Skocz do zawartości

ile kosztuje życie w domu jednorodzinnym?


Recommended Posts

Napisano

Koszty mieszkania w szeregowcu, to dobry wybór dla kogoś, kto potrzebuje większej przestrzeni, a nie chce bloku ani domu wolnostojącego, bo dzięki sąsiadowaniu przez ścianę po obu stronach z ogrzewanymi domami, nie odczuwa się aż tak wzrostu kosztów za ogrzewanie. Oczywiście jest drożej niż w mieszkaniu - wiem z doświadczenia, bo to już nasza trzecia zima w domu, ale taniej niż w wolnostojącym - siostra w takim mieszka. Dodatkowo dom jest bardzo dobrze ocieplony i zaizolowany - mam gwarancję dewelopera PBLechbud.

Napisano
58 minut temu, kazimierz19 napisał:

Koszty mieszkania w szeregowcu, to dobry wybór dla kogoś, kto potrzebuje większej przestrzeni, a nie chce bloku ani domu wolnostojącego, bo dzięki sąsiadowaniu przez ścianę po obu stronach z ogrzewanymi domami, nie odczuwa się aż tak wzrostu kosztów za ogrzewanie. Oczywiście jest drożej niż w mieszkaniu - wiem z doświadczenia, bo to już nasza trzecia zima w domu, ale taniej niż w wolnostojącym - siostra w takim mieszka. Dodatkowo dom jest bardzo dobrze ocieplony i zaizolowany - mam gwarancję dewelopera PBLxxxxxd.

Tekst nie ma nic wspólnego z obiektywna opinią, szemrana reklama i tyle. Ale jeżeli faktycznie płacisz drożej niż w mieszkaniu to ten deweloper co go reklamujesz odwalił kiszkę z twoim mieszkaniem w szeregowcu.

Napisano
2 godziny temu, Elfir napisał:

O jakim wzroście kosztów za ogrzewanie mówisz? Mnie się po wyprowadzce do domku koszty ogrzewania zmniejszyły w porównaniu z blokiem :)

 

2 godziny temu, mhtyl napisał:

Tekst nie ma nic wspólnego z obiektywna opinią, szemrana reklama i tyle. Ale jeżeli faktycznie płacisz drożej niż w mieszkaniu to ten deweloper co go reklamujesz odwalił kiszkę z twoim mieszkaniem w szeregowcu.

Dokładnie!!!

Napisano

Moja mama mieszkając na 48m2 w nieocieplonym bloku z lat 60-tych płaci miesięcznie za ogrzewanie gazowe więcej niż ja w swoim domu. Ma sąsiadów z boku, z dołu i z góry :)

Napisano
16 godzin temu, Elfir napisał:

O jakim wzroście kosztów za ogrzewanie mówisz? Mnie się po wyprowadzce do domku koszty ogrzewania zmniejszyły w porównaniu z blokiem :)

Elfir - i to drastycznie :)

 

@bobiczek - u nas w "okolicy" takich nieocieplonych bloków już niewiele zostało. Od kilku lat spółdzielnie sukcesywnie robią termomodernizację - i lepiej to wygląda i koszty niższe...

Napisano

W moich rodzinnych stronach sporo pojedynczych bloków po pgrach i nie ma co liczyć na żadne ocieplenia, więc nie jest to takie oczywiste, że każdy jest ocieplony. Najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem są mieszkania z tylko jedną ścianą zewnętrzną, kiedyś wynajmowałem przez rok takie, bardzo fajny układ, długi balkon, ale niestety mała powierzchnia.

 

Napisano

W domku najlepiej mieszkać w 2 rodziny. Czynsz dla spółdzielni wynosi około 500 zł. A więc na 2 rodziny daje to około 12 tys zł w rok. Pytanie, czy wyda się tą kwotę w ciągu roku na utrzymanie domu? Wg mnie nie.

Napisano (edytowany)

Roczne ogrzewanie (dom dobrze ocieplony) z CWU na 2 osoby to niecałe 1500 zł. Niecałe 2100 zł to prąd (350 * 6 m-cy) i pewnie z 1500 zł woda i ścieki (250 * 6 m-cy). Zaokrąglałam koszty "do góry". Daje to 5 100 zł/rok.

Do tego podatek od nieruchomości, powiedzmy 500 zł.  

 

 

A mieszkać w dwie rodziny? Jakieś kuriozum!

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)
Dnia 5.11.2015 o 11:12, PeZet napisał:


Koszty miesięczne / powierzchnia użytkowana / koszt utrzymania jednego metra kwadratowego:

 

Chyba mogę już napisać ile u Mnie:

Pow całkowita ( bez poddasza): 2,66 zł/m2

Pow. użytkowa: 3,97 zł/m2

A rachunek za mieszkanie 39 m2 dzięki któremu podjąłem decyzję o budowie domu:

 

39m2 ( w tym balkon 2m2) - 16,66 zł/m2

Dnia 20.04.2016 o 15:50, budowniczy2 napisał:

Koszt utrzymania domu jednorodzinnego zależy od lokalizacji. Musisz pod uwagę wziąć nie tylko ceny prądu i gazu, ale tak jak piszesz również paliwa do samochodu (jak mieszkasz za miastem to wiadomo, że więcej się go zużywa). Poza tym należy zdać sobie sprawę, że życie w domu jednorodzinnym uzależnia nas od samych sobie. Jak pęknie nam kran - sąsiad może nam nie pomóc jeżeli w okolicy nikt inny nie mieszka, albo ludzie tak samo jak my dojeżdża daleko do pracy.

Z tymi argumentami pozwolę  się nie zgodzić:

1) Dojazdy samochodem - mieszkam prawie 20km dalej od miejsca pracy - i dojeżdżam szybciej niż gdy stałem w miejskich korkach - różnica tylko w stanie licznika w aucie - paliwo bez zmian.

2) Trochę dziwna okolica - chyba że Bieszczady ;) - ja więcej pomocy sąsiedzkiej uzyskałem na budowie niż przez cały żywot w mieście, chyba że opieka nad dzieckiem - ale to też nie to, bo teraz jak dzieciaki przychodzą to się nawet tego nie odczuwa jak latają po podwórku.

Edytowano przez Draagon
korekta (zobacz historię edycji)
  • 5 miesiące temu...
Napisano

Witam Wszystkich Użytkowników na forum. jeżeli chodzi o życie w domku jednorodzinnym i koszty z tym związane, to trudno podać jakąkolwiek kwotę. Wszystko zależy od standardu jaki sobie narzucimy oraz szeregu innych czynników, jak instalacja grzewcza i źródło opału czy koszty poboru wody. Każdy przypadek będzie tutaj inny, indywidualny.

  • 3 tygodnie temu...
Napisano (edytowany)
Dnia 10.04.2009 o 12:29, krzysiek102 napisał:

Zwracam się z pytaniem do tych którzy wyprowadzili się z mieszkania w mieście do domku za miastem. Czy i o ile wzrasta miesięczny koszt życia w domu jednorodzinnym?

Na pewno dużym minusem są stałe dojazdy (do lekarzy, do kina, szkoła, praca, sklep itp.) to duże miesięczne koszty...

Średnie miesięczne koszty utrzymania domu 120 m są porównywalne z mieszkaniem 60 m. Dla przykładu czynsz za mieszkanie o takim metrażu na mokotowie wynosi ok. 800-900 zł + koszty eksploatacji. Także różnica zależy od metrażu i lokalizacji mieszkania/metrażu domu.

Edytowano przez migotka874 (zobacz historię edycji)
  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Dom znacznie taniej. Różnice oczywiście w ogrzewaniu, ale z tym też rożnie bywa. Warto rozdzielić jeszcze kwestie: własne mieszkanie, czy wynajmowane. Tutaj w ogóle pieniądze są ogromne...

Napisano

Przecież to wszystko zależy od tego, w jak dużym stopniu korzysta ktoś z wody, prądu itd.. Nie da się tego uogólnić... równie dobrze mieszkanie w bloku może okazać się dużo tańszym.

Napisano
18 godzin temu, SkyWalker napisał:

Przecież to wszystko zależy od tego, w jak dużym stopniu korzysta ktoś z wody, prądu itd.. Nie da się tego uogólnić... równie dobrze mieszkanie w bloku może okazać się dużo tańszym.

kiedy blok jest tańszy ?

jak coś trzeba wyremontować czy naprawić bo koszt rozkłada się na wszystkich mieszkańców

w sumie podobnie jak w domku tyle że w domku jedynym mieszkańcem jesteś TY .

w domku idzie więcej wody - trzeba trawnik podlać

w domku idzie więcej prądu bo masz więcej pomieszczeń do oświetlenia , jakieś pompki i inne cuda .

Ale nie masz czynszu , nie płacisz funduszu remontowego , i nikt nie bierze kasy za liczenie Twoich pieniędzy .

przy wynajmie - to już opłaca się kredyt zaciągnąć.

czego nie wycenisz ?

komfortu , spokoju i o ile okolica na to pozwala świeżego powietrza

Napisano
11 godzin temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

kiedy blok jest tańszy ?

jak coś trzeba wyremontować czy naprawić bo koszt rozkłada się na wszystkich mieszkańców

w sumie podobnie jak w domku tyle że w domku jedynym mieszkańcem jesteś TY .

Ale o domek bardziej dbasz - bo twój. Blok jest wspólny, więc różnie jest z tym szanowaniem wspólnego majątku.

Część prac możesz zrobić sam przy domku - w bloku raczej robią wynajęte osoby - a więc drożej i niekoniecznie porzadnie i oszczędnie .

Napisano

I nie ma się mniej lub bardziej upierdliwych sąsiadów za ścianą. W tych blokach budowanych obecnie to ściany z kg chyba bo słychać jak sąsiad tv ogląda, kolacje sobie robi czy do kibla idzie (mieszkałem pół roku). Odechciało mi się kupna mieszkania, teraz remontuję dom, idzie mi jak po grudzie bo to stare budownictwo i myśl technologiczna zabójcza (żeliwne rury kan.). Poza tym ogród, w ogrodzie grill, ognisko, hamak, własne warzywka i owoce. Dzieciaki mają gdzie się wybiegać. Roboty mam 2 x więcej ale jakbym miał wybierać raz jeszcze to zdecydowanie dom.

Napisano

A nie masz upierdliwych sąsiadów za płotem? Nie masz koszenia trawników w każdą sobotę od wczesnego poranka u wszystkich sąsiadów dookoła?

To dobrze trafiłeś - nie wszyscy mają takie szczęście  :bezradny::bezradny:

Napisano
1 godzinę temu, uroboros napisał:

A nie masz upierdliwych sąsiadów za płotem? Nie masz koszenia trawników w każdą sobotę od wczesnego poranka u wszystkich sąsiadów dookoła?

To dobrze trafiłeś - nie wszyscy mają takie szczęście  :bezradny::bezradny:

Taaaaa, w bloku za to walenie schabowych, w każdą niedzielę o 8.00 rano.

Jak kiedyś będzie 8.05 i nie usłyszę charakterystycznego pukania, będę musiała iść sprawdzić, czy sąsiadka żyje :icon_razz:

Napisano

:icon_eek:Schabowe:icon_eek:???

Oooo, nie!

Część nie ma na schabowego, ale większość sąsiadów na dietach i tylko słychać stukot - delikatny - noża o deskę przy krojeniu sałatek...

 

 

Napisano

Zresztą - czterech sąsiadów po cztery kotlety na obie strony rozbijane to w sumie może pół godziny i można odwrócić się na drugi bok i...

A koszenie trawy, potem coś przy żywopłocie, razy kilku sąsiadów - to jakby trochę dłużej :icon_rolleyes:

  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Dnia 1.03.2010 o 14:52, Sig napisał:

ogrzewanie - koszty masakryczne w domu, ale tylko w sezonie grzewczym

Nie ma reguły! Odpowiednio zaizolowany dom o niewielkim metrażu wcale nie generuje bardzo dużych kosztów ogrzewania. Wystarczy wszystko dobrze przemyśleć podczas budowy. Na pewno będą wyższe, niż w mieszkaniu w którym dodatkowo grzeje od sąsiadów, ale nie masakryczne.

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Żyjąc w mieszkaniu w bloku za 75 m kw płaciłem około 650 zł czynszu. Żyjąc w domku jak pójdzie mi opału na 4 tys zł to maks. Tutaj nawet nie chodzi o oszczędność, ale o komfort, możliwość posiadania własnego garażu itd.

  • 4 tygodnie temu...
Napisano

A poza kosztami, jak oceniacie ilość prac dodatkowych przy utrzymaniu domu? Wszak czas to pieniądz :D Mnie to zawsze bardziej przerażało niż koszty - te wszystkie niby drobne naprawy, prace w ogródku etc.

Napisano
1 godzinę temu, Kamiś001 napisał:

wszystkie niby drobne naprawy, prace w ogródku

Za drobne naprawy w mieszkaniu w bloku również płacisz ze swojej kieszeni - utrzymujesz wszystko to, co jest za progiem Twoich drzwi.

A na resztę - składasz się co miesiąc na funduszu remontowym, zarządzanym przez administratora obiektu - są to niemałe kwoty...

A ogródek? Nie lubisz pracy w nim? Nie chcesz kwiatków? Warzywek? Siejesz trawę, synek sąsiadów za nieduże pieniążki z radością Ci ją skosi i już! Albo - tak jak już widziałem - wykładasz wszystko kostką i ogródek masz z głowy :bezradny:

Napisano

Hm, w sumie nigdy tak na to nie patrzyłem, szczególnie z synkiem sąsiada :D Mam chyba takie przeświadczenie z domu rodzinnego, że własny dom to duża działka z kwiatkami i warzywkami właśnie, znoszenie węgla na zimę, martwienie się o dachówkę w czasie wichur etc. :D może i jest to obraz zafałszowany...

Napisano (edytowany)

Bardzo zafałszowany, zwłaszcza tym znoszeniem węgla. 

Nie porównuj domów sprzed 50 lat z nowoczesnym budownictwem.

Nawet dachówką możesz się nie martwić, jak wybierzesz inny materiał krycia.

 

No i duża działka - działka jest taka duża, jaką kupisz. Jak nie chcesz dużej, kupujesz małą.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Napisano

Dom p.u. 120 m kw. ogrzewam kominkiem z płaszczem wodnym - koszt opału ok. 2000 zł za sezon, temperatura w domu 22-25 stopni. CWU z solarów wspomaganych grzałką.

Napisano
Dnia 6.11.2017 o 16:50, Elfir napisał:

Bardzo zafałszowany, zwłaszcza tym znoszeniem węgla. 

Tak, węgiel sam się zaniesie do komórki.

2 godziny temu, anpi napisał:

Dom p.u. 120 m kw. ogrzewam kominkiem z płaszczem wodnym - koszt opału ok. 2000 zł za sezon, temperatura w domu 22-25 stopni. CWU z solarów wspomaganych grzałką.

Nie wnikam , Tobie pasuje takie ogrzewanie domku i ja to rozumiem, ale jak dla mnie jest to najgorsze z możliwych rozwiązań ogrzewania domu, przez cały sezon zamiast salonu ma sie kotłownię.

Napisano
2 godziny temu, anpi napisał:

Dom p.u. 120 m kw. ogrzewam kominkiem z płaszczem wodnym - koszt opału ok. 2000 zł za sezon, temperatura w domu 22-25 stopni. CWU z solarów wspomaganych grzałką.

Bardzo drogo mam podobny dom i za ogrzewanie prądem płacę mniej, mam kominek ale nie palę w nim bo opał jest za drogi.

Napisano

Nikomu, nawet najgorszemu wrogowi bym nie polecił jako główne źródło ogrzewania kominek z płaszczem wodnym.

1 minutę temu, gawel napisał:

Bardzo drogo mam podobny dom i za ogrzewanie prądem płacę mniej, mam kominek ale nie palę w nim bo opał jest za drogi.

Ale nie masz kominka jako jedyne  źródło ogrzewania. A kolega anpi ma i nie wiem kto mu tak doradził.

Napisano
3 minuty temu, mhtyl napisał:

Nikomu, nawet najgorszemu wrogowi bym nie polecił jako główne źródło ogrzewania kominek z płaszczem wodnym.

Ale nie masz kominka jako jedyne  źródło ogrzewania. A kolega anpi ma i nie wiem kto mu tak doradził.

kominek jako podstawowe źródło ogrzewania jest niezgodny z prawem budowlanym w Polsce.

Napisano
1 minutę temu, gawel napisał:

kominek jako podstawowe źródło ogrzewania jest niezgodny z prawem budowlanym w Polsce.

Też mi cos tak świtało, że kominek nie może być głównym źródłem ale nie chciałem pisać o tym nie będąc pewnym.

Napisano
1 minutę temu, mhtyl napisał:

Też mi cos tak świtało, że kominek nie może być głównym źródłem ale nie chciałem pisać o tym nie będąc pewnym.

Rysiu 100 razy już to pisał.

Napisano
8 minut temu, mhtyl napisał:

Nikomu, nawet najgorszemu wrogowi bym nie polecił jako główne źródło ogrzewania kominek z płaszczem wodnym.

Ale nie masz kominka jako jedyne  źródło ogrzewania. A kolega anpi ma i nie wiem kto mu tak doradził.

A gdzie napisałem, że to jedyne źródło ogrzewania? ;) Mam też kocioł elektryczny Kospel 12 kW.

 

9 minut temu, gawel napisał:

Bardzo drogo mam podobny dom i za ogrzewanie prądem płacę mniej, mam kominek ale nie palę w nim bo opał jest za drogi.

Dla mnie to niedrogo. A lubię mieć bardzo ciepło w domu. Próbowałem ogrzewać prądem w drugiej taryfie ale wychodziło jednak drożej.

 

13 minut temu, mhtyl napisał:

Tak, węgiel sam się zaniesie do komórki.

Nie wnikam , Tobie pasuje takie ogrzewanie domku i ja to rozumiem, ale jak dla mnie jest to najgorsze z możliwych rozwiązań ogrzewania domu, przez cały sezon zamiast salonu ma sie kotłownię.

Nic podobnego. Drewno jest ładnie ułożone we wnęce obok kominka. Popiół wybieram co kilka dni i wiadro wynoszę na zewnątrz. Wszystkie instalacje są schowane, widoczna jest tylko szyba kominka. Jakie są więc te cechy kotłowni w salonie?

Napisano
1 minutę temu, gawel napisał:

Rysiu 100 razy już to pisał.

Temat dawno nie był poruszany to i mi z pamięci lekko umknęło, a że osobiście nie posiadam kominka to i mnie to tak dosadnie nie dotyczy:icon_biggrin:

Napisano
9 minut temu, gawel napisał:

kominek jako podstawowe źródło ogrzewania jest niezgodny z prawem budowlanym w Polsce.

Kominek jako JEDYNE źródło ogrzewania jest niezgodny z prawem. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Jeśli mam kominek i inne źródło ogrzewania to kto i jak udowodni mi, które źródło jest podstawowe?

Napisano
2 minuty temu, anpi napisał:

A gdzie napisałem, że to jedyne źródło ogrzewania? ;) Mam też kocioł elektryczny Kospel 12 kW.

 

2 godziny temu, anpi napisał:

Dom p.u. 120 m kw. ogrzewam kominkiem z płaszczem wodnym - koszt opału ok. 2000 zł za sezon, temperatura w domu 22-25 stopni. CWU z solarów wspomaganych grzałką.

No to po co kłamiesz? :icon_razz:temat jest o kosztach a Ty napisałeś a raczej wymieniłeś je nic nie wspominając o kociołku elektrycznym, no chyba że prąd masz za darmo to wtedy nie wchodzi w koszt utrzymania domku. A tu nikt nie jest wróżą czy wróżbitą aby wiedzieć kto, co ma w domkuB|

Napisano (edytowany)
2 minuty temu, mhtyl napisał:

 

No to po co kłamiesz? :icon_razz:temat jest o kosztach a Ty napisałeś a raczej wymieniłeś je nic nie wspominając o kociołku elektrycznym, no chyba że prąd masz za darmo to wtedy nie wchodzi w koszt utrzymania domku. A tu nikt nie jest wróżą czy wróżbitą aby wiedzieć kto, co ma w domkuB|

Może trochę mniej agresji? Proszę mi bezpodstawnie nie zarzucać kłamstwa.

Mam kocioł elektryczny, bo przepisy wymagają aby kominek nie był jedynym źródłem ogrzewania. Nie oznacza to jednak, że ogrzewam prądem.

Edytowano przez anpi (zobacz historię edycji)
Napisano
1 minutę temu, anpi napisał:

Może trochę mniej agresji? Proszę mi bezpodstawnie nie zarzucać kłamstwa.

Mam kocioł elektryczny, bo przepisy wymagają aby kominek nie był jedynym źródłem ogrzewania. Nie oznacza to jednak, że ogrzewam prądem.

A gdzie Ty agresję widzisz? jeżeli podajesz koszty to chyba wiesz co wchodzi w jej skład.

Czyli jak pisałem, grzejesz cały czas kominkiem więc kotłownia w salonie.

Napisano
28 minut temu, mhtyl napisał:

A gdzie Ty agresję widzisz? jeżeli podajesz koszty to chyba wiesz co wchodzi w jej skład.

Czyli jak pisałem, grzejesz cały czas kominkiem więc kotłownia w salonie.

Bezpodstawnie oskarżyłeś mnie o kłamstwo - to jest agresja.

Możesz zdefiniować pojęcie "kotłownia w salonie"? 

Napisano

Jak u Ciebie kominek jest głównym źródłem ogrzewania to palisz w nim co dzień a nawet powiedziałbym że 24h/24h więc co wtedy zmienia się salon jak nie w kotłownię.

A co do agresji, jak nie umiesz poprawnie odczytać intencji z emotikonką na końcu zdania co trudno.

42 minuty temu, mhtyl napisał:

No to po co kłamiesz? :icon_razz:

 

Napisano
2 minuty temu, mhtyl napisał:

Jak u Ciebie kominek jest głównym źródłem ogrzewania to palisz w nim co dzień a nawet powiedziałbym że 24h/24h więc co wtedy zmienia się salon jak nie w kotłownię.

A co do agresji, jak nie umiesz poprawnie odczytać intencji z emotikonką na końcu zdania co trudno.

 

Widzisz - nie wiesz, a piszesz. Zaczynam palić po przyjściu z pracy ok. godz. 17-18 i palę do ok. 23, w największe mrozy dokładam na noc i jeszcze rano - czyli w sumie od 6 do kilkunastu godzin na dobę.

 

Możesz napisać co według Ciebie oznacza pojęcie "kotłownia w salonie"? Zauważyłem, że używają go głównie osoby, który nie mają i nie miały kominka, więc nie wiedzą jak wygląda palenie w nim ;)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 2.   Sander Standard Alu (płyta z folią aluminiową): W tym systemie rura grzewcza leży w styropianowym rowku, a na całej powierzchni płyty znajduje się cienka warstwa laminowanej folii aluminiowej. Folia ma za zadanie rozprowadzić ciepło z rury na boki, aby ogrzać powierzchnię między rurami. Jej skuteczność jest jednak ograniczona przez jej grubość – jest bardzo cienka. Działa, ale transfer ciepła z rury do płyty i na jej powierzchnię nie jest idealny.   System z radiatorami (płytami aluminiowymi): W tym rozwiązaniu w rowkach styropianu umieszcza się specjalnie wyprofilowane, znacznie grubsze (ok. 0,5 mm) płyty aluminiowe. Rura jest w nie wciśnięta, co zapewnia niemal idealny, maksymalny styk na dużym fragmencie jej obwodu. Taka płyta działa jak radiator – bardzo skutecznie "wysysa" ciepło z rury i rozprowadza je na swojej dużej powierzchni. Taki system jest w stanie przekazać do wylewki i podłogi trochę więcej ciepła przy tej samej temperaturze zasilania. Jest to rozwiązanie po prostu wydajniejsze.     Trudny temat, chyba nieopłacalne i prawdopodobnie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.   Nie powinien Pan traktować zakupu płyt Sandera jako błędu. To jest standardowy, popularny system, który w ocieplonym budynku sprawdza się dobrze. W Pana przypadku jego niższa (w porównaniu do radiatorów) efektywność jest po prostu brutalnie obnażana przez ogromne zapotrzebowanie budynku na ciepło.   Patrząc na przedstawiony problem z perspektywy ekonomicznej, optymalna strategia działania wydaje się jasna.   Należy zakończyć montaż ogrzewania podłogowego w oparciu o zakupiony system płyt Sander, a w następnej kolejności potraktować priorytetowo termomodernizację budynku. .   Takie podejście przynosi podwójną korzyść: po pierwsze, unika Pan strat finansowych, wykorzystując posiadany materiał. Po drugie, inwestycja w termomodernizację szybko się zwróci dzięki znacznemu ograniczeniu strat ciepła.      
    • 1.   Różnica temperatur (delta T) na poziomie 3°C na belkach rozdzielacza. W teorii, dla ogrzewania podłogowego za optymalną uznaje się deltę w przedziale 5-8°C. Pana wynik jest poniżej tego zakresu i wbrew pozorom, w tej konkretnej sytuacji, nie świadczy to dobrze o pracy instalacji.   Niska różnica temperatur między zasilaniem a powrotem oznacza, że woda przepływająca przez pętlę grzewczą nie zdążyła oddać wystarczająco dużo ciepła do podłogi. Woda wraca na rozdzielacz prawie tak samo ciepła, jak z niego wypłynęła. Może to wynikać z dwóch głównych przyczyn, zbyt szybkiego przepływu czynnika grzewczego oraz podłoga nie była w stanie "odebrać" więcej ciepła.   W Pana przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników.   System grzewczy "próbuje" wtłoczyć więcej ciepła w podłogę (stąd wysoka temperatura zasilania), ale ta, z powodu dużych strat, nie jest w stanie go zakumulować. Woda krąży więc w obiegu, oddając tylko niewielką część swojej energii, a reszta wraca do kotła.   Proszę spróbować delikatnie zmniejszyć przepływ na rotametrze dla tej  pętli. Należy to robić stopniowo, np. o 0,2-0,4 l/min i odczekać kilka godzin na stabilizację systemu. Celem jest sprawdzenie, czy delta T wzrośnie (np. do 5-7°C). Jeśli tak, oznaczać to będzie, że woda ma więcej czasu na oddanie ciepła. Proszę jednak pamiętać, że w warunkach dużych strat ciepła efektem może być niewielki spadek temperatury.   1.5-metrowy odcinek do pokoju jest cieplejszy, to jest normalne. Na tak krótkim odcinku strata ciepła z  rury PEX jest minimalna. Dopiero na dużej powierzchni w pokoju następuje właściwa wymiana ciepła.   Zasadą, której należy się trzymać, jest utrzymywanie optymalnej różnicy temperatur (ΔT) w przedziale 5-8°C. Jeśli pomieszczenie wciąż pozostaje niedogrzane, jest to jednoznaczny sygnał, że wydajność systemu podłogowego jest zbyt niska, by pokryć straty ciepła generowane przez budynek. W tej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie termomodernizacji (izolacja ścian, wymiana okien), która ograniczy ucieczkę ciepła i sprawi, że istniejący system podłogowy bez problemu poradzi sobie z ogrzaniem budynku.       
    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...