Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 690
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Pisz tak, żeby sytuacja była opisana konkretnie. Sąsiad postawił płot w drodze? Możesz pokazać plan działek i drogi? Przecież żeby odpowiedzieć prawidłowo, trzeba znać stan faktyczny dokładnie, a nie piąte przez dziesiąte.
  2. Chyba raczej mchu i paproci! Coś w telewizji mówili... że to z mchu i paproci.
  3. Dajże spokój, przecież nawet o szczepienie nie wolno pytać. PS. A dyskusja była bardziej z Olkiem.
  4. Jeśli byliście wcześniej o tym poinformowani i przyjęliście takie warunki, to wszystko w porządku. Każdy ma prawo do wyboru, nawet do samobójstwa. Ale nie jest w porządku, jeśli deweloper ukrywa przed nabywcą, ze umowa schodów nie przewiduje. I klient jest później zaskoczony, jak Autorka tematu. Tak jak banki ukrywały przed frankowymi kredytobiorcami, że w przypadku nagłej zmiany kursu franka, popłyną niczym woda w wodospadzie Niagara.
  5. A po co? Meta i tak niedaleko. Dla nas wszystkich.
  6. Nie przewidział? Wolne żarty. Tia... A kamerę przywiążemy do zaprzyjaźnionej muchy. Jeżeli taki tekst jest w umowie, to deweloper musiałby udowodnić, że jasno i wyraźnie uprzedzał o tym nabywcę lokalu. W przeciwnym wypadku może zostać obwiniony o zastosowanie niedozwolonych klauzul, niczym banki u frankowiczów. Że złośliwie wykorzystuje nieświadomość nabywcy. A sąd powinien powiesić go za jaja.
  7. Może deweloper ćwiczył skok o tyczce? Ale pytanie jest inne. Jak robotnicy tam wchodzili? Moim zdaniem, lokal bez schodów nie ma nawet zakończonego stanu surowego.
  8. Przecież udowodniłem, że rozmawiamy o zmywaniu (się) i odpływach. Więc wszystko jest ok.
  9. Ja mam dom nieco odsunięty od drogi, ale po wymianie okna w kuchni na nowe, właściwie nie słyszę TIR-ów, które masami przejeżdżają drogą. Bardziej już drgania podłogi. Okna dużo pomagają.
  10. Dalszy sąsiad całe życie (wyjąwszy okresy mrozów) pierze pod okapem budynku gospodarczego. Pralka na niewielkim podwyższeniu, wąż odpływowy za stodołą. Dopiero niedawno podłączył odpływ do kanalizacji.
  11. Elektryk z krwi i kości robi to bez próśb, jako zwieńczenie wykonywanej instalacji. Bo tylko protokół pomiarowy jest dokumentem potwierdzającym (pod odpowiedzialnością karną, podpisuje się przecież pod oświadczeniem), że instalacja jest wykonana zgodnie z wymogami i bezpieczna w użytkowaniu. Zresztą, usunięcie jakiejkolwiek usterki w instalacji użytkowanej powinno zakończyć się pomiarem tego obwodu i stosownym dokumentem.
  12. Zresztą, różna połączenia w życiu się zdarzają, niektóre bardzo zaskakujące na pierwszy rzut oka. Wymyśliłbyś takie cuś?
  13. No widzisz. wszystko odpływa, nie czujesz tego? Niedługo zresztą sami się zmyjemy.
  14. Teraz się Murzynów nie wspomina. Kiedyś było ciemno jak w d.... u Murzyna, a teraz nie wolno. Mówi się, ze ciemno jak u księdza pod sutanną.
  15. W młodych latach brałem udział w omłotach w pewnym gospodarstwie. A przy tej pracy kurzy się jak cholera. I jeszcze było gorąco. A że pracy przerywać nie można, bo to jest jak taśma produkcyjna, no to otarłem sobie pachwinę. Rzucałem wtedy snopki na młockarnię, więc parę godzin pracy w jednej, niewygodnej pozycji, no i litry potu z kurzem. Po zakończeniu, natychmiast pobiegłem do łazienki się umyć, bo już chodzić nie mogłem. A żeby nie wdało się jakieś zakażenie, to se przetarłem pachwinę spirytusem salicylowym, bo mi wpadł w ręce. Tylko że mi się ręka omsknęła... Dopiero wtedy nie mogłem chodzić!
  16. Przecież tam pisze, żeby kreta nie stosować do gotowania jajek.
  17. W mieście, w jednym bloku, dali radę rurze fi 300. Dlatego na wsi bardzo uważam, bo przyłącze kanalizy mam długie. Zużyty tłuszcz zbieram w słoiki i odstawiam w niesegregowanych. Uważam jak diabli. A swoją drogą, skoro to jest dostępne, to na Twoim miejscu podstawiłbym wanienkę i to rozkręcił aby zobaczyć, czy nie jest zapchane.
  18. Przeczytałem, że "wyrwała z hukiem" i już miałem gratulować teściowej, ale jakoś spojrzałem na tekst drugi raz...
×
×
  • Utwórz nowe...