retrofood

Nosz kurna a jak powinienem? Właśnie nie są, w tym sęk. te na fotce @podczytywacz-a pozwalają jedynie na uchylanie okna, a nie na otwieranie. Oczywiście, chodzi o otwarcie z blokadą. Bo to co ja kupiłem ma w założeniu pozwalać na zablokowanie okna w dowolnym położeniu, nawet przy otwarciu na oścież. Bo ja już na szparki nie liczę, mnie szparki szkodzą, gdyż tylko przeciąg powodują, a nie pociąg...

Eksperci przecie...

Specjalistyczne forum budowlane...

Ja mam większe potrzeby, takie zbyt mocno mnie ograniczają.

Strzel fotkę i zamieść ją tutaj. A z adaptacją do moich okien już se poradzę.

Niemożliwe. Element z wajchą idzie na skrzydło, a ta blaszka z drugiej strony na ramę. Tylko w jakiej odległości od zawiasów? Się uchylają, ale czasem trzeba otworzyć, a tu wiatr szarpie skrzydłem ponad metrowej (szerokości. Wolę nie dostać nim po plerach, bo refleks już nie ten i uciekać nie ma gdzie.

A skąd by miały być? W sklepie z oknami są same okna. Prawe i lewe.

Jaka mniemanologia, taż to "wynalazek" powszechny jeszcze za komuny. We szkolnych oknach mieliśmy takie, ale kto wtedy myślał, żeby zapamiętać rozstaw mocowań...

Też można. Też. A gdzie tam skrajne, bardzo podobne. Najłatwiej jest wykorzystać istniejący profil konstrukcji sufitu i do niego mocować Elektrycy mają takie przyrządy do wyszukiwania przewodów, rur i wszelkich metali w ścianach i tego używają. Oczywiście, jeśli drobne przesunięcie lampy jest możliwe. A jeśli nie jest możliwe, to w płycie g/k wierci się otwornicą (taką do wycinania otworów na puszki) dziurę, przez tę dziurę wsuwa się drewnianą listwę lub kawałek profilu, i się go przykręca do płyty g/k. Przykręcić do niego należy też wycięte z płyty kółko. Potem wszystko zaszpachlować, zamalować, oznaczywszy wcześniej środek np. nitką i już mamy mocny fragment sufitu, który każdy żyrandol (oprócz kutych ze stali) wytrzyma. Tak jak wspomniał @animus

Kupiłem se takie cuś. Ładne, wiem, ale nie wiem jak się to cuś montuje. Metodą prób i błędów na pewno doszedłbym do właściwego położenia, ale nie chcę dziurawić okna nadmiernie. Do sprzedawcy mnie nie odsyłajcie, bo tego też nie wie i rysunków z wymiarami nie dodaje. Podobnie jak producent. Powiedział mi, że wytwarza ten przytrzymywacz tak długo, że już zapomniał jak go montować. Pomożecie?

Gratulacje dla Administracji! `Cenzura za Gierka niech się przy was schowa. Okazało się, ze na forum zakazane są nawet e-lekcje, gdyż taki link został usunięty jako niepraworządny. https://eszkola.pl/historia/trojpodzial-wladzy-wedlug-monteskiusza-5452.html Bawcie się dalej, bawcie, tylko nawet nie marzcie o tym, żebym nie miał własnego zdania o waszej polityce tchórzostwa i uników.

Ale to Cię znacznie chroni od przepięć spowodowanych wyładowaniami atmosferycznymi. Natomiast ochrona od porażeń na razie będzie działać prawidłowo. Jak długo? Tego - jak pisałem - nie wie nikt. Może być lat kilka, może i kilkadziesiąt.

Oczywiście, że nie. W Twoich warunkach to by nie miało żadnego sensu. Działka w lesie, jeszcze napisz jak będzie zasilany. Linią napowietrzną czy kablową?

Przecież nie tłumacz mu, że to instruktażowe. poproś jedynie o skomentowanie tekstu Nie musisz nawet mównic, że to ja jestem autorem tych tekstów.

Połóż na to najtańsze panele i po sprawie.

Nie jestem pewien, czy gmina wystąpi do ZE o ich zgodę na warunki zabudowy. To nie jest zwykły słup sieci przesyłowej, tam jest transformator i rozłączniki na linii średniego napięcia.. Więc nie ma mowy o "tylko" sięganiu z drogi, to im nie wystarczy. Musi być dojazd do samych słupów sprzętem ciężkim i odpowiednia strefa dostępu. Zwykle około 16 metrów. PS. Chyba to nie rozłącznik a zabezpieczenia. Zdjęcie jest niewyraźne.

1.. Negatywne oddziaływanie na zdrowie wyrzuć z głowy, jest (jeśli w ogóle) zupełnie nieistotne. 2. O wiele, wiele większym problemem jest geometria działki, czyli wymagane minimalne odległości od budynków. W dodatku przepisy mają tendencję do zwiększania tych wymiarów do tego stopnia, że radzę Ci zrezygnować z tej działki. Bo co zrobisz, jeśli energetyka zażyczy sobie swobodnego dostępu do słupa (samochodem z dźwigiem!!!) plus strefa o promieniu kilkunastu metrów bez prawa do jakiejkolwiek zabudowy? Nawet studni tam nie zrobisz. W sumie z 12 arów niewiele ci zostanie. Ta działka w praktyce jest nie do zabudowania.

Był Tales z Miletu, Sedes z Bakelitu, ale jest też Sedes z Krainy Lodu.

A ile masz czasu na to zadanie? Bo zanim nauczysz się robić to właściwie, minie kilka miesięcy co najmniej. Więc jeśli masz czas to próbuj, Zanim się pomyśli o klejeniu, to klepki trzeba przebrać i posortować, a potem jeszcze policzyć ile brakuje. W powiększeniu widać, że część nie nadaje się do powtórnego wykorzystania. I pytanie zasadnicze. Klepki są mocno zużyte, co widać na zdjęciu powiększonym. Co to za pomieszczenie i jak bardzo zależy ci na jakości podłogi po naprawie?

Też jestem ciekawy jaki to elektryk. Bo że to ja mam w 100% rację w tej sprawie, wiem na 200%. PS. Daj mu te linki do poczytania, niech się podszkoli.

Tego nie wie nikt. Połączenia bednarki z drutem zbrojeniowym się spawa lub łączy zaciskami elektrycznymi (skręcanymi). Natomiast to co oni zrobili jest dobre na teraz. Nawet pomiary będą prawidłowe. A jakie będą jutro lub za lat parę? Tego nie wie nawet wróż Maciej. Ale wtedy naprawa tych połączeń będzie niemożliwa, czyli uziomu fundamentowego mieć już nie będziesz. A przecież jego ideą jest trwanie przez cały czas czas istnienia obiektu.

Ani trochę. To światło podczerwone, nie widzą go.

Mogą se obejść, co im jeszcze tramwaj podstawić? Ale z tego co pamiętam, to nie jesteś kobietą z wagą 49 kg. A tak w ogóle to pitaszki i owady przez płot przelecą, reszty menażerii nie potrzeba. PS A tak w ogóle, to boćki przyleciały.

Bociany przyleciały! http://www.bociany.przygodzice.pl

Dałem Ci linki byś przeczytała, że nie wystarczy. Majster zna się n łopacie, a nie na uziomach. Wszelki duch...