Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 688
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Sorry, ale nie rozumiem. Kogo obchodzi ile Ty masz kuchni w lokalu i, za przeproszeniem, misek ustępowych? To Twój i tylko Twój cyrk! Nic urzędom do tego. Oczywiście, pod warunkiem, że nie naruszasz części wspólnych. Czyli spróbuj zanalizować, czy "podział" mieszkania, który planujesz, nie wpłynie na wentylację, czy inne instalacje, użytkowane przez innych mieszkańców. W innych lokalach domu.
  2. Efekt zależy od nakładającego, bo one wszystkie są porównywalne. Kwestią zasadnicza jest wielkość ziarna, a nie nazwa. To jest rząd mikronów.
  3. Pytasz jako przyszły wykonawca? Jesli nie masz doświadczeń budowlanych to nie polecam. Jaka jest obecna szerokość otworu? Pokaż dół (próg) od strony balkonu. I jaka to strona świata?
  4. Ale nie masz ściany z niewytłumionego gipsokartonu (chyba).
  5. Postukaj w nią palcem. Jeśli nie usłyszysz pustki wewnątrz, to lepiej nie ruszaj.
  6. Na początku sprawdź instalację elektryczną. W sensie, czy na pewno jest dopasowana do oczekiwań i Twoich planów. Szczególnie w kuchni. Bo potem będzie za późno. Teraz jeszcze można coś dorobić, przesunąć, najtańszym kosztem. I tak jak piszesz, również inne instalacje. Wszystko, co jest (ma być) w ścianach. A w takim mieszkaniu przeżyć się da. Kilka dużych pudeł rozłożyć pod materac i nawet podłogi nie potrzeba.
  7. Czyli zamknijmy oczy na rzeczywistość, a zajmijmy się tworzeniem cudu. To chyba nie tutaj, polecam stronę www.wrozka.pl
  8. Ale one poza wiosną nie szlajają się byle gdzie. Żeby sobie nie wchodzić w drogę. Więc spokojnie. A tak na marginesie. Spirytus mrówczany uzyskuje się w zasadzie tylko w maju. Bo później mrówki mało jadu mają. I nie są tak agresywne. Wiesz jakie własności ma spirytus mrówczany? Jeśli nie, to zapytaj w aptece. No właśnie. Ekologiczna. Czyli nie kumuluje się w glebie, bo tylko to miałem na myśli, gdyż wspomniałaś o zanoszeniu w porzeczki.
  9. A co ma do tego działka? Piszę o sypaniu proszku w domu! A jeśli przeszkadza Ci jakieś mrowisko na ścieżce, to posypujesz wokół otworów wejściowych mrowiska. Ten proszek to nie jest żadna "mocna" chemia, Substancją czynna jest permetryna, Nieszkodliwa dla ludzi. Tu masz własciwości https://www.medonet.pl/zdrowie,permetryna---wlasciwosci--zastosowanie--srodki-bezpieczenstwa,artykul,1726675.html Permetryna działa w sposób kontaktowy i żołądkowy. Czerpana jest z ekstraktu kwiatu chryzantemy. Permetryna nie ulega bioakumulacji. A w glebie jest równa przykopanej chryzantemie.
  10. Nie wiem czy tak, bo nie wiem w jakim stanie to lokum będzie i jakie Ty (Wy) masz możliwości przetrwania. Bo inaczej jest mieszkać w remontowanym lokum będąc samotnym "budowlańcem", a inaczej jeśli ma się rodzinę. Ja dwa razy przeżyłem całkowitą demolkę swoich mieszkań i dwa razy remont od zera. Czyli od gołych murów. W drugim przypadku jeszcze trzeba było do tych murów doprowadzić, bo tynk płatami odpadał, trzeba było skuć wszystko. Ale w tym czasie do pracy nie chodziłem, no i rodzina była u tesciów. Inaczej się nie dało. Wiesz w jakim stanie jest mieszkanie? Jaki zakres prac planujesz? Może tu coś Ci podpowiemy?
  11. Materac kupuj na początku. Przyda się. I zapamiętaj, że wszystko co zrobisz w pomieszczeniach "do końca", będzie się niszczyło i brudziło podczas innych robót. Jeśli zamontujesz najpierw kuchnię, to po reszcie robót meble będą do wymiany. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Czyli do czasu zakończenia brudnych robót, reszta musi być eksploatowana na prowizorkach.
  12. Na mrówki jest proszek, bardzo skuteczny, chociaż niezbyt szybki. Sypie się go na ich drogi, one go zbierają i zanoszą do swojego mrowiska. I po kilku dniach już nie przychodzą. Ja zawsze na wiosnę mam mnóstwo gości w domu, bo to stary, drewniany budynek. Ale trwa to tydzień, maksymalnie dziesięć dni. A potem szczotka i... pozamiatać. Albo odkurzyć (resztki proszku). Do następnej wiosny spokój. PS. Tylko jeden, jedyny raz, ten scenariusz się nie sprawdził. Nieoczekiwanie, późną jesienią, pojawiły się mrówki. Takie wielkie, leśne. I przez kilkanaście dni nie mogliśmy zrozumieć skąd to się wzięło i dlaczego. Pomógł przypadek. Na szafie stal koszyczek wielkanocny, w którym dzieci (pewnie piłką) zbiły pisankę. Jajo było ugotowane, myśmy żadnego smrodu nie czuli, ale mrówki potrafiło zwabić nie wiadomo skąd! Pisanka wylądowała przy śmietniku, razem z posilającymi się mrówkami.
  13. Tak właściwie, jeśli jest prawdą to co piszesz, ze ściana zewnętrzna jest z gips kartonu, to tu chyba wszyscy są laikami. Ja przynajmniej nigdy czegoś takiego nie widziałem i nie mam takich doświadczeń, chociaż pyłu budowlanego nałykałem się sporo.
  14. Otóż to. Najpierw należałoby usiąść i zrobić bilans tego co było. Dlaczego? Otóż ja też na wsi mieszkam w starym domu. I to bez fundamentu. Tę rolę pełnią betonowe pustaki, ułożone wprost na ziemi. Bez jakiejkolwiek izolacji. I w zimie połowa domu właściwie nie jest ogrzewana. Bo i po co, skoro z niej nie korzystam? Ale żadnego grzyba tam nie ma. A dom swoje lata ma! Ale w sezonie, od wiosny do jesieni, okna są najczęściej otwarte. Dlatego do kwestii dociepleń należy podejść kompleksowo i dokładnie rozważyć, czy jest to potrzebne i niezbędne. Bo jeśli z tych pomieszczeń nie zamierzamy korzystać zimą, to docieplanie fundamentów można sobie darować. A w to miejsce, przede wszystkim zadbać o wymianę powietrza. I jeszcze jedno. Pod starymi domami, ziemia jest raczej sucha. Kiedyś nie budowano domów w kałużach., a od czasu budowy resztki wilgoci zdołały się ulotnić. Stąd trzeba zadać pytanie, skąd tam bierze się teraz wilgoć?
  15. Wszystko się zgadza. Chciałem tylko zwrócić uwagę kol. @Cieplik94, że wentylacja jest kluczem. Bo gdyby sama wilgoć była przyczyną grzyba, to po deszczu cały świat byłby zagrzybiony. A najbardziej morza, oceany, rzeki i jeziora. Ale tam, chociaż wody jest po uszy (a często i powyżej uszu), to grzyba nie ma.
  16. Ja swoje rozwiązanie przedstawiłem. Na początku. Ty natomiast sugerujesz metodę, generującą koszty przez cały okres istnienia instalacji. Myślenie inżynierskie zawodzi?
  17. Tiaaa... Można okrywać zmoczonymi zimną wodą szmatami. Parująca woda ochłodzi pomieszczenie.
  18. Brak ocieplenia nigdy nie jest przyczyną grzyba. Przyczyną jest wilgoć połączona z brakiem wentylacji.
  19. Łopatę? Do pieca chlebowego??? Profanacja! Musisz się zaopatrzyć w kociubę. PS. Drewno do pieca winno być długie, niemal na całą długość komory. Wtedy piec nagrzewa się równo. U nas w domu zawsze było drewno różnej długości. Do pieca kuchennego krótkie, a do chlebowego niemal dwa razy dłuższe.
  20. Można za to odwrotnie. Kupić dwie małe działki i postawić dwa domki do 70 m kw. bez pozwolenia, w formie bliźniaka. I wyjdzie z tego całkiem niegłupi (jeśli wyjdzie) dom 140 m kw. Proste!
  21. . Uzgodnij to z nią, bo co będzie jeśli ja Ci podpowiem, a ona się nie zgodzi? Jeden gość na przykład korzysta z okazji
×
×
  • Utwórz nowe...