Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

Napisano
Dnia 16.12.2017 o 16:38, solange63 napisał:

Razowe ze wszystkich dostępnych mąk, z dużą ilością ziaren wszelakich.

Nie każdy ma wątrobę która trawi razowce  Calo się starzeje bo czas biegnie.

Napisano

Bardzo ciężkie leczenie civida powoduje że wiele rzeczy w życiu potrafi się zmienić bez naszej woli i skutki są bardzo negatywne. Mnie jakkolwiek to nie zabrzmi w szpitalnym łóżku dał duży prezent w postaci redukcji wagi (jeszcze na dziś nie mierzyłem) ale czuję na ponad 20 kg. 

 

I teraz to już na prawdę mógłbym zostać w. Obecnaj wersji. Bardzo zbiegł mi się żołądek. Choroba trwa ponad miesiąc nie jadłem 5 dni chyba najdłużej a tak ogólnie to jedną kanapkę. No tak czy siak jestem w punkcie jakim już byłem kiedyś na dukanie i potem poległem na stabilizacji. I teraz myślę co dalej.

 

Napisano
55 minut temu, gawel napisał:

Nie każdy ma wątrobę która trawi razowce  Calo się starzeje bo czas biegnie.

zawsze mi się wydawało, że trawienie zachodzi w żołądku i jelitach....o wątrobie nie słyszałem :scratching:

Napisano

Co zrobić aby nie utyć oto jest pytanie

 

Trzeba realnie i szeroko na wszystko spojrzeć i takie mam wnioski w kierunku co dalej:

1 w dietach zawsze limitujemy lub eliminujemy aby spowodować  efekt chudnięcia. Naturalnie więc powstaje podział na przed i po. Czyli okres diety i normalności. To moim zdaniem jest kolebka efektu jojo. Może więc od razu wprowadzić zasady odżywiania i pozbyć się tego problemu i efekt jojo?

2 regularniosc i terminowość jedzenia to podstawa. Testowałem w tym roku IF 16/8 i efekt był -14kg/60dni. Intermiten fasting czyli limit ,a jak czsu na jedzenie jest bardzo skuteczny polecam. Trzeba jeść powoli z przerwami czasem zje się mniej.

 

3 ilość jedzenia , kiedyś  nie uważałem że jest powodem nadwagi tylko rodzaj jedzenia miał znaczenie. Zamiast stosować piramidy WHO . Uważam że należy się skupić na inf od organizmu czego potrzebuje? Obecnie nie mam ochoty na. Mięso. Boli mnie brzuch po ciężkich chlebach i dlatego ponoć to zdrowe ale odpuszczę. Z resztą nie używam cukrów i rzeczy słodzonych oraz słodyczy i jest moja mocna strona.

4 trwający pobyt w szojtalu pokazuje że można jeść skromne posiłki i pomimo tony leków i choroby czuć się całkiem fajnie

 

5 minut temu, aaaa napisał:

zawsze mi się wydawało, że trawienie zachodzi w żołądku i jelitach....o wątrobie nie słyszałem :scratching:

Tak oczywiście ale po jedzeniu nie wiem czemu od razu puchła i kłuła może to przez polepszacze

Napisano
3 godziny temu, gawel napisał:

Co zrobić aby nie utyć oto jest pytanie

Najpierw należy sprawdzić, czy - AKTUALNIE, W TYM MOMENCIE Twojego życia - genetycznie i zdrowotnie, JEST MOŻLIWE, ŻEBY NIE PRZYTYĆ, oraz, czy JEST MOŻLIWE, ŻEBY ZRZUCIĆ NADMIAR KILOGRAMÓW...

 

Oczywiście, jak dowiesz się że NIE - nie można puścić na żywioł  swojego sposobu życia i odżywiania, ale ważne jest uświadomienie sobie tego faktu!

 

Nie piszę tu o sobie... od zawsze mam ok. 80 kg przy - kiedyś 174 , teraz 171 - cm wzrostu, może teraz te kilogramy nieco inaczej się rozłożyły :bezradny:, inaczej się poruszam, zmieniłem buty na takie z rzepami... ZAAKCEPTOWAŁEM TEN STAN RZECZY... chociaż i tak jestem najbardziej proporcjonalnie zbudowany ze wszystkich mężczyzn w najbliższej rodzinie... chodzi o syna (184 x 130 !!!) i zięciów (174 x 95  i  173x 90) 

 

Jest takie stare powiedzenie: jak chcesz zobaczyć jak Twoja żona/przyszła żona będzie wyglądać - popatrz na teściową/przyszłą teściową! I to w 95% się sprawdza!!!

Akurat w tych 5%  mieści się moja koleżanka małżonka i jest ok 20 kg "młodsza" w adekwatnym wieku...

 

Z mężczyznami jest już mniej takich powiązań... chyba...

 

Tyle dowiedziałem się z życia i instrukcji mojej córki - farmaceutki i dyplomowanej dietetyczki...

Napisano

Ja pomimo tego że nie trzymam idealnie diety, zależy też dużo od tego co robię, bo w zasadzie cały sierpień i wrzesień pracowałem ostro fizycznie i wtedy devolaj był co drugi dzień z frytkami, to wtedy skoczyła waga do 90kg. Natomiast kiedy wróciłem do swojej diety spadło na 87kg i się tak utrzymuje. Mnie Covid też raczej dopadł i wymęczył strasznie, tak że kac to jest nic jak czułem się codziennie rano przez tydzień. Wstawałem najwcześniej o 10tej, a w sobotę o 13tej. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek czuł takie zmęczenie. Węch i smak dopiero wraca po chyba 10dniu dniach. Teraz jest tak 60-70% tego co powinno być. Syn trochę łagodniej przechodzi, a drugiego i żony prawie nie ruszyło. A propos diety, ja staram się trzymać produktów z niskim indeksem glikemicznym i jeść raczej max co 5 godzin, ale na full. Teraz obczaiłem fajną aplikację do obliczania ładunku glikemicznego, węgli i błonnika. I co się okazało, myślałem że np makaron gryczany ma niski indeks, owszem ma, ale ma wysoki ładunek glikemiczny. Dlatego jak się chcę zdrowo jeść i utrzymać wagę, trzeba to raczej wszystko pilnować. Wyniki badań rok do roku mam dużo lepsze, pomimo tego że glukoza jest 6.05, a max powinien być 5.5. Ale ja z cukru nie jestem w stanie zrezygnować. U siebie w pracy kupuje po 7 zł/kg cukier trzcinowy i mimo wszystko łyżeczkę do kawy muszę wsypać. A jak mnie Covid wymęczył, to i po czekoladę co prawda gorzką i co jakiś czas po ciastka sięgam, bo po prostu kontrolka od paliwa się niestety świeci.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka





Napisano (edytowany)

Gratulacje! Podejścia do dobrego odżywiania. Jak dawno i długo chorowales na covid? Ja od 18 listopada i jesze jestem w szpitalu od 11 dni w tym

Ja daruję już low carbon i ducana. Mam boleści i te produkty nie dla mnie. Dodatkowo mam odrzut od mięsa. I to taki fizyczny i psychiczny.

Jednak zacząłem stosować intermiten fasting 8/14 i powiem tak jesie normalnie fajnie i zakupy też nie problem. Natomiast jednak nie używam cukru. A słodycze bardzo okazjonalnie.

 

 

 

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano

Dziś pierwszy dzień od dwóch tygodni normalnie się czuje, poza słabszym węchem i smakiem. Wydaje mi się że wątroba tej diety co stosowałeś mogła nie wytrzymać. Ja też bilirubinę mam przekroczoną o 1.5 raza. Jutro idę na USG bo mnie straszą kamieniem. Narazie zrezygnowałem z masła, smażonego i kalafiora, bo jadłem go codziennie i chyba on mi rozwalał wątrobe.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Napisano

Kalafior ? Poczciwy . No aż ciężko uwierzyć. Nie boje się tłuszczu ale używam bez naddatku. Tyle ile potrzeba a nie na oko. Smażę na prawdziwym maśle. Oleju nie używam ew do sałatek.

Napisano

Tak, bo kalafior wzdyma. Jak odstawiłem to w zasadzie z dnia na dzień się poprawiło. Zamieniłem na szpinak w liściach bo żelaza mi też brakuje, a co się okazało, że niedobór żelaza wpływa na ogólne zaburzenia odżywiania i efekt był taki, że mąciło mi się w głowie z głodu, a głodu nie czułem. Żona ma podobnie, ale dopiero dietetyk jej to wytłumaczyła jak to działa, a mnie lekarka powiedziała, że niedoborem MPV nie powinienem się przejmować.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

  • 3 miesiące temu...
Napisano

@daggulka - tutaj pisz ;)

ja się biorę za siebie, bo trochę się zapuściłem....zaczynam standardowo - od głodówki....

1-2-3 dni? Ile dam radę, a potem żelazne trzymanie się zasad

Napisano

No hej :)

Tak więc ..... miesiąc za mną i 4 kilo w dół. Została jeszcze dycha, żebym była w formie "jest ok, a cycki jeszcze zostały" :icon_lol:

Korzystam z aplikacji Fitatu w telefonie - liczy mi kcal. Mam ustawione 1450 kcal dziennie, przy czym 73 g białka, 32 g tłuszczu, 218 g węglowodanów, czyli 20% białka, 20% tłuszczów i 60% węglowodanów. Taki standardzik, który mi w miarę służy :)

 

 

 

drogi-pamietniczku-jestem-szosty-dzien-na-diecie-zaczely-sie-sny-o-podlozu-seksualnym-leze-naga-w-wannie-z-barszczem-pani-bukowa.jpg

Napisano

Cycki najważniejsze. To niedługo sylwetka osa. Tych węglowodanów nie da rady mniej? Ja teraz gustuje w kuchni indyjskiej. 100-150gr mięsa, max 50gr ryżu basmati, bo ma najniższy IG, reszta warzywa i to wszystko uduszone w 200ml mleka kokosowego. Ale i tak gratki!

Napisano

moje standardy są inne % ;) Jak już wrócę do jedzenia, to postaram się napisać konkretniej. ale pewnie w okolicy 60-70% tłuszczu, węgle 5-10% reszta białko.

Napisano

Ale jeszcze napiszę tylko - że najbardziej mnie motywuje regularne ważenie

Natomiast największa słabość - to podjadanie, bo lubię jeść. Co z tego, że jem zgodnie z zasadami, jak za dużo i mam tendencję do podjadania? :bezradny:

Jak to opanuję, to reszta sam przyjdzie...

  • 2 miesiące temu...
  • 6 miesiące temu...
Napisano

Normalnie szok!!!
Rok temu powziąłem postanowienie że będę się odchudzał ale bez kontroli w postaci ważenia się. 
Zastosowałem popularną dietę MR czyli mniej żreć. Bez umartwiania się ale mniej. No i przez ten rok czułem że chudnę, jesienią i zimą z kolei czułem że znowu tyję. I dzisiaj zważyłem się. 
I bingo,25 kg mniej niż rok temu. :yahoo:

Napisano (edytowany)

Piekny wynik :x

Gratuluje bardzo :icon_cool:

 

Mam do zrzucenia 12 kilo. Córa ustaliła mi dietę, mam fitatu do liczenia  kcal i  składników (białko, tłuszcze, i inne takie). 

Tylko trzeba było wszystko z lodówki wyżreć poświątecznie :icon_lol:

Juz czas. 

Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Napisano
1 godzinę temu, daggulka napisał:

Mam do zrzucenia 12 kilo. C

To nie ma na co czekać, stawy cierpią,:bezradny:

6 godzin temu, Buster napisał:

I bingo,25 kg mniej niż rok temu. :yahoo:

:santajump:

Napisano
6 godzin temu, Buster napisał:

Normalnie szok!!! 

dzisiaj zważyłem się. 
I bingo,25 kg mniej niż rok temu. :yahoo:

 

No Paaaaanie!
Super.
Najważniejsze że nie jakaś terapia szokowo-wykańczająca organizm, ale tak spokojnie 2 kilogramy w miesiącu.
Tak to się robi!

:)

 

 

 

 

Temat "Odchudzanie" ale wiecie, szkoda zakładać wątki nowe, to napiszę tutaj.
Ja całkowicie odmiennie walczę od pół roku o "Pogrubianie"
Też się pochwalę moim wynikiem.
W pół roku wskoczyło 12 kilo.
Jestem z siebie dumny :)
 

Napisano
14 minut temu, bobiczek napisał:

Temat "Odchudzanie" ale wiecie, szkoda zakładać wątki nowe, to napiszę tutaj.
Ja całkowicie odmiennie walczę od pół roku o "Pogrubianie"
Też się pochwalę moim wynikiem.
W pół roku wskoczyło 12 kilo.
Jestem z siebie dumny :)

Jak miałeś "pusty plecak", to czemu nie.B|

Może na wyspach wychudłeś?:scratching:

Napisano
3 godziny temu, daggulka napisał:

Piekny wynik :x

Gratuluje bardzo :icon_cool:

Dzięki :) 

 

2 godziny temu, bobiczek napisał:

Najważniejsze że nie jakaś terapia szokowo-wykańczająca organizm, ale tak spokojnie 2 kilogramy w miesiącu.
Tak to się robi!

Otóż to :) 

2 godziny temu, bobiczek napisał:


Ja całkowicie odmiennie walczę od pół roku o "Pogrubianie"
Też się pochwalę moim wynikiem.
W pół roku wskoczyło 12 kilo.
Jestem z siebie dumny :)

No to się chwali :) 

Napisano
2 godziny temu, bobiczek napisał:

 

Szpital, operacje te sprawy :)

 

 

A nie, to nie chcę takiego odchudzania  :icon_lol:

2 godziny temu, animus napisał:

:takaemotka:

 

No serio. Współczuję mu szczerze. Dobrze, że nie musi mówić .... bo łgałoby jak najęte :hahaha2:

Napisano (edytowany)
9 minut temu, daggulka napisał:

 

A nie, to nie chcę takiego odchudzania  :icon_lol:

 

No serio. Współczuję mu szczerze. Dobrze, że nie musi mówić .... bo łgałoby jak najęte :hahaha2:

Ciesz się, że widzisz jeszcze cale odbicie. :takaemotka:

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Dnia 2.04.2023 o 22:35, Dagmara94 napisał:

Ja stosując suplement schudłam ponad 11kg oraz odzyskałam energię i dobre samopoczucie :)


A ja jak jadłem ten substytut to pzytyłem w ciągu tygodnia 2,5 kilograma.
Co robiłem źle?

Napisano
4 minuty temu, bobiczek napisał:


A ja jak jadłem ten substytut to pzytyłem w ciągu tygodnia 2,5 kilograma.
Co robiłem źle?

Paweł ja bez substytutu idę do kibelka i ma 1 kg w 5 minut :icon_biggrin:

Napisano
8 godzin temu, bobiczek napisał:

ten substytut

To najwyraźniej był jakiś chiński substytut reklamowanego suplementu i być może opis był niefachowo przetłumaczony... a może był dla tych przeznaczony, którym potrzebny jest przyrost masy...

Do tego wniosku dochodzę siedząc na kibelku z telefonem na ręku w trakcie codziennego, porannego odchudzania średnio o 3/4 do jednego kilograma... tak średnio, oczywiście, bo nie chce mi się już codziennie sprawdzać tych ubytków...

Tylko - nie wiem dlaczego - utrzymuje się od kilku lat EFEKT JOJO - co rano się "odchudzę", to do wieczora mi się "odbudowuje"...

  • 4 miesiące temu...
Napisano

Ja nieważne czy staram się jeść zdrowo i nie jem słodyczy, czy nie patrzę na to co jem i te słodycze pochłaniam ważę ciągle w granicach 70 kilo. :( To jest dołujące jak mimo trzymania diety itd nic na wadze nie drgnie. I szybko moja motywacja znika jak wiem, że mogę zjeść czekolade a waga ciągle będzie 70 kg

Napisano

Mam podobnie. Na domiar złego, zaledwie przechodząc obok regału z pączkami tudzież czekoladą i wciągając zapach ... od razu mam 2 kilo więcej na wadze O.o

A serio .... u mnie z racji wieku metabolizm zwolnił. Sporo zwolnił. Musiałabym wdrożyć ruch, ale ja leniwa jestem :icon_redface: :icon_lol:

  • 9 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...
Napisano

bardzo ciekawy materiał, na podstawie najnowszych badań (zakończone w sierpniu 2024) - przez prawie 5 lat badali osoby na keto które miały ZNACZNIE wyższy LDL niż grupa kontrolna (Miami Heart, bardzo dobre parametry krwi i przemiana metaboliczna) - i okazało się, że mimo wysokiego poziomu cholesterolu nie ma żadnych śladów miażdzycy (mimo, że wg teorii cholesterolowej powinny być xD)

 

Ciekawy jest też dobór osób do badania - ktoś może zarzucić rasizm (a nawet powinien, bo przecież poprawność polityczna obowiązuje, prawda?), bo 90% badanych to biali xD  , jest wymieniony cały szereg kryteriów które musieli spełniać, żeby się kwalifikować do badania. Wszyscy wiele lat na keto.

 

Zerknąłem też do swojego archiwum - bo regularnie robię badania rwi - no i ja bym się chyba nie kwalifikował, hehe, bo mam za niski poziom LDL xD

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli szukacie sposobu na dekoracyjne i trwałe wykończenie drewnianych podłóg, mebli czy ścian – warto zwrócić uwagę na bejce olejne OSMO. To produkty, które zdobyły uznanie zarówno wśród profesjonalistów, jak i użytkowników domowych ceniących naturalne składniki, jakość oraz ekologiczne podejście do wykończenia wnętrz. Czym jest bejca olejna OSMO? Bejca OSMO to profesjonalny, barwiony podkład do drewna na bazie naturalnych olejów roślinnych. Dzięki brakowi wosków w składzie, bejca daje ogromne możliwości w zakresie intensywności koloru – od delikatnego podkreślenia struktury drewna po intensywne, nasycone barwy. Co istotne, nie tworzy na powierzchni warstwy lakieru – pigmenty wnikają głęboko w drewno, wyrównując jego odcień i podkreślając naturalne usłojenie. Gdzie można stosować bejcę? Bejce OSMO przeznaczone są wyłącznie do zastosowań wewnętrznych, idealnie sprawdzą się na: drewnianych podłogach, deskach i parkietach, stopniach schodów, blatach, meblach, ścianach i sufitach z drewna, a także na zabawkach dziecięcych i przyborach drewnianych – po wyschnięciu są całkowicie bezpieczne i przyjazne środowisku. Jak działa? Bejca sama w sobie nie jest pełnoprawnym wykończeniem – to etap barwienia, który należy zabezpieczyć woskiem twardym olejnym OSMO. Takie połączenie daje nie tylko wyjątkowy efekt wizualny, ale również trwałość i odporność na codzienne użytkowanie. Dlaczego warto? Naturalne składniki: cztery rodzaje oczyszczonych olejów roślinnych i wysokiej jakości pigmenty. Możliwość pracy z utwardzaczem – istotne dla profesjonalistów. Idealne do przestrzeni komercyjnych, gdzie czas to pieniądz – powierzchnia może być gotowa do użytku już następnego dnia. Ogromna paleta kolorów – od klasycznych odcieni drewna po nowoczesne, designerskie barwy. Podsumowanie Bejce olejne OSMO to doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy szukają naturalnych i trwałych produktów do barwienia drewna. Ich elastyczność, ekologiczny skład oraz profesjonalne właściwości użytkowe czynią je wyborem godnym uwagi – zarówno w domach, jak i w przestrzeniach komercyjnych.
    • Albo tylko znajdował się w miejscu, obok którego uderzył piorun. Bo piorun może zabić również z dalszej odległości, to zależy od okoliczności wyładowania atmosferycznego.  A do artykułu polecam ten temat   Jak sprawdzić, czy instalacja odgromowa jest niezbędna?
    • Komentarz dodany przez Paweł: Zgadza się, uderzenie pioruna jest rzadkie, ale nie niemożliwe. Wczoraj ogłoszono śmierć Auduna Groenvolda, norweskiego olimpijczyka w narciarstwie dowolnym, który został uderzony przez piorun podczas wycieczki do domku letniskowego.
    • W Polsce każdego roku burze powodują szkody warte miliony złotych. Zniszczone urządzenia, pożary dachów i porażenia prądem to realne skutki, które dotykają nie tylko właścicieli domów na odludziu. Czy wiesz, że piorun może spalić sprzęt, nawet jeśli uderzy kilometr od twojego domu? Sprawdź, jak skutecznie i tanio zabezpieczyć dom przed burzą. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacja-odgromowa/a/116255-piorunochron-chroni-dom-przed-burza
    • Komentarz dodany przez inżynier Mirek: Niestety w artykule zapomniano o podstawowym zadaniu jaki ma spełniać dach - szczelność, pełna ochrona przed warunkami atmosferycznymi, przede wszystkim opadami, aby wnętrze budynku było bezpieczne. Każdy wie, że obecnie układane dachówki, blachodachówki, blacha czy inne pokrycia dachowe nie są szczelne. Zwłaszcza w narożach, koszach praktycznie nie ma szans na szczelne wykonanie pokrycia. Dlatego ważne jest aby pod tą dachówką, blachą, blachodachówką wykonać w 100% szczelną warstwę. Niestety membrany paroprzepuszczalne nie nadają się do wykonania takiej szczelnej izolacji. Mają bardzo małą odporność na promieniowanie UV, przeważnie 2-3 miesiące, a najlepsze do 6 miesięcy. To nic w porównaniu do pap czy membran bitumicznych, które mają odporność na kilka a nawet kilkanaście lat. Poza tym podczas układania takiej membrany paroprzepuszczalnej często dochodzi do naderwań, rozdarć, które ciężko załatać. A poza tym trzeba pamiętać, że każda membran jest przebijana przez setki gwoździ, którymi przybijamy kontrłaty i łaty. A każde przebicie membrany paroprzepuszczalnej gwoździem to dziura, która jest potencjalnym miejscem przecieku wody. Przy papach nie ma takiego problemu - gwóźdź przebija papę, ale bitum uszczelnia się wokół tego gwoździa i nie ma zagrożenia, że woda będzie przeciekała. A co do paroprzepuszczalności to oczywiście jest ona ważna i potrzebna, ale tylko w niektórych przypadkach. Ogólnym założeniem jest, że izolacja termiczna nie może być narażona na zawilgocenie. Skoro od strony pomieszczenia ocieplenie jest chronione folią paroizolacyjną, która ma za zadanie nie przepuszczać wilgoci, pary wodnej to izolacja termiczna jest dobrze chroniona od spodu (od strony wnętrza budynku). A od góry ? No właśnie, żadna membrana paroprzepuszczalna nie ochroni izolacji termicznej przed wilgocią a nawet wodą. Potrzebna jest szczelna izolacja, która daje 100% gwarancji szczelności. Dlatego stosowanie membrany paroprzepuszczalnej montowanej tylko na krokwiach to igranie z wilgocią. A zawilgocona izolacja termiczna to strata ciepła, bo wilgotna izolacja termiczna przepuszcza ciepło. A to kosztuje. Więc to, że deskowanie i dobra papa czy membrana bitumiczna nieco zwiększają koszt budowy, to w bardzo krótkim czasie ten koszt zostaje odrobiony przez oszczędność na ogrzewaniu. I na koniec coś, co żadna membrana paroprzepuszczalna nigdy nie wytrzyma. Chodzi o ostatnio występujące gwałtowne burze i mocne porywy wiatru. Nie ma roku abyśmy w mediach nie widzieli tragedii ludzi, którzy doświadczyli zerwania dachu. Jak wygląda zerwany dach wykonany w wersji ekonomicznej to chyba każdy widział. Zerwana dachówka, blacha, membrany paroprzepuszczalnej praktycznie nie ma, widać strzępy ocieplenia. A deszcz pada i zalewa wnętrze. Tragedia. Natomiast dach wykonany w technologi pełnego deskowania po zerwaniu dachówek, blachy pozostaje sprawny i nadal zabezpiecza wnętrze przed deszczem. Takie pełne deskowanie z dobrą papą czy membrana bitumiczną jest praktycznie drugim dachem. Czy wobec tego stać nas na ekonomiczny dach z membraną paroprzepuszczalną? Czy jednak lepiej wybrać bezpieczne rozwiązanie dachu z pełnym deskowaniem i papą lub membraną bitumiczną? Odpowiedź jest prosta. Każdy potrafi wskazać bezpieczne rozwiązanie.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...