Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

Przylazłam sie przyznać , jak do AA niemalże .... jestem daggulka, mam 165 cm wzrostu , i ważę natenczas onegdaj 68 kilo icon_evil.gif .
Diety , suplementy , zmiana żywienia , ograniczanie kcal .... nic nie daje efektu. Odkąd rzuciłam fajki w lutym - mam na sobie 7-8 kilo więcej.

Ech ... na szczęście nie wyglądam na taką wagę , potrafię też nieźle kamuflować się ciuchami - ale źle mi z tym. Chciałabym wrócić do 60-62 kilo.
Teorię mam w paluszku .... wiem że powinnam wdrożyć ruch (choćby ten stepper który stoi w salonie pod ręką). Wiem, że przy ćwiczeniach dieta ograniczająca kcal i węglowodany powinna się sprawdzić.

Nie mam motywacji icon_cry.gif

Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

Teorię mam w paluszku ....


Nieprawda.
W paluszku to masz chaos.
Już dawno odechciało mi się tutaj udzielać, bo co jeden to "mądrzejsze" teorie tutaj wkleja. Ale teraz zwyjątkuję sobie... icon_wink.gif

A to jest proste jak budowa cepa: wzrost lub spadek wagi zależy li tylko i wyłącznie od tego czy spożywamy powyżej czy poniżej naszego zapotrzebowania kalorycznego (dotyczy osobników zdrowych). I nic więcej. Jednak dla prawidłowego funkcjonowania trzeba przy tym dostarczyć wszystkich składników odżywczych (w tym minerały i witaminy), bo inaczej odezwie sią organizm poprzez uczucie głodu, smaka na coś tam.

Mogę coś na ten temat miarodajnie powiedzieć, bo bez żadnych ćwiczeń i będąc ciągle syty, w ciągu niemalże roku pozbyłem się 36 kg (a od czasu kiedy mnie widziałaś schudłem jeszcze z 8 kg. Masakra!) i od dwóch miesięcy staram się tak ustabilizować żeby więcej już nie chudnąć. Nie jest to wcale takie proste!

Tak, jem także węglowodany pochodzenia zbożowego, w tym pszenicę, na którą tutaj regularnie spadają gromy. W zasadzie to jem wszystko, prócz żywności wysoko przetworzonej.

Zaczniesz odnosić sukcesy, kiedy zrozumiesz, że te wszystkie porady z dietami cud w tle (wszelkie Ducany, Lutze itp.) mają więcej wspólnego z sekciarstwem niż racjonalnym odżywianiem.
Jeśli nie potrafisz się zdyscyplinować, to wdroż coś w rodzaju NWT z absolutnym wyłączeniem gotowej żywności oraz słodkich napojów. Podziel posiłki na 4-6 dziennie i zapomnij o ważeniu się. Tak po prostu żyj.
No i trzymaj się. icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Przylazłam sie przyznać , jak do AA niemalże ....
Nie mam motywacji icon_cry.gif



icon_biggrin.gif
choby jo! icon_smile.gif identiko!!!


Cytat

to jest proste jak budowa cepa: wzrost lub spadek wagi zależy li tylko i wyłącznie od tego czy spożywamy powyżej czy poniżej naszego zapotrzebowania kalorycznego (dotyczy osobników zdrowych). I nic więcej.



no choby jo - niematotamto icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

A to jest proste jak budowa cepa: wzrost lub spadek wagi zależy li tylko i wyłącznie od tego czy spożywamy powyżej czy poniżej naszego zapotrzebowania kalorycznego (dotyczy osobników zdrowych). I nic więcej. Jednak dla prawidłowego funkcjonowania trzeba przy tym dostarczyć wszystkich składników odżywczych (w tym minerały i witaminy), bo inaczej odezwie sią organizm poprzez uczucie głodu, smaka na coś tam.


na razie się zgadzam



Cytat

Mogę coś na ten temat miarodajnie powiedzieć, bo bez żadnych ćwiczeń i będąc ciągle syty, w ciągu niemalże roku pozbyłem się 36 kg (a od czasu kiedy mnie widziałaś schudłem jeszcze z 8 kg. Masakra!) i od dwóch miesięcy staram się tak ustabilizować żeby więcej już nie chudnąć. Nie jest to wcale takie proste!


jest proste. Trzeba trochę więcej jeść, żeby bilans był na 0.


Cytat

Tak, jem także węglowodany pochodzenia zbożowego, w tym pszenicę, na którą tutaj regularnie spadają gromy. W zasadzie to jem wszystko, prócz żywności wysoko przetworzonej.


tak, już sobie wyobrażam, jak jesz tę pszenicę...żujesz ziarna?!?
wszystko co z pszenicy jest mniej lub bardziej przetworzone.
zdania na temat pszenicy nie zmienię. Zbyt wiele wiem na ten temat.

Cytat

Zaczniesz odnosić sukcesy, kiedy zrozumiesz, że te wszystkie porady z dietami cud w tle (wszelkie Ducany, Lutze itp.) mają więcej wspólnego z sekciarstwem niż racjonalnym odżywianiem.


nie zgadzam się z tobą w wielu kwestiach, ale przynajmniej cię nie obrażam. Ty mnie właśnie obraziłeś. I to bardzo
trzeba być ignorantem lub mieć wiele złej woli, żeby napisać o diecie Lutza że jest dietą cud lub porównać do sekciarstwa (o doświadczenia w stosowaniu diet niskowęglowodanowych nawet nie pytam)
i sam nie wiem co gorsze....

w temacie:
-16 :yahoo: Edytowano przez adiqq (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Mogę coś na ten temat miarodajnie powiedzieć, bo bez żadnych ćwiczeń i będąc ciągle syty, w ciągu niemalże roku pozbyłem się 36 kg (a od czasu kiedy mnie widziałaś schudłem jeszcze z 8 kg. Masakra!) i od dwóch miesięcy staram się tak ustabilizować żeby więcej już nie chudnąć. Nie jest to wcale takie proste!



Potwierdzam.
Moje dziewczyny obawiały się, że chudnę bo jestem chory, a nie dlatego, ze "racjonalnie" jem.
Jako argument - ty nie jesteś na diecie, jesz wszystko....... icon_lol.gif
Musiałem "nabić" wagę. 2 kg "przybrałem" po ponad miesiącu ..... icon_evil.gif
Teraz od nowa "ustawiam" sobie metabolizm, tak aby w ciągu roku zjechać do 80 kg i ustabilizować taką wagę.
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

Polecam ścisłą dietę roślinną...

... tytoń, chmiel, kawa, trawa. icon_cool.gif


Ja stosuję jeszcze dorywczo… żyto. icon_mrgreen.gif


Cytat

jest proste. Trzeba trochę więcej jeść, żeby bilans był na 0.


Masz jakieś doświadczenia w tym temacie, czy to taka porada, jak pozostałe?

Cytat

zdania na temat pszenicy nie zmienię. Zbyt wiele wiem na ten temat.


Tak, a ta Twoja wiedza jest właśnie na takim poziomie:

Cytat

tak, już sobie wyobrażam, jak jesz tę pszenicę...żujesz ziarna?!?
wszystko co z pszenicy jest mniej lub bardziej przetworzone.


Przecież w większości spożywamy żywność przetworzoną, pszenicy nie wyłączając. I słusznie, bo dzięki temu pokarmy stają się przyswajalne.

Cytat

nie zgadzam się z tobą w wielu kwestiach, ale przynajmniej cię nie obrażam. Ty mnie właśnie obraziłeś. I to bardzo
trzeba być ignorantem lub mieć wiele złej woli, żeby napisać o diecie Lutza że jest dietą cud lub porównać do sekciarstwa (o doświadczenia w stosowaniu diet niskowęglowodanowych nawet nie pytam)
i sam nie wiem co gorsze....


Cud diety przypominają mi sekciarstwo, bo opierają się na wierze w ich cudowne właściwości. Wyznawcy głoszą je przy tym, jak prawdę objawioną. Potępiają w czambuł wytyczne żywieniowców, dietetyków i instytutów żywienia. A Ty się w tym wręcz lubujesz. Krytykę swoją opierasz przy tym na tym, co przeczytasz w sieci, a nie na własnych doświadczeniach. To że można żyć bez chleba nie jest żadnym odkryciem Ameryki. Jak ktoś nie lubi go, to jeść nie musi. Ale nic Cię nie uprawnia do tego, żeby stawiać tezy o jego szkodliwości, bo akurat pieczywo pełnoziarniste (lub z przewagą mąk z pełnego przemiału) jest pokarmem zdrowym.

Nie chciałem Cię obrazić i zdaje się, że tego nie uczyniłem. Chcę jednak obalić rzucane przez Ciebie tezy w rodzaju „jesz pszenicę – nie schudniesz, a do tego będziesz chory, bo jest ona niezdrowa”. Zresztą podobne banialuki (zdaje się) były tu linkowane pod adresem mleka czy owoców(!).
Czytający ten wątek ludzie mają potem mętlik w głowach, a stając na wadze – przygnębienie.

Dodałem:
Zaletą stosowania się do indywidualnych planów żywieniowych ułożonych przez dietetyków (tych z prawdziwego zdarzenia) jest to, że zmieniają złe nawyki żywieniowe ludzi. Dlaczego "planów indywidualnych"? Ano dlatego, że w jadłospisie uwzględniają oni to, za czym ludzie przepadają i eliminują to czego nie lubią. Jeśli ktoś przepada np. za parówkami i pszennymi bułeczkami, to nie będzie musiał się z nimi definitywnie żegnać. Jeśli nie lubi np. sera, to nie będzie musiał go wsuwać itd.
Już po kilku miesiącach można odłożyć plany żywieniowe, bo nowe przyzwyczajenia zostają, i kierować się tym, o co „woła” organizm, pamiętając przy tym, że posiłki powinny być urozmaicone i maksymalnie pozbawione produktów wysoko przetworzonych, zwłaszcza słodkich soków i napoi. Ja odstawiłem swój plan żywieniowy bodajże po dwóch miesiącach.

Mam wrażenie, że czymś takim kieruje się właśnie bajbaga. A dowodem skuteczności jest redukcja wagi i umiejętność "zabawy" z metabolizmem (domniemam, że i ze zdrowiem jest OK).

Wszystko co tutaj piszę podparte jest moją roczną praktyką i efektami z niej wynikającymi. Nie polecam niczego, czego na sobie nie sprawdziłem. Byłoby miło gdyby udzielający porad robili podobnie...
Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Mam wrażenie, że czymś takim kieruje się właśnie bajbaga. A dowodem skuteczności jest redukcja wagi i umiejętność "zabawy" z metabolizmem (domniemam, że i ze zdrowiem jest OK).



Ja raczej jestem złym przykładem, bo w zasadzie moja "racjonalność" polega na zmniejszeniu ilości i zmiana godzin spożywanych posiłków, a nie doborem "jakościowym" - no może z jednym wyjątkiem, wyeliminowałem olbrzymie ilości pitej codziennie coli.

Raczej jestem zdrowy, a przytyłem dopiero po wróceniu do "zwyczaju" jedzenia, dobrze po godzinie 20, co zajęło mi tydzień (zwiększenie ilości jedzenia nie było skuteczne).

I prawda, że reguluję swój metabolizm - stosuję (zamiennie i w miarę potrzeby) albo b-01, albo olejek z oregano - ostatnio (trochę dłużej niż rok) tylko oregano.
Link do komentarza
To i ja popiszę (mam nadzieję) z Wami icon_smile.gif
Witajcie,mam na imię Krzysztof,latek mam sporo i ważę tyle co trzy daggulki - pozdrawiam,lubię czytać co napisałaś icon_smile.gif
Myślę że przyjmiecie mnie do swojego ekskluzywnego grona icon_wink.gif
Jutro zaczynam kolejny odcinek serialu pt. "od poniedziałku zaczynam się odchudzać"
Raz już schudłem 55 kg,niestety,prawie wszystko "odrobiłem" Będę odchudzał się sposobem poleconym przez lekarkę dietetyka z CZMP -jeść pięć razy dziennie po około 350 kcal w odstępach 2.5-3 godzinnych.Przed kilku laty zadziałało.
A schudnąć muszę bo kolana mi "wysiadły".
I to chyba tyle (optymizmu) na dzisiaj icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Krytykę swoją opierasz przy tym na tym, co przeczytasz w sieci, a nie na własnych doświadczeniach. To że można żyć bez chleba nie jest żadnym odkryciem Ameryki. Jak ktoś nie lubi go, to jeść nie musi. Ale nic Cię nie uprawnia do tego, żeby stawiać tezy o jego szkodliwości, bo akurat pieczywo pełnoziarniste (lub z przewagą mąk z pełnego przemiału) jest pokarmem zdrowym.


Ciekawe jak doszedłeś do wniosku że swoją krytykę opieram na podstawie tego co wyczytam z sieci?
intrygujące....znowu imputujesz.....
Akurat w naszym kręgu kulturowym życie bez jedzenia chleba właśnie jest odkryciem ameryki. Ile znasz osób które w ogóle nie jedzą pieczywa? Ja nie znam takich osobiście (oprócz siebie)
To że oficjalna wykładnia jest że pieczywo pełnoziarniste jest zdrowe wcale nie znaczy że ja się z tym muszę zgadzać.
Tak samo jak nie muszę wierzyć w to co mówią w TV i nie muszę się zgadzać z wieloma innymi rzeczami.
Oczywiście każdy robi to co chce i je to co chce....

Problemem w naszej dyskusji jest to, że ty chyba tak naprawdę nie masz wielkiego pojęcia nt. diety niskowęglowodanowej (stosowałeś?)...więc wszystkie twoje wypowiedzi o dietach niskowęglowodanowych (np. Lutza) traktuję z przymrużeniem oka.


Cytat

Nie chciałem Cię obrazić i zdaje się, że tego nie uczyniłem.


nie no, oczywiście że nie..wcale.....przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś....
to że odżywiam się inaczej niż zaleca oficjalna wykładnia instytutowa itp. itd to znaczy moje żywienie jest sekciarskie
Ty mi powiedziałeś nieświadomie KOMPLEMENT !


Cytat


Wszystko co tutaj piszę podparte jest moją roczną praktyką i efektami z niej wynikającymi. Nie polecam niczego, czego na sobie nie sprawdziłem. Byłoby miło gdyby udzielający porad robili podobnie...


I jak tak samo czynię....wydawało mi się to oczywiste (pisałem zresztą o tym wcześniej! i to nie raz!)
jedyna różnica jest taka że nie byłem u dietetyka....wiem, to niedopuszczalne i już się z tego grzechu byłem wyspowiadać....
Link do komentarza
Po co takie emocje.
To co dobre dla mnie, może być wręcz szkodliwe dla kogoś innego.
Ja uwielbiam pieczywo w każdej postaci - i żyję w niezłej kondycji, choroby się mnie nie imały.
Zw wszystkich szynek najlepiej lubię ser, a z kotletów, wszelkie pierogi (oprócz mięsnych).
W zasadzie nie jem przetworów mięsnych (ani mięsopochodnych), natomiast mięso jem okazjonalnie.
I co z tego wynika dla innych - zupełnie nic.
Link do komentarza
Cytat

To i ja popiszę (mam nadzieję) z Wami icon_smile.gif
Witajcie,mam na imię Krzysztof,latek mam sporo i ważę tyle co trzy daggulki - pozdrawiam,lubię czytać co napisałaś icon_smile.gif



Hej Krzysiek icon_smile.gif

Cytat

Myślę że przyjmiecie mnie do swojego ekskluzywnego grona icon_wink.gif



Ależ oczywiście , a i owszem. Zapraszamy icon_biggrin.gif

Cytat

Jutro zaczynam kolejny odcinek serialu pt. "od poniedziałku zaczynam się odchudzać"



Ooooo , znam . Znam ten serial doskonale icon_wink.gif

Cytat

Raz już schudłem 55 kg,niestety,prawie wszystko "odrobiłem"



To tak jak ja podobnie. Po dukanie długo utrzymywałam wagę - aż do momentu rzucenia palenia w lutym - wtedy szlag wszystko trafił icon_evil.gif

Cytat

Będę odchudzał się sposobem poleconym przez lekarkę dietetyka z CZMP -jeść pięć razy dziennie po około 350 kcal w odstępach 2.5-3 godzinnych.Przed kilku laty zadziałało.
A schudnąć muszę bo kolana mi "wysiadły".
I to chyba tyle (optymizmu) na dzisiaj icon_smile.gif



To już druga osoba . Leszek też odchudza się na zasadach dietetyka.

Leszku - może byśmy się spikli zaś na kawkę i wyszarpałabym od Ciebie tą książkę obiecaną? Tudzież wrzuć mi tytuł i autora - se ściągnę jeśli jest w sieci dostępna. Chociaż z tego co pamiętam - ona była indywidualnie dla Ciebie dobrana ale mogę się mylić icon_rolleyes.gif .

Zaliczam kolejne podejście, kolejny start - czas pokaże czy będzie to falstart.


Cytat

Po co takie emocje.
To co dobre dla mnie, może być wręcz szkodliwe dla kogoś innego.



Podpisuję się wszystkimi kopytkami icon_wink.gif Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość Leszek4
Daga, w niedziele o godz. 16 jestem umówiony z dietetykiem w Twojej miejscowości. Chciał się ze mną zobaczyć i sprzedać mi parę pomysłów na - że tak powiem - poprawienie sylwetki.
On wie, że będziesz ze mną. Portfela ze sobą nie musisz brać. Zostaw to mnie...
To czy się spotkamy zależy jeszcze od tego czy czasem nie udam się na sumowe łowy, ale to dam jeszcze znać na komórę.

Adiqq, dynda mi to jaką dietę stosujesz. Podobnie jak to czy się spowiadasz. Moja prośba dotyczy li tylko tego żebyś nie linkował tu głupot nt. pieczywa, mleka czy owoców, bo nie czytają tego same półgłówki, więc zrozum, że są tacy co patrzą na to z politowaniem.
Negowanie zaleceń instytutów żywienia też może sobie daruj. Stosujesz Lutza, to sobie go opisuj i dziel się spostrzeżeniami, bo tylko takie jest Twoje doświadczenie. Reszta zakrawa o śmieszność.

PS. I bez urazy stary. Zapraszam na piwko. Ja stawiam! icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Adiqq, dynda mi to jaką dietę stosujesz. Podobnie jak to czy się spowiadasz. Moja prośba dotyczy li tylko tego żebyś nie linkował tu głupot nt. pieczywa, mleka czy owoców, bo nie czytają tego same półgłówki, więc zrozum, że są tacy co patrzą na to z politowaniem.


aha, kilkaset lat temu ludzie patrzyli z politowaniem na tych, co to twierdzili, że ziemia jest okrągła.

Za tę wypowiedź masz u mnie minusa i wybacz, ale jeśli twierdzisz, że mleko jest zdrowe, to tym razem ja będę patrzeć na Ciebie z politowaniem.


p.s. i też chcę piwo icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

.... ale jeśli twierdzisz, że mleko jest zdrowe, to tym razem ja będę patrzeć na Ciebie z politowaniem.



Jak nie jest zdrowe, to znaczy że jest szkodliwe. icon_eek.gif

Na co szkodzi, bo swoje lata mam, i moja większościowa "dieta" (była i jest) to mleko i jego przetwory.
W swoim życiu (od urodzenia) zaaplikowano mi tylko 1.200.000 jednostek penicyliny (jako niemowlakowi). Poważnie raz byłem chory (złapałem colę) czyli 2 dni na antybiotyku i finito.
Nie łykam żadnych witamin, tabletek i innych "cudowności".

To powiedz mi co mi grozi, bo dalej pijam mleko i jem z niego przetwory - czego mam się bać ?
Link do komentarza
Cytat

Jak nie jest zdrowe, to znaczy że jest szkodliwe. icon_eek.gif

Na co szkodzi, bo swoje lata mam, i moja większościowa "dieta" (była i jest) to mleko i jego przetwory.
W swoim życiu (od urodzenia) zaaplikowano mi tylko 1.200.000 jednostek penicyliny (jako niemowlakowi). Poważnie raz byłem chory (złapałem colę) czyli 2 dni na antybiotyku i finito.
Nie łykam żadnych witamin, tabletek i innych "cudowności".

To powiedz mi co mi grozi, bo dalej pijam mleko i jem z niego przetwory - czego mam się bać ?


po pierwsze rozłączamy mleko od przetworów. Jogurty, maślanki, kefiry, twarogi są przetworzone "dobrymi bakteriami", dzięki którym ich trawienie jest możliwe.

Mleko jest zbyt odżywcze dla dorosłych. Szklanka tego napoju w wersji pełnotłustej zawiera 8 g tłuszczu, w tym 5 g kwasów tłuszczowych – taka dawka, spożywana regularnie, może podnieść poziom cholesterolu we krwi. American Heart Association zaleca, aby kwasy tłuszczowe stanowiły nie więcej niż 7 proc. dziennego spożycia kalorii. Szklanka pełnotłustego mleka dostarczy więcej niż jedną trzecią tego limitu dorosłemu, który spożywa 1800 kcal dziennie.

Mleko ma także za dużo cukru.
- Cukier, w postaci laktozy, stanowi 55 proc. kalorii zawartych w mleku odtłuszczonym, czyli tyle samo, ile w napojach gazowanych! - ostrzega Neal Barnard, szef amerykańskiego Komitetu Lekarzy na rzecz Odpowiedzialnej Medycyny (Physicians Commitee for Responsible Medicine).


Wiadomo, że szklanka mleka nie zabije Cię natychmiast, co za tym idzie nie jest trucizną, jednak jest tak samo "zdrowa" jak Coca cola. Ten zachwalany wapń z mleka, w większości jest niewchłanialny przez ludzki organizm. Mało tego coraz więcej badań pokazuje, że osoby spożywające duże ilości mleka, częściej chorują na osteoporozę.
Link do komentarza
Piłem (jeszcze jakieś 5 - 6 lat temu) ponad 2 litry mleka dziennie - w młodości normalnego, po "rewolucjach" około 3%.
Teraz na śniadanie też potrafię obalić literka od czasu do czasu.
Zamieniłem mleko na taką samą dzienną ilość coli - żyję, ale od roku cole pije tylko okazjonalnie.

Nie byłem nigdy połamany, choć zaliczyłem kilkanaście dość poważnych upadków z motocyklem - po ostatnim przyrzekłem moim dziewczynom, że koniec z motorem i jazdą w terenie. Kupiłem quada i też kilka razy glebę zaliczyłem (a miałem wtedy 58 lat)
Też musiałem zrezygnować. Teraz (niestety) trochę się bawię "samurajem", ale to nie to samo.

Tak więc o czym Ty do mnie mówisz ?

dopisałem:

Fakt, taki tryb odżywiania (śniadanie 2 suche bułki + 1l mleka, obiad 2 słodkie bułki + 1l mleka, kolacja "normalny obiad" o godz. 20, zamiana mleka na colę) spowodowały to co spowodowały - delikatnie ujmując nadmiar, no dobrze duży nadmiar, no niech będzie - ogromny nadmiar tkanki tłuszczowej, ale mimo to byłem (i jestem) w dobrej kondycji i fizycznej i zdrowotnej.

Jakieś 1,5 - do 2 lat temu zastosowałem "dietę" NWT i nie o godz. 20 (bo miałem już trudności z założeniem butów). Nie zmieniając zupełnie menu (poza likwidacją coli).

A co do badań - niewiele trzeba aby udowodnić jakąś negatywną tezę - wystarczy "pominąć" dobre strony.
Bez problemów można udowodnić, że bzykanie jest szkodliwe dla zdrowia i skraca życie, a samo życie jest śmiertelną chorobą, przenoszoną drogą płciową (a jeszcze kilkaset lat temu ........... icon_mrgreen.gif )


I najważniejsze. Nikogo do niczego nie namawiam, bo każdy człowiek jest indywidualnym niepowtarzalnym organizmem.
Wszelkie spekulacje, że coś jest dobre albo złe dla wszystkich - uważam za wyjątkowo szkodliwe.

Każdy z nas jest niepowtarzalny i tak się traktujmy, a nie szufladkować się w stereotypy - to nie Chiny.
Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Daga, w niedziele o godz. 16 jestem umówiony z dietetykiem w Twojej miejscowości. Chciał się ze mną zobaczyć i sprzedać mi parę pomysłów na - że tak powiem - poprawienie sylwetki.
On wie, że będziesz ze mną. Portfela ze sobą nie musisz brać. Zostaw to mnie...



Łomatkozcórkomświęta icon_eek.gif
Bardzo Ci dziękuję, Leszku ... bardzo chętnie skorzystam :hug:
Mam nadzieję, że poinformowałeś Go iż jestem wyjątkowo trudnym przypadkiem obżarciucha słodyczowego icon_redface.gif icon_rolleyes.gif
Kurcze - pierwszy raz w życiu odwiedzę dietetyka icon_biggrin.gif , ale ok - może i czas najwyższy.
Faktycznie jest tak, że zawsze łatwiej było mi chudnąć i trzymać wagę mając jasno określone zasady - wręcz książkowo i tabelarycznie. Tak było na dukanie - miałam określone co mogę jeść i pić - stosowałam się i chudłam. Nawet pichcenie kuchenne mi wtedy nie przeszkadzało icon_wink.gif

Cytat

To czy się spotkamy zależy jeszcze od tego czy czasem nie udam się na sumowe łowy, ale to dam jeszcze znać na komórę.



Ok, czekam na info icon_smile.gif

Link do komentarza
Cytat

Tak więc o czym Ty do mnie mówisz ?


do Ciebie pewnie o niczym, ale dobrze wiesz, że 95% (jak nie i więcej) zdrowia i kondycji zawdzięczasz genom, bo setka innych ludzi z Twoją dietą i "pasjami", już dawno by nie żyła, albo wegetowałaby z masą chorób na karku.

Możemy sobie w ten sposób rozmawiać; wiesz mam kolegę, który wykonał tysięczny skok ze spadochronem, do tego jeździ ścigaczem i ma się świetnie, a drugi spadł ze schodów i złamał kark. O czym to świadczy? Zupełnie o niczym. Żyją sobie i funkcjonują narkomani, alkoholicy, którzy wprowadzili do swoich organizmów takie ilości używek, że mogłyby powalić tysiąc osób, o czym to świadczy? Też mamy zacząć ćpać, bo inni tak robią i mają się dobrze?
Link do komentarza
No i ale spożywałem hektolitry mleka a moje kości nie są łamliwe (a powinny być, zgodnie z tymi naukowymi badaniami icon_lol.gif )

Mam to szczęście (albo nieszczęście), że znam kulisy badań naukowych - także tych "dietomedycznych", także takich, które polecały cole jako "produkt leczniczy" i wychwalały jej zdrowe właściwości.

Co do "szkodliwości" mleka - dla farmacji punkt, bo "przypadkiem" znalazła tabletkę ...................... icon_cool.gif

Ps. Kiedyś na płocie był napis ":scratching:" - pogłaskałem, drzazgi (wirtualne) do dzisiaj mnie uwierają icon_mrgreen.gif

Zacytuję sam siebie ( bo bardzo mi się podoba to co napisałem icon_redface.gif )

Cytat

Każdy z nas jest niepowtarzalny i tak się traktujmy, a nie szufladkować się w stereotypy - to nie Chiny.




Cytat

Żyją sobie i funkcjonują narkomani, alkoholicy, którzy wprowadzili do swoich organizmów takie ilości używek, że mogłyby powalić tysiąc osób, o czym to świadczy? Też mamy zacząć ćpać, bo inni tak robią i mają się dobrze?



No ale czy to świadczy o tym, że mleko jest szkodliwe - i to dla wszystkich ?
Link do komentarza
Cytat

No i ale spożywałem hektolitry mleka a moje kości nie są łamliwe (a powinny być, zgodnie z tymi naukowymi badaniami icon_lol.gif )


no proszę Cię, taki babol... bym się nie spodziewała icon_razz.gif

nie "powinny być", a jest wyższe prawdopodobieństwo, że przez to będą. Całkiem młodym Panem jesteś, a większość przypadłości, wyłazi w wieku starczym.



Cytat

No ale czy to świadczy o tym, że mleko jest szkodliwe - i to dla wszystkich ?


Mleko może być szkodliwe. Ryzyko po stronie pijącego icon_cool.gif

Generalnie złota zasada jest taka; słuchać swojego organizmu. Jeśli, np. po omawianym mleku będę mieć kiedyś srakę i parchatą twarz od wyprysków, to chociaż napisałbyś mi, że mleko to cudo i moc wapnia, nie będę go pić, bo nie icon_razz.gif To co służy (lub wydaje się, że służy, a przynajmniej nie szkodzi) jednemu, nie musi być dobre dla innych. Amen
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

Mleko jest zbyt odżywcze dla dorosłych. Szklanka tego napoju w wersji pełnotłustej zawiera 8 g tłuszczu, w tym 5 g kwasów tłuszczowych – taka dawka, spożywana regularnie, może podnieść poziom cholesterolu we krwi. American Heart Association zaleca, aby kwasy tłuszczowe stanowiły nie więcej niż 7 proc. dziennego spożycia kalorii. Szklanka pełnotłustego mleka dostarczy więcej niż jedną trzecią tego limitu dorosłemu, który spożywa 1800 kcal dziennie.
Mleko ma także za dużo cukru.
- Cukier, w postaci laktozy, stanowi 55 proc. kalorii zawartych w mleku odtłuszczonym, czyli tyle samo, ile w napojach gazowanych! - ostrzega Neal Barnard, szef amerykańskiego Komitetu Lekarzy na rzecz Odpowiedzialnej Medycyny (Physicians Commitee for Responsible Medicine).

Wiadomo, że szklanka mleka nie zabije Cię natychmiast, co za tym idzie nie jest trucizną, jednak jest tak samo "zdrowa" jak Coca cola. Ten zachwalany wapń z mleka, w większości jest niewchłanialny przez ludzki organizm. Mało tego coraz więcej badań pokazuje, że osoby spożywające duże ilości mleka, częściej chorują na osteoporozę.


Zagraniczne nazwisko i nazwa organizacji są – jak widać – wystarczającym argumentem do łykania ich wypocin jak pelikan. A wystarczyło trochę refleksji nad tym, co może napisać założyciel organizacji, której celem statutowym jest weganizm ludzkości…
Sola, lepiej chyba wypić razem piwko niż dać się sprowadzić do poziomu, w którym wartość odżywczą mleka porównuje się z coca-colą…

Krótko mówiąc: coca-coli nie powinien pić nikt (bo nie ma wartości odżywczych, a ma dużo kalorii – litr bodajże 400 kcal). Mleko – każdy, bo prócz kalorii ma wielką listę składników odżywczych. Oczywiście o ile mu smakuje i toleruje laktozę (ma tak zdecydowana większość ludzkości). A jeśli nie toleruje, to śmiało może popijać sobie jogurty, kefiry etc. – oczywiście też jeśli je lubi.

Kto dzisiaj i wczoraj pijał mleko 8-procentowe, hę? Od zarania ludzie odtłuszczali mleko na śmietanę i masło, a jeśli nie, to dlatego, że zauważyli, iż ze świeżego, pełnotłustego wychodzą też świetne sery. Zobacz ile te mają tłuszczu w sobie! A masło?! Tragedia! - Tak przynajmniej twierdzi ten Twój Neal Bernard – weganin.
Pijam szklankę 2-procentowego mleka 5 razy w tygodniu (rano, wraz z musli z orzechami i ze świeżym bananem). Czemu? – Bo bardzo lubię.
Jestem zdrów, jak ryba. Nigdy nie miałem nic złamane. Wzwodem zabijam, wzrokiem łamię. I gdzie jest ten Twój roślinożerny Neal?! Dawaj mi go tutaj prędziutko! icon_wink.gif

PS.
A za „odkrycie”, że cola jest warta odżywczo tyle samo co mleko, to i dzisiaj powinni palić na stosach. Jak choćby czarownice…
Zdaje się, że już gdzieś napisałem, że lepiej byłoby tutaj pisać o własnych doświadczeniach niż powielać internetowe głupoty. Plissss!

PS(2). Browar Ty stawiasz, bo Ty najpierw mi nagadałaś. Dopiero potem ja Ci postawię (za tę moją zjeb*kę i zasugerowanie coś tam ws. czarownic… ). icon_mrgreen.gif
Bajbaga, a Ciebie nie muszę Cię opierda*lać żeby wziąć na piwo. icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Witajcie icon_smile.gif
Odchudzam się już drugi dzień. icon_smile.gif
Zobligowany miłym powitaniem przez daggulkę i świadomością że powinienem przeczytać cały wątek o odchudzaniu zabrałem się "do roboty"
Dotarłem do drugiej strony i na dzisiaj "chwatit" Zrobiłem się bardzo głodny ponieważ co rusz natykam się na przepis potrawy ,potrawy którą mógłbym zjeść odchudzając się. I ślinotok. Reszta jutro,pojutrze i popojutrze:) W małych dawkach ;)
Link do komentarza
Cytat

Adiqq, dynda mi to jaką dietę stosujesz. Podobnie jak to czy się spowiadasz. Moja prośba dotyczy li tylko tego żebyś nie linkował tu głupot nt. pieczywa, mleka czy owoców, bo nie czytają tego same półgłówki, więc zrozum, że są tacy co patrzą na to z politowaniem.
Negowanie zaleceń instytutów żywienia też może sobie daruj. Stosujesz Lutza, to sobie go opisuj i dziel się spostrzeżeniami, bo tylko takie jest Twoje doświadczenie. Reszta zakrawa o śmieszność.


Będę wklejał sobie co tylko chcę i dynda mi co pomyślą sobie o tym ci co patrzą na to z politowaniem
Ja z politowaniem czytam twoje wypowiedzi na temat diety Lutza i nie tylko. Wybacz, ale rozmowa z tobą o Lutzie nie ma najmniejszego sensu, bo ty i tak wiesz lepiej.

Ja zawsze kwestionowałem autorytety i dalej będę to robić. Dobrze na tym wychodzę - także na polu dietetycznym

Syty głodnego nie zrozumie
tak samo trudno jest zrozumieć że mleko lub pieczywo może szkodzić
Co wcale nie znaczy że wszystkim szkodzą zboża i mleczne - choć jest takie powiedzenie, że nie ma ludzi zdrowych, tylko źle zdiagnozowani.

Zrozumie to tylko ktoś, kto miał/ma taki problem i zgłębiał temat.
A ta oficjalna, tak zachwalana oficjalna medycyna z instytutami na czele proponuje tylko coraz większe ilości leków na dolegliwości, które można wyleczyć dietą.
Myślisz że ktoś kto ma takie doświadczenia, będzie ufać tej oficjalnej,akademickiej medycynie, która nie raz go wystawiła do wiatru? (delikatnie mówiąc) Stosując żywienie uznawane przez "oficjalnych" w najlepszym przypadku za dyskusyjne lub wręcz szkodliwe. A ta osoba widzi że jest wręcz przeciwnie - zdrowie wraca, samopoczucie tylko lepsze....(wyniki także)

Dalej będziesz tym wszystkim osobom które mają doświadczenia takie jak ja lub podobne - polecać te zdrowe pełnoziarniste pieczywo/mleczne + garść lekarstw czy zasugerujesz odstawienie tego dobrodziejstwa? Ja dokonałem świadomego wyboru poprzedzonego gruntownym zgłębieniem tematu.
I piszę na podstawie własnych doświadczeń (dotrze to w końcu do ciebie?!?)

Link do komentarza
Cytat

Zagraniczne nazwisko i nazwa organizacji są – jak widać – wystarczającym argumentem do łykania ich wypocin jak pelikan. A wystarczyło trochę refleksji nad tym, co może napisać założyciel organizacji, której celem statutowym jest weganizm ludzkości…


W ten sposób możemy sobie odbijać piłeczkę w nieskończoność. Wiesz kto sponsoruje badania, których wyniki poświadczają cudowność mleka?

I jeszcze jedna refleksja; wolę wierzyć facetowi, który stał się weganinem, w wyniku swoich doświadczeń i badań, niż korporacji, której głównym zadaniem jest przynosić zysk. A, że trzeba przy okazji mataczyć, oszukiwać i posługiwać się przekupstwem, no cóż :bezradny:
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

Mam nadzieję, że poinformowałeś Go iż jestem wyjątkowo trudnym przypadkiem obżarciucha słodyczowego


Daga, powiesz mu o tym sama.

Cytat

W ten sposób możemy sobie odbijać piłeczkę w nieskończoność. Wiesz kto sponsoruje badania, których wyniki poświadczają cudowność mleka?
I jeszcze jedna refleksja; wolę wierzyć facetowi, który stał się weganinem, w wyniku swoich doświadczeń i badań, niż korporacji, której głównym zadaniem jest przynosić zysk. A, że trzeba przy okazji mataczyć, oszukiwać i posługiwać się przekupstwem, no cóż :bezradny:


Jeśli doświadczyłaś szkodliwości mleka, tudzież jego przetworów - napisz o tym, zamiast powielać cudze opinie. Moje laboratorium potwierdza, że mleko jest dobre - to jest moja własna opinia potwierdzona wieloletnim chlaniem mleka. Zarówno teraz, jak i wtedy, kiedy tyłem. Na kaca literek to ja obalałem z rana.

A w ostatnich latach równie dobrze zarabiają biznesmeni w rodzaju Dukana, kwestionując prawdziwych żywieniowców i skupiając wokół siebie sektę wyznawców. Ten facet nawet otręby sprzedaje pod własną marką.
Natomiast to, co wyrabiają koncerny farmaceutyczne, woła o pomstę do nieba, ale to nie jest temat na dyskusję tutaj.
Natomiast koncerny żywieniowe? Dyć bębnię o tym non stop - nie jadać ich produktów (czytaj: wysoko przetworzonych). Kiedyś ich reklamy będą zakazane, jak te od tytoniu.

Cytat

Wybacz, ale rozmowa z tobą o Lutzie nie ma najmniejszego sensu, bo ty i tak wiesz lepiej.


To prawda.

Cytat

Ja zawsze kwestionowałem autorytety i dalej będę to robić.


I je kwestionujesz, przeciwstawiając im inny "autorytet"... Może zacznij coś udowadniać na własnym przykładzie.

Cytat

tak samo trudno jest zrozumieć że mleko lub pieczywo może szkodzić


Dla osób, których jedyną dolegliwością jest nadwaga (tudzież otyłość), ani mleko, ani pieczywo pełnoziarniste nie jest szkodliwe, a wręcz przeciwnie. Nie piszemy tutaj o specyficznych sytuacjach chorobowych czy uczuleniowych. Daruj sobie więc takie porady.

Cytat

Dalej będziesz tym wszystkim osobom które mają doświadczenia takie jak ja lub podobne - polecać te zdrowe pełnoziarniste pieczywo/mleczne + garść lekarstw


Możesz mi przytoczyć, gdzie proponuję „garść lekarstw”? icon_eek.gif

Cytat

Akurat w naszym kręgu kulturowym życie bez jedzenia chleba właśnie jest odkryciem ameryki. Ile znasz osób które w ogóle nie jedzą pieczywa?


Banialuki Adiczku, banialuki. Akurat w każdym „kręgu kulturowym”, naszego nie wyłączając, każdy chyba, kto próbuje zrzucić wagę, zaczyna od porzucenia chleba i ziemniaków. Najczęściej łącząc to z rozpoczęciem biegania czy chodzenia na siłownię. Głupota, ale tak jest.

PS. Możesz jakoś tak skrótowo zaprezentować skuteczność Twoich propozycji zdrowego odżywiania? Od kiedy zacząłeś i z jakim wynikiem? To może być niezłą zachętą dla osób borykających się z nadwagą…
Link do komentarza
Protoplastka - trochę te Twoje informacje bazują na "pudelku".
Ktoś gdzieś publikował, nie do końca dobrze przetłumaczony tekst, wyjęty z kontekstu większego opracowania. Przygotowanego w 2007r na potrzeby Białego Domu, w związku z krytyką programu rządowego związanego z odchudzeniem amerykanów, a który opierał się ma mleku i przetworach mlecznych.

Doktor został weganinem "przez przypadek" a nie w wyniku badań icon_biggrin.gif
Prowadzi badania (sponsorowane, bo innych nie ma), na temat roli żywienia w cukrzycy, otyłości i gospodarki lipidowej, wśród innych problemów zdrowotnych.

Tyle faktów - ale wiadomo wiara czyni cuda, tak więc to też jest metoda.

dopisałem:

tu link do wywiadu z 2012r. http://therumpus.net/2012/09/the-rumpus-in...r-neal-barnard/ Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Jeśli doświadczyłaś szkodliwości mleka, tudzież jego przetworów - napisz o tym, zamiast powielać cudze opinie. Moje laboratorium potwierdza, że mleko jest dobre - to jest moja własna opinia potwierdzona wieloletnim chlaniem mleka. Zarówno teraz, jak i wtedy, kiedy tyłem. Na kaca literek to ja obalałem z rana.



oczywiście, że doświadczyłam dlatego o tym napisałam. Z uwagi na wpajane od dzieciństwa banialuki w stylu "pij mleko, będziesz wielki", uwierzyć nie mogłam (sama swojemu organizmowi), że ten cudowny eliksir, wcale cudownym nie jest. Badania przytaczam, na potwierdzenie swoich tez, a nie jako prawdę objawioną.

Cytat

Natomiast koncerny żywieniowe? Dyć bębnię o tym non stop - nie jadać ich produktów (czytaj: wysoko przetworzonych). Kiedyś ich reklamy będą zakazane, jak te od tytoniu.


a przepraszam bardzo, kupujesz mleko od rolnika na wsi, czy w kartonie z supermarketu. Jeśli opcja numer dwa, to właśnie spożywasz napój wysoko przetworzony. W jednym kartonie masz mieszankę od setek (jak nie tysięcy) krów. Na dokładkę pasteryzowane, co czyni je nieprzyswajalnym dla organizmu.
Link do komentarza
Cytat

Dla osób, których jedyną dolegliwością jest nadwaga (tudzież otyłość), ani mleko, ani pieczywo pełnoziarniste nie jest szkodliwe, a wręcz przeciwnie. Nie piszemy tutaj o specyficznych sytuacjach chorobowych czy uczuleniowych. Daruj sobie więc takie porady.


właśnie o takich przypadkach też piszemy - np moim. Sola też ma swoje problemy.
A wiesz ile jest przypadków, że jest problem (najczęściej drobny), tylko nikt go nie kojarzy z reakcją immunologiczną na jakąś grupę produktów?? (to te nie zdiagnozowane przypadki)
Z czasem może się to nasilić i przejść już w naprawdę poważną dolegliwość (chorobę)

rozmawiałeś kiedyś z jakimś alergologiem o tym?
myślisz że jak ktoś ma reakcję immunologiczną (alergiczną) na pyłki traw, to produkty z tejże grupy nie robią na nim żadnego wrażenia?? słyszałeś kiedyś o reakcjach krzyżowych?
Dotrze do ciebie w końcu, że jak tobie i twoim sąsiadom coś nie szkodzi, to dotyczy to ciebie i twoich sąsiadów a nie całej populacji ?!?


Cytat

Możesz mi przytoczyć, gdzie proponuję ?garść lekarstw?? icon_eek.gif


nie mówie że ty wprost - medycyna nie widzi żadnej alternatywy w wielu przypadłościach - niż garść lekarstw do końca życia. Dla pewnych ludzie polecanie pieczywka/mlecznych jest równoznaczne z koniecznością dołączenia pakietu - takiej "garsci" właśnie.
Stąd takie a nie inne sformułowanie. Dziękuję, ale nie skorzystam

Cytat

Banialuki Adiczku, banialuki. Akurat w każdym ?kręgu kulturowym?, naszego nie wyłączając, każdy chyba, kto próbuje zrzucić wagę, zaczyna od porzucenia chleba i ziemniaków. Najczęściej łącząc to z rozpoczęciem biegania czy chodzenia na siłownię. Głupota, ale tak jest.


ty chyba żyjesz w innym kręgu kulturowym niż ja (to odnośnie chleba)

Cytat

PS. Możesz jakoś tak skrótowo zaprezentować skuteczność Twoich propozycji zdrowego odżywiania? Od kiedy zacząłeś i z jakim wynikiem? To może być niezłą zachętą dla osób borykających się z nadwagą?


szczerze mówiąc - nie mam ochoty
może powinienem od tego zacząć, ale zrzucenie nadwagi to tylko efekt uboczny (całkiem miły) stosowania takiego żywienia, ale nie pierwszoplanowy. Edytowano przez adiqq (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

........ ale zrzucenie nadwagi to tylko efekt uboczny (całkiem miły) stosowania takiego żywienia, ale nie pierwszoplanowy.



I o to chodzi, bo jak słusznie duuużo wcześniej pisałeś - wszystko zaczyna się od mózgu

Jednemu pomoże nie jedzenie "czegoś" a drugiemu wręcz przeciwnie.

Ale umówmy się, na podstawie tego, że "mnie" pomogło nie można uogólniać, a już nie powinno się lasować różnych teorii o bezwzględnej szkodliwości (danego produktu, czy grupy produktów) dla wszystkich.
Link do komentarza
Oto 10 powodów dla których nie warto pić mleka :
http://nakoksie.pl/10-powodow-dla-ktorych-...arto-pic-mleka/
Tak więc bajbago z wiekiem zanikają enzymy trawiące kazeinę i wcześniej lub później zapewne będziesz miał problemy, he he .
Czego oczywiście Ci nie życzę.
To że ten co wszystko wie najlepiej i "chleje" je litrami, wcale nie znaczy że ma rację, a przykład jego osoby, sytuacji w kontekście odchudzania jest jednak mało reprezentatywny.
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

właśnie o takich przypadkach też piszemy - np moim. Sola też ma swoje problemy.


Nie, nie o takich przypadkach tutaj piszemy. „Odchudzanie” i kropka. Gdyby to był wątek np. pt. „Alergicy i odchudzanie”, to rozumiem. Wszak sam piszesz, że odchudzanie jest u Ciebie tylko efektem ubocznym…
O ile więc można uogólniać, że pieczywo pełnoziarniste i mleko są OK. (bo dotyczy to ludzi zdrowych, niemających na te produkty uczuleń), o tyle nie można stawiać tezy, że są szkodliwe dla zdrowia (bo dotyka to jedynie znakomitej mniejszości ludzi).
Załóżcie więc wątek o tytule jw. i nie będzie sporów.

Cytat

a przepraszam bardzo, kupujesz mleko od rolnika na wsi, czy w kartonie z supermarketu. Jeśli opcja numer dwa, to właśnie spożywasz napój wysoko przetworzony. W jednym kartonie masz mieszankę od setek (jak nie tysięcy) krów. Na dokładkę pasteryzowane, co czyni je nieprzyswajalnym dla organizmu.


Kiedy tylko podgrzejesz mleko kupione od gospodarza do temperatury powyżej 70 st. C już je pasteryzujesz (i słusznie!). Zdaje się, że nie masz tego świadomości, bo twierdzisz, że takie staje się nieprzyswajalne... A „wiedzę” tę czerpiesz z artykułu na poziomie, jak ten w linku od Towdiego (przyp.: „Tołdi” to taka postać z bajki o Gumisiach).
Przetwarzanie żywności jest wskazane (mrożenie, gotowanie). Co innego jeśli chodzi o wysoki stopień przetworzenia. Tu brylują słodycze, pieczywo z wysoko oczyszczonych mąk i przetwory mięsne.

Nie używam mleka UHT (w kartonie), a jedynie pasteryzowane (w butelce). Znasz różnicę? Dlatego mogę je bez obaw pić prosto z butelki, nie podgrzewając już. No i chętnie poczytam, jakie ma znaczenie, że mleko to pochodzi od 100 krów, a nie od jednej…

Myślałem, że wątek ten ma pomóc ludziom borykającym się z nadwagą. Myślicie, że Wasze rady im pomogą?
Piszę tutaj z dobrej woli, jako facet, który w ciągu 10 m-cy zrzucił 36 kg (bez ćwiczeń!). Co, mało miarodajne? No to podeprzyjcie swoje porady własnymi wynikami. A jeśli nie, to może ciut więcej wstrzemięźliwości? Chcecie ludziom pomóc, czy sobie poględzić?
Link do komentarza
W sumie Leszek ma rację. Samo odchudzanie człowieka zdrowego i co komu służy a co nie to jedno .... a odchudzanie w tle z alergiami pokarmowymi to drugie.
Ja się cieszę z wizyty u tego dietetyka , ale też trochę się boję - wróciły problemy ze skórą po odstawieniu sterydów. Nie są już tak duże , tylko niewielkie ogniska składające się z bardzo drobnych raczej bladych krostek. Ale - nie oszukujmy się - wróciłam też do słodyczy bo odstawienie leków zbiegło się z urlopem i raczej nie folgowaniem sobie w dogadzaniu podniebieniu icon_redface.gif .
Link do komentarza
Cytat

I o to chodzi, bo jak słusznie duuużo wcześniej pisałeś - wszystko zaczyna się od mózgu

Jednemu pomoże nie jedzenie "czegoś" a drugiemu wręcz przeciwnie.

Ale umówmy się, na podstawie tego, że "mnie" pomogło nie można uogólniać, a już nie powinno się lasować różnych teorii o bezwzględnej szkodliwości (danego produktu, czy grupy produktów) dla wszystkich.



lekarstwo w nadmiarze może być trucizną
trucizna w minimalnych ilościach może być lekarstwem

Problem w tym, że czytałem naprawdę sporo literatury na ten temat(i nie tylko internetowej co mi bezpodstawnie zarzucono - i cały czas czytam gdy się pokaże jakaś ciekawa pozycja) - i ten problem dotyczy o wiele większej rzeszy ludzi - bo z problemu zdają sobie sprawę tylko ci, którzy doszli to etapu że wymagają interwencji lekarskiej/szpitalnej
(i to jeszcze pod warunkiem że mieli to szczęście że trafili na kumatego lekarza!)
Dużo ludzi nie zdaje sobie w ogóle z tego sprawy i nie kojarzy pewnych (czasami upierdliwych) dolegliwości z tym co jedli
ale to już inny temat (i bardzo złożony)

Cytat

Myślałem, że wątek ten ma pomóc ludziom borykającym się z nadwagą. Myślicie, że Wasze rady im pomogą?
Piszę tutaj z dobrej woli, jako facet, który w ciągu 10 m-cy zrzucił 36 kg (bez ćwiczeń!). Co, mało miarodajne? No to podeprzyjcie swoje porady własnymi wynikami. A jeśli nie, to może ciut więcej wstrzemięźliwości? Chcecie ludziom pomóc, czy sobie poględzić?


Słuszna uwaga, to nie ten wątek, ten wątek jest tylko o odchudzaniu - napiszę jeszcze tylko żeby zamknąć temat z mojej strony.
Mogę tylko napisać, że schudłem więcej niż ty w krótszym okresie czasu (bez ćwiczeń). Przy okazji.
Potem zszedłem na złą drogę (tak,tak, wróciłem do starych "dobrych" nawyków żywieniowych) - i teraz nie mam zamiaru już popełnić tego błędu. I wyobraź sobie ze też wiem o czym piszę. I tak patrząc na horyzont czasowy, to mam chyba "trochę" więcej doświadczenia w tej kwestii.
A czy moje wpisy są pomocne, to niech ocenią inni. Ja tylko chce by moje wpisy zmuszały do odrobiny refleksji i zastanowienia.Bo nie ma jednej drogi, słusznej "ideologicznie" którą ty podążasz, są też inne - może bardziej cierniste i wyboiste, ale są. Czy bardziej skuteczne - to już oceni historia.
Link do komentarza
Cytat

To że ten co wszystko wie najlepiej i "chleje" je litrami, wcale nie znaczy że ma rację, a przykład jego osoby, sytuacji w kontekście odchudzania jest jednak mało reprezentatywny.


Dziękuję Demo, za to podsumowanie. Bardzo mi się podoba.

Jak widzę wiedzących wszystko najlepiej mamy tu więcej, niż jeden Irek. Zatem życzę powodzenia w odchudzaniu, na diecie pszenno- mleczno- owocowej. Tak, tak już widzę to unoszenie się; jem wszystko i chudnę icon_rolleyes.gif

Ja nie spożywam glutenu, ograniczam do minimum krowie mleko i świetnie się z tym czuję. No i dziwnie się składa, Panie wszystkowiedzący, że nie stwierdzono u mnie alergii na te produkty, czyli Twoją teorią mogłabym sobie chlać litrami mleczko, zagryzając pszenną bułą. Ja podziękuję za taką "zdrową dietę", bo to zdrowie jest najważniejsze, a nie gubienie kilogramów.
Link do komentarza
Cytat

W sumie Leszek ma rację. Samo odchudzanie człowieka zdrowego i co komu służy a co nie to jedno .... a odchudzanie w tle z alergiami pokarmowymi to drugie.



ma rację. Tylko jest jedno ale
jak się wgłębić w temat, to jedno z drugim jest nierozerwalnie związane.
jak pisałem wcześniej - nie ma ludzi zdrowych, są tylko nie zdiagnozowani (lub źle zdiagnozowani)
(od razu mi się przypomina twój przypadek Daga - ten sprzed X lat o którym jakiś czas temu pisałaś)

bardzo dużo ludzi ma nieuświadomione alergie(nietolerancje) z których nie zdaje sobie sprawy,
no ale to nie ten temat

ktoś chętny do kontynuowania dyskusji w bardziej "specjalistycznym" wątku? Sola? ;) Edytowano przez adiqq (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Oto 10 powodów dla których nie warto pić mleka :
http://nakoksie.pl/10-powodow-dla-ktorych-...arto-pic-mleka/



Przeca pisałem, ze przywołuje sie tu wpisy z pudelka lub pudelkopochodnych. icon_mrgreen.gif
Warto pokazać autora:

Cytat

Paulina Liczba wpisów : 1641

W swoich wpisach zamieszczam rzeczy, które mnie interesują i które jako czytelnik sama chciałabym zobaczyćicon_smile.gif Większość są to nowinki głownie dla kobiet ale i dla płci przeciwnej znajdzie się coś interesującego także zapraszam:)



Z tegoż i tej autorki: http://nakoksie.pl/7-nietypowych-sposobow-...nia-impotencji/ icon_mrgreen.gif
http://nakoksie.pl/10-gwiazd-przylapanych-na-zdradzie/ icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Cytat

Przeca pisałem, ze przywołuje sie tu wpisy z pudelka lub pudelkopochodnych. icon_mrgreen.gif
Warto pokazać autora:



Z tegoż i tej autorki: http://nakoksie.pl/7-nietypowych-sposobow-...nia-impotencji/ icon_mrgreen.gif
http://nakoksie.pl/10-gwiazd-przylapanych-na-zdradzie/ icon_rolleyes.gif



co wcale nie zmienia faktu, że mleko nie jest alergenem
masz bardziej naukowe linki, tylko proszę nie pisz, że one są stare i już nieaktualne....
http://www.mp.pl/artykuly/15913
http://www.alergia.org.pl/lek.arch1/archiw.../pdf/wielka.pdf
Link do komentarza
Cytat

Przeca pisałem, ze przywołuje sie tu wpisy z pudelka lub pudelkopochodnych. icon_mrgreen.gif


kontrujesz w ten sposób wszystkie wypowiedzi. Wiesz jak wyglądają badania, wiesz kto opłaca, na jakiej zasadzie. Bo jak doktor wege, to be i prawdy w badaniach nie napisze... Są jakiekolwiek badania w które wierzysz i nie poddajesz w wątpliwość (zapewne oprócz tych, które potwierdzają Twoje tezy)?
Link do komentarza
Cytat

To że ten co wszystko wie najlepiej i "chleje" je litrami, wcale nie znaczy że ma rację, a przykład jego osoby, sytuacji w kontekście odchudzania jest jednak mało reprezentatywny.




Tylko zwracam uwagę, że nie było mowy o roli mleka w odchudzaniu - ani jednego słówka.

A moje wpisy w tym zakresie, dotyczyły tylko lansowanej tezy, ze mleko jest szkodliwe (wręcz zabójcze) dla wszystkich - nawet porównano go do coli icon_eek.gif

Mnie nie zabiło (a powinno icon_mrgreen.gif ) - przy czym, co zapewne Ci umknęło, wyraźnie i kilka razy pisałem, że to, że żyję a piłem mleko, niczego nie dowodzi, tak jak to, że jak ktoś jest uczulony, to znaczy że wszystkim szkodzi.

Zwracam uwagę również na podawane źródła tych (takich) informacji - dla mnie nie są rzetelne, no ale jak widać pudelek górą. icon_mrgreen.gif

Cytat

To że ten co wszystko wie najlepiej i "chleje" je litrami, wcale nie znaczy że ma rację, a przykład jego osoby, sytuacji w kontekście odchudzania jest jednak mało reprezentatywny.




Tylko zwracam uwagę, że nie było mowy o roli mleka w odchudzaniu - ani jednego słówka.

A moje wpisy w tym zakresie, dotyczyły tylko lansowanej tezy, ze mleko jest szkodliwe (wręcz zabójcze) dla wszystkich - nawet porównano go do coli icon_eek.gif

Mnie nie zabiło (a powinno icon_mrgreen.gif ) - przy czym, co zapewne Ci umknęło, wyraźnie i kilka razy pisałem, że to, że żyję a piłem mleko, niczego nie dowodzi, tak jak to, że jak ktoś jest uczulony, to znaczy że wszystkim szkodzi.

Zwracam uwagę również na podawane źródła tych (takich) informacji - dla mnie nie są rzetelne, no ale jak widać pudelek górą. icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

co wcale nie zmienia faktu, że mleko nie jest alergenem



A gdzie pisałem, ze nie jest, albo, ze pomaga w zrzucaniu kilogramów ?

Jeśli możesz podaj to co w chwili obecnej stanowi Twoją dietę, a najprawdopodobniej znajdę też linki do badań, które wykażą szkodliwość tych produktów. icon_cool.gif

Cytat

Wiesz jak wyglądają badania, wiesz kto opłaca, na jakiej zasadzie. Bo jak doktor wege, to be i prawdy w badaniach nie napisze... Są jakiekolwiek badania w które wierzysz i nie poddajesz w wątpliwość (zapewne oprócz tych, które potwierdzają Twoje tezy)?




Przeczytałaś wywiad, do którego link podałem ? Naprawdę warto.

Facet podał prawdziwe dane co do składu mleka - zresztą znane od lat.
Badał wpływ mleka (diety mlecznej) na cukrzycę 2 stopnia (taki miał grant), po raz drugi powołał się na skład mleka przy badaniach dotyczących roli mleka i jego przetworów w tym, żółtego sera, w ramach grantu dotyczącego kampanii rządowej dotyczącej odchudzania społeczeństwa przy pomocy diety mlecznej.

To nie on napisał, że mleko jest szkodliwe (dla wszystkich) i nie on porównał go do coli. To dopisano na pudelku.

Facet zrobił i robi wiele dobrego - ale nie dopisujmy mu "zasług" których ani nie popełnił, ani nie jest ich autorem.



Ps. Dla rozładowania.

Groźniejsze od ewentualnych skutków ubocznych spożywania mleka, są orzechy, bo nawet śladowe ilości potrafią wręcz zabić. I wiecie co, jakoś nie widzę nigdzie paniki, ani ostrzeżeń, że orzechy są szkodliwe.



Taka refleksja.

Wydaje mi się, że ten temat był o odchudzaniu.

Tak jakoś się złożyło, że temat zdominowały sprawy alergii i odpowiedniej diety (w tym odchudzającej) w takim przypadku. Jednak "przerzucane" z automatu na "ogół" - w tym na "niealergików" (pokarmowych) nie jest (chyba) właściwe bo wprowadza "nerwowość".

Jak się to rozróżni będzie łatwiej.
Link do komentarza
Cytat

A gdzie pisałem, ze nie jest, albo, ze pomaga w zrzucaniu kilogramów ?

Jeśli możesz podaj to co w chwili obecnej stanowi Twoją dietę, a najprawdopodobniej znajdę też linki do badań, które wykażą szkodliwość tych produktów. icon_cool.gif



Skoro dyskredytujesz, wyśmiewasz źródło podane przez Solange (a właściwie przez Demo) - to jednocześnie (w moim mniemaniu) odrzucasz wszystkie zawarte w nim tezy (taki wniosek się nasuwa biorąc pod uwagę prześmiewczy ton twojej wypowiedzi)
Po czym twierdzisz że nie pisałeś że mleko nie jest alergenem. (czyli jednak nie odrzucasz tego punktu z tego wyśmiewanego przez ciebie linku "pudelkowego"?)

Nie pisałeś - to prawda, ale to mi bardzo przypomina manipulację
Bo Może za chwilę okaże się że jeszcze z innym punktem z tego "pudelkowego źródła" jednak się zgadzasz?!?)
Jeśli tak ma wyglądać dyskusja, to dziękuję.

Ja też ci mogę znaleźć linki na wiele rzeczy, chcesz się licytować?
wybacz, ale nie odpowiada mi taki styl dyskusji
z mojej strony EOT

Link do komentarza
Cytat

Groźniejsze od ewentualnych skutków ubocznych spożywania mleka, są orzechy, bo nawet śladowe ilości potrafią wręcz zabić. I wiecie co, jakoś nie widzę nigdzie paniki, ani ostrzeżeń, że orzechy są szkodliwe.


orzechy potrafią zabić:
a) jeśli się zakrztusisz
b) jeśli masz alergię

kazeina z mleka odkłada się u wszystkich. kwestia osobnicza, kiedy zacznie wywoływać choroby, a wywołuje takie, których nikt bezpośrednio z mlekiem nie wiąże. to jest właśnie największe zagrożenie.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...