Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 315
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Mechanizm jest prosty, wilgoć z powietrza wykrapla się na chłodnych powierzchniach - oknach dachowych i krawędziach otworów, w których są osadzone. Wygląda na to, że właśnie te miejsca przemarzają, prawdopodobnie z racji wadliwego osadzenia okien (złe uszczelnienie brak izolacji w pobliżu okna). Na przemarzanie wskazuje szczególnie to nasilenie się zjawiska w okresie mrozów. Proponuję zacząć od poprawienia wentylacji. Z opisu wynika, że właściwie jej teraz nie ma. Powinny być nawiewy (np. nawiewniki okienne) w pokojach i kanały wyciągowe w łazienkach. Wentylacja grawitacyjna, z racji tego, że to poddasze, może być mało wydajna. Wówczas najprostszy wariant jej usprawnienia to dodanie działającego stale cichego i energooszczędnego wentylatora. Jak poprawi się wentylacja, spadnie równocześnie nasycenie powietrza wewnętrznego parą wodną. A jak będzie mniej pary, zmniejszy się ryzyko jej kondensacji (wykroplenia). Dodatkowo doraźnie ryzyko skraplania się pary obniży utrzymywanie wysokiej temperatury w łazience. Brak działania prędzej czy później skończy się zagrzybieniem.
  2. Wentylacja mechaniczna ma te wielką zaletę, że intensywność wietrzenia można regulować w bardzo szerokim zakresie, jest więc w pełni kontrolowana. Teraz się to czuje, kiedy na zewnątrz mamy nagle kilkanaście stopni mrozu. A co do starych kamienic i domów, to w nich faktycznie często jakość powietrza bywa bardzo dobra. Jedna przyczyna to często obecność kanału wentylacyjnego w każdym pokoju, wynikająca z dawnego sposobu ogrzewania piecami. Druga zaś, to duża wysokość pomieszczeń i ich spora kubatura. Ogrzać je trudniej, ale powietrze odbieramy jako świeższe niż przy niskich sufitach.
  3. Pewnie, że zły wykonawca zepsuje każdy, nawet najlepszy materiał. Ale jednak pole do "popisu" dla partaczy jest większe w przypadku kabiny bez brodzika i konieczności robienia tu uszczelnień. Chociaż nawet odpływ ze zwykłego brodzika nie jest głupcoodporny. Parę dni temu byłem w takim domku używanym sezonowo, gdzie odpływ zrobiono elastyczną, karbowana rurką tak ok. 1 cala średnicy. Zwężka sama w sobie już fatalna, a okazało się, że ten cienki plastik przegryzła mysz.
  4. W ramach powrotu do właściwego tematu proponuje uporządkować kilka spraw. Czym różni się praca kotła współpracującego z zasobnikiem akumulacyjnym od pracy kotła bez zbiornika, za to z podajnikiem paliwa? To właściwie dwie różne koncepcje ogrzewania. W układzie ze zbiornikiem akumulacyjnym pracujący kocioł ogrzewa dość duży zasobnik wody. To woda w zbiorniku odbiera z niego ciepło, niezależnie od tego, jakie jest akurat zapotrzebowanie na ciepło w domu, czy ciepła woda musi akurat płynąć do grzejników. Nie ma w tym momencie zbyt wielkiego znaczenia, czy zapotrzebowanie domu na moc grzewczą wynosi w danej chwili 5 czy 15 kW. Tak jak u PeZeta, który ma kominek z płaszczem wodnym bodaj 25 kW, a zapotrzebowanie dużo mniejsze. Po prostu niewykorzystany nadmiar ciepła zostaje w zbiorniku, do wykorzystania na później. Dzięki temu kocioł pracuje zawsze w optymalnych dla siebie warunkach ( w tym z mocą zbliżoną do nominalnej). Taki system dobrze się sprawdza przy kotłach zasypowych i kominkach z płaszczem wodnym. Palimy, to napełniamy nasz zbiornik akumulacyjny ciepłem. Ja woda już się podgrzeje do 80-90°C dalsze palenie jest już niepotrzebne. Ogień wygasa, nie marnujemy paliwa na podtrzymanie. A ciepło czerpiemy - w miarę potrzeby - ze zbiornika. Oczywiście, przy większym mrozie, sporą część oddawanego przez kocioł do zasobnika ciepła, będą od razu odbierać grzejniki. Ale i tak po stronie kocioł-zbiornik masz cały czas spalanie w optymalnych warunkach. Kotły z podajnikiem to z założenia inny sposób ogrzewania. Mają dostosowywać swoją chwilową moc grzewczą do chwilowego zapotrzebowania na ciepło w budynku. Pracując w sposób ciągły, bez wygaszania. I stąd właśnie regulacja mocy. Jednak zwykle ich minimum to 30% mocy nominalnej, a i to kosztem istotnego obniżenia sprawności. W domu erola kłopot najpewniej będzie polegał na tym, że nawet moc najmniejszych kotłów z podajnikiem będzie zgodnie z wszelkim prawdopodobieństwem zbyt wysoka. Czyli moc kotła nawet na minimum, też będzie często zbyt wysoka. A moim zdaniem dodawanie dużego zasobnika akumulacyjnego przy kotle z podajnikiem nie ma specjalnego sensu. Bo jak nim sterować? Dążyć do utrzymania ciągłej pracy, kosztem działania na wciąż na mocy częściowej? Ale wtedy mamy niską sprawność. A co do sprawności polecam materiał z bloga ludzi, którzy pracują przy atestacji kotłów: https://zawijan.wordpress.com/poradnik-uzyt...awnosc-cieplna/ Najciekawsze dane są na samym końcu strony. Widać, że rzeczywista sprawność w normalnych warunkach eksploatacyjnych jest o ok. 10 punktów procentowych niższa nawet od uzyskanej na stanowisku laboratoryjnym nawet przy korzystnych warunkach. Zaś dla pracy z mocą obniżoną o nieco ponad połowę spadała o przeszło 25 punktów procentowych. Czyli taki procent paliwa został zmarnowany.
  5. Dlatego prosiłem wczoraj o zawieszenie dyskusji na Święta. Niech emocje opadną. Zaś Arturo niech przemyśli założenie odrębnego wątku, gdzie wyłoży swoje poglądy na ogrzewanie. Wyjaśni np. dlaczego dla domu 80 m2 budowanego z aktualnie obowiązującymi przepisami nie ma sensu instalować ani pompy ciepła ani kotła na paliwo stałe. Z porządną argumentacją. Na razie, pomimo powoływania się na matematykę i fizykę, dostaliśmy tylko osobiste przekonania autora. Na początek, może być wyjaśnienie skąd w ostatnim poście wzięło się roczne zapotrzebowanie na ciepło 3000 kWh, jako wielce prawdopodobne w takim domu? Nie chcę tu powtórki z dyskusji niczym z TB. Konkrety i bez inwektyw. W osobnym temacie, a nie zaśmiecanie całego działu ogrzewania. Na razie wszystkim życzę dużo spokoju w Święta.
  6. Erol, przypominam moje pytanie z postu #55: czy realnie bierzesz pod uwagę układ z kotłem zasypowym i zbiornikiem akumulacyjnym? W typie rozwiązania PeZeta? Z twojego pierwszego postu wynikało, że tak. A to nam zupełnie zmienia relację moc kotła / zapotrzebowanie budynku na ciepło.
  7. Napisałem o mojej sympatii do pomp ciepła i takim a nie innym przekonaniu na temat dostępnych na rynku kotłów na paliwa stałe. Czemu więc uważasz, że piszę o Twoich przekonaniach? Reszty szkoda nawet komentować. Po prostu z góry nie zakładam, że pompa ciepła, kocioł na paliwo stałe albo cokolwiek innego będzie w tym domu bez sensu. Zbyt mało o nim wiemy.
  8. W ramach czytania ze zrozumieniem: a gdzie tu napisałem, że chodzi Ci o pompy ciepła? Napisałem, żebyś wyłożył swoje przekonania na temat ogrzewania. We własnym temacie. A nie uszczęśliwiał nimi wszystkich na forum. W każdym temacie związanym z ogrzewaniem.
  9. Arturo, proponuję założyć własny temat na forum. Nie uszczęśliwiaj innych na siłę. Z wieloma Twoimi twierdzeniami się nie zgadzam, bo są mocno przesadzone i słabo uargumentowane. I to nawet przy mojej sympatii dla pomp ciepła i głębokim przekonaniu, że znakomita większość dostępnych na rynku kotłów na paliwa stałe jest, najdelikatniej mówiąc, mocno niedoskonałymi konstrukcjami. Załóż własny temat, jasno wyłóż swoje przekonania na temat ogrzewania, podeprzyj przemyślanymi, konkretnymi dowodami i kto chce, ten będzie prowadził dyskusję. W tamtym temacie. Na razie Twoje forsowanie „jedynie słusznej opcji” prowadzi do tego, że każdego kto zadaje konkretne pytanie i szuka konkretnej odpowiedzi bierze cholera.
  10. Proponuję zawiesić dyskusję w tym temacie na czas świąt. Jeszcze ktoś z nerwów dostanie niestrawności przy wieczerzy wigilijnej. Albo przynajmniej wrócić do właściwego tematu. Dywagacje, jakiej mocy grzewczej będzie potrzebował budynek nowy od 2020 r. możemy sobie w związku z tym darować. Proponuję przyjrzeć sie doświadczeniom PeZeta z eksploatacji układu kominek + zbiornik akumulacyjny. Przy małym zapotrzebowaniu ma to wiele zalet w porównaniu z kotłem z podajnikiem. Tylko czy dla Ciebie erol wchodzi w grę rozpalanie raz dziennie w kotle zasypowym i będziesz miał dość miejsca na zbiornik wody grzewczej tak z 1000 litrów? To dodatkowy 1 m2 zajętej powierzchni w pobliżu kotła. PS. Kolejne zaostrzenia przepisów dla domów jednorodzinnych wchodzą w życie od 2017 r. i 2021 r., a nie od 2020 r.
  11. Przeszkoda są koszty. Będzie miał 5 kW, a cenę taką samą jak 15 kW. I chętnych do kupna niewielu. Niedawno i kotłów 10 kW praktycznie na rynku nie było. Do producentów dociera dośc powoli, że takie małe kociołki też są potrzebne. PS. Zanim kupisz kocioł, sprawdź czy masz gdzieś w pobliżu serwis tej marki.
  12. Przede wszystkim wyprowadzenie ponad dach musi mieć pion. U Ciebie to ta rura narysowana z lewej strony, średnicy 160 mm to kanalizacja zbiorcza? Pion wyprowadzony ponad dach powinien być możliwie blisko miski ustępowej. Ewentualnie jeszcze zawór napowietrzający 50 mm w pobliżu umywalki - żeby nie wysysało wody z syfonu.
  13. Przy tak małym domu problemem może być to, że i 8 kW zwykle będzie zbyt wysoką mocą. Zapotrzebowanie na ciepło wyznacza się dla tzw. obliczeniowej temperatury zewnętrznej, około -20°C. Przy 0°C będzie potrzebna połowa tego. Kocioł będzie pracował z połową mocy nominalnej. A więc i z gorszą sprawnością. Dlatego sprawdzaj też jaką moc minimalną przewiduje producent (zwykle 30% nominalnej). Kocioł na pellety niczego pod względem mocy nie załatwia, bo mniejszego niż 10 kW i tak nie dostaniesz. Pomyśl ewentualnie o jakimś zbiorniku buforowym na wodę grzewczą (choćby taka typowa beczka 200 l). Trochę złagodzi to problem nadmiernej mocy kotła i umożliwi przepływ wody przez kocioł, nawet kiedy głowice termostatyczne pozamykają przepływ przez grzejniki przy chwilowym braku zapotrzebowania na ciepło.
  14. Jeżeli średnica tej studzienki jest większa, to możesz postawić ją na świeżej zaprawie/betonie i dorzucić jej jeszcze trochę od góry. Wtedy beton wokół studzienki zespoli się z tym u dołu. ja proponuję taką kolejność: - odkopać zasuwę na pół metra w głąb gruntu. U góry szerszy i zwężający się ku dołowi; - umocnić brzegi palisadą, ewentualnie zrobić z niej okrąg wbity w grunt wokół wykopu; - dać ubity piasek z cementem, albo do pełna (jak na moim poprzednim rysunku), albo zostawiając trochę miejsca poniżej tego kołnierza; - jeżeli zostawiłeś miejsce wokół zasuwy pod kołnierzem dopełnić to betonem. Na wierzch trochę betonu i piasku z cementem; - ostatnich parę centymetrów od poziomu gruntu wypełnić ziemią i niech rośnie tam trawa albo kwiatki. Wówczas zasuwa zostanie ustabilizowana w gruncie, podobnie jak robi się to z słupkami ogrodzeniowymi. A dzięki palisadzie nikt przypadkiem nie uszkodzi zasuwy ani nie wjedzie na nią kosiarką.
  15. Najmniejszą moc z kotłów z podajnikiem dostępnych na rynku ma prawdopodobnie LOGITERM duoMAX 8 kW http://www.logiterm.pl/index.php/2009/04/l...rm-duomax-8-kw/ Nieznacznie większą moc ma Ogniwo Ekoplus (10 kW) http://www.ogniwobiecz.com.pl/eko-plus/ Choć warto pomyśleć też o innych sposobach ogrzewania, bo przy niewielkim zapotrzebowaniu na ciepło koszty eksploatacyjne i tak będą dość niskie. A wobec małego metrażu pojawia sie problem, gdzie wstawić kocioł na węgiel?
  16. Jeżeli dasz poniżej tego kołnierza zasuwy dobrze ubity piasek z cementem (ewentualnie możesz go jeszcze na koniec trochę polać wodą) to będzie miał solidne oparcie. Piasek z cementem po prostu stwardnieje i ustabilizuje całość. Opcjonalnie możesz też rozrobić worek gotowej mieszanki betonowej i zrobić z niej taką poduszkę poniżej kołnierza, na około. Będzie to pewniejsze niż podpieranie takiego kołnierza bloczkami.
  17. Płyty , bloczki itp. nie są konieczne. Nabazgrałem tak na szybko przekrój. Jak obłożysz zasuwę postawioną na tym kołnierzu i rurę w której obraca się trzpień zasuwy piaskiem z cementem ewentualnie słabym betonem całość zostanie ustabilizowana. Na samą górę możesz dosypać trochę ziemi.
  18. Chodzi o taki koncentryczny układ jak na rysunku. Palisada może być np. w typie tej ze zdjęcia, ale wybór jest spory. Rysunek nieszczególny, ale to moja bazgranina na szybko w paintcie.
  19. Nie wiemy jakie wymagania ma czujnik. Najczęściej to 2 żyły. Zwykły miedziany 2×1,5 mm2, jak do instalacji oświetleniowej powinien być odpowiedni i nie trzeba przynajmniej martwić się o jego wytrzymałość mechaniczną i zaśniedziałe końcówki po paru latach Strata siły sygnału na długim przewodzie też znikoma. Miejsce - tak jak pisał Qubacen. Przede wszystkim bez bezpośredniego nasłonecznienia. Ale też niezbyt osłonięte (np. blisko rosnącymi iglakami), żeby temperatura przy czujniku nie była o kilka stopni wyższa od faktycznej. Czasem dobrać dobre miejsce jest naprawdę ciężko. W końcu mierzysz w jednym punkcie i przenosisz wynik na działanie ogrzewania w całym domu. Dlatego wybiera się raczej miejsce najzimniejsze, a dodatkowo w domu korektę, żeby nie grzało zbyt mocno, wprowadzają np. głowice termostatyczne.
  20. Zużycie prądu duże, ppodejrzanie duże. Ale zbyt mało wiemy, żeby coś rozstrzygać. Tak kontrolnie kup miernik zużycia prądu wtykany do gniazdka i za jego pośrednictwem podłącz grzałkę w zasobniku c.w.u. coś takiego: https://sklep.avt.pl/miernik-energii-230vac...ierz-55731.html Po kilku dniach będzie widać ile faktycznie zużywa. I podnieś temperaturę wody w kotle. Teraz jest zbyt niska. Na powrocie powinno być z 50°C.
  21. Istotna informacja dla następnych, którzy będą mieć ten sam problem. Drzwi zewnętrzne w bloku nie muszą być odporne na promieniowanie ultrafioletowe (UV), podobnie jak na deszcz, śnieg itp. Takie są często nazywane np. zewnętrzne wewnątrzklatkowe. W przypadku drzwi zewnętrznych w domu. Odporność na UV i warunki atmosferyczne to warunek konieczny. Jeżeli producent drzwi zewnętrznych nic nie pisze o ich odporności na UV, to odporne prawdopodobnie nie są. Czyli tylko do bloków. PS. Zabrakło w tym wątku drzwi z wypełnieniem z wełny mineralnej. Pod względem dźwiękochłonności to lepszy materiał niż styropian. Jednak dla drzwi jako całości krytycznym elementem często są uszczelki i ościeżnica. Trzeba szukać informacji o ich wskaźniku izolacyjności akustycznej (Rw).
  22. Leszekkozan, określ przynajmniej zgrubnie "warunki początkowe", inaczej robi się z tego wróżenie z fusów. Jakie ma być źródło ciepła? Przede wszystkim czy może od razu przygotowywać wode o odpowiedniej dla ogrzewania podłogowego temperaturze, czy też trzeba zrobić układ mieszający (dla kotłów na paliwa stałe)? Czy w domu mają być też grzejniki ścienne? Jak duża będzie powierzchnia ogrzewania podłogowego? To cały dom, jedna kondygnacja, czy może tylko łazienki? Specjalnego potraktowania wymaga pompa ciepła. Tam dąży się do utrzymania temperatury wody na możliwie niskim poziomie. W efekcie wskazane jest gęstsze ułożenie rurek i obniżenie różnicy temperatury pomiedzy zasilaniem i powrotem.
  23. Pompa samozasysająca, typowo jak w zestawach hydroforowych, jest w stanie zasysać wodę z głębokości do ok. 8 m. W praktyce, teoretycznie około 10 m przy idealnej szczelności itd. I to ograniczenie wynika z praw fizyki, konkretnie z wysokości ciśnienia atmosferycznego. Ale chodzi tu o wysokość od pompy do lustra wody. To tzw. wysokość ssania. Czym innym jest wysokość tłoczenia pompy. To wysokość na jaką pompa jest w stanie wypchnąć słup wody. Mierzy się ją od pompy do zbiornika wody. Wysokość tłoczenia może wynosić nawet kilkadziesiąt metrów i pod tym względem nie ma właściwie ograniczeń – w razie konieczności można zastosować pomp o większej mocy albo innej konstrukcji (np. z dwoma wirnikami). A Jeżeli już ma być hydrofor to polecam zestaw z pompą zatapialną w studni i sam zbiornik hydroforowy w pomieszczeniu. Wtedy nie ma takich ograniczeń wysokości ssania jak w typowym zestawie hydroforowym, a przy tym mamy ciszę.
  24. Zbiornik może zgnieść, a czasem i wypchnąć z ziemi przede wszystkim napór wody gruntowej. Dlatego nie należy go zostawiać w stanie pustym. Gdy jest wypełniony napór z zewnątrz i od środka się równoważą. Wszystko zależy więc od warunków gruntowych. W suchym i piaszczystym gruncie zbiornik nawet po opróżnieniu wytrzyma. Ale ryzyko zawsze jest. Czasem zbiorniki z tworzywa/laminatu nawet kotwi się do betonowych płyt w wykopie.
  25. Dodałbym też peszle na rurkach ułożonych w tym korytarzyku. Wygląda na pomieszczenie wewnętrzne, a wiec o małych stratach ciepła. A przy takim zagęszczeniu rurek może tam być nawet nadmiernie ciepła podłoga. Pustka powietrzna pomiędzy rurą i peszlem zmniejsza oddawanie ciepła. A przy okazji folii pod rurki - ja wolę zwykłą czarną, bo można ją kupić w rolkach nawet do 6 m i układać bez połączeń. A równy odstęp można łatwo uzyskać przycinając 2 deseczki na odpowiednią szerokość i używając jak szablonu.
×
×
  • Utwórz nowe...