Mylisz się. Bo to się nie dzieje z dziś na jutro, ale po kilkunastu latach różnice odczujesz naocznie. Ja miałem na instalacji wodnej zamontowane na przemian elementy ocynkowane z mosiądzem. Ale to były inne czasy, pustki w sklepach, więc brało się to, co udało się zdobyć. I tak było, że po kilkunastu latach musiałem wymienić wszystko. Zaledwie kilkanaście lat! To były zawory, manometr i łączniki, więc przepływu tam nie było juz niemal wcale, a jak hydraulik chciał zdemontować i wyczyścić, to wszystko zaczęło się sypać.
Będziesz miał to samo.
A hydraulicy wiedzą, ale milczą, a dlaczego, to chyba wiesz.
Przed laty, w listopadzie, spacerowałem ze znajomą po Moskwie i ujrzałem drogowców naprawiających ubytki w jezdni. Wylewali asfalt prosto na lód zamarzniętej kałuży. Pytam jej co oni robią. Gorący asfalt na nieoczyszczoną powierzchnię? A ona mi na to, że dzięki temu, u nich nie ma bezrobocia. Bo na wiosnę wiadomo, że trzeba będzie robić jeszcze raz.
Twoi hydraulicy tez to wiedzą. Dzięki temu nieźle zarabiają.