Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

23 minuty temu, gawel napisał:

Dlaczego zdecydowałaś się na te listwy? Czy one mają coś zasłonić, nie obraź się ale to wygląda jakoś tak jak z późnego PRL-u

 

Sztukateria jest obecnie bardzo modna i ponadczasowa. Projektanci na całym świecie ją z powodzeniem stosują. Nie mam pojęcia dlaczego kojarzy Ci się z PRL-em, ale nie wywodzi się z niego.

 

 

Link do komentarza
1 godzinę temu, Baszka napisał:

Wpadłam wczoraj na chwilkę do Casto. Był jakiś wałeczek, wzięłam go na próbę.

Może ciut mniejszy byłby lepszy, ale nie mieli. Sprawdzę jutro tam, gdzie kupowałam

201901064087.jpg

 

Tragedyja,  jak cokolwiek tam wsadzisz, to wyjdzie gruba ordynarna listwa.

Trzeba było ją ponacinać od tyłu dolną połowę łuku  i wyprostować, przykleić dół na płasko do ściany.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
13 godzin temu, solange63 napisał:

 

Sztukateria jest obecnie bardzo modna i ponadczasowa. Projektanci na całym świecie ją z powodzeniem stosują. Nie mam pojęcia dlaczego kojarzy Ci się z PRL-em, ale nie wywodzi się z niego.

 

 

Wiem skąd wywodzi się sztukateria i oryginalna była robiona z gipsu, który dzięki swym właściwościom a w szczególności plastyczności umożliwiał uzyskiwanie tzw kątów "ujemnych" Natomiast styropianowe sztukaterie to po prostu gówno nie mające  z tym nic wspólnego. Nie chciałem użyć wyrażenia tania tandeta.

Link do komentarza
27 minut temu, gawel napisał:

Wiem skąd wywodzi się sztukateria i oryginalna była robiona z gipsu, który dzięki swym właściwościom a w szczególności plastyczności umożliwiał uzyskiwanie tzw kątów "ujemnych" Natomiast styropianowe sztukaterie to po prostu gówno nie mające  z tym nic wspólnego. Nie chciałem użyć wyrażenia tania tandeta.

Nie chciałem użyć wyrażenia, ALE użyję. Nie chcę być nie miłyALE będę.

 

Nie pamiętam kiedy twoje posty były pomocne. Przychodzisz i wbijasz szpilę. Nie chciałabym tego pisać, ale jesteś starym tetrykiem. Znajdź sobie jakieś hobby, inne niż zasmucanie, albo irytowanie ludzi.

Link do komentarza

Obśmiałem się jak norka...ale trochę racji gawel ma... sam mam takie styropianowe "sztukaterie", jestem z nich zadowolony, bo sufit ładniej wygląda i już!

 

13 godzin temu, animus napisał:

Tragedyja,  jak cokolwiek tam wsadzisz, to wyjdzie gruba ordynarna listwa.

Trzeba było ją ponacinać od tyłu dolną połowę łuku  i wyprostować, przykleić dół na płasko do ściany.

Tak próbowałbym na skosie!

 

A teraz

8 godzin temu, Buster napisał:

Wypełnij szpary gipsem,potem nie będziesz tego widzieć.

 

Link do komentarza
3 godziny temu, solange63 napisał:

Nie chciałem użyć wyrażenia, ALE użyję. Nie chcę być nie miłyALE będę.

 

Nie pamiętam kiedy twoje posty były pomocne. Przychodzisz i wbijasz szpilę. Nie chciałabym tego pisać, ale jesteś starym tetrykiem. Znajdź sobie jakieś hobby, inne niż zasmucanie, albo irytowanie ludzi.

Czyli nie można tu nic negatywnego nie napisać bo zaraz odezwie sie najsprawiedliwsza wśród narodów :) A co takie złego gawel napisał? wg mnie wyraził swoja opinię na temat produktu, chyba ma jeszcze do tego prawo.

Wychodzi na to wg twojego toku rozumowania że trzeba tu pisać w samych superlatywach.

Link do komentarza
7 godzin temu, solange63 napisał:

Nie chciałem użyć wyrażenia, ALE użyję. Nie chcę być nie miłyALE będę.

 

Nie pamiętam kiedy twoje posty były pomocne. Przychodzisz i wbijasz szpilę. Nie chciałabym tego pisać, ale jesteś starym tetrykiem. Znajdź sobie jakieś hobby, inne niż zasmucanie, albo irytowanie ludzi.

Wypominanie mi wieku zamiast merytorycznych kontrargumentów świadczy tylko i wyłącznie o twoim poziomie. Nie przypominam sobie aby twoje porady były pomocne oprócz słodkiego pierdzenia i wzajemnego bezzasadnego wzajemnego plusowania z co niektórymi forumowiczami, ale to twoja sprawa. A póki co nie życzę sobie wyzwisk pod moim adresem.

Link do komentarza

Mnie również się podoba, więc jest nas już cała kupa ( pozwoliłam sobie na takie określenie, bo harmonijnie wpisuje się w temat dekoracji sufitu) zwolenników :icon_mrgreen:.

 

Zwiedziłam wczoraj okoliczne markety budowlane, ale węższych wałeczków nie mają ( szerokie mi wybiliście, zresztą nie byłam przekonana), tego gipsu podpowiedzianego przez Rysia też nie. Pan Czesiu poprawiał wczoraj moją fuszerkę , jest dobrze. Zdjęcia póki co nie zrobię, bo aparat, cham jeden, się zbiesił.

 

 

Link do komentarza

Tak się zastanawiam nad zasadnością niektórych wpisów. Po co roztrząsać pewne kwestie, skoro decyzja jest podjęta?

I nie chodzi o to, o czym pisze mhtyl, że nie można krytykować. Można, a nawet należy, ale wtedy, jak jest to zasadne. 

Nie otworzyłam wątku pod tytułem:"co sądzicie o sztukaterii", podjęłam decyzję, że listwy chcę mieć z wielu powodów, min. dlatego, że przykryją szczeliny, a i podobają mi się , bo mieszkając w post secesyjnej kamienicy przyzwyczaiłam się do wyoblonych ścian i takie wykończenie wpisuje się w mój zakres estetyki. Fakt, że w kamienicy były gipsowe, okazalsze. Te są skromne, najprostsze z możliwych, ale nie mam zamiaru z domu zrobić pseudo-pałacowego wnętrza. 

Wracając do meritum, czyli problemu z wykończeniem. Nawet mi do głowy nie przyszło, by gipsować osobiście, zwłaszcza po tym, jaka fuszera mi wyszła z akrylowaniem . Od razu ustaliłam to z p. Czesiem, choć nie wiem, jak długo będzie u mnie, kiedy go do pracy bardziej formalnej głos trąbki wezwie. Póki co jest i jest dobrze. Po pierwsze poprawił moją wykonywaną w akcie rozpaczy i desperacji papraninę. I teraz rzeczywiście jest tak, jak powinno. Ostateczna weryfikacja nastąpi w świetle dnia. Po drugie ten spryciarz, obawiając się równego gipsowania, przeciął wzdłuż kupioną przeze mnie listwę . Przyłożyłam i efekty widać na zdjęciu. Moim zdaniem jest ok, nie wiem, jak Wy uważacie. Na zdjęciu jest tylko przeze mnie wsunięta, klejone będą jutro. Gips stosowny też kupiłam, udało się w sklepie dla plastyków.

Animusie, szkoda mi odrywać te przyklejone. W pobliskich sklepach nie było listew, wykonanych na miarę tego nieszczęsnego kąta rozwartego, w necie są. 

Poniżej listwa na skosie, listwa w salonie i zima wczoraj. 

Demo, miałeś rację, śmieci ta trawa okrutnie, ale i tak mi się podoba :)

Siostra, wolałabym mieć spartolone listwy, i móc odwrócić inkarnację.

201901084110.jpg

201901084105.jpg

201901074102.jpg

201901074098.jpg

Link do komentarza
39 minut temu, Baszka napisał:

Animusie, szkoda mi odrywać te przyklejone. W pobliskich sklepach nie było listew, wykonanych na miarę tego nieszczęsnego kąta rozwartego, w necie są. 

To kwestia estetyki, jeżeli Ci się to upodobywywuje to mi też.:hug:

 

Dodam, że też posiadam w niektórych pokojach takową  listwę, nie jest kupna, ani wylewana, ale jest gipsowa, ciągniona na ścianie przeze mnie. :bezradny:  

Link do komentarza

Listwy "się robią". Przy dobrym świetle zrobię zdjęcie wykończeń skosów.

 

Teraz zaczynam nowy temat, a mianowicie schody.

Najpierw trochę historii. Chciałam drewniane, w kolorze stolarki, z białymi podstopnicami. Może niepraktyczne przy moim zwierzyńcu, ale z założenia piękne. Jednak, jak pamiętacie ze stolarzami mam całkiem nie po drodze. Można by się pokusić o stwierdzenie, że jesteśmy przedstawicielami różnych gatunków. Tak ich pokrótce przypomnę:

pierwszy- to ten od drzwi i pomocy Arturka- porażka

drugi- to ten, który w celu dopasowania chciał heblować moją starą, przedwojenną szafę. Przymknęłam na to oko, choć byłam zatrwożona. Heblować nie pozwoliłam. Wziął próbkę drewna z kolorem, coś przygotował ( był sms z info W X 2017) i nie odezwał się do dziś- też porażka

trzeci- "współpracujemy" od wiosny ubiegłego roku. Ostatecznie schody miały być już w XII. Milczy jak zaklęty.

Na szczęście pouczona przez Was, nie wpłaciłam żadnemu ani złotówki. Nie mam zatem strat finansowych. Niestety schodów też nie mam :D

Wiem, że nie chodzę po drabinie, ale po pierwsze znudziło mi się mycie tego betonu, z którego i tak mam wrażenie ciągle się pyli, po drugie estetyka,  po trzecie męczy mnie ta ogólnobudowlana prowizorka i wszechobecne niedokończenia, po czwarte pędząc po nich ( zaraz Retro napisze, że mam nie pędzić na schodach, tylko w lepszym miejscu:D ) ze trzy razy już się potknęłam , a głupio by było się połamać u siebie. Krótko mówiąc pomyślałam, że może ta współpraca ze stolarkami jest tajemnym znakiem, że oto mam zrezygnować ze schodów drewnianych i zrobić sobie gresowe.

Co myślicie?

Technicznie układ jest taki: 8 stopni zwykłych, 4 zabiegowe, podest, 4 zwykłe. Na dole w holu jest gres drewnopodobny, więc schody w tej samej konwencji są akceptowalne. 

Bardzo podobają mi się schody, które bliżej nieznana mi firma uskuteczniła u kumpeli na klatce schodowej. Chodzi mi mianowicie o pogłębioną głębokość stopnia. Jak to się robi? I czy da się tak u mnie? Błagam, nie mówcie, że nie. Wklejam zdjęcia, najpierw moje.

201901044060.jpg

201901044061.jpg

201901044064.jpg

201901044065.jpg

201901034046.jpg

201901034045.jpg

Link do komentarza
9 minut temu, Baszka napisał:

że oto mam zrezygnować ze schodów drewnianych i zrobić sobie gresowe.

Co myślicie?

NIE NIE NIE :D

10 minut temu, Baszka napisał:

Bardzo podobają mi się schody, które bliżej nieznana mi firma uskuteczniła u kumpeli na klatce schodowej. Chodzi mi mianowicie o pogłębioną głębokość stopnia. Jak to się robi? I czy da się tak u mnie? Błagam, nie mówcie, że nie. Wklejam zdjęcia, najpierw moje.

Nie znam się na tyle żeby autorytatywnie stwierdzić ale na moje perskie oko da się.
Ale powiem Ci szczerze i po przyjacielsku że średnio podobają mi się :scratching:

Link do komentarza

Właśnie o wizus mi chodzi.

Jak się technicznie uzyskuje takie pogłębienie?

Schody i tak mam z leksza skopane. Pierwszy i ostatni mają różne wysokości.

1 godzinę temu, Buster napisał:

NIE NIE NIE :D

Nie znam się na tyle żeby autorytatywnie stwierdzić ale na moje perskie oko da się.
Ale powiem Ci szczerze i po przyjacielsku że średnio podobają mi się :scratching:

Trudno, one się mają mnie podobać :tease2:.

Poza tym pomyśl, nie chcę być niewolnikiem schodów. Dwa koty, dwa psy. Myślisz, że rozłożę dywaniki, żeby je 

oszczędzić? 

Link do komentarza
16 godzin temu, Baszka napisał:

Najpierw trochę historii. Chciałam drewniane, w kolorze stolarki, z białymi podstopnicami. Może niepraktyczne przy moim zwierzyńcu, ale z założenia piękne. Jednak, jak pamiętacie ze stolarzami mam całkiem nie po drodze

Muszę zrobić zdjęcie schodów u dzieciaków w domu który powstał 3 lata temu.Są takie jakie chciałaś.
Tylko że ci stolarkowie....

Link do komentarza

Tak sobie myślę że najlepsze będą takie najbardziej proste, ot zwykłe porządne stopnice dębowe lub bukowe, kładzione bezpośrednio na beton i bez bawienia się z podstopnicami i innymi pierdółkami.

Mam na myśli coś takiego jak ten system:

Np. w castoramie bardzo fajne są stopnice bukowe po 108 zł o grubości 3,5 cm

Można też poszukać w sieci i znaleźć pewnie jeszcze taniej i o większej grubości, bo jednak najlepiej by wyglądały 4 cm.

 

21 godzin temu, Buster napisał:

Ale powiem Ci szczerze i po przyjacielsku że średnio podobają mi się :scratching:

Podzielam ten pogląd, schody od kumpeli wyglądają słabo. Według mnie wszystko w nich psują użyte kafelki, te drewnopodobne, a szkoda bo forma wcale nie jest zła.

Na tej aukcji jakiś facio ma stopnice 100x30x4 po 69 złociszy, a sklejane nawet po 59 zł. , hmm aż się dziwię że tak tanio.

https://allegro.pl/oferta/stopnie-drewniane-buk-dab-jesion-7732509296

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

W Casto mają mikrowczep a na trepy to tylko klejonka i bez przesady.

22 minuty temu, demo napisał:

Jesion jednak trochę słaby, ja bym jednak radził buk lub dąb.

Na allegro po 5 minutach znalazłem buk po 59 i 4 cm grubości. - wkleiłem.

Buk na schody? nie daj Bóg. 

Jesion trzeba umieć wybrać, ciemny jest twardszy i bardziej wytrzymały niż dąb.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Ależ z Was mąciwody. Znów zaczęłam myśleć o schodach drewnianych. Te układane w filmiku zdają się być banalne w obsłudze. To oczywiście pierwsze wrażenie, tylko ja się już na to nie dam nabrać. Mam doświadczenie, po listwach, też z filmiku :D.

Poza tym zostaje kwestia poręczy.  Stolarek by zrobił w całości, a tak? Jeszcze trzeba jakoś wykończyć przy drzwiach do garażu. I jak obrobić te podstopnie ( zakładając, że bym się zdecydowała na drewno), by się dało łatwo myć? Zobaczcie, jak wygląda ściana przy legowisku Potwory. Jutro ma być potencjalny mistrz schodowy ( nie stolarek).  

Ten gres, który widzicie na drugim zdjęciu ciągle jest dostępny, tyle że gdybym wybrała jednak gresowe, to trzeba pomyśleć, jak mądrze to pociąć. Tak poza tym schody są dość wąskie, by ich dodatkowo nie zmniejszać poręcz musi być montowana z boku . No i jaka? Klamki są złote, listwy progowe też. Jesteście, jak widzę, mistrzami wyszukiwania. Jakiś pomysł balustradowy?

 

201901104134.jpg

201901104135.jpg

201901104136.jpg

201901104137.jpg

Link do komentarza
5 godzin temu, Baszka napisał:

Ależ z Was mąciwody.

Kurcze,jeśli wpuszczę Cię na minę (bo stolarek/stolarkowie) to przestaniesz się do mnie odzywać :hahaha2:

 

 

 

A tak bardziej serio to biorąc pod uwagę ostatnie Twoje zdjęcie to nie wyobrażam sobie innych schodów (stopni) jak drewniane

5 godzin temu, Baszka napisał:

Klamki są złote

No no,nie wiedziałem z kim mam do czynienia :icon_mrgreen:

Link do komentarza

Podstopnie u dzieciaków to po prostu gładź na betonie

Co z boku tzn ściana przy legowisku Potworów,ja zrobiłbym niby boazerię o wysokości np 40-50 cm z materiału przynajmniej optycznie takiego samego jak stopnie.

6 godzin temu, Baszka napisał:

Jutro ma być potencjalny mistrz schodowy ( nie stolarek)

Oby okazał się tak samo kumaty jak u mnie.
Pierwszy raz w życiu od podstaw robił schody zabiegowe.Amatorskie pojęcie o stolarstwie miał ale tak samo pierwszy raz "okładał je" stopniami i robił balustrady (nierdzewka plus drewno) 
Oby Twój też taki był.

Link do komentarza
2 godziny temu, Buster napisał:


Co z boku tzn ściana przy legowisku Potworów,ja zrobiłbym niby boazerię o wysokości np 40-50 cm z materiału przynajmniej optycznie takiego samego jak stopnie.

Hyhy. Pewnie opinia Demo o moim dobrym guście właśnie umrze, ale pomyślałam sobie o tym samym :tease2: 

Moi rodzice mają taką plastikową "boazerię". Wystarczy to mokrą szmatą przetrzeć i wygląda jak nowe. Z użytkowego punktu widzenia- najlepsze rozwiązanie.

Link do komentarza
12 godzin temu, solange63 napisał:

Hyhy. Pewnie opinia Demo o moim dobrym guście właśnie umrze, :tease2:

Pewnie tak, moja umarła :tease2:.

Plastikowa boazeria :takaemotka:. Zaraz , zaraz , z czego się tak chichram? Plastikowy badziew pod sufitem mi się podoba :D. No ale on nie wygląda na badziew. Jakoś styrodur wygląga szlachetniej niż zwykły styro. Nie wiem, czy podzielacie mój pogląd.

Jeśli boazeria, to drewniana, w angielskim stylu, odpada- stolarek w lesie. Praktyczna by była lamperia :D, ale tego mój zmysł estetyczny nie udźwignie. W poprzednim locum miałam porządne, zmywalne tapety. Tu rozważam porządną, zmywalną farbę. Myślę, że w dzisiejszych czasach takie są. Tapeta też korci, ale rozważam cegłę gdzieś na klatce i w tym newralgicznym miejscu. Też mi się podoba. Wiem też , że są pacykadła do nałożenia na farbę. Niby niewidoczne, a brud się nie ima i można szorować. Na cegłę też pewnie można.Co myślicie?

Za oknami biało . Moja  jabłonka oszalała, ciągle w zielonej sukience :). Wie ktoś , dlaczego? Wklejam trochę kolorów jeszcze jesiennych i z początku zimy.

201901094115.jpg

201812063870.jpg

201812063881.jpg

201812063885.jpg

201811113757.jpg

z telefonu nokia 055.jpg

201812063876.jpg

Link do komentarza
9 godzin temu, cieszynianka napisał:

A jakby ta boazeria z tych płytek, które są na podłodze? 9_9

Odpada, są gusta i langusta :bezradny:.

8 godzin temu, bobiczek napisał:

 

To jest cudne! Aż niemożliwe

Możliwe, tylko trzeba być blisko, by dostrzegać :). Dlatego chciałam mieszkać na wsi. Mam na pulpicie trochę cudu, tym razem jeszcze z lata 

IMG_0927.JPG

IMG_0928.JPG

Link do komentarza

Potwora przeciągając się, pazurkiem zdrapie jedną warstwę lakieru, drugą warstwę lakieru, porządną, zmywalną farbę też i... zostanie rysa, bardzo trudna do naprawienia... A Potwora to potrafi, nawet nieświadomie...

 

2 godziny temu, Baszka napisał:

Odpada, są gusta i langusta :bezradny:

Mimo wszystko połknął bym tę langustę... myślę, że z czasem Potwora do tego Cię "przekona". Chyba że nie będziesz widziała skutków jej działalności... bo skutki będą :icon_rolleyes::bezradny:

Link do komentarza

To jeszcze przemyślę. 

Wklejam efekt działań . Pan Czesław przeciął listwę wzdłuż i taką wąską wpakował, gdzie należało. Wklejam efekt.

Jutro ma być kolejny dzień działań (o ile dojedzie, bo u mnie zima na całego). W związku z tym pytanie. Czym najlepiej

zakitować pęknięcia w narożnikach i takie sufitowe, które widać na ostatnim zdjęciu. Mam biały gips, o którym pisał Bajbaga. Dać siatkę? Na sufit też? Gips zwykły, z włóknem szklanym ? Może pękać dalej. 

O właśnie mi się zsunęła "niespodzianka" na podjazd, na ranne pracowanie nad figurą :).

 

W temacie zima. Okazało się, że kompletnie nie przemyślałam projektu pod kątem śniegu spadającego z dachu. Inne kwestie owszem, ta mi umknęła. I tak, by wjechać do garażu, tudzież uskutecznić proces w odwrotnym kierunku, muszę

się sporo namachać. Piszę o tym ku przestrodze innych, o ile ktoś będzie czytał.

Na dachu widać ostatnią, niezsuniętą "porcję". Niestety dziś była nowa dostawa i dach znów jest biały. Przypomniał mi

się filmik o domku w Karkonoszach... Zamiecie są takie, że moja ozdoba na drzwiach jest przyprószona śniegiem.

Zwierzyniec dość szczęśliwy. A z ostrokrzewu zniknęły kulki. Nawet nie wiem kiedy i kto się nimi uraczył.

201901144155.jpg

201901144154.jpg

201901144150.jpg

201901144159.jpg

201901144161.jpg

201901094122.jpg

201901094124.jpg

201901144164.jpg

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ta sprawa nie jest tak do końca ściśle określona w przepisach. Trzeba też uwzględnić pewną praktykę, która się wytworzyła.   Przede wszystkim zawsze wymagane jest sporządzenie opinii geotechnicznej. Mamy na to konkretny przepis, który zawiera Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz.U. 2012 poz. 463)   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną   W przypadku domów jednorodzinnych najczęściej sporządza ją projektant budynku lub projektant dokonujący adaptacji projektu gotowego. Z zastrzeżeniem, że najczęściej stosuje się tu coś co można nazwać najniższym poziomem wymagań. Wynika to ze specyfiki domów jednorodzinnych, czyli zwykle obiektów zaliczanych do tzw. pierwszej kategorii geotechnicznej. Mówiąc w ogromnym skrócie, są one niewielkie i o prostej konstrukcji, posadowione na gruntach nośnych, jednorodnych i przy poziomie wód gruntowych poniżej poziomu posadowienia (proste warunki gruntowe). Teraz pojawia się pytanie na jakiej podstawie w takich sytuacji projektant ma określić kategorię geotechniczną konkretnego obiektu (domu)? W cytowanym powyżej rozporządzeniu zakres wymaganej dokumentacji różnicuje się przede wszystkim ze względu na kategorię obiektu budowlanego. Zgodnie z zasadą, że im trudniejsze warunki gruntowe i/lub bardziej skomplikowany obiekt, tym i wymagany zakres dokumentacji jest większy. Znajdziemy tam ogólny zapis:   § 4. 4 Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych.   Swoiste doprecyzowanie stanowi tu kolejny przepis:   § 6. 2. Dla obiektów budowlanych pierwszej kategorii geotechnicznej zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań oraz określenia rodzaju gruntu na podstawie analizy makroskopowej. Wartości parametrów geotechnicznych można określać przy wykorzystaniu lokalnych zależności korelacyjnych.   Najwyraźniej jednak powyższy zapis należy traktować jako zalecenie, nie zaś „sztywny” wymóg. Tym bardziej, że w przypadku obiektów zaliczanych do pierwszej kategorii geotechnicznej nie ma wymogu przedstawienia dokumentacji z przedstawionych badań. Wróćmy tu do § 7. 1., który należałoby interpretować wraz z kolejnymi punktami:   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną. 2. W przypadku obiektów budowlanych drugiej i trzeciej kategorii geotechnicznej opracowuje się dodatkowo dokumentację badań podłoża gruntowego i projekt geotechniczny. 3. W przypadku obiektów budowlanych trzeciej kategorii geotechnicznej oraz w złożonych warunkach gruntowych drugiej kategorii wykonuje się dodatkowo dokumentację geologiczno-inżynierską, zgodnie z  przepisami ustawy z  dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 163, poz. 981).   W związku z tym wytworzyła się praktyka, w której projektant zawsze sporządza opinie geotechniczna, lecz w przypadku pierwszej kategorii geotechnicznej nikt nie wymaga od niego przedstawienia w tej opinii dokładnych danych na temat gruntu. Danych wziętych chociażby z opisu i interpretacji odwiertów. Projektant przecież i tak bierze za to wszystko odpowiedzialność, a ostatecznie kieruje się swoją wiedzą i doświadczeniem. To całkiem rozsądne, bo w praktyce w takich prostych przypadkach rozbudowane badania nie są do niczego potrzebne. Trzeba zachować umiar, rozsądek i pewną proporcję nakładów i korzyści. Ponadto projektant jest często w stanie sporo wywnioskować już po takich robotach jak zrobienie wykopów pod szambo, przyłącze wodociągowe czy wiercenie studni.  
    • Dlatego sugeruję najpierw użycie farby separacyjnej.
    • Witam,  z początkiem października złożyłem wniosek o wydanie warunków zabudowy na dom jednorodzinny z garażem w bryle budynku. Dostałem informację z gminy, że decyzja zostanie wydana do 31.03.2025 (ze względu na dużą ilość wniosków spowodowanych zbliżającymi się zmianami). Zastanawiam się teraz jakie mam opcje aby w przyszłości móc postawić jednak też garaż wolnostojący/ budynek gospodarczy. Wolałbym poczekać teraz na tą decyzję która ma zostać wydana do końca marca. Czy później mogę zmienić warunki zabudowy, tak aby postawić garaż wolnostojący? jeżeli tak to za pomocą jakiego wniosku? i czy jeżeli zmiana warunków zabudowy nastąpi po 1 stycznia 2026 to czy warunki z automatu będą miały tylko 5 lat ważności? i jeszcze pytanie ile trwa sama zmiana warunków zabudowy (w internecie jest napisane miesiąc, ale aktualnie na warunki zabudowy w mojej gminy trzeba czekać 5 miesięcy, a teoretycznie mają na to 3 miesiące). Z góry dziękuję za informację :) 
    • Budowa, która powinna zakończyć się co najmniej 3 miesiące temu wciąż nie została skończona. Szef firmy budowlanej ciągle powtarza "nie nasza wina, skaczemy z budowy na budowę, są opóźnienia".   Jesteśmy w trakcie robót dachowych, które przez firmę budowlaną stale są przekładane. Do stanu surowego zamkniętego brakuje nam tylko/aż dachu. Ostatnio zaczął padać śnieg, a nocami słupki rtęci wskazują ujemną temperaturę. Czy może mieć to jakiś zły wpływ na więźbę dachową?
    • Komentarz dodany przez PornKup: Jestem przerażony. Oszuści podkładają papiery pod oczyszczalnie które nie istnieją i z problemem zostaje użytkownik który jest bogu ducha winny. nie dajcie się ludzie nabrać - trzeba żądać papierów i dopiero podejmować decyzje zakupu. modernizacja szamb to tylko wymiana na prawdziwe urzadzenie
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...