Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

Gość adiqq
Cytat

Adi, mamy duuużo czasu, więc pogadamy za rok, dwa. icon_wink.gif



jasne, nie ma problemu. Ja jak już pisałem, nie mam zamiaru nic zmieniać.
a do reszty wypowiedzi, wybacz ale się nie odniosę, bo nie obyłoby się bez złośliwości icon_lol.gif

Cytat

Nie przyzwyczaisz się, owszem, ale tylko dlatego, że zrobiłaś sobie takie założenie. Widocznie całą tę pseudowalkę z nadwagą traktujesz z taką właśnie powagą, takie jest Twoje załozenie. Powygłupiać się i tyle.
Gdyby było inaczej, dawno zrozumiałabyć, że tutaj chodzi o zasadę. Dwie tabletki to rzeczywiście nie hurt, ale Twoje podniebienie ma się odzwyczaić i zapomnieć o slodkościach! Bo Ty cały czas się odchudzasz a po cichu wpieprzasz czekoladki, batoniki i podobne zabawki. Na to też liczysz nadal. Że jakoś przetrwasz i w końcu dasz organizmowi to co misie lubią najbardziej.
Życzę przyjemnej zabawy.



popieram w całej rozciągłości...
zresztą coś w tym stylu - pisałem już pewnie nie raz....
Link do komentarza
Cytat

Stanisławie - zawsze delikatniej ( i literacko ?) brzmi "pierdnąć w oponkę", niż "napompować koło" icon_cool.gif icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif


Ps. a pomidorek się broni - zwłaszcza jak był koktajlowy, a nie malinówka icon_biggrin.gif



Zgadzam się, tylko wszystko musi mieć odpowiedni czas i miejsce. Czasem nawet i "cipunieczka" ma swoje uzasadnienie, ale nie w przypadku prababci, tylko świeżo wyklutego kurczątka.
Link do komentarza
Cytat

Jeśli chodzi o mnie, to w ten sposób zrzuciłem 30 kg i więcej nie zamierzam. Teraz inwestuję w nowe ciuchy. icon_smile.gif



Twój sposób jest dobry , bo adziałał na Ciebie .
Ale boję się podjąć to wyzwanie.
Makarony, kasze, chleb .... normalne żarcie .... kojarzy mi się to ze sporym ryzykiem.
Taka blokada psychologiczna mi się uruchamia.

Cytat

Zapychacze???
Skoro wiesz lepiej...
Myślę też, że nigdy nie kapniesz tego dlaczego Twój organizm tak bardzo domaga się słodyczy...



Pewnie dlatego, że dostarczam zbyt małą ilość węglowodanów w jedzeniu.


Cytat

Nie przyzwyczaisz się, owszem, ale tylko dlatego, że zrobiłaś sobie takie założenie. Widocznie całą tę pseudowalkę z nadwagą traktujesz z taką właśnie powagą, takie jest Twoje załozenie. Powygłupiać się i tyle.
Gdyby było inaczej, dawno zrozumiałabyć, że tutaj chodzi o zasadę. Dwie tabletki to rzeczywiście nie hurt, ale Twoje podniebienie ma się odzwyczaić i zapomnieć o slodkościach! Bo Ty cały czas się odchudzasz a po cichu wpieprzasz czekoladki, batoniki i podobne zabawki. Na to też liczysz nadal. Że jakoś przetrwasz i w końcu dasz organizmowi to co misie lubią najbardziej.
Życzę przyjemnej zabawy.




Chyba sobie żartujesz. Chcesz mi powiedzieć, że chude laski nie jedzą w ogóle słodyczy?
Chyba bym umarła wiedząc, że już do końca życia nie mogę sobie pozwolić na czekoladę.
To, że lubię słodycze odkąd tylko pamiętam nie znaczy że nie traktuję poważnie mojej walki z wagą.
Będąc na dukanie traktowałam tą dietę bardzo poważnie - jadłam słodycze dozwolone na diecie i sie udało. Wybrałam właśnie tą dietę bo znam swoje słabości.
Diety i założenia zdrowego odżywiania zakazują też picia alkoholu .... i co , mam do końca zycia piwa nie wypić?
Nie przesadzajmy i nie popadajmy w skrajności.

Po co żyć?
Rozumiem rzucenie palenia , bo to szkodzi zdrowiu . I rzuciłam.
Ale nie zamierzam do końca życia zrezygnować z jedzenia w ogóle słodyczy.

Wszystko można ... tylko z umiarem. Takie mam zdanie na ten temat. Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Chyba bym umarła wiedząc, że już do końca życia nie mogę sobie pozwolić na czekoladę.



Do złotych myśli. Zawieś to sobie nad łóżkiem. To jest przyczyna wszystkich Twoich problemów. Wszystkich, nie tylko żywieniowych.


Cytat

.... i co , mam do końca zycia piwa nie wypić?



Coś mi się wydaje, że niektórzy mają ścisły taki zakaz, przestrzegają go i całkiem nieźle żyją...

A wiesz dlaczego mają zakaz ścisły? Wiesz przecież. Nie umieli powstrzymywać się przy normalnym spożywaniu, nie umieli się samoograniczać.

Tak jak Ty ze słodyczami...
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

To nie było do Cię, tylko do tych z telewizorni. icon_lol.gif Ty przemawiasz bardzo lokalnie, więc i odstępstwa mozna tolerować (mam nadzieję, że u mnie też), ale skoro się bywa na wizji u milionów, to wypadałoby mieć wszystkie klepki poukładane.
A coraz rzadziej tak bywa.


Ufff...
Kamieniek spadł mi z serca! icon_mrgreen.gif

Daga, jeśli musisz jeść słodycze, to trudno - jedz, ale ogranicz je.
Moja rada jest taka: jeśli czujesz "słodyczowy" głód, to wstaw sobie wtedy czekoladę czy ciastko jako jeden z posiłków, ale nic poza tym. Żadnego dojadania pomiędzy.

A sponiewieranie alkoholem raz w tygodniu Ci nie wystarczy??? icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Coś mi się wydaje, że niektórzy mają ścisły taki zakaz, przestrzegają go i całkiem nieźle żyją...

A wiesz dlaczego mają zakaz ścisły? Wiesz przecież. Nie umieli powstrzymywać się przy normalnym spożywaniu, nie umieli się samoograniczać.

Tak jak Ty ze słodyczami...



Gdybym nie potrafiła się ograniczać , siedziałabym teraz w fotelu przed tv z paczką batonów , ważyłabym sobie spokojnie 120kg i miała wszystko w .... wiesz gdzie icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

zresztą coś w tym stylu - pisałem już pewnie nie raz....



To prawda, że zaczyna się od "głowy" (tak jak wszystko).

Ps. W sobotę, moja najlepsza połowa wyciągnęła mnie (tak jak wędkarze dżdżownicę icon_cool.gif ) na zakupy - pierwszy raz od (pi razy oko 2 lat). Uzupełniłem garderobę i trochę jestem w szoku - marynarka rozmiar 54, spodnie rozmiar 34 - 36.
Ale najlepsze, że koszulka w rozmiarze L opina mnie tak jak drzewiej w rozmiarze XXL icon_eek.gif (wyroby od kilku producentów).

Nie jestem ani nie byłem na diecie (no chyba, że dieta jest NWT) i nie odchudzałem się ani fizycznie, a tym bardziej mentalnie - po prostu nie chciałem dalej tyć.
Link do komentarza
Daguś, może to i bolesne co napiszę, ale jeśli piwo i czekoladki dają Ci szczęście w życiu to... musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. By tak się o nie cały czas bić, trzeba być najnormalniej w świecie uzależnionym...

wiem, wiem... nie popadajmy w skrajności srutu tutu. Twoje życie, Twoje wybory.

Link do komentarza
Cytat

Daga, jeśli musisz jeść słodycze, to trudno - jedz, ale ogranicz je.
Moja rada jest taka: jeśli czujesz "słodyczowy" głód, to wstaw sobie wtedy czekoladę czy ciastko jako jeden z posiłków, ale nic poza tym. Żadnego dojadania pomiędzy.



Właśnie , kwestia zasad.
Teraz przez najbliższe 2 tygodnie nie będzie żadnych słodyczy.
Potem- się zobaczy ... może wrócą, ale jak radzisz "zamiast" a nie "dodatkowo" icon_wink.gif

Dobra, spadam na spacer zakupowy icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Daguś, może to i bolesne co napiszę, ale jeśli piwo i czekoladki dają Ci szczęście w życiu to... musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. By tak się o nie cały czas bić, trzeba być najnormalniej w świecie uzależnionym...

wiem, wiem... nie popadajmy w skrajności srutu tutu. Twoje życie, Twoje wybory.



Sorrry .... ale to tak jakbym słuchała jakiegoś wykładu jechowych : "Tylko Pan da ci szczęście."
Nie tylko piwo i czekoladki dają mi szczęście , ale je lubię. A ja nie lubię sobie odmawiać czegoś co lubię.
Sex też lubię , i wiele innych rzeczy . Ale nie znaczy , że jestem od nich uzależniona.

Nie sądzę również , żebym była obecnie nieszczęśliwa.




Cytat

Jakie żyć (nie mylić z rzycią) ?

Bez przyjemności, to nie życie tylko wegetacja. icon_cool.gif



icon_wink.gif
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

Sex też lubię...


Proponuję energicznie stosować. Zamiast codziennego skakania przed laptokiem.

Bajbaga, nie miałeś w tych sklepach poczucia satysfakcji, jak kobieta w butiku? No bo ja miałem! icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

Gdybym nie potrafiła się ograniczać , siedziałabym teraz w fotelu przed tv z paczką batonów , ważyłabym sobie spokojnie 120kg i miała wszystko w .... wiesz gdzie icon_wink.gif



Nie dałabyś rady.
Gdzieś parę dni temu dostałem od Mamy czekoladę (gorzką, Wedla) i se wieczór pozwoliłem zjeść, niemal połowę, tak jakoś machinalnie, przed kompem.
Odpokutowałem to szybko. Tak mnie muliło później, że jestem wyleczony z czekolady co najmniej na pól roku. Nawet tradycyjnej setki wieczornej nie mogłem spożyć...


Cytat

Niestety nie jest to obecnie możliwe . Jestem na przymusowym odwyku jakby to Solange ujęła icon_lol.gif . Od razu dementuję : nie , nie jestem w ciąży i nie jestem chora icon_razz.gif .



Baterii nie ma w kiosku? icon_eek.gif
Link do komentarza
Cytat

Bajbaga, nie miałeś w tych sklepach poczucia satysfakcji, jak kobieta w butiku? No bo ja miałem! icon_mrgreen.gif



Nie - bo nie to było moim celem, to jakoś tak, zupełnie przy okazji wyszło.
W sklepie na głupka wyszłem (wyszłem, bo ze sklepu wychodziłem icon_mrgreen.gif ) jak podawałem przypuszczalny rozmiar (np. XXL).

Wcześniej (patrząc na swoją spadającą wagę), nawet myślałem, że może jakaś (tfuuuuuuu) choroba, ale jak sobie dałem czadu w Święta i tydzień po nich, to mi przybyło ponad 4 kg.

Cytat

Gdzieś parę dni temu dostałem od Mamy czekoladę (gorzką, Wedla) i se wieczór pozwoliłem zjeść, niemal połowę, tak jakoś machinalnie, przed kompem.
Odpokutowałem to szybko.



Cienki Bolek jesteś. icon_mrgreen.gif

Mnie jak najdzie, to nawet mleczna tabliczka na raz ............. - pozostawia lekki niedosyt.

I tak (kiedyś) żarłem - teraz po "pańsku", jeden kwadracik, no góra 2 (na tym polega NWT w moim "wykonaniu")

Ograniczyłem tylko ilość, a nie to co spożywałem.
Link do komentarza
Gość Leszek4
Cytat

Nie - bo nie to było moim celem, to jakoś tak, zupełnie przy okazji wyszło.


No tak, u mnie także nie to leżało u podstaw, ale...
... jak podczas przymiarek zobaczyłem, jak nieprzyzwoicie przystojnym na powrót się stałem...
No to poczułem się tak, jak pewnie czują się galerianki po udanej transakcji (w sensie zrobienia sobie dwa razy dobrze!) icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Gość adiqq
Cytat

?
Rozumiem rzucenie palenia , bo to szkodzi zdrowiu . I rzuciłam.
Ale nie zamierzam do końca życia zrezygnować z jedzenia w ogóle słodyczy.



no słodycze też szkodzą. Patrząc na epidemię otyłości na świecie, to chyba bardziej niż palenie icon_razz.gif
ja się odzwyczaiłem. Co nie przeszkadza mi co jakiś czas zjeść coś slodkiego. Ale bardzo rzadko mam na słodkie ochotę...

Retro ma rację - mój brat - kiedyś nie wyobrażał sobie imprezy bez wypicia alkoholu...teraz się tylko z tego śmieje i nie pije w ogóle. Jest mu dużo lepiej teraz tak jak ma.....widzę dużo podobieństw do ciebie i słodyczy....

Rysiu - przyjemności są - tyle że inne. Wszystko uległo przewartościowaniu, tak w moim przypadku, jak i w przypadku mojego brata.
Link do komentarza
Cytat

Rysiu - przyjemności są - tyle że inne.



No - są tacy co wolą z teściową ...........

Nie złośliwie bynajmniej - powiedzmy, że przykładowo, bo to też bardzo subiektywne.

Dzisiaj palę bo lubię, ale jak będę musiał (ewentualnie, gdyby i oby nie), to przestanę palić, bo nie będę "lubiał".
Link do komentarza
Cytat

Dzisiaj palę bo lubię, ale jak będę musiał (ewentualnie, gdyby i oby nie), to przestanę palić, bo nie będę "lubiał".



Dokładnie, dlatego śmieszą mnie sytuacje "wolałabym (wolałbym) umrzeć... ", w sytuacji gdy się przeżyło już kilkanaście razy "nigdy w życiu się do ciebie nie odezwę!" (to jeszcze w podstawówce), kilka razy pierwszą i niesłychanie szlachetną, nieskazitelnie piękną i czystą,szkolną miłość, w której grzechem nam się wydawała myśl, aby dotknąć ręką uda wybranki (a ona mówiła, że też kocha, ale zaraz poleciała, żeby jakiś pryszczaty wyłomotał ją w krzakach na pełny full, bez gadania głupot), i tak mógłbym wyliczać, wyliczać... te "zawsze" i "nigdy" ma się tak, jak cnota panienki z burdelu. Dla naiwnych zawsze cnotą będzie.
Link do komentarza
Cytat

Baterii nie ma w kiosku? icon_eek.gif



a nie wiem , nie pytałam icon_razz.gif icon_biggrin.gif


Cytat

Dokładnie, dlatego śmieszą mnie sytuacje "wolałabym (wolałbym) umrzeć... "



W sumie to masz rację ... zbyt mocne słowa to były . Palić tez przecież lubiłam, a chciałam i rzuciłam. Pewnie gdyby moje życie a nie wielka doopa zależały od jedzenia słodyczy czy wypicia piwa - to też bym zrezygnowała. Ale nie zależy - a uważam, że przyjemności też są w życiu potrzebne i ważne , byle z umiarem.

Link do komentarza
Dobre pierwsze posunięcie. Żadnych kretyńskich diet od których się chyba bardziej głupieje.
Ruch i zdrowe racjonalne odżywianie to podstawa. Od diet ludziom się we łbach przestawia, natomiast ruch powoduje że łapiesz kondychę i możesz czerpać z tego przyjemność, zapraszam też do mojego klubu karate :
http://www.bushido.zabrze.glt.pl/ Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Dobre pierwsze posunięcie. Żadnych kretyńskich diet od których się chyba bardziej głupieje.



Przeceniasz mnie icon_razz.gif icon_lol.gif

jadłospis na dziś:
śniadanie :
2 jajka na twardo smarnięte ledwo majonezem : 180kcal
kilka kawałków grejpfruta : 40 kcal
kawa ze słodzikiem
obiad (właśnie szamam, bo skoro sie zwlekło z wyrka o 12 i śniadanie jadlo przed 13 to nie ma innej opcji icon_lol.gif )
kopytko czikena gotowane bez skóry 200 kcal
marchew gotowana - 30 kcal
podwieczorek :
sałatka z 2 jajek , pomidora, sałaty, ogórka, kilka kropel maggi) - 210 kcal
kolacja:
brokuł na parze - 140 kcal
razem bilans: 800 kcal

Przegryzka w razie ssania - kalarepa i grejpfrut (max. 100 kcal)

Niby mało kcal wyszło, ale jedzenia sporo ... jak dla mnie wystarczająco :scratching:
Wczoraj szafka ze słodyczami patrzyła na mnie z wyrzutem powodując u mnie pożądliwe skurcze żołądka na samą myśl o jej zawartości.
Dziś jest lepiej - kwestia zmiany myślenia chyba . Motywacja była - obejrzałam swoje foty z końca wakacji ubiegłego roku , kiedy to po remoncie ważyłam sobie w granicach 59 kilo . Chcem tak znowu .... ubrać jak ubiegłym latem niebieską opiętą na doopie spódnice nie musząc się wstydzić oponek.
Tak będzie do wakacji, musi być.
howkh icon_smile.gif

Dziś nie ćwiczę z jednego powodu: ruchu będę miała sporo - zaraz zabieram się za ogarnianie szaf i szafek z córą - przegląd porządkowo - ciuchowy .... ruszać się będę ładnych kilka godzin , później jeszcze wieszając pewnie ze trzy rzuty prania icon_lol.gif
Jeśli będę miała po tych ekscesach siłę wieczorem, to może wrzucę z pół godziny lekkiego aerobiku z laptokiem - jeszcze nie odebralam steppera od kumpeli.


Cytat

Ruch i zdrowe racjonalne odżywianie to podstawa. Od diet ludziom się we łbach przestawia, natomiast ruch powoduje że łapiesz kondychę i możesz czerpać z tego przyjemność, zapraszam też do mojego klubu karate :
http://www.bushido.zabrze.glt.pl/



Ohohoho że tak powiem icon_eek.gif .
Ćwiczyłam karate kyokushin - problem w tym, iż było to 25 lat temu :hahaha2: . Teraz bym chyba zeszła po samej rozgrzewce icon_razz.gif . Choć - gdybyś był bliżej , a nie w Zabrzu ... to kto wie , może bym spróbowała celem podszlifowania umiejętności kopu w krocze i usprawnienia kondycji icon_biggrin.gif .
Link do komentarza
Cytat

Jeszcze o skutkach stosowania diety - warzywnej, wg. powiedzeń ludowych (dla panów?):
- od cebuli się kuli,
- od marchewki jest krzepki,
- a od pory, spory.
icon_lol.gif



Ciekawe jak to się ma do pań ;)

Niestety nie zdążyłam pożreć brokuła na kolację ... wcinam właśnie podwieczorek icon_confused.gif
Zrobiłam porządek i wyszło, że mam 4 worki ciuchów po Kaśce nowych i takich w których chodziła kilka razy icon_confused.gif . Chyba wystawię toto na allegro wraz z dwiema szufladami mojej biżuterii , której nazwoziłam i ostatecznie leży i się kurzy icon_rolleyes.gif .
Jak se pomyślę ile z tym roboty (wszystko trzeba uprać, wyprasować, porobić foty , opisy do aukcji , pilnować maila), to w sumie nawet dobrze ... nie będę miała czasu myśleć o żarciu.
W przyszłym tygodniu się tym zajmę ... w tym tygodniu muszę robić zaliczenia szkolne , więc nie będzie czasu.
Padam na twarz .... zjem szybko i idę przeglądać biżuterię .... wszystko tylko nie myśleć o tym, że przekąsiłabym coś niezwykle dobrego, słodkiego i tuczącego icon_wink.gif .
Link do komentarza
Na dziś:
zaspałam, więc śniadanie w biegu : 2 jajka i kawa
obiad: cziken gotowany i marchewka
kolacja : brokuł na parze , 2 jajka
w miedzyczasie woda, kawa

na jutro kupiłam sobie moskaliki w occie i surówkę z czerwonej kapustki ... lubię icon_smile.gif
Gawel ... jesli mógłbyś sie podzielić swoim sławnym przepisem dukanowskiej ryby po grecku , to byłabym bardzo wdzięczna ... wpasuje mi sie idealnie w jadłospis dietowy icon_smile.gif

na blacie dziś : -2 kilo icon_smile.gif Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość gawel
Cytat

Na dziś:
zaspałam, więc śniadanie w biegu : 2 jajka i kawa
obiad: cziken gotowany i marchewka
kolacja : brokuł na parze , 2 jajka
w miedzyczasie woda, kawa

na jutro kupiłam sobie moskaliki w occie i surówkę z czerwonej kapustki ... lubię icon_smile.gif
Gawel ... jesli mógłbyś sie podzielić swoim sławnym przepisem dukanowskiej ryby po grecku , to byłabym bardzo wdzięczna ... wpasuje mi sie idealnie w jadłospis dietowy icon_smile.gif

na blacie dziś : -2 kilo icon_smile.gif


Mówisz masz icon_biggrin.gif

Specjalnie dla Dagi (again) coś czego nie znają w Grecji o czym Dukan nie ma zielonego pojęcia, designet by Gawel, czyli dukanowska ryba po grecku
Składniki:
ok kg filetów rybnych np mintaj, flądra, (wszystko jedno jaka byle nie panga bo drewnieje )
2-3 marchewki
1 pietruszka
1 por
1 cebula
0,5 cytryny
koncentrat pomidorowy
przyprawa do ryb, sól, pieprz, papryka słodka, ziele angielskie, liść laurowy odrobina cukru lub słodzik.
1 łyżka oleju.

Rybę rozmrażamy kładziemy w naczyniu żaroodpornym trochę solimy i posypujemy przyprawa do ryb pieczemy ok 40 min na termoobiegu 180 st.
Na 1 łyżce oleju podsmażamy cebulkę, dodajemy starkowane warzywa i pokrojony por, dodajemy pozostałe przyprawy i sok z cytryny podsmażamy podlewając wodą w razie potrzeby, kiedy warzywa trochę oklapną dodajemy koncentrat pomidorowy i jeszcze trochę gotujemy żeby odparować.

Upieczoną (niekoniecznie na rumiano) rybę przekładamy paciarą z patelni na przemian i odstawiamy do wystygnięcia i gotowe.

Smacznego
Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość adiqq
Cytat

Na dziś:
zaspałam, więc śniadanie w biegu : 2 jajka i kawa
obiad: cziken gotowany i marchewka
kolacja : brokuł na parze , 2 jajka
w miedzyczasie woda, kawa



jak dla mnie to za mało jajek :takaemotka:



Cytat

Co dzień to samo???



no mniej więcej ;/
Link do komentarza
Cytat

Co dzień to samo???



Z lenistwa kurczaka z marchewką ugotowałam na trzy dni icon_redface.gif . Jutro zrobię rybę po grecku wedle Gawla, pewnie zaś na 2-3 dni icon_biggrin.gif .


Cytat

Mówisz masz icon_biggrin.gif

Specjalnie dla Dagi (again) coś czego nie znają w Grecji o czym Dukan nie ma zielonego pojęcia, designet by Gawel, czyli dukanowska ryba po grecku



Dzięki wielkie icon_smile.gif


Cytat

jak dla mnie to za mało jajek :takaemotka:



Ta dieta sie na jajach opiera ... jakkolwiek to zabrzmiało icon_lol.gif


Cytat

no mniej więcej ;/



Dwa tygodnie tak , potem pociągnę jeszcze jakiś czas 1000kcal właczając powoli inne rzeczy.
Własciwie taka dieta była mi potrzebna do tego , żeby wyrobić własciwe nawyki żywieniowe też w kontekście systematyczności i regularności posiłków. Dotąd jadłam kiedy chciałam (czyli zero sniadań) , a najwięcej wieczorem icon_rolleyes.gif .
Teraz jadam conajmniej 3 razy dziennie i jem śniadanie a kolację max. o 20 godzinie ... to nic, że tylko przeważnie te jajka na razie ... organizm się przyzwyczaja do "nowego" systematycznego. Mam nadzieję, że tak już mi zostanie icon_smile.gif .

Z rzeczy bieżących : mało wody dziś wypiłam icon_rolleyes.gif . Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

no i dlatego tak ci waga spadła, bo mało wody wypiłaś....organizm zawsze najpierw wodę traci....
pilnuj tego...



Wody wypiłam mało wczoraj .... w poniedziałek i wtorek dużo . Ważyłam się wczoraj rano więc nie mogło mieć wpływu to że wczoraj wypiłam zbyt mało wody na to że ubyło mi na wadze.
Albo Ty coś pochrzaniłeś albo ja czegoś nie kumam.

Zresztą - organizm w pierwszej kolejności traci zawsze wszystko inne tylko nie tłuszcz niestety :bezradny:

Link do komentarza
Czwarty dzień diety za mną .... dałam radę, zero słodyczy i innych niedozwoloności icon_smile.gif
śniadanie : 2 jajka, kawa
obiad: cycek kuraka z warzywami z patelni (marchew, fasolka, brokuł, por, ziemniak, pomidor i co tam jeszcze w tej mrożonce było to nie wiem icon_biggrin.gif ) smażone na połowie łyżki oleju i kilku kroplach sosu sojowego ,
podwieczorek: kawa, 4 kuleczki winogrona
kolacja: 2 jajka, surówka z czerwonej kapusty
Butelka wody niegazowanej.
Zero ruchu , tylko zakupowy .... ale nic to, jutro jadę po stepper :yahoo: .
Link do komentarza
Cytat

Odchudzanie, a tracenie wagi, to są dwie różne sprawy.
Tłuszcz jest lekki, a mięśnie ciężkie.



Wiem własnie, Rysiu.
Ponieważ nie mam juz naście i ciało pozstawia wiele do życzenia , metabolizm też inny - postanowiłam jednak zamienić troche tego lekkiego w to cięższe. Wtedy będę widziała róznice po obwodach a nie na wadze , zdaję sobie z tego sprawę icon_wink.gif
Różnica bedzie też (mam nadzieję) w wyglądzie tej opony , której sie dorobiłam i ogólnie w wyglądzie skóry icon_smile.gif . Oby nie było za późno icon_lol.gif .
Link do komentarza
Cytat

Muszę zacząć ćwiczyć , bo samą dietą wiele nie ugram .
Dziś odbieram stepper, więc wieczorem pierwsza godzinna sesyjka. Akurat leci The Voice Of Poland , to sobie będę pomykac oglądając , szybciej czas zleci icon_biggrin.gif .


Pomyśl o pływaniu, ja swego czasu dieta+pływanie i straciłem 15 kilo + dorobiłem mase mięśniową(która jest cięższa) do tego jakaś sauna co by się zdrowiej wyglądało ;)
Link do komentarza
Cytat

Pomyśl o pływaniu, ja swego czasu dieta+pływanie i straciłem 15 kilo + dorobiłem mase mięśniową(która jest cięższa) do tego jakaś sauna co by się zdrowiej wyglądało ;)



nie cierpię pływać ... :bezradny:


Cytat

daga, jak postępy?



3 kilo w dół i stoi
wiem dlaczego - od piątku siedzę w książkach , posiłki co prawda w granicach diety ale nieregularne i kolacja za późno , z powodu wykładów mało piję , bo nie uśmiecha mi się wyłazić co 10 minut do toalety ...
od jutra powrót do systematycznego picia i jedzenia - bo juz będę mogła....
niestety tak jest , że maj i czerwiec są masakrą jeśli chodzi o naukę , do tego nadal dwa kierunki ... teraz też wpadlam tylko w przerwie na szybki obiad do domu i zaraz spadam na wykłady które będę miała do prawie 21...

nie ruszałam się na stepperze .... stoi na razie i czeka , nie było czasu po prostu - codziennie chadzam spać o 2 w nocy bo naginam nad nauką ...

od jutra będzie lepiej ...
Link do komentarza
Cytat

3 kilo w dół i stoi
wiem dlaczego - od piątku siedzę w książkach , posiłki co prawda w granicach diety ale nieregularne i kolacja za późno , z powodu wykładów mało piję , bo nie uśmiecha mi się wyłazić co 10 minut do toalety ...
od jutra powrót do systematycznego picia i jedzenia - bo juz będę mogła....
niestety tak jest , że maj i czerwiec są masakrą jeśli chodzi o naukę , do tego nadal dwa kierunki ... teraz też wpadlam tylko w przerwie na szybki obiad do domu i zaraz spadam na wykłady które będę miała do prawie 21...


Dokładnie ja też aktualnie studiuje, do tego praca siedząca i przytyło się od października 7 kilo, mimo że człowiek biega wszędzie ale to przez te jedzenie w nocy i przez... piwko icon_biggrin.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...