Dodałbym jeszcze samo mocowanie rury. I tej z PP i tej (mniemam stalowej) z kranikiem wypuszczonym do góry w celu czerpania wody. W betonowym kręgu można to fajnie połapać, przytwierdzić na sztywno, żeby nie poobrywać i nie porozszczelniać tego wszystkiego. A tak jak to jest luźno wpieprzone bez zaworów dodatkowych na końcu przyłącza, bez zaworu spustowego za nim, to taka kaszana będzie z możliwymi kiedyś złymi konsekwencjami (tfu,tfu,tfu 3x przez lewe ramię)