak już tym suchym - spleśniałym palę, bom podłogę sąsiada przepalił, to widzę, że te duże kawały faaaajnie długo palą się. Normalnie za drobno porąbałem.

Gdzie ta zima, niech już przyjdzie.



Wpakuj wszystko na poddasze rozrzuć po całości.

Ciskaj polanami z dołu w okno lukarny cyla chyba masz.
Możesz je otworzyć przed lub po wrzuceniu drewna . Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Okna otwierał nie będę. Klamkę posiałem. Ale wrzucę, to dobry pomysł jest. Cyla mam: raz mam - raz nie mam.



Napisałem troszkę wrednie ale to przez to zdanie :


Cytat

Gdzie ta zima, niech już przyjdzie.



Napisano
Cytat

Tfu tfu... żebyś pękł... icon_mrgreen.gif Niech wcale nie przychodzi... icon_lol.gif




Cytat

Napisałem troszkę wrednie ale to przez to zdanie :



W odpowiedzi na tak żywiołowe protesty, sprostowanie czynię:
rozchodzi się mnie mianowicie o to, iżbym nie tyle zimy samej w sobie mroźnej śnieżnej oczekiwał,
co raczej zaawansowanego grudnia, stycznia albo może nawet i wręcz samego lutego.
W sensie takim, że nie mając akceleratora czasu, gdyby okazało się, że właśnie teraz mamy już,
o, dokładnie teraz taki 24 grudnia, albo koniec lutego, a tu panie ciągle ta kopa drewna leży,
a robota insza juz byłaby za mną, za nami, bliższa perpspektywa wiosny nagle by się objawiła,
natenczas z takiego podejścia sama korzyść natury komfortowej by wynikła.
Z tego też czekam tej zimy a jej wypatruję.




  • 3 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Khh... khh... tfu... e... e... e... kha... tfu!... ja grab trzy... k... a... jak mnie słyszysz. Tfu. Wiosna... w d...ę, nareszcie.



PeZet odtajał hehehe.
Napisano
Cytat

Khh... khh... tfu... e... e... e... kha... tfu!... ja grab trzy... k... a... jak mnie słyszysz. Tfu. Wiosna... w d...ę, nareszcie.


DŻIZUS, HIBERNATUS NAM SI Z WIOSNĄ POJAWIŁ...
Gdzieś był tyle czasu???

Napisano
Cytat

No Piter mielismy sie spotkac i co?


Mam nadzieję, że żeś nie przyjechał, kiedy mnie nie było w domu.

No i, co się odwlecze to nie uciecze, zupełnie jak pociąg do Łodzi, Gdańska czy Krakowa.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
O ja cież pierdziele PeZet no talentu to ci nie brak i jak nie z murowania to z pisania spokojnie byś na chlebek zarobił - heheh

teraz ide fotki pooglądać bo się nie mogłam oprzeć żeby nie skomentować icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
  • 3 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Bardzo dziękuję za życzenia, Daggulka. Miłe słowo o dzienniku nadaje sens jego istnieniu, Sorbek, Kachna. Znaczy są tacy, co go czytają, może nawet pomocnym dziennikiem on im jest, choć w zawieszeniu...
Afrodytaa, nie zaginąłem, ino nie mam o czym pisać. Ścianę ceglastą oczyściłem, szczeliny uzupełniłem i tyle. Nie dzieje się nic. NIC. Styropian leży na stropie.
Nic się nie dzieje.
Rano zrywam kwiatki mlecza, żeby się bydlę nie rozmnażało.
A poza tym - nic. Nic się nie dzieje kompletnie.
Chodzę dokoła chałupy i szukam gniazd os albo patrzę czy mi tynk od elewacji nie odpada.
A nie odpada. NIc sie nie dzieje.
A, i lubię odsuwać bramę i zasuwać. Powinienem ją pomalować, ale zrobię to później. Na zimę.
A teraz nic nie robię. I nic się nie dzieje.
Otwieram okna i zamykam, światło włączam i wyłączam. Wodę - puszczam z kranu, prysznica. Ciepłą... zimną... letnią... z mieszacza.
Fuga w kiblu na podłodze mnie wkurza, bo ma piaskowy kolor, a powinna mieć szary, bo ciągle jest szara.
Może jesienią gipsem zaciągnę sufit. Zastanawiam się czy najpierw zagruntować tynk na suficie. Chyba tak.
A poza tym - nihil novi.
Nie dzieje się nic.
Lato.
Wakacje.
W kontakcie mam elektryczną ubojnię much i komarów. Rano wyjmuję, wieczorem wkładam.
W domu mam 24 stopnie, gdybym miał pozamykane okna to pewnie byłoby ze 21, a gdybym pootwierał wszystkie otwory to pewnie i do 26 bym dociągnął. Lubię upały.
I tyle.
Wiosną wymieniłem klamkę w drzwiach wejściowych, bo stara się rozpadła.
Butlę z gazem wymieniłem - w ciągu dwóch lat trzykrotnie. Czy ja coś jem na ciepło, piję? Nieustannie.
Patrzę sobie na komin, że nie ma za nim pszczół. A były, kiedyś.
Drzewa rosną. Tu się dzieje.
Tak, drzewa rosną.
Ale poza tym, nic się nie dzieje.
Napisano
I może by jakoś podsumować... nawiązując do Elutkowego skojarzenia:

W sukmanie przewiązanej pasem słuckim obchodzę włości, krok równo odmierzam. Popatrzę za miedzę, odleję się za garażem, przespaceruję za chałupę i z powrotem. I tak dzień w dzień.
Nie dzieje się nic.
TRWAM.
Napisano
Cytat

I może by jakoś podsumować... nawiązując do Elutkowego skojarzenia:

W sukmanie przewiązanej pasem słuckim obchodzę włości, krok równo odmierzam. Popatrzę za miedzę, odleję się za garażem, przespaceruję za chałupę i z powrotem. I tak dzień w dzień.
Nie dzieje się nic.
TRWAM.



Oglądasz telewizję? icon_eek.gif
Napisano
To takie pudełko (cieńsze lub grubsze, choć ostatnio to coraz cieńsze) które jest uważane przez przeszło 90-kilka % populacji zamieszkującej za główny element wystroju wnętrza icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

uwielbiam Cię czytać, Piotruś , zawsze wzbudzasz swoją pisaniną uśmiech na mojej facjacie icon_biggrin.gif , pozdrawiam icon_smile.gif



ja też - ale avatr zmieniony mi się nie podoba i tyle.....
Wracaj do starego
Napisano
Bobiczek, dobrze że ś to napisał, bo właśnie się biedzę i mnie tez sie on nie podoba. Zmienię.
I już się dzieje.
Może bez zoologii jaki wstawię.
Napisano
Cytat

To czego cyganisz, że masz TRWAM?



w necie podgląda....

PeZet!
Teraz to już dowaliłeś całkowicie z tym dymkiem z komina i zimą....
A idźżżżeeeeeeeeeeee
Dawaj stary - bo od razu wiadomo było czyj wpis
Napisano
Bobiczek, gdzie ty tu zimę wypatrzyłeś? W obrazku? A napis jest przecież od jesieni. Zostawiłem, bo po co ruszać. Zobaczę, co da się zrobić, bo, niestety, znowu zgadzam się z tobą.

Animus, to jest koncepcja, tylko muszę ustalić co wypić.

Retro, bo ja trwam bezprądowo.
Napisano
Cytat

Bobiczek, dobrze że ś to napisał, bo właśnie się biedzę i mnie tez sie on nie podoba. Zmienię.
I już się dzieje.
Może bez zoologii jaki wstawię.


JA tam wolałam zwierzyniec. Teraz znów trza będzie się przyzwyczajać, że Ty to Ty. icon_rolleyes.gif
Napisano
PODSUMOWANIE SEZONU GRZEWCZEGO ZIMA 2011/2012
Jako że cały miniony sezon grzewczy przepilnowałem ogrzewając dom kozą o
mocy znamionowej 4,5kW, ku pamięci i dla wiedzy potomnych warto uczynić
drobne podsumowanie. Tym bardziej, że wyniki są zaskakujące.

OD WRZEŚNIA DO POŁOWY LISTOPADA 2011
Wejście na poddasze zasłaniam blatami z desek.
Dach jest wciąż nieocieplony.
Na ścianie zewn. 20cm styropianu, brak ocieplonego stropu, brak ocieplenia podłogi (wyłącznie chudy beton)
Kubatura parteru: 192m3
Powierzchnia: 64m2

Grzanie: Dogrzewanie ścinkami drewna i starymi stemplami
Ciepła woda: terma 50l

OD POŁOWY LISTOPADA 2011 DO POŁOWY LUTEGO 2012
Na podłodze poddasza ląduje niemal po całości 20cm styropianu jako
ocieplenie stropu - nie zdążyłem jesienią zrobić podłogi,
potem brakło kasy, potem brakło czasu, potem zapału, potem znowu kasy...
Styropian EPS100 Izolbet lambda 0,038
Dziury w ociepleniu uzupełniam zebranymi ścinkami pianki i kawałkami styropianu (miałem tego kilka worków, uzbierało się głównie podczas piankowania okien...)
Sień zostaje odcięta ciężkim wełnianym kilimem.
Pokój wschodni zostaje odcięty zasłonką. To najzimniejszy pokój w domu, do tego nad nim na poddaszu leżą łaty i kontrłaty, których nie przykryłem styropianem, bo niby jak.
Kupuję rolkę wełny w celu ogacenia termy, żeby mniej prądu żarła, ale nic z tym nie robię.
Temperatura w domu: 20-21stC

Grzanie:
Mokra brzoza, cięta w połowie listopada - około 3,5mp
Suszę ją przy kozie, ale efekt jest raczej w wymiarze estetycznym.
Awaryjnie czeka w kolejce jedna marna paleta mieszanki dębu i osiki - około 0,7mp. Sprzedawali to, dziady, z tekstem: 'bo to taki nasz metr sześcienny'. (Wynikła z tego telefoniczna awantura.) Drewno, cięte niecały rok wcześniej, wykorzystuję na rozpałkę.


OD POŁOWY LUTEGO 2012 DO KOŃCA SEZONU GRZEWCZEGO (1MAJA)
Patrzę na śnieg na dachu i widzę, że podtapia się tam, gdzie byle jak
ułożyłem styropian, czyli dokładnie nad stojącą na parterze kozą.
Rozkładam tam wełnę - 5m2 grubości 15cm. Rockwool Lambda 0,042

Dodatkowo robię coś, co warte jest polecenia innym na równi z Moose'owym
patentem ocieplenia domu sznurkiem (jakkolwiek jej genialny patent jest
bezapelacyjnie nie do pobicia): wieszam falbankę.

FALBANKA
Wizja lokalna: Koza stoi przy kominie. Grzeje. Nieopodal jest wyjście do holu
i ciepło zaiwania pod sufit i przez otwór do holu, a dalej do najzimniejszego
pokoju wschodniego oraz po schodach na poddasze.
I generalnie robi to górą.
Dodam, że drzwi brak, a nadproże jest pod samym sufitem, czyli mam dużą, wysoką dziurę, bo tak chciałem, nadal chcę, więc mam.
Okazuje się, że powieszenie tam falbanki, kawałka czegoś w rodzaju zasłony, zatrzymuje ruch powietrza.

Właśnie teraz, czyli w połowie lutego, kiedy kończy się brzoza, przez kilka dni termometr za oknem pokazuje minus dwadzieścia cztery stopnie Celsjusza. Pierwszy raz w życiu widzę coś takiego.
Drewno od ściemniaczy sezonuje się i czeka w kolejce, a ja przerzucam się na węgiel.
I zakładam drugą parę skarpet.

Temperatura w domu: zależy kiedy
W ciągu dnia: 19-20stC
Przed snem: 20-21stC
Po obudzeniu: 17-18, ale raz albo dwa było 16
… i zależy gdzie, bo w najzimniejszym okresie w najzimniejszym pokoju jest nie więcej niż 18stC, a chyba nie skłamię jak napiszę, że widziałem tam i 16.

Grzanie:
50kg węgla na około 4dni (średnio w opisywanym okresie)
Dąb i osika, ta od ściemniaczy.

WNIOSKI
Wychodzi na to, że od połowy lutego do końca kwietnia (jakoś tak) spalam około 750kg węgla. Nie pamiętam ile dokładnie kupiłem węgla, kupowałem workami, ale było tego z pewnością nie więcej niż 800kg. Niech będzie nawet 900kg, choć tyle nie było, no jak!
Ale niech będzie, że 900.

Jeżeli… z jednego kila węgla wyciśniemy 25MJ kaloryczności, czyli coś koło 7kWh, to jak nic w czasie kiedy rozgrzewałem kozę do czerwoności paląc węglem, chałupa przyjęła i oddała 6300kW ciepła.
A ile z tego poszło w komin?
Czyli na dobę jakieś 84kW.
Czyli...
Czyli 3,5kW na godzinę?

To niemożliwe! Za mało. Sam w to nie wierzę, sądzę, że źle liczę, ale nie wiem gdzie jest błąd.
Choć z drugiej strony… oznacza to konieczność dostarczenia 55W/m2 parteru. Czyli dosyć dużo, jak sądzę.

WNIOSKI DRUGIE
Rekuperacja jest bez sensu, w moim przypadku, rzecz jasna.
Albowiem grzyba w domu nie mam, wentylacja działa git - robiłem obrzęd gromniczy.
Poza sezonem grzewczym non-stop mam otwarte okna, a latem i drzwi. I nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. A i chłód latem w domu jest, jako żywo, czego dowodem pies, który w największe upały woli w domu siedzieć.
Tak więc co, mam wydać osiem tysięcy, żeby co - oszczędzić w sezonie grzewczym cztery stówy?

Tylko co zrobić jak zimą wyjadę na tydzień?
Jest kilka jeszcze pytań, o nich za chwilę.
Napisano
PYTANIA
Mnożą się jak mlecz.

Nie potrzeba mi dużego pieca, już to wiem.
Drewnem palenie potrafi zmęczyć.
Węglem jest najtaniej i najłatwiej.
Można by powiedzieć: piec śmieciuch wstawię do kotłowni i problem z czapy.

Ale nie mam w kotłowni komina.
Sam z niego zrezygnowałem, więc architekt…tkkta (cholerna poprawność polityczna) go skreśliła, więc nie mam, bo nie chciałem, więc nie mam. I mała ta kotłownia się zrobiła, bo mi się lekuchno rozepchnęła łazienka. W kotłowni to miała być pralka.

Co mam zrobić?
Może śmieciuszka niewielkiego przytulić do komina w kuchni? To nieelegancko.
Garaż mam dostawić i w nim piec postawić?

Myślałem o kominku z płaszczem, ale w nim nie da rady palić węglem.
I co zrobić jak wyjadę w mróz na tydzień? Spuszczać wodę? Bez sensu.

Dalej, jak będę już miał kominek z płaszczem, bo go kupię, bo będę chciał, ale instalacji ogrzewania c.o. jeszcze nie będzie, to jak w nim palić, skoro w płaszczu nie będzie wody??? Da się? Ktoś wie?

Myślę też o piecu wolnostojącym i na drewno, i na węgiel, i ładnym, ale one drogie, aż płakać się chce.
Sam już nie wiem.


Animus, miło Cię widzieć. Jak Ty byś rozwiązał sprawę ogrzewania w mojej chałupie?

Piszcie, pomysły wrzucajcie, proszę, od pierwszego dnia budowy myślałem o sposobie ogrzewania i już wtedy nie wiedziałem jak problem rozwiązać. I właśnie się zbliża konieczność znalezienia odpowiedzi.

Prądem - odpada.
Kominek - nie da się węglem.
Śmieciuch - nie ma go gdzie wcisnąć.
Może pompa ciepła powietrze - woda i kominek bez płaszcza. Tylko ile to by kosztowało?
Ogrzewanie wodne podłogowena całym parterze, a góra - jak Bóg da, czyli... też tu parę pytań jest.
Napisano
Cytat

A dlaczego prądem nie?


Prądem nie, bo... prąd raz jest a raz go może nie być. Zwłaszcza zimą.
Jest drogi.
No i rachunki trzeba płacić systematycznie. icon_biggrin.gif
Napisano
Węglem zresztą - też nie.
Strasznie brudzi.
Zamula komin.
Jest niebezpieczny z uwagi na tlenek, jak i temperaturę.

Drewnem - też nie.
Pleśnieje, jak coś nie tak.
Robactwo się w nim pleni,przenosi na drewno konstrukcyjne w domu - schody, więźbę - i zżera. icon_biggrin.gif
No i rąbać trzeba. I układać. Nosić.
Dużo miejsca zajmuje.

Gaz, olej - odpada.
Sieci brak. Miejsca na butlę, zbiornik brak.

Może zdążą wymyślić piece nuklearne. To by rozwiązało sprawę.


W sensie - domowe reaktory.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wie ktoś? Od ubiegłego roku ani widu, ani słychu, ani kukuryku. Wniosek zgłoszony, uznany za prawidłowy, przyjęty i... cisza. Może pieniądze gdzieś '"wyszły" i teraz ministerstwo czeka aż wrócą? Jak można tak lekceważyć ludzi? Jak się człowiek dzień spóźni z opłatą, to wielkie larum, procenty karne... A tu? Mamy was w doopie, mówi nam państwo. I miesiącami milczy.  A procenty na kredycie lecą.
    • Witam. Mam na oku działkę budowlaną. Dwa dni temu były robione badania geotechniczne i na ten moment sprawa wygląda tak, że w dwóch na trzy odwiertach wyszedł muł na głębokości 3,5m i 2,7m. W ostatnim z odwiertów były mady. Wody gruntowe na głębokości 2,5m. Na razie to tylko strzępki danych podanych na dzień po badaniu. Czekamy na dokumentację od geologa, ale jednak nieco mnie to zmartwiło - zwłaszcza te mady (nie wdawał się w szczegóły). Generalnie gość mówił, że dom da się postawić, ale trzeba wymienić muł, raczej zrobić płytę fundamentową. Na razie na opinię, jak wspomniałam, jeszcze musimy poczekać parę dni. Wiem, że bez konkretów ciężko coś wywróżyć. Niemniej, czy ktoś z obecnych miał styczność z takimi glebami i jest w stanie uchylić nieco rąbka tajemnicy, jak z takim fantem sobie poradził? Przekopałam wiele grup/forum i o ile o mule coś tam dało się wyczytać, tak na temat mad nie ma kompletnie nic. Z góry dzięki.  
    • 1. Вход тут: https://darkstore.cc 2. Вход тут: https://kro34.shop Onion зеркало: https://captcha-kr33.cc Кракен маркетплейс является одним из самых популярных и надежных площадок в даркнете, предлагая пользователям широкий ассортимент товаров и услуг. Если вы ищете безопасный и анонимный способ совершать покупки, то Кракен маркетплейс — это отличный выбор. В этой статье мы подробно разберем, как работает площадка, как на нее попасть через официальные ссылки и зеркала, а также какие преимущества она предоставляет. Для начала работы с Кракен маркетплейс вам понадобится кракен ссылка или кракен зеркало. Поскольку основной домен может быть заблокирован, площадка регулярно обновляет свои зеркала. Официальные ссылки всегда можно найти на darkstore.cc, либо на kro34.shop (в случае блокировки - kro35, kro36 и т.д). Эти домены обеспечивают безопасный вход на Кракен маркет без риска попасть на фишинговый сайт. Кракен вход осуществляется через специальный переходник, который шифрует соединение и защищает ваши данные. Это особенно важно для тех, кто ценит анонимность. После перехода по кракен ссылка или кракен зеркало вам нужно будет ввести логин и пароль, либо зарегистрироваться, если вы новый пользователь. Кракен маркет предлагает огромный выбор товаров: от цифровых товаров и документов до электроники и веществ. Площадка работает по системе гарантийных сделок, что минимизирует риск мошенничества. Продавцы проходят верификацию, а отзывы покупателей помогают выбрать надежного поставщика. Одним из главных преимуществ Кракен маркетплейс является его стабильность. Даже при блокировках основного домена, kro34.shop и другие зеркала позволяют пользователям всегда оставаться на связи. Кроме того, площадка поддерживает различные способы оплаты, включая криптовалюты, что делает транзакции максимально анонимными. Если у вас возникли проблемы с доступом, попробуйте использовать кракен переходник darkstore.cc или поискать актуальные зеркала на тематических форумах. Важно помнить, что только официальные ссылки, такие как darkstore.cc и kro34.shop гарантируют безопасность. Кракен маркетплейс продолжает развиваться, предлагая пользователям новые функции и улучшенную защиту. Если вы ищете надежную площадку с большим ассортиментом и высоким уровнем безопасности, то Кракен маркет — это то, что вам нужно. Не забывайте проверять актуальные кракен зеркала и соблюдать правила анонимности для безопасных покупок. Таким образом, Кракен маркетплейс остается одним из лидеров в своем сегменте, предоставляя пользователям удобный и безопасный способ совершать сделки. Используйте только проверенные kro34.shop домены и следите за обновлениями, чтобы оставаться в курсе новых возможностей площадки. 1. Основной клир для поиска безопасных ссылок, вход: https://darkstore.cc 2. Клир домен Kraken: https://kro34.shop 3. Onion сайт: https://captcha-kr33.cc
    • A jak jest z grubością blachy? Pytam ze wzglądu na fakt, że w wielu przypadkach blacha stanowiła element instalacji piorunochronnej, a przy zmniejszaniu jej grubości ta rola staje się mocno wątpliwa. Rzekłbym nawet, ze "jednorazowa" 
    • Dzień dobry,   Analizując wybór blachodachówki, kluczowe jest rozważenie typu zastosowanej powłoki: poliestrowej lub poliuretanowej. Różnica w cenie, gdzie poliuretan jest droższy o około 30-40%, wynika bezpośrednio z odmiennych właściwości użytkowych i przewidywanej trwałości tych rozwiązań.   Powłoka poliestrowa stanowi standardową i bardziej ekonomiczną opcję. Zapewnia ona podstawowy poziom ochrony antykorozyjnej, a producenci zazwyczaj oferują na nią gwarancję do 15 lat. Jednakże, istotną cechą poliestru jest jego niższa odporność na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne. Może to skutkować pojawieniem się defektów estetycznych podczas transportu, montażu, a także w późniejszej eksploatacji, na przykład w wyniku gradobicia. Ponadto, w miarę upływu lat, powłoka poliestrowa jest bardziej podatna na matowienie i blaknięcie koloru pod wpływem ekspozycji na promieniowanie słoneczne, co może obniżać estetykę dachu. Jest to odpowiednie rozwiązanie w przypadku ograniczonych środków finansowych oraz dla obiektów, gdzie dach nie będzie narażony na ekstremalne warunki środowiskowe czy mechaniczne.   Z kolei powłoka poliuretanowa, choć wiąże się z wyższym kosztem początkowym, oferuje znacząco lepsze parametry użytkowe. Jej wyróżniającą cechą jest wyjątkowa odporność na zarysowania i ścieranie, co minimalizuje ryzyko uszkodzeń mechanicznych i zapewnia dłuższą żywotność powłoki. Poliuretan tworzy grubszą i bardziej elastyczną warstwę ochronną, co przekłada się na doskonałą ochronę antykorozyjną elementu. Kluczowym atutem jest również niezwykła odporność na promieniowanie UV, która gwarantuje długotrwałe zachowanie intensywności i świeżości koloru dachu. Gwarancje producentów na powłoki poliuretanowe często wynoszą 30 lat lub więcej, a po wieloletniej eksploatacji dachy te zazwyczaj zachowują niemal pierwotny wygląd.   Decyzja o wyborze między poliestrem a poliuretanem powinna być podyktowana bilansem między kosztem początkowym a długoterminową wartością. Jeśli priorytetem jest maksymalna trwałość, niezmienny wygląd estetyczny oraz minimalizacja przyszłych kosztów konserwacji czy ewentualnej wymiany, inwestycja w poliuretan jest uzasadniona, pomimo wyższego nakładu początkowego. W dłuższej perspektywie, jego superiorne właściwości mogą przynieść wymierne korzyści. W sytuacji, gdy budżet jest ściśle ograniczony i akceptowane są potencjalne, delikatne zmiany estetyczne w kolorze po kilku latach, wybór wysokiej jakości poliestru od renomowanego producenta może być wystarczającym kompromisem. _____________________________ Blachodachówki panelowe - Blachy Pruszyński https://pruszynski.com.pl/produkt/pokrycia-dachowe/blachodachowka-panelowa-modulowa/
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...