Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 979
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    454

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Z zewnątrz, to rozumiem. Ale odbudowanie wnętrz odradzam Nie te potrzeby, nie te warunki.. Miałem kiedyś okazję oglądać odbudowę XIX-wiecznej kamienicy bogatego, rosyjskiego kupca w Moskwie. Budynek został zniszczony w pożarze, ale kupił go jeden z banków i przeznaczył na swoją siedzibę. Bryła została odbudowana pod nadzorem konserwatora zabytków. Było sporo dawnych zdjęć i opisów, więc nie stanowiło to problemu. Ale całe wnętrze zostało wzniesione na nowo. Łącznie ze stalowymi słupami, które stanowiły nową podstawę konstrukcji, gdyż stare mury, po pożarze, były jedynie ozdobą. Konstrukcyjnie nie wytrzymałyby obciążenia. Na przykład na pijalnię wina.
  2. Bo się grzeją.
  3. Ale ze wspomaganiem fotowoltaiką. Przy własnym zużyciu energii wyprodukowanej, wszelkie nowe regulacje najmniej dotyczą prosumentów.
  4. To razem trzy fazy?
  5. O tym własnie wspominałem. Nie da się w pełni zmienić zamysłów projektanta sprzed wieku, które zrealizował w bryle budynku. Albo zmienić jest trudno i drogo. Ten sposób budowy jest inny niż współczesny i trzeba wreszcie dopuścić ten fakt do świadomości. Dlatego taki dom będzie miał mniejszy komfort użytkowania i znacznie większe koszty eksploatacyjne. Wypadałoby to zaakceptować PRZED podjęciem decyzji o remoncie.
  6. Też tak radzę, ale Pani się za to obraziła.
  7. Nie. W prima aprilis wszystko jest opłacalne.
  8. Oczywiście. Bo najbardziej opłacalne będzie właśnie 1 kwietnia.
  9. Na pierwszej fotografii, na dachu widzę chyba eternit... To niespodzianka. Kosztowna w rozbiórce i utylizacji. Zastanowiłem się więc, ile jeszcze takich niespodzianek jest w tym domu. I smętnie pokiwałem se głową. Tak się nie da! Ten dom jest nie do uratowania, jeśli myśli się w kategoriach finansowych. Będzie kosztował o 50 % więcej niż nowy, o porównywalnej powierzchni użytkowej. Trudno też będzie usunąć błędy rozwiązań technicznych z dawnych lat, bo na pewno takie są. Chociażby wspomniany wyżej brak izolacji poziomej. Tak samo trudno będzie go docieplić, co oznacza drogą eksploatację. Ale tak to już w życiu bywa. Jeśli masz miękkie serce, to musisz naszykować twardą doopę, żeby wytrzymać kopniaki, którymi cię życie uraczy. Dlatego moja rada jest taka. Zrób jeszcze trochę fotografii i porzuć sentymenty. Te ruinę trzeba rozebrać i nie tracić czasu ani pieniędzy. Nie warto.
  10. Tak, ale hobby kosztuje. A decydując się na nie, musimy wiedzieć ile tych kosztów będzie. Bo najpierw jest chlebuś, a komfort dopiero za nim.
  11. Nigdy nie przekonasz kogoś, kto wie lepiej.
  12. A czemu miałbyś nie móc? Sto lat temu wszystkie tak stawiano i wiele z nich stoi do dzisiaj.
  13. Zjeżdżalnia dla dzieci. Tylko ciekawe, co by na to powiedzieli strażacy.
  14. Tym bardziej, że syfony poziome istnieją (mam taki) i nieźle się sprawują. Nie trzeba więc na wysokości dokładać charakterystycznego wygięcia rury odpływowej, jak pod zlewozmywakiem w kuchni.
  15. Będzie pan zadowolony.
  16. Tu wysokości jest jak dla Mikołaja. Ho, ho, ho!''
  17. Więc póki czas. Skoro jest inna możliwość, to się nie wahaj. PS. Wyższy sedes to na starość jak znalazł. Podnieść się z wyższego jest o wiele łatwiej.
  18. No właśnie. Widzę, że rozumiesz. W niedziele mają dodatkowo wyostrzony słuch. I wszystko może im przeszkadzać. Ja już miałem, że muzyka z radia doprowadzała babę do szału.
  19. Pytanie zasadnicze. Miał inne wyjście? Ja mam na trasie cztery kąty proste, na dwóch metrach długości. I za Chiny Ludowe nie chciało wyjść inaczej. Więc odpowiedź brzmi tak: Owszem, spływ będzie utrudniony, ale przy zachowaniu minimum przyzwoitości i nie wrzucaniu do muszli worków po cemencie, wszystko powinno być w normie. Aha, ja mam jeszcze zamiast jednego kolana, odcinek rury harmonijkowej. Też spływu nie ułatwia. I już szósty albo siódmy rok używam muszli. Jeszcze bez kłopotów.
  20. Ależ oczywiście. Ale skoro u nas większość zbiera siły w niedzielę, to nie można im przeszkadzać odgłosami pracy. Po co drażnić sąsiadów?
  21. Jednak gruntować trzeba w poniedziałek, a malować we wtorek. Niedziela jest na zbieranie sił.
  22. Przez ponad rok nie udało się uruchomić baru na dworcu autobusowym w Kielcach. Powód: część pomieszczenia jest o 8 milimetrów za niska. Bar przy nocnej poczekalni i tunelu podziemnym wybudowano podczas zakończonego latem zeszłego roku remontu za ok. 70 mln zł. Urzędnicy zapowiadali, że będzie tam funkcjonował kebab, ale nigdy nie ruszył, chociaż nawet w przetargu wybrano najemcę. - Sanepid potraktował jako jedno pomieszczenie poczekalnię nocną [która działa-red.] i zaplecze gastronomiczne. Tymczasem część, gdzie stoją stoliki, to poczekalnia, która powstała w oparciu o inne przepisy i faktycznie jest nieco niższa niż lokale pod gastronomię. Problemem jest też słaby dostęp do naturalnego oświetlenia - mówi Barbara Damian, dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. Podczas kontroli wyliczono, że część pomieszczenia jest 8 milimetrów niższa, niż zakładają normy. Bar od roku czeka na otwarcie. Poszło o 8 milimetrów  
  23. Nie wpłynie. Zadbaj tylko o dokładne sprawdzenie trwałości połączeń. I warto rozważyć podzielenie obwodów o planowanym, dużym i częstym obciążeniu, na dwa.
  24. Zeskok źle wyprofilowany, nie będzie mógł wykonać telemarku. Wesołych Świąt!
×
×
  • Utwórz nowe...