Musisz sam rozważyć czy to wystarcza, bo Ty najlepiej wiesz jak to wygląda w rzeczywistości.
Ja tylko powtórzę, że przy zwyczajnym dostępie powietrza, u mnie przez około 40 lat nie było żadnych problemów ze skroplinami pod blachą. Bez membran czy innych zabezpieczeń. I pod nową blachą też nie mam żadnych zabezpieczeń. Bo uważam, że w sytuacji pomieszczeń nie ogrzewanych, gdzie temperatura po obydwu stronach blachy jest zbliżona, skroplenia pary występują jedynie jesiennymi rankami, przy wysokiej wilgotności powietrza. A w dzień, kiedy temperatura się podnosi, to wszystko odparowuje. Ta wilgoć szkód nie czyni.
PS. Zwróć uwagę na przystanki autobusowe. Daszki z blachy i pod spodem nie rdzewieją.