Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 326
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Ale czy wsypano warstwę żwiru na samo dno, do rury osłonowej? Jako warstwę filtracyjną. Rozumiem, że pompa głębinowa zasila zbiornik hydroforowy. Właśnie dlatego sugeruję zrobienie próby z pompą o znacznie mniejszej wydajności. Być może użycie takiej pompy wystarczy, żeby piasek nie był porywany wraz z wodą.
  2. Czy hydrofor zasila ta sama pompa o dużej wydajności? Czy może poziom lustra wody ustabilizował się na takim poziomie, że na potrzeby napełnienia zbiornika hydroforowego pracuje pompa samozasysająca z zestawu hydroforowego? Jeżeli wersja pierwsza to cząstki piasku będą porywane nawet, gdy jest napełniany hydrofor. Czy na dno odwiertu wsypano warstwę płukanego żwiru jako filtracyjną? Na jakiej głębokości znajduje się obecnie lustro wody w studni? Jeżeli to możliwe to proszę włoży do studni pompę o małej wydajności, np. membranową. Kosztuje poniżej 100 zł, ma wydajność kilkunastu litrów na minutę. Powinna być opuszczona ok. 3-4 m poniżej lustra wody. Proszę sprawdzi, czy przy takim poborze wody również będzie zasysany piasek. A do napełnienia zbiornika hydroforowego taka pompa w zupełności wystarczy.
  3. Zabudowa musi być przy tym nieszczelna dla gazu, np. z nawierconymi otworami. Chodzi o to żeby gaza nie mógł się pod nią gromadzić. I jak napisano wyżej, musi być możliwość jej łatwego usunięcia. Choćby ze względu na obowiązkowe kontrole szczelności instalacji. PS. cytat pochodzi z rozporządzenia rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
  4. Na zwykły beton warstwa będzie zbyt cienka. Musiałby mieć przynajmniej ze 3 cm w najcieńszym miejscu. Jeżeli to nie wchodzi w grę, potrzebna będzie zaprawa w rodzaju tego Atlasu. Podłogę można podzielić listwami na mniejsze pola i robić w ten sposób mniejszymi fragmentami.
  5. Tak cienkie płyty trudno będzie wyciąć i umocować i ich przy tym nie połamać. Jeżeli chodzi tylko o tymczasowe zamknięcie przed ptakami, może łatwiej będzie umocować zszywkami tapicerskimi do murłaty i krokwi lub łat na dachu sitakę lub folię dachową?
  6. Jeżeli chodzi o takie listwy to z ich zrobieniem przy tynku tradycyjnym nie ma problemu. Raczej ci akurat tynkarze ich nie znają lub nie bardzo im się chce je zastosować.
  7. Ad. 1 Wszystkie ściany i sufity powinny być zagruntowane. Na to obrzutka i tynk. Wówczas połączenia nadproża i wieńca (beton zwykły) z betonem komórkowym nie trzeba wzmacniać siatką, o ile deskowanie było zrobione ze zwykłych desek i powierzchnia jest szorstka. W pozostałych przypadkach siatkę tynkarską trzeba dać. Ad. 2 a) Nie ma takiej potrzeby. Jednak bruzdę najlepiej wypełnić (nawet zwykłą zaprawą) przed nałożeniem tynku na ścianę. Inaczej warstwa w tym miejscu może być bardzo gruba, a takiej lepiej nie kłaść na jeden raz. b) Tak. c) Wzmocnienia przy krawędziach płaszczyzny ściany z którą nie będzie licowana ościeżnica. d) Zwykle na kołki rozporowe. Tak najłatwiej dobrze je wypoziomować i zlicować, jeśli są wpuszczane w ścianę. Ad. 3 Do wysokości przyszłej wylewki. Na jakiej wysokości jest izolacja pozioma ścian? Izolacja podłogi i ścian powinna być połączona. Ad.4 Do dolnej krawędzi otworu. I tak ostateczna obróbkę zrobi się po obsadzeniu parapetów. Ad.5 Same zaślepki. Są szczelne. Ad. 6 Przesada. Czasem na belkach stropowych daje się siatkę.
  8. Podtrzymuję moją wcześniejszą opinię, że to nie jest świadectwo tylko radosna twórczość. Kominek nie powinien być w ogóle uwzględniany. Nie traktuje się go jako części instalacji grzewczej. I słusznie, bo jaką część zapotrzebowania na energie on niby pokrywa? Można wpisać 5%, a można 95%. Przy takich błędach jest ono do niczego. Jeżeli np. jedna ściana ma U = 0,72 to znaczy, że ten kto je robił nawet nie raczył spojrzeć, czy nie ma w nim ewidentnych bzdur.
  9. Całkowicie zgadzam się z Bajbagą - to "coś" zrobiono totalnie od czapy. Skąd nagle wsp. U dla ściany zewnętrznej ponad 0,70? Jakie tam są instalacje wykorzystujące OZE? Z postu wynika, że ich nie ma. Do "świadectwa" wpisano zaś użycie biomasy, bo ktoś w ramach radosnej twórczości wpisał kominek obok kotła jako źródło ciepła. To gniot, nie świadectwo charakterystyki energetycznej.
  10. Z opisania objawów awarii wynika, że problemem jest brak dopływu powietrza do rurociągów. Wygląda na to, że powietrze jest zasysane przez zlew. Bardzo prawdopodobne, że z powodu uszkodzenia zaworu napowietrzającego lub jego niewłaściwego montażu. Jednak nie sposób mieć pewność nie znając tej konkretnej instalacji. Z opisu nie wynika gdzie znajduje się zawór napowietrzający. Zwykle montuje się go na końcu podejścia do pionu lub na pionie kanalizacyjnym, jeżeli ten nie jest wyprowadzony ponad dach. Ewentualnie mamy syfon z zaworem napowietrzającym - jak w poście powyżej. Jak jest tutaj? Bo zastanawiające jest to wybijanie ścieków przez otwarty zawór. Prawidłowo działa to tak, że gdy ścieki spływają, zawór na końcu podejścia (najdalej od pionu) otwiera się i umożliwia zassanie powietrza. Wówczas spływ jest bez zaburzeń i nie dochodzi do wysysania wody z syfonów. Jeżeli zawór jest niesprawny i pozostaje zamknięty, wówczas jedyną drogą do zassania powietrza to syfony. Stąd najpewniej te dziwne odgłosy i bulgotanie. Problem może nasilać zbyt mała średnica rur podejścia lub poprowadzenie go ze zbyt dużym spadkiem. Ewentualnie tworzenie się zatoru gdzieś dalej. Wtedy ścieki wypełniają cały przekrój rury, tworząc tzw. korek wodny. Przy spływie tworzy się za nim strefa podciśnienia i dochodzi do wysysania wody z syfonów. Jednak przy prawidłowo zrobionym napowietrzeniu ten problem nie powinien być odczuwalny (zasysane jest powietrze, a nie woda z syfonów).
  11. Jeżeli tak miało być to faktycznie mimośrodowe obciążenie zostało uwzględnione przez projektanta. I wówczas problemu nie ma. Obawiam się jednak raczej skrajnej niedbałości przy wyznaczaniu ław.
  12. A jak miało być zgodnie z projektem? Jak względem ław miały być wymurowane ściany fundamentowe? O ile względem tego są przesunięte?Zwykle ściana nośna jest w środku szerokości ławy, bo wówczas obciążenie na grunt rozkłada się równomiernie. Jeżeli zaś ściana fundamentowa zostanie przesunięta ze środka ławy do jej krawędzi to obciążenie zmienia się zupełnie. Rozkłada się wg trójkąta, w sposób skrajnie nierównomierny. Odnośnie tego niekorzystnego rozkładu obciążeń proszę spojrzeć na rysunki tutaj: https://budujemydom.pl/stan-surowy/fundamenty-i-piwnice/porady/18483-dlaczego-zbroi-sie-lawe-fundamentowa
  13. W tym pomieszczeniu technicznym jak najbardziej można wykonać wentylację mechaniczną nawiewno-wywiewną. Robienie wentylacji grawitacyjnej nie ma uzasadnieni. Nie ma też żadnego przepisu narzucającego takie rozwiązanie nawet w kotłowni. Rodzaj wentylacji wynika ze względów bezpieczeństwa i dostosowujemy go zawsze do rodzaju pracujących urządzeń. Przykładowo, wentylację mechaniczną nawiewno-wywiewną można zrobić nawet przy kotle gazowym z zamkniętą komorą spalania i koncentrycznym przewodzie powietrzno-spalinowym. A co dopiero przy pompie ciepła, która niczego nie spala?
  14. Nie chodzi o to że nie da się ułożyć równo płyt na pióro i wpust. Wszystko jest kwestia odpowiedniej staranności. Jednak w praktyce łatwiej wyłapać złe spasowanie płyt z prostymi krawędziami. Ponadto płyty często trzeba przycinać, szczególnie na ścianach z licznymi oknami. A wtedy z pióra i wpustu żadnego pożytku nie ma. Co do równego lica - płyty po ułożeniu powinny być wyrównane zdzierakiem. Czego duża część wykonawców nie robi. Jeżeli zaś chodzi o podłoże, lepiej je wstępnie wyrównać zaprawą niż potem nadrabiać klejem przy mocowaniu płyt.
  15. Sztywne płyty trudniej ułożyć pomiędzy krokwiami. Ponadto XPS ma b. duży opór dyfuzyjny. Blokujemy więc możliwość odparowania wilgoci z połaci dachu. I po co w ogóle używać tego materiału w tym miejscu? Jego największej zalety, czyli znacznej wytrzymałości mechanicznej i tak w tym miejscu nie wykorzystamy.
  16. Można, tylko po co? Będzie to trudne, a drewnianej konstrukcji więźby trudno wówczas zapewnić możliwość osuszenia.
  17. Grubość styropianu dowolna, wynikająca zz pożądanej ciepłochronności. W praktyce sens ma 15-20 cm, bo cieńsza warstwa licząc łączne koszty wraz z robocizną, tynkiem itd. jest faktycznie niewiele tańsza. A drugi raz docieplać tego budynku nikt nie będzie. Osobiście nie jestem zwolennikiem stosowania styropianu na pióro i wpust, szczególnie na nierównych podłożach. Po prostu połączenia płyt maja być starannie zrobione, w razie potrzeby uszczelnione pianką. Na nierównym podłożu idealne spasowanie pióra i wpustu jest często niemożliwe.
  18. Bez szczegółowej wiedzy o tej konkretnej instalacji nie sposób cokolwiek doradzić. Proszę skonsultować się z wykonawcą instalacji. Taka sytuacja może być zupełnie normalna i wynikać z konfiguracji całego układu liczby kolektorów i wielkości zasobnika wody. Określenie słoneczny dzień nic nie mówi. Jednego dnia nasłonecznienie może być wystarczające do osiągnięcia 70°C innego do 50°C. Podstawowe ustawienie to różnica pomiędzy temperaturą płynu w kolektorach oraz wodą w zasobniku przy której zostaje uruchomiona pompa (zwykle kilkustopniowa). Ale duże znaczenia ma też choćby wielkość przepływu przez kolektor, a w efekcie różnica temperatury płynu solarnego na wejściu i wyjściu z kolektora.
  19. Jako rozwiązanie tymczasowe tak. Jednak trudno powiedzieć jak nowy środek będzie się trzymał na tym spływającym bitumie. Pomyślałbym o przyklejeniu pasa papy (z 50 cm), tak aby jego brzegi sięgały poza pęknięcie i miejsca wysmarowane tym mazidłem. Zastanawiający jest kształt tego pęknięcia, przez cały dach. Może konstrukcja pod pokryciem z papy w tym miejscu mocno pracuje i powoduje jej rozerwanie? Najpewniej pod tą wierzchnią warstwa nie ma papy podkładowej, skoro bitum ścieka do środka.
  20. To najpewniej płyty układane na zakład, więc problemu z rozszczelnieniem połączeń pod wpływem ruchów wynikających ze zmian temperatury nie ma. Sposób mocowania też musi uwzględniać to zjawisko.
  21. Papy smołowe to tak sprzed pół wieku... Tu jest jakiś nieodpowiednio dobrany lepik bitumiczny. Trzeba go będzie usunąć, bo pod wpływem wysokiej temperatury i tak może znów popłynąć, nawet pod nową warstwą papy.
  22. Tak jak powyżej napisał kolega z redakcji. Folia paroizolacyjna ma być jak najbliżej pomieszczenia, tuz pod płytami. Ona ma ograniczyć do minimum wnikanie pary wodnej w izolację cieplną! Dlatego musi oddzielać wełnę mineralną od pomieszczenia. Żeby była w pełni skuteczna, trzeba ją układać na zakład i sklejać na połączeniach. Ta metoda zaproponowana przez wykonawców jest fatalna. Pierwsza warstwa wełny pomiędzy płytami i folia paroizolacyjna będzie chłonąć wilgoć. Para wodna się do niej dostaje, ale już nie ma jak się wydostać, bo jej dalszy ruch blokuje folia.
  23. Proponuję po całości rozłożyć wełnę mineralną z rolki (maty). Na to dachowa folia paroprzepuszczalna jako zabezpieczenie na wypadek przecieków z dachu i przed pyleniem wełny.
  24. Odnośnie pierwszego punktu - dlaczego bez folii kubełkowej? Ona stanowi zabezpieczenie dla styropianu przed uszkodzeniami mechanicznymi. Styropian układa się ryflowaną stroną do ściany. Zastosowanie płyt ryflowanych, czyli z pionowymi rowkami na całej powierzchni, ma sens przy ocieplaniu niektórych rodzajów ścian nadziemia, w przypadku fundamentów niebardzo. A może chodzi o płyty jedynie z frezowanymi na zakładkę krawędziami? Co do podkładu. Zależy co przewiduje projekt. Zastosowanie betonu o większej wytrzymałości w każdym razie nie zaszkodzi.
  25. To i tak robota na wymiar, więc wykonanie jej u rzemieślnika miałoby sens. Czy obecna brama ma w ogóle próg? W dwuskrzydłowej bramie można się bez niego obyć. Ewentualnie może być przecież wykonany np z rury stalowej. Jeżeli będzie stykał sie ze żwirem to całkiem niezła opcja. Może być też zrobiony z drewna.
×
×
  • Utwórz nowe...