Skocz do zawartości

Myszy!!!


PeZet

Recommended Posts

ja ze starych lat pamietam taki sposób - wiadro - pergamin tłusty pachnący smalcem, boczkiem i co tam jeszcze owijano.
Na wiadro rozłożony z wodą - obciągnięty gumką-weką.
I nacięty w środku w kształcie krzyża.
Myszy do niego strasznie lgły.
Właziły do góry na papier.
Ześlizgiwały się po tłustym naciągniętym pergaminie - i w miejscu naciętym lądowały w środku wiadra napełnionego wodą.
Humanitarne może nie było ale skuteczne.
Pomysł podejrzałem w leśniczówce drewnianej roku pańskiego 1985 - z tym że tam to myszy latały po mnie w nocy na śpiworze - tak było "zamysione"
Spróbuj - a nóż coś odłowisz.....
Link do komentarza
Cytat

Można by nawet coś sprzedać leniwym kotom...



W przyrodzie wszystko ma swoje miejsce myszy też chcą żyć i masz pierwszych lokatorów .

np. widziałem jak głodujący pies łapał z powodzeniem myszy ,

albo jak byś miał kotkę to teraz wykociła by się i łapała wszystko co jej podlezie pod łapy bo miała by kociaki do wykarmienia .


Link do komentarza
potwierdzam : na myszy kot jest najlepszy .... u mnie myszy niet (być może czują zapach kota w obejściu i nie zbliżają się do domu) , dlatego mój kot myszy przynosi z sąsiedniej łąki żeby się pochwalić ... czasem udaje mi się jakąś uratować i wypuścić na wolność w lesie tudzież za tej właśnie łące ... za mientka jestem do zwierzaków icon_rolleyes.gif icon_lol.gif
za to w sezonie nornic jest mnóstwo i na to dziadostwo nie mam już siły ....
a zimą krety sobie wykopki urządzają ... kopiec na kopcu ... mimo tego, że na posesji jest ruch bo przecież kilka razy dziennie psy biegają...
i jeśli chodzi o nornice i krety mój kot nie daje rady niestety ...
Link do komentarza
Cytat

Piotruś ... rozbawiłeś mnie do łez .... :hahaha2:

dobre to masz , bedziesz zadowolony .... icon_biggrin.gif
no i koniecznie obserwuj preferencje żywieniowe Twoich regionalnych myszy ... bo wiesz : moje może lubią ser, a Twoje kiełbasę ... do końca pewien być nie możesz ... icon_lol.gif



Skoro Bobiczek pisze o papierze wysmarowanym smalcem, a Retro jeszcze mu plusa daje! A i kiełbasa przecież z tłuszczem! Daga, a co jedzą wszystkie myszy? Ziarno? Jak to nanizać na łapkę?
Link do komentarza
Gdzieś na łące może by się i znalazł. Latem to, oj, były, tłuuuste pajączyska.
Dziś nasłuchiwałem, czy myszy żrą styropian. Cisza. Ale łapki nietknięte. Jest szansa, że podjadają ziarno albo się wyniosły. Acha, rok temu jesienią po stole mym kuchennym wałęsała się mysz i wgryzała w torbę z chlebem.

Krakersy.
Petitki.
Torcik wedlowski.
Link do komentarza
Najłatwiej złapiesz myszy na czekoladę to jest ich przysmak

Cytat

ja bym spróbowała jeszcze na te krakersy ... bo słodyczy nie lubią , więc petitki i torcik zostaw dla siebie icon_biggrin.gif


Akurat u mnie zawsze od czekolad w spiżarni zaczynały jak były kiedys ale tylko 1
Link do komentarza
Cytat

Mam suszone muchy.


Poszukaj kiełbasy , sera itd... z co wydziela silny aromat .Są takie coraz częściej produkowane z dużym dodatkiem sztucznego aromatu ,to wabik na ludzi ale zadziała też na gryzonie.

Kiedyś na ten sam kawałek boczku z grilla złapały się trzy dzień po dniu .

Cytat

OK! To jest konkret. A z mej strony - zapraszam.
Weźmiemy krakersy i pójdziemy na strych... ... karmić myszkę???



Musicie się pospieszyć bo robi się coraz chłodniej a w dodatku myszy wyżerają ocieplenie więc spada z godziny na godzinę izolacyjność tej chałupy. Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
W firmie mam szczurka...
Koegzystujemy.
Ogryzł mi trochę kabli, to się zdenerwiłem i postanowiłem dokonać mordu.
- Bo trudnych wyzwań się nie boję!
I - Pomimo tego, że drań miał sporą przewagę fizyczną!
Mnie się łeb w szpary nie mieści!
Walczyliśmy może z tydzień...
Potem poszedłem po rozum do głowy!
icon_lol.gif

Postanowiłem POKOCHAĆ!
(mniej nerwów to kosztuje)
NAZWAŁEM drania! (Mortimer)

Teraz co jakiś czas zostawiam mu w tym samym miejscu jakie co do zjedzenia a on zostawił kable w spokoju.
Czasem, jak co robię, to wyłazi popatrzeć.
Siada se w kątku i obserwuje....
Kątówka czy wiertarka go już nie płoszy....
Pogłaskać jeszcze się nie pozwala...

Jak sprowadzi sobie babę i zrobi się ich więcej - to zacznę mordować!
Wtedy szanse wygrania się zmienią i ja będę miał większe!
Statystyka będzie po mojej stronie!
Będzie większe prawdopodobieństwo, że co upoluję.
Chyba jednak o tym wie...
icon_lol.gif

Może ponazywaj te myszy!
Jak już zaczynasz je dokarmiać to jesteś na podobnym etapie jak ja...
icon_lol.gif

Adam M.
Link do komentarza
U mnie na budowie były jakieś myszki i ptaszki, kiedyś przyjechałem z kotką (celem nie było polowanie). Zabrała się za poznawanie okolicy i polowanie na wszystko co się rusza i tak zdarzało się, że jednego dnia potrafiła przynieść z pobliskiego pola 3 myszki. Najbardziej rozwaliła mnie jak się zabrała za pisklaki... zobaczyłem ją jak ma 3 na raz w zębach, z czego jeden żywy, jeden na pół żywy i jeden trup. Po mojej interwencji wypuściła z mordy wszystkie to jeden odleciał, jeden nie dał rady ale się ruszał a ostatni sztywny.
Kotka w pełni domowa, młoda (półtora roku), ale strasznie ciekawska, strachliwa i zaczepna icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Poszukaj kiełbasy , sera itd... z co wydziela silny aromat .Są takie coraz częściej produkowane z dużym dodatkiem sztucznego aromatu ,to wabik na ludzi ale zadziała też na gryzonie.

Kiedyś na ten sam kawałek boczku z grilla złapały się trzy dzień po dniu .



Musicie się pospieszyć bo robi się coraz chłodniej a w dodatku myszy wyżerają ocieplenie więc spada z godziny na godzinę izolacyjność tej chałupy.



Trza im dać parę arkuszy styropianu w kącie, to se legowisko zrobią same i ocieplenia nie ruszą.
Link do komentarza
Cytat

Trza im dać parę arkuszy styropianu w kącie, to se legowisko zrobią same i ocieplenia nie ruszą.


Pozatykać wszystkie otwory. Wtedy te, co już weszły, może zdechną z głodu. Alternatywę mają - zejść na dół, do kuchni.
U mnie, myślę, że jest jedna. Intuicja tak mi mówi. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Chyba, że trafi się jak u mojego znajomego. Mysz sama powiesiła się w lodówce, bo tam oprócz światła to nic nie było...


To u mnie na wiosce kiedyś u jednego rolnika koń wszedł po drabinie na strych w stodole i jak zobaczył,że niema siana to sie powiesił.
Link do komentarza
Cytat

- Nic, tylko się gdzieś powiesić!
(Wszystko jedno czy w lodówce czy w lub za stodołą...)

Adam M.


Mówią,że najlepiej nad wodą się wieszać bo jak się sznurek urwie to jak się nie powiesi to się utopi icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

Mam nadzieję ze na Święta małą choinkę im postawisz z prezentami .



Mój szczurek popości do późnej wigilii!
Mam być w kilku miejscach...
Wrócę to dopiero wtedy... coś...
Odbije se w święta!

Ciekawe jak reaguje na sylwestra....
Suka to chowała mi się do kieszeni!!!
(Owczarek podhalański)

Adam M.
Link do komentarza
Cytat

Mówią,że najlepiej nad wodą się wieszać bo jak się sznurek urwie to jak się nie powiesi to się utopi icon_lol.gif



Zdziwił byś się.

Największym idiotą w Wielkiej Brytanii któregoś tam roku okrzyknięto faceta, który postanowił popełnić samobójstwo. I wyszedł z takiego właśnie założenia.
Postanowił powiesić się na drzewie nad wodą, ale żeby to było jeszcze bardziej pewne, to postanowił przed skokiem zażyć truciznę i jeszcze zeskakując z gałęzi strzelić se w łeb.
Tak też zrobił. Założył pętlę na szyje, zażył truciznę i skoczył, strzelając se w łeb.

Ale w pędzie nie trafił w łepetynę, tylko przestrzelił sznur. No i wpadł do wody, A wtedy odruchowo zachłysnął się wodą i wyrzygał truciznę, a okoliczni turyści na łódce wyciągnęli go z wody, bo nie mógł się bronić, będąc zajętym łapaniem oddechu.
Link do komentarza
Cytat

Zdziwił byś się.

Największym idiotą w Wielkiej Brytanii któregoś tam roku okrzyknięto faceta, który postanowił popełnić samobójstwo. I wyszedł z takiego właśnie założenia.
Postanowił powiesić się na drzewie nad wodą, ale żeby to było jeszcze bardziej pewne, to postanowił przed skokiem zażyć truciznę i jeszcze zeskakując z gałęzi strzelić se w łeb.
Tak też zrobił. Założył pętlę na szyje, zażył truciznę i skoczył, strzelając se w łeb.

Ale w pędzie nie trafił w łepetynę, tylko przestrzelił sznur. No i wpadł do wody, A wtedy odruchowo zachłysnął się wodą i wyrzygał truciznę, a okoliczni turyści na łódce wyciągnęli go z wody, bo nie mógł się bronić, będąc zajętym łapaniem oddechu.


No to jednym słowem miał pecha icon_lol.gif
Link do komentarza
Drugie miejsce zajął wtedy facet, który uprzątał strop nad piętrem budowy z resztek cegieł i podobnych śmieci.
Miał tam przy tym budynku zwykły bloczek wyciągowy, podwieszony na maszcie z krótkim ramieniem. Do haka zatem przywiązał beczkę, bo gruzu było dużo i ręcznie ciągnąc sznur, wyciągnął tę beczkę na wysokość stropu. A ponieważ nie było komu odchylić ramienia, żeby beczka stanęła na stropie, przywiązał sznur do podstawy tego ręcznego wyciągu i poszedł na górę. Tam pozbieral wszystko do beczki, która cały czas wisiała na sznurze i zszedł na dół, zamierzając odwiązać sznur i spuścić powoli beczkę na ziemię.
Ale beczka była załadowana! I gdy odwiązał w dół, to "pojechała na dół, a on, cały czas trzymając sznur, pojechał do góry.
W połowie drogi spotkali się. Beczka pieprznęła go w głowę, ale tylko bokiem, odrywając mu ucho u ubijając jeden bark. Ale sznura nie puścił, więc beczka gruchnęła o ziemię, dno puściło i cała jej zawartość wysypała się, a wtedy nie stanowiła już żadnej przeciwwagi dla niego. I teraz resztki beczki pojechały w górę, a on zaczął opadać.
W połowie drogi znów spotkał się z resztą beczki. Tym razem połamała mu ręce i musiał sznur puścić. Spadł na gruz, łamiąc obydwie nogi, a resztki beczki dołożyły mu w głowę.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

W firmie mam szczurka...
Koegzystujemy.
Ogryzł mi trochę kabli, to się zdenerwiłem i postanowiłem dokonać mordu.
- Bo trudnych wyzwań się nie boję!
I - Pomimo tego, że drań miał sporą przewagę fizyczną!
Mnie się łeb w szpary nie mieści!
Walczyliśmy może z tydzień...
Potem poszedłem po rozum do głowy!
icon_lol.gif

Postanowiłem POKOCHAĆ!
(mniej nerwów to kosztuje)
NAZWAŁEM drania! (Mortimer)

Teraz co jakiś czas zostawiam mu w tym samym miejscu jakie co do zjedzenia a on zostawił kable w spokoju.
Czasem, jak co robię, to wyłazi popatrzeć.
Siada se w kątku i obserwuje....
Kątówka czy wiertarka go już nie płoszy....
Pogłaskać jeszcze się nie pozwala...

Jak sprowadzi sobie babę i zrobi się ich więcej - to zacznę mordować!
Wtedy szanse wygrania się zmienią i ja będę miał większe!
Statystyka będzie po mojej stronie!
Będzie większe prawdopodobieństwo, że co upoluję.
Chyba jednak o tym wie...
icon_lol.gif

Może ponazywaj te myszy!
Jak już zaczynasz je dokarmiać to jesteś na podobnym etapie jak ja...
icon_lol.gif

Adam M.



Naprawdę piękna historia icon_smile.gif Gratulacje za inne podejście do sprawy icon_smile.gif Edytowano przez edwl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Wczoraj Mortimer "wlazł w szkodę"!

To, że czasem dożywiał się moim mydłem (zielone jabłuszko) jakoś tolerowałem...
Ale wczoraj?!...
Upaprałem łapy przy jakiejś robocie...
Polazłem, jak każdy normalny śmiertelnik je umyć.
Mydła - NIET!
Dwa dni temu podprowadził mi starą szmatkę (też do wycierania tego, co się napaprało).
Co on , do cholery, kombinuje?
Będzie se norę szorował?!!!
Bo - że wpieprzy tę szmatę to nie wierzę!
Już jak wpylał mydło, co widziałem po śladach jego uzębienia, to wydawało mi się, że i on, tak jak ja, jest jakiś "normalny inaczej"!

Co ogryzają Wasze gryzonie?

Adam M.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...