Skocz do zawartości

bobiczek

Uczestnik
  • Posty

    9 902
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    141

Wszystko napisane przez bobiczek

  1. Autostradą

     

  2. Jak zawsze starasz się wprowadzić wygodną dla Ciebie narrację. Ustawa, która reguluje kwestie związane z wydawaniem decyzji o warunkach zabudowy w Polsce, to Ustawa z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która była kilkakrotnie nowelizowana. Niektóre z najważniejszych nowelizacji, które miały istotny wpływ na procedurę wydawania decyzji o warunkach zabudowy oraz na ogólne zasady planowania przestrzennego w Polsce to: 1. Nowelizacja z 2008 roku (Ustawa z dnia 29 sierpnia 2008 r.) 2. Nowelizacja z 2015 roku (Ustawa z dnia 9 września 2015 r.) 3. Nowelizacja z 2016 roku (Ustawa z dnia 16 grudnia 2016 r.) 4. Nowelizacja z 2020 roku (Ustawa z dnia 27 sierpnia 2020 r.) 5. Nowelizacja z 2021 roku (Ustawa z dnia 29 lipca 2021 r.) Jak widzisz, kilka ich jednak było i to w różnych okresach czasowych.
  3. Nie no. Są plusy. Ja u siebie oo latach, podmienilem kafelki, które nie przetrwały próby czasu na mrozie i słońcu - na kompozyt. Użytkuję od 3 lat i chwalę. Bez impregnowania, Karcher tylko wiosną na zielony osad po zimie - i jest naprawdę nieźle.
  4. Ale poznałem wroga, a to już coś. Uporam się z nimi. Wierzę głęboko.
  5. Są france. Są. Zacząłem w ciepłym tygodniu ostatnim widłami szerokimi głęboko zaciągnąć i wybiłem ich chyba 7 sztuk. A białe larwy a jakże. Były. Wyzbierałem co się dało.
  6. Fajnie byłoby zobaczyć jakaś mapkę sytuacyjną. Coś by wyjaśniła. Osobiście nie spotkałem się z takimi procentowymi udziałami w drodze dojazdowej. Przerabiałem u siebie dostęp do działki i przejezdność . Ale o udziałach procentowych odnośnie współwłasności nie słyszałem. Dlatego z zainteresowaniem słucham.
  7. Myślę że większość porad dotyczących Twojego pytania, rzetelnie wybrzmiała na Facebooku. Nie byłeś z nich zadowolony (nie wiem dlaczego). Tutaj może być podobnie.
  8. Aby nie być gołosłownym. Informacja z dzisiaj https://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/artykuly/9734501,najpierw-zakazali-palenia-tym-w-piecach-do-centralnego-ogrzewania-te.html oraz informacja z dzisiaj https://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/artykuly/9725642,koniec-domowych-kominkow-na-drewno-jaka-jest-prawda-o-tej-niedorzeczn.html
  9. Zdanie "ważne żeby planując dzisiaj ogrzewanie domu nie myśleć tylko w perspektywie tu i teraz." to banalny frazes. W tym kraju nie ma działa żadne planowanie ogrzewania domu. Zresztą nie działa planowanie czegokolwiek.
  10. Dobra rada. U mnie zrobione wcześniej na tynku gipsowym, wciąż wyłaziła wilgoć w innych pomieszczenia. Niekoniecznie powiązanych bezpośrednio z łazienką (bardziej z kabiną prysznicową) ale i tak wilgoć maszerowała w różne strony. Musiałem skuć do gołego pustaka, tynk cementowo-wapienny, solidna izolacja - i mam spokój. Gips na ścianach w łazience, szczególnie w strefach mokrych - sprawdza się słabiutko.
  11. Scena w Olsztynie wybudowana w ramach programu i funduszy z "Projektu Obywatelskiego" Cena pierwotna 450 tyś zł. Po negocjacjach z wykonawcą, jedynie 270 tyś zł. Koszt projektu - 25 tyś zł. Jest moc!
  12. Te bezobsługowe nigdy nie są tanie (z moich obserwacji) A taki kocioł na zgazowane drewno to i materiał musisz mieć wokół niedrogi, a i siekierką się namachać często trzeba. Poza tym pamiętam siebie przed i podczas budowy. Pierwotna decyzja - właśnie kocioł na zgazowane drewno. Za niewiele czasu później - kocioł na olej opałowy. Zmienia się - i decyzja o baniaku w ogrodzie, na propan-butan. W końcu podjąłem decyzję o gazie z sieci i nigdy nie żałowałem. Dwa sezony temu wymieniłem kocioł z otwartą komorą, na kondensat. No ale z tego co obserwuję, za chwilę znowu będzie katastrofa. I tak od lat.
  13. Dawno nie dyskutowaliśmy, a nadarza się okazja.
  14. Zgodnie z sugestią. Wycięte i spalone. Nowe odnogi zdrowe, niezagrożone. Pozdrawiam
  15. Mam problem i pytanie. Ta moja Albicja, wciąż pomimo przeróżnych ordynowanych środków, choruje. Zdjęcie z 26 stycznia. Pytanie do @Elfir. Co zastosować? Co to jest za choróbsko, bo wiele sprzecznych informacji. Pozdrawiam
  16. Też o tym rozmyślałem. Czy mógłbym tam sobie rozbić namiot, włożyć do środka materac, śpiwór i walić browary? Namiot stoi na moim. Nikogo nie zgorszy browar w moim gardle, zakryty tropikiem. Bym może zaciągnął chętną koleżankę na coś fajnego. Może ktoś mnie przeganiać jeśli nie będzie zgorszenie publiczne rozsiewane, czy nie? Zależało od gardła. Moje zawsze jedno.
  17. Tutaj jest chyba "pies pogrzebany". Bardzo często coś zostaje nam narzucone przepisami. Coraz mniej w kwestii przywilejów korzystania z prawa własności, coraz więcej w kwestii obowiązków. Zakaz palenia liści, nakaz segregowania śmieci, odśnieżania, zamiatania, ogrzewania swojej nieruchomości, koloru pokrycia dachowego, kolor skrzynki gazowej czy wycięcia swojego drzewa. Jest tego ogrom. Łącznie z prawem wywłaszczenia na cele publiczne. Za to przywilejów coraz mniej. Właściwie prawie wcale. Mojemu kumplowi odebrali uchwałą ogródek działkowy, ponieważ "nie użytkował go zgodnie z jego przeznaczeniem". Polegała ta "niezgodność" na tym że zamiast agrestu i glinianych krasnali na skoszonym trawniku rosły chwasty, które jemu nie przeszkadzały w organizowanym raz w miesiącu grillowaniu. Ale zabrali, bo prawo pozwala.
  18. Dodam coś jeszcze ważnego do uwzględnienia. Jeśli na tym chodniku ktoś złamie nogę z powodu źle odśnieżonej powierzchni, ma prawo wystąpić do właściciela o odszkodowanie z tego tytułu. I je nakazowo otrzyma! Tak! Przerabiałem prowadząc działalność gospodarczą. Rąbnął gość fikołka i głową w szybę wystawową, do szpitala, szyty, poleżał na obserwacji, prawnik mu podpowiedział co robić, wystąpił o odszkodowanie - i w zgodzie z prawem je otrzymał! Tyle że ja nauczony wcześniejszym doświadczeniem, byłem na taką ewentualność przygotowany. Kiedyś butelka szklana gazowana z zawartością "Ptysia", wybuchła w prowadzonym przeze mnie sklepie, pokaleczyło szkło dziewczynę i się okazało że "przechowywana była w niewłaściwej temperaturze", bo na etykiecie, ta właściwa była zaznaczona 6 stopni celcjusza. Latem kiedyś dawno, gdy nikt nie wiedział co to klimatyzacja. Ale etykieta sprytnie zapisana. Od tamtej nieprzyjemnej sytuacji, zawsze miałem solidne ubezpieczenie, od wszystkiego. Od fikołka na "moim" chodniku również. Ale piwa wypić już tam nie mogłem, bo to "przestrzeń publiczna" Tak stwierdziła kiedyś pani Strażniczka Miejska kiedy nakładała na mnie karny mandat. W sprawach związanych z odszkodowaniami, ani Straż Miejska, ani Policja, nie wspominały niczego w swoich służbowych protokołach i notatkach o "publicznej przestrzeni".
  19. Oczywiście. Wliczony każdego roku w urzędzie do wniesienia opłaty. Wolą tak. Kasa.
  20. Na chodniku. W kurniku. Na miedzy. Na ganku. Na ścieżce pod jabłonią. Wszędzie jestem u siebie - prawda? Zapisane w księgach wieczystych sądowych i płacę obowiązkowy podatek od nieruchomości. Czyli jestem u siebie. Czy jednak nie?
  21. Ale gdzie tutaj logika? Wypicie piwa na swoim - to przywilej Odśnieżanie swojego - to obowiązek. Dlaczego nie może to prawo własności być spójne?
  22. Wiem. Dlatego napisałem, że sam skok na dach i zapuszczenie kuli i szczotki to groszowe sprawy. Natomiast przegląd i wpis do systemu CEEB, był zdecydowanie droższy. Nie będę się spierał o wysokość kwoty, rok temu (2023) były takie jak moje wspomniane, tegoroczne sprawdzę i napiszę. Nikt nie deprecjonuje bezpieczeństwa użytkownika instalacji gazowej i gazowych urządzeń. Wspominam jedynie, że przeważnie tak to wygląda jak opisałem. Zakazać używania sprzętów w formie pisemnej, a jeśli wydarzy się nieszczęście, jestem kryty, bo przecież wyraźnie napisałem i dostarczyłem na piśmie. Jak sobie wyobrażasz zimą? Trzeba się pakować i wynająć hotel, najlepiej płatne na minimum 3 miesiące, z opcją przedłużenia.
  23. Nieprawda. Wciąż nie porównujemy Warszawy. Standard. Jak u każdego przedsiębiorcy. Swój PIT, VAT, ZUS, podatek od wynagrodzeń i zamyka swoją działalność gospodarczą co drugi w Polsce. Kominiarz ma lepiej, bo nie dochodzą koszty zużytego prądu na urządzenia chłodnicze, klimatyzatory, piece piekarnicze, taśmy produkcyjne, oświetlenie i resztę. Ten mój ma w biurze fantastyczny piec kaflowy nowej generacji na pellet drewniany Radzi sobie. Pisałem. Większa połowa na dzielnicy czyści bez rachunków. Czyści aby funkcjonowało. Pewnie tylko dlatego sobie radzi. Nauczyli mnie forumowicze czytać klauzulę ubezpieczenia. Zresztą sam miałem doświadczenia. Ubezpieczenie od zalania opłacane przez lata, wybudowana za płotem autostrada, prawie 2000 szpil betonowych zmieniających warunki wodne gruntu. Zalane piwnice momentalnie. Zgłoszenie ubezpieczycieliwi. Odpowiedź. "Szkoda związana z wodami gruntowymi uznana w momencie cofki od morza, spiętrzenia kry na rzece w obrębie nieruchomości...." Morze 600 km ode mnie, rzeka konkretna to tak z 60 km. Znam, znam... Instalacja elektryczna w firmie co trzy lata, na chacie chyba raz na 5. Pisz o czym nie wiemy, jeśli kiedyś chcemy skutecznie dochodzić ewentualnych odszkodowań od ubezpieczycieli, których polisy wykopujemy, a które w realizacji okazują się nie do wyegzekwowania. Tylko dlatego że nie wykonujemy tych zawartych w umowie drobnym drukiem zawartych postanowień
×
×
  • Utwórz nowe...