U mnie było podobnie.
Działki po bokach ogrodzone, bez zgody właścicieli abym mógł do swojej działki doprowadzić media, nie naruszając tych ich.
Wymyśliłem że zrobię toew tej drodze ze służebnością.
Kosztowało mnie ogromne ilości alkohol aby się integrować, kupowanie roślin fajnych do nasadzenia w miejscu odkładanych przez koparkę z wykopu ziemi, pogodzenia się że kiedy już za swoją ciężką kasę zrobiłem dojazd, wciąż parkowali mi on i jego goście pod bramą wjazdową, że nie mogłem wyjeżdżać i musiałem prosić aby mi na to pozwoli.
Nauczyłem się jednego.
Nigdy!
Nigdy nie kupiłbym więcej działki, do której dostęp miałbym tylko wtedy, gdy ktoś mi na to pozwoli.
Nie gniewaj się z sąsiadem.
Zgodzę daj na sprawy mało istotne.
Trawa odrośnie.
Rośliny nasadzisz.
Ale będziesz miał pewność że kiedy pojedziesz na narty, do Egiptu latem, czy teściów odwiedzić na Wielkanoc, sąsiad zajrzy czy ktoś się nie szwęda na posesji, podkarmi kota, a nawet gdy zaufasz i się zaprzyjaźnisz - podleje w domu kwiaty