-
Posty
23 738 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
406
Wszystko napisane przez retrofood
-
Bardzo ładne.
-
A weź wytłumacz dlaczego nie możesz wiercić.
-
Zwykłe listwy, dostępne w kazdym sklepie budowlanym, dobrać trzeba tylko odcień. Zamiast przykręcić możesz przykleić.
-
Kiedyś ludzie wiedzieli, że po lecie będzie później zima, więc kosili trawę, suszyli i w zimie mieli siano. A że dzieci nie biorą się nagle, ciąża trwa sporo miesięcy, więc należało o materac zadbać z wyprzedzeniem.
-
Było, było. Pamiętam pieruny w Wigilię, tuż przed wieczerzą. Działo się, działo...
-
Se cholera z calową deską poradził, wcale nie spróchniałą.
-
Do mnie oprócz pospólstwa przylatuje dzięcioł. Na starą jabłonkę. Szkodnik jakich mało. Zrobiłem dwa klata temu budkę dla sikorek, to otwór porozbijał i teraz szpaki mają wygodę. Jak powiesiłem słoninę dla sikorek na sznurku, to przyleciał, sznurek przeciął (sizalowy) i chyba uciekł ze słoniną bo nawet skórki na podwórku nie znalazłem. Juz się tak do mnie przyzwyczaił, że na dziesięć metrów podchodzę bo jest zbyt leniwy na wczesniejsze uciekanie.
-
Spuścizna.
-
Albo obywatel Rygi. Jak mam dokręcić na odległość zacisk przewodu neutralnego? Normalny elektryk wie, że to się sprawdza dziesięć razy, ale będąc na miejscu, a nie przy monitorze. Jakby w lecie, to można by winę zrzucić na przepięcie piorunowe, ale teraz...
-
A gdzie Twój patriotyzm?
-
Słaby. Przewody trzeba wymienić. Obowiązkowo! Normalne zjawisko, tzw. pływające zero. Przy nierównym obciążeniu faz napięcie międzyfazowe nie rozkłada się równo, lecz proporcjonalnie. Następuje zwarcie w najmniej odpornym odbiorniku a później efekt domina, tylko o wiele szybciej niż domino
-
To przez pogodę. A z lampą, to powieś na razie oprawkę z żarówką i daj sobie czas na rozejrzenie się po świecie. Na pewno do wiosny coś odpowiedniego wpadnie Ci w ręce i wydłużysz.
-
A pogrubianie też jest?
-
To też może Cię zainspiruje.
-
A masz antykoncepcję?
-
Przecież zaznaczył, że szkoda mu sprzętu.
-
Właśnie. Liczba pokoi dziecinnych może się ustali... Wszystko fajnie, nie zapominaj tylko o jednej zasadzie. Dopiero trzeci dom udaje się wybudować bez większych błędów. Galicjanin? To niedaleko. Bywam w Jasionce parę razy w roku. Ja ze Stalowej Woli.
-
Ponoć Vectra jest dobra.
-
To nie jest Prima Aprilis. 11 grudnia 2017 roku w życie weszło jednak nowe rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa "w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów oraz wymagań dla tablic rejestracyjnych". Kwestie oznakowania pojazdów reguluje obecnie artykuł siódmy i - składający się z trzech ustępów - paragraf 43. Jego pełną treść cytujemy poniżej: "1. Na pojeździe zarejestrowanym w Rzeczypospolitej Polskiej, który ma być używany w ruchu międzynarodowym, umieszcza się z tyłu na nadwoziu pojazdu znak z literami "PL". 2. Znak "PL" może być umieszczony na tylnej szybie samochodu w prawym dolnym rogu, pod warunkiem że będzie zapewniona wystarczająca widoczność znaku i czytelność liter. 3. Na pojeździe należącym do przedstawicielstwa dyplomatycznego państwa obcego umieszcza się znak z literami "CD", a na pojeździe urzędu konsularnego - znak z literami "CC". Przepis ust. 2 stosuje się odpowiednio." Powrót oznaczenia "PL" w formie oddzielnej naklejki, bo tak to wynika z grudniowego rozporządzenia ministra infrastruktury i budownictwa, to dziwna decyzja. Można ją wytłumaczyć na trzy sposoby Nie trudno zauważyć, że z zniknął zapis o braku konieczności stosowania "PL-ki" w przypadku, gdy znak "PL" znajduje się na tablicy rejestracyjnej. Dziś litery PL znajdziemy na znakomitej większości samochodów - wszystkie białe tablice, niezależnie czy mają unijne gwiazdki (wydawane od 2006 roku) czy biało-czerwoną flagę, zawierają litery PL. Liter tych nie ma jedynie na najstarszych, czarnych tablicach rejestracyjnych. Czy jeżdżąc bez naklejki PL narażamy się na jakieś przykre konsekwencje? Teoretycznie nie, dopóki nie wyjedziemy naszym autem zagranicę. W Polsce mandat za brak "PL-ki" to wysoce nieprawdopodobny scenariusz. Ponieważ ustawodawca wprost mówi o ruchu "międzynarodowym", policjant musiałby mieć podstawy, by sądzić, że użytkujemy nasze auto również poza krajem. W praktyce otrzymanie kary za brak nalepki możliwe jest chyba tylko na naszej granicy, gdy wracamy do kraju z zagranicznych wojaży. *** Powrót oznaczenia "PL" w formie oddzielnej naklejki, bo tak to wynika z grudniowego rozporządzenia ministra infrastruktury i budownictwa, to dziwna decyzja. Można ją wytłumaczyć na trzy sposoby. Bardzo możliwe, że w ogólnym rozgardiaszu, spowodowanym zapowiedzianą rekonstrukcją rządu (w nowym układzie infrastruktura i budownictwo zostały rozdzielone między dwa resorty) autor rozporządzenia posłużył się metodą kopiuj - wklej i, przenosząc fragmenty starego przepisu (z roku 2002) do nowego (z 2017), przypadkowo pominął punkt, stanowiący, iż naklejka jest niepotrzebna "Jeżeli na tablicy rejestracyjnej jest umieszczony znak "PL"". Być może ktoś uznał, i to jest drugie wytłumaczenie, że taki dopisek stał się zbędny, bo wynikająca z niego zasada: naklejka tylko wtedy, gdy na tablicy (czarnej) nie ma "PL", jest oczywistością. Jednak trudno również wykluczyć, że nakaz używania "pe-elek" nie jest skutkiem pomyłki czy wiary w domyślność czytelników rozporządzenia, lecz wynika z aktualnej, godnościowej polityki. Obecność znaku, wyraźniej niż dotychczas wskazującego, skąd przyjechał opatrzony nim samochód, ma podkreślać dumę powstałego z kolan narodu. Jak jest naprawdę? Tego zapewne dowiemy się od rzecznika prasowego ministerstwa, którego poprosiliśmy wyjaśnienie tej zagadki. Miejmy nadzieje nie będziemy musieli czekać ustawowych 14 dni, bo tyle ma czasu na sformułowanie odpowiedzi. Zaskakująca zmiana. Wraca nalepka "PL"!
-
1. Prawidłowo zalecają (dla siebie). Jak się zarabia narzut procentowy od kosztów (a projektant od kosztorysu) to najlepiej gdy materiały są ze złota. Wtedy za wbicie złotego gwoździa w bibułę można ładnych parę stówek zarobić. No i dodatkową premię od sprzedawcy tego gwoździa. Jeleń i tak zapłaci za wszystko. 2. Nie mam ochoty Ci tłumaczyć, że tacy uparci jak Ty poprawiają własnym sumptem uziemienie sieci ZE. Poczytaj opracowania dr inż. E. Musiała, tam jest to ładnie opisane.
-
1. Pisałem wyraźnie. Kabel pięciożyłowy to prezent dawany ZE Twoim kosztem i staraniem. Możesz go dać, Twój cyrk, Twoje małpy. Możesz zresztą dopłacać im 100% do każdego rachunku jaki będziesz w przyszłości otrzymywał, Twoja sprawa. Tylko zupełnie nie wiem po co. 2. Sam piszesz żeś nie elektryk, więc po co wypisujesz głupstwa? Aluminiowa instalacja domowa to nie aluminiowe przyłącze, więc nie porównuj komara z krokodylem. 16 mm2 Al zachowuje się inaczej niż 1,5 mm2 Al, poza tym w przyłączu nikt nie grzebie co drugi dzień. Ale tak samo jak w pkt 1. Twój cyrk, Twoje małpy. Masz kasę do wyrzucenia, to mozesz nia nawet ognisko rozpalać, mnie nic do tego. Więcej podpowiadał nie będę. Bo i tak wolisz robić po swojemu.
-
Post #14. Czemu nie przeczytasz? I po co Ci miedź, skoro możesz użyć trzykrotnie tańszego i lżejszego aluminium, czyli YAKY 4 x 16 mm2. I weźże już wybij se tę bednarkę z głowy! Beczki się nią wiąże, aby piwo nie wyciekło. Albo zachowaj ją na uziom otokowy, jeśli nie masz fundamentowego. Jak nie masz pięciu żył to nigdzie piątej nie podłaczasz, bo jej nie masz, jasne? Piąta żyła powstanie Ci z podziału PEN przy domu. Widzę, że jesteś gotowy narobić se bajzlu, czemu nie weźmiesz do tych prac elektryka?
-
Do wykopu powinna trafić ziemia, kabel, znowu ziemia, folia... zresztą, masz obrazek. https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/22547-wykonywanie-zewnetrznej-instalacji-elektrycznej