Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

Cytat

Tia.

Oba dwa chcą się wylaszczyć przed Jeśką icon_cool.gif

&%$#@@@ konkurenci icon_mrgreen.gif


Rysiu nie trafiłeś mnie na tempie odchudzania nie zależy tylko na ustaniu dolegliwości żołądkowych, co już nastąpiło a o wylaszczaniu się nie myślę. Kto inny na tym forum to robi i to profesjonalnie. Ja jestem głupi skąpy że się "katuję" dieta Dukana icon_confused.gif

PS. Zobaczymy jak mu wyjdzie icon_wink.gif
Link do komentarza
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/profilaktyk...-zdrowszy/hnx9c

proszę się nie oburzać na źródło (onet) - są to powszechnie dostępne dane, opublikowane w wielu ksiażkach czy publikacjach icon_biggrin.gif

Cytat

Ludzie unikający węglowodanów, którzy spożywają większe ilości tłuszczów, także tych nasyconych, spalają więcej tkanki tłuszczowej i są w mniejszym stopniu podatni na choroby krążenia w porównaniu do osób stosujących dietę niskotłuszczową, wykazano w ostatnim badaniu. Można jednak podejrzewać, że gorący spór o to, jaki sposób odżywiania najlepiej przysłuży się zdrowiu i szczupłej sylwetce na tym rozstrzygnięciu się nie skończy. Przeświadczenie o szkodliwości tłuszczów, zwłaszcza nasyconych, powstało przecież wiele dziesięcioleci temu na podstawie szeroko zakrojonych badań porównawczych dotyczących zapadalności na różne choroby.

Bardziej współczesne badania kliniczne, w których monitorowano stan zdrowia uczestników przez dłuższy okres czasu przyniosły jednak zróżnicowane wyniki. W niektórych przypadkach udało się wykazać, że ryzyko choroby wieńcowej można obniżyć redukując dzienną dawkę węglowodanów i wprowadzając do diety więcej tłuszczów spoza grupy tłuszczów trans. Najnowsze dane sugerują, że taka zmiana w diecie prowadzi do redukcji tkanki tłuszczowej i całościowego spadku wagi.

Nowe badanie sfinansowano ze środków National Institutes of Health, a jego wyniki opublikowano w Annals of Internal Medicine. Wzięła w nim udział zróżnicowana rasowo próba 150 kobiet i mężczyzn rzadki przypadek w historii badań klinicznych nad odżywianiem którzy w sposób losowy zostali przydzieleni do dwóch grup: członkowie pierwszej grupy mieli na rok ograniczyć spożycie tłuszczów, a członkowie drugiej grupy zmniejszali w tym czasie spożycie węglowodanów, przy zachowaniu tej samej dziennej dawki kalorii co wcześniej.

O ile orientuję się w temacie, mówimy o jednym z pierwszych długoterminowych badań nad takimi modyfikacjami w diecie przy zachowaniu tej samej wartości kalorycznej skomentował wyniki kolegów Dariush Mozaffarian, dziekan Friedman School of Nutrition Science and Policy przy Tufts University. Wykazano, że w warunkach naturalnych wystarczy zmniejszyć spożycie węglowodanów, żeby stracić na wadze, bez konieczności liczenia kalorii. To bardzo ważny wniosek, ponieważ osobie odchudzającej się łatwiej zmienić sposób odżywania niż ograniczyć kalorie.

Diety ubogie w węglowodany, a za to bogatsze w białka i tłuszcze zalecane były osobom z nadwagą od lat 70., kiedy to powstała słynna dieta doktora Roberta Atkinsa. Zwolennicy tych metod od początku musieli zmierzyć się z wątpliwościami, czy utrata wagi w tym wypadku nie jest spowodowana raczej utratą wody niż tkanki tłuszczowej oraz z poważniejszym zarzutem, jakoby tłusta dieta prowadziła do wzrostu poziomu cholesterolu i zwiększonego ryzyka zachorowania na serce. Zwracano też uwagę, że zwiększony udział w jadłospisie artykułów mięsnych i nabiału prowadzi do wzrostu spożycia nasyconych tłuszczów.

Wielu dietetyków i liczne organizacje ochrony zdrowia wręcz "zaangażowały się w wojnę przeciwko" dietom niskowęglowodanowym, zauważa główna autorka najnowszego badania, Lydia A. Bazzano z Tulane University School of Public Health and Tropical Medicine. ? Sądzono, że zwiększone spożycie nasyconych tłuszczów nieuchronnie prowadzi do wyższego poziomu cholesterolu, co nie może przynieść organizmowi nic dobrego opowiada.

Naturalne spalacze tłuszczu - Dostępne na rynku preparaty wspomagające odchudzanie mogą działać lub nie. Warto więc sięgnąć po produkty, o których wiadomo, że mają wysoką skuteczność w walce ze zbednymi kilogramami.
A jednak Bazzano zaobserwowała, że tak wcale być nie musi. W ciągu roku stosowania diety niskowęglowodanowej uczestnicy badania schudli o ponad 3,5 kilo więcej od osób z grupy niskotłuszczowej, stracili też znacznie więcej tkanki tłuszczowej, a do tego nabrali masy mięśniowej przy niezmienionym poziomie aktywności fizycznej. Gdy chudły osoby na diecie niskowęglowodanowej, spadek wagi wynikał częściej z utraty masy mięśniowej, nie tłuszczu. Dochodziło u nich do redukcji masy mięśniowej, co jest zjawiskiem bardzo niekorzystnym ? twierdzi Mozaffarian. Dla zdrowia ważniejsza od wagi jest proporcja mięśni do tkanki tłuszczowej. Ostatnie badanie uważam za bardzo istotne właśnie dlatego, że wykazało, jak dobrze funkcjonuje metabolizm u osób ograniczających węglowodany i kompensujących to tłuszczami.

Edytowano przez adiqq (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dla równowagi - dokładnie z tego samego źródła: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdr...a-paranoi/1rcm0

i z przekory:

Cytat

Okazuje się, że pieczywo nie jest takie złe, jak je malują. Jeśli świadomie je wybieramy, może nie tylko łechtać podniebienie, ale również pomagać w walce o lepsze zdrowie i sylwetkę!



http://facet.onet.pl/dieta/cala-prawda-o-pieczywie/y2148

icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Zielona golonka się zwraca - i raczej jako element radykalnej diety odchudzającej. icon_cool.gif

i tak mnie naszło:

- smalcyk wytopiony z golonki,
- ciemny chlebek (ale nie z dodatkiem karmelu) taki jak w piosence wyżej,
- czosnek z kiszonych ogórków.

Poezja i samo zdrowie - oczywiście uwzględniając NWT. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Protoplastka ma ochotę na chleb ze smalcem i czosnkiem z pod ogórków.
Ma (teoretycznie) przyjechać na zlot - wtedy mogłaby zakosztować specjału, ale do zlotu czosnek dobrze się nie ukisi. icon_lol.gif


aaaaaaaaaaaaa ale ja mam zapłon jak odbiornik radiowy marki "Stolica" icon_redface.gif
Link do komentarza
Cytat

Daga - wróciłaś....jak tam postępy??




Cytat

No właśnie jak tam? icon_rolleyes.gif



Wróciłam, postępów zero- jest jak było.
Z powodu dość że tak to ujmę intensywnego i zdezorganizowanego trybu dnia (całodniowe nieobecności na przykład, spotkania na kawę i ciacho w kawiarni) miałam problem z trzymaniem diety icon_lol.gif . 9 dni porażki dietetycznej - zamiast 5 , były często tylko trzy posiłki dziennie - ale bez śniadania nie wychodziłam , to mi już weszło w głowę .
W niedzielę wróciłam - od razu zrobiłam zakupy takie jak trza . Wczoraj powrót do "książki".
Byłam też wczoraj na siłowni , zakupiłam karnet na miesiąc- dziś zaczynam. Muszę zobaczyć w necie jak powinien wyglądać prawidłowy trening, bom zielona w tym temacie jak szczypiorek.
Link do komentarza
Paradoksalnie to że zero postępów to dobrze , że nie in plus na blacie. Zważywszy na utrudnienia w stosowaniu diety z powodu podróży zagranicznej oraz angielskiego jedzenia (które jest ponoć paskudne jak mało które icon_cry.gif ) Nawiasem mówiąc jedyne co pasuje mi z angielskich produktów żywnościowych to ziele angielskie.

U mnie lekki zastój, ale dobrze się czuje nic mnie nie boli, głodny nie jestem więc tez jestem zadowolony.
Link do komentarza
Cytat

też tak uważam


niby tak, ale... icon_rolleyes.gif

tak jak jedzenie śniadania weszło w krew (tu duży plus), tak jedzenie normalnych posiłków co około 3 godziny, też powinno wejść w krew. wiem, wiem nie natychmiast Rzym zbudowano. Tylko proszę mi tu ciemnoty nie wciskać, że w Londynie same fast foody i cukiernie. Jak się chce, to się znajdzie lokale, które serwują zdrowe jedzenie. Można kupić kubki- przekąski, naładowane owocami i/lub warzywami.


Jeszcze nie zaczynam, ale jak tak dalej pójdzie to będę się w końcu musiała wybrać na zlot żeby utyte dupsko, od nietrzymania diety skopać :tease2:

Mam nadzieję, że tak, jak jedzenie śniadania weszło w krew, tak i siłownia wejdzie bo to światełko w tunelu dla takiej mało asertywnej zarazy icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

kulka też jest zawsze na końcu świata, czy w bardziej cywilizowanym i dostępnym miejscu?



to zależy co przez to rozumiesz...
chcieć to móc...myślę że nie byłoby problemem, żeby ktoś odebrał cię z lotniska...chociaż nie ukrywam, że tego jeszcze chyba nie przerabialiśmy icon_lol.gif



zaraz mi się od Rysia oberwie, ale nie potrafię sie oprzeć, żeby nie wkleić icon_lol.gif
http://www.zdrowie1.com/pokarmy_nabialowe.html
Link do komentarza
Bo :

Cytat

Między posiłkami wydzielanie kwasu solnego w żołądku utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie . Nasila się podczas przyjmowania pokarmów. Spożycie pokarmu powoduje gwałtowny wzrost wydzielania stężonego kwasu, który w zależności od rodzaju pokarmu utrzymuje się nawet do 6 do 8 godzin. Gruczoły wydzielnicze mogą wyprodukować tak dużo kwasu solnego, że sok żołądkowy jest najbardziej kwaśnym płynem w ustroju o pH od 1 do 2. Dzięki temu kwas ten chroni przed dostaniem się do organizmu groźnych bakterii chorobotwórczych i wirusów.



A że wszystko jest w głowie:

Cytat

Najważniejszy jest tzw. nerw błędny autonomicznego układu nerwowego, który przenosi bodźce smakowe i węchowe wprost do gruczołów wydzielniczych żołądka. To wpływ zapachu i smaku jedzenia pobudza komórki wydzielnicze do intensywnej produkcji i wydzielania soków żołądkowych. Może się to również zdarzyć pod wpływem tzw. odruchu warunkowego – czyli „smakowitego” słowa – „czas na obiad!”. Ale uwaga komórki wydzielnicze pełnią nie tylko rolę trawienną, ale i uczestniczą w samoregulacji wydzielania soków. W tej ostatniej roli - wydzielane przez nie do krwi substancje wpływają zwrotnie na hamowanie lub pobudzanie gruczołów wydzielniczych.



źródło: http://www.pfm.pl/baza_chorob/choroby-ukla...-w-zoladku-/131


Natomiast, częste posiłki to nic innego jak:
- spełnienie warunku NWT (w ogólnym bilansie),
- "skurczenie żołądka", a raczej "nie rozciąganie żołądka" - a tym samym wcześniejsze uczucie sytości,
- plus to co w cytatach.
Link do komentarza
Cytat

Natomiast, częste posiłki to nic innego jak:
- spełnienie warunku NWT (w ogólnym bilansie),
- "skurczenie żołądka", a raczej "nie rozciąganie żołądka" - a tym samym wcześniejsze uczucie sytości,
- plus to co w cytatach.


niekoniecznie
częste posiłki mogą oznaczać cos wręcz przeciwnego

Cytat

Badania wskazują, że wbrew pozorom jedzenie częściej mniejszych ilości powoduje, że jemy więcej kalorii w perspektywie dnia. Wynika to z faktu, że trudno jest skomponować zbilansowany posiłek o bardzo ograniczonej kaloryczności. Jeśli jest się mężczyzną i zapotrzebowanie wynosi np. 2500 kalorii, to 5 posiłków po 500 kcal wydaje się realne, gorzej jeśli jest się drobna kobietą na redukcji o zapotrzebowaniu 1500 kcal i 300 kcal jest już granicą, którą łatwo nieświadomie przekroczyć.

Ponadto małe posiłki często pozostawiają niedosyt lub rozbudzają apetyt na więcej, co ma aspekt psychologiczny, bo zjadanie 2-3 większych posiłków pozwala nam zaspokoić nie tylko głód, ale i apetyt na kilka godzin. Jedzenie kilku małych posiłków bardzo często skutkuje ciągłym skupieniem myśli wokół jedzenia.

Istnieje również pogląd, że brak regularnych posiłków spowalnia metabolizm. W rzeczywistości RMR spada dopiero po 72h głodowania, a co jest zaskakujące przez pierwsze 36h głodówka podnosi podstawową przemianę materii.



moje 2 posiłki dziennie spowodowały skurczenie żołądka i wcześniejsze uczucie sytości - czyli coś co ty przypisałeś częstym posiłkom. Diabeł tkwi w szczegółach....

Cytat

Jakie wnioski można wyciągnąć?
- jedzenie kilku posiłków dziennie nie przynosi korzyści w kwestii większego spalania tkanki tłuszczowej czy przyrostu masy mięśniowej
- kilka posiłków dziennie jest dobrą opcją dla ludzi o dużym zapotrzebowaniu kalorycznym
- małe posiłki jedzone kilka razy dziennie mogą pozostawić uczucie niedosytu, braku satysfakcji z jedzenia, a gdy nie są zbilansowane będą wpływać na syntezę protein, skoki insuliny we krwi czy przyswajanie wartości odżywczych
- duże przerwy między posiłkami nie obniżają raty metabolizmu
- (moim zdaniem) częste posiłki mogą być dobrym rozwiązaniem dla ludzi z niektórymi problemami trawiennymi
- małe i częste posiłki jedzone co 2-3h zaburzają nasze naturalne sygnały głodu i sytości oraz programują nasz organizm według zegarka
- jedzenie 5-6 razy dziennie jest mocno absorbujące i zmusza do dostosowania naszego życia do pór posiłków

Moja rada:
- nie jedz jak nie jesteś głodny
- nie czekaj aż będziesz zbyt głodny
- jedz posiłki, nie przekąski (w jak najbardziej naturalnej formie )

Link do komentarza
Zwracam uwagę na zapis:
Cytat

Spożycie pokarmu powoduje gwałtowny wzrost wydzielania stężonego kwasu, który w zależności od rodzaju pokarmu utrzymuje się nawet do 6 do 8 godzin.



W skrajnych przypadkach i osobniczo.

Zwiększenie częstotliwości posiłków (bez ich "ustawiania" pod tym kątem), może spowodować, że żołądek odpoczywa od kwasów tylko w godzinach nocnych.
A od tego, do wrzodów na żołądku lub i jelitach, tylko malutki kroczek.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...