Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Z rysunku wynika, że ta ściana miała być ocieplona. Co jest w tej najniższej części poddasza dochodzącej do ścianki kolankowej? Zgodnie z rysunkiem nie ma tam izolacji w grubości dachu, ocieplenie jest na zakreślonej ścianie, za to na stropie już go brak.

Najbardziej przydałoby się właśnie osłonięcie tego ostatniego odcinka belki przed deszczem i porządna impregnacja. Tak na zmianę nasiąka i schnie wypaczając się coraz bardziej. Czy krokiew jest przybita? Na zdjęciu widać tylko prosty zacios.

Jedyna rozsądna możliwość to porozumienie się z zakładem energetycznym. Likwidacja słupów to rzadkość. Nawet jeżeli brak podstawy prawnej, na której słup w ogóle postawiono. Inaczej pozostaje droga sądowa.

Na zdjęciu niewiele widać. Ale niewątpliwie jest to jakieś sklepienie łukowe. Wszelkie zmiany trzeba można robić tylko za zgodą i pod nadzorem konstruktora. Jednak najpewniej w takiej konstrukcji też się da zrobić otwór.

O co chodzi? Te na ścianie nie tworzą równej płaszczyzny? A czy ściana była równa?

Formalnie, żeby zamieszkać w budynku potrzebne jest zakończenie wszelkich robót, zgłoszenie tego organowi nadzoru budowlanego i uzyskanie pozwolenia na użytkowanie. Bez tego użytkowanie budynku jest w świetle prawa formą samowoli budowlanej. Jednak to wszystko wymagałoby najpierw zrobienia projektu planowanych zmian i uzyskania pozwolenia. Ze względu na czas to raczej mało realne.

Prawdopodobnie okno zostało źle zamontowane. Wokół niego brak izolacji cieplnej. Jedyne wyjście to rozebrać okładzinę wewnętrzną (płytki i płyty g-k) i zrobić to jeszcze raz prawidłowo.

Nie wiem o jaką dokładnie sytuację chodzi. Jednak odprowadzenie wody z wykopów to sposób ich zagospodarowania, np. odprowadzenie ich do sieci kanalizacyjnej, co wymaga choćby uzgodnienia z przedsiębiorstwem nadzorującym sieć. Natomiast odwodnienie wykopówto niejak sposób w jaki realizuje się obniżenie poziomu wód w wykopach. Szczególnie przy większych obiektach wymaga to osobnego zaprojektowania.

Na odległość nikt nie jest w stanie tego stwierdzić. Należałoby w każdym razie zerwać okładziny i folię, bo woda jest tam uwięziona.

Raczej powinno być traktowane jako zmiana istotna. Szczególnie ze względu na potencjalne niebezpieczeństwo takiej zmiany, jeżeli kocioł gazowy zostanie przeniesiony do innego pomieszczenia. Tu możliwa jest kolizja z wieloma wymogami dotyczącymi bezpieczeństwa. Jednak bez znajomości konkretnego zakresu zmiany trudno cokolwiek przesądzać.

Trudno coś wnioskować z takiego schematu. Nie wiadomo gdzie znajdują się grzejniki, czy jest jedna, czy dwie pompy itd. Jeżeli jest faktycznie tak jak na rysunku, to instalacja jest dziwacznie skonfigurowana. Np. kocioł gazowy nie ma zapewnionego stałego kontaktu z naczyniem wzbiorczym. Układ powinnien być podzielony wymiennikiem ciepła na część zamkniętą i część otwartą. Ew. całość wykonana jako układ zamknięty z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa.

Zasada jest zawsze taka, że folię paroizolacyjną układamy od strony pomieszczenia. Najbliżej warstwy wykończeniowej (np. z płyt g-k). Ona ma chronić przed wnikaniem w przegrodę pary wodnej z powietrza w pomieszczeniu. ułożona głębiej zaszkodzi. Wilgoć wniknie w połać dachu czy ścianę, a potem napotka na przeszkodę w postaci folii. I już nie będzie miała jak się z niej wydostać.

O wydanie decyzji o warunkach zabudowy może wystąpić każdy. Nawet jeżeli nie jest właścicielem działki.

Przede wszystkim, jak wysokie i jak ciężkie będzie to ogrodzenie? Pełne czy ażurowe? Jak głęboko w ziemię siega ta palisada? Czy jest dość stabilna, żeby pełnić funkcję fundamentu dla tego ogrodzenia?

Sytuacja jest nietypowa. Interpretowałbym to raczej jako chęć wybudowania wielostanowiskowego garażu podziemnego pod budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym. Bo chyba jednak nie chodzi o 14 odrębnych garaży? I czemu miałyby one służyć? Bo trudno je sobie wyobrazić jako tworzące funkcjonalną całość z domem jednorodzinnym. Jednak wniosek o pozwolenie na budowę zawsze można złożyć. To urzędnicy będą musieli uzasadnić swój sprzeciw.

Tynk jest pod pewnymi względami lepszym rozwiązaniem wewnątrz pomieszczeń. Po jego obmurowaniu lub obłożeniu płytami nie zauważymy np. tego, że pękł.

Dość dziwna ta instalacja. Ale nie chcę się wypowiadać o szczegółach, bo z wcześniejszych tematów wynika, że instalacja była przerabiana. I nie wiem jakie były warunki zastane. Moim zdaniem pompa obiegowa c.o powinna się włączać zawsze, gdy temperatura wody na wyjściu z kotła wzrośnie powyżej pewnej wartości, no. 70°C. Tu nie ma zbiornika akumulacyjnego, a gdzieś trzeba ciepło wytworzone w kotle oddać. Zamiast przyłączać pompę wprost pod sterownik można założyć zwykłe gniazdko i do niego podłączyć pompę. Latem wpinamy tam najprostszy, dobowy programator. Niech załącza ją na kilka minut. W takim układzie jaki tu jest w czasie pracy pompy zbiornik c.w.u. będzie się wychładzał. Pompa zafunduje mu prawdopodobnie odwrócenie obiegu.

Raczej to zakłady arkuszy. A co do trwałości blachy nad poddaszami ogrzewanymi i nieogrzewanymi, nie tworzyłbym teorii. Blachodachówka i tak będzie się nagrzewać latem do kilkudziesięciu stopni, a zimą wychładzać do -20°C. Niezależnie od tego czy dach jest ocieplony, czy nie.

Jak napisano powyżej. Korzyść z drewnianego ogrodzenia będzie znikoma. Najlepsze byłyby gabiony, ewentualnie mur.

Piaskowi z cementem daleko do chudego betonu. Mieszanie piasku z cementem jest popularne bo to bardzo łatwy sposób na ustabilizowanie tej warstwy. Nawet gdy piasek jest słabej jakości i nie daje się porządnie zagęścić. Osobiście jednak nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Wolę po prostu dobrze zagęszczony ostry piasek. Niektórzy producenci kostki też odradzają stosowanie piasku z cementem ze względu na pojawianie się wykwitów na kostce, a chyba jeszcze bardziej ze względu na to, że kostka zostaje często zabrudzona cementem przez wykonawców.

Nie widzę przeciwwskazań żeby po prostu ułożyć odpowiednie przewody i rury od istniejącego budynku.

W obecnym kształcie zarówno Ustawa Prawo Budowlane jak i Ustawa o Planowaniu i Zagospodarowaniu Przestrzennym nie nakłada obowiązku uzyskania decyzji o warunkach zabudowy w przypadku budowy parterowych budynków gospodarczych do 35 m2 powierzchni zabudowy. Takie stanowisko zajmuje też Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB).

Ciasno ich murować nie wolno. Ryzyko uszkodzenia kotła istnieje, same cegły też mogą popękać.A z góry trudno przewidzieć czy z racji ukształtowania elementów kotła równoczesne rozszerzanie się stali i szamotu się nie zsumuje i elementy z tych materiałów nie będą napierać na siebie wzajemnie. Przy tym różnica temperatury pomiędzy paleniskiem zimnego i pracującego kotła jest rzędu 1000°C (na powierzchni szamotu). Nie bez racji kafle w starych piecach łączono elastycznymi spinkami z drutu, a zaprawa pomiędzy kaflami pękała.

Na głębokości 50 cm to może być posadowiony i typowy fundament, o ile grunt nie jest wysadzinowy (np. na piaskach, żwirach, nie na glinie). W przypadku płyty zwykle usuwa się tylko warstwę ziemi urodzajnej, czyli humusu. Proszę pamiętać, że grubość płyty to nie tylko sam żelbet ale też izolacja cieplna.

W tej sytuacji lepiej w ogóle nie dodawać cementu do zaprawy szamotowej. Jeżeli cegły są tak ułożone, że kolejna warstwa przykrywa spoiny w poprzedniej i całość jest stabilna to można ich w ogóle nie spajać żadną zaprawą. Takie rozwiązanie jest dobre, bo nie ma naprężeń spowodowanych rozszerzaniem się cegieł pod wpływem zmian temperatury. A jeżeli któraś się uszkodzi to łatwo będzie ją wymienić.