Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 682
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Każda praca może być męcząca. I to bardzo. Dlatego kup se drona. Niech ci nawet buty czyści.
  2. Nie wiem, kiedyś nie było potrzebne. Ze dwadzieścia lat temu rozmawiałem na ten temat z dystrybutorem na Polskę jednego z najlepszych producentów. Zaprezentował mi możliwości takiego aparatu. Wyświetlał nawet popularniejsze, rodzaje europejskich monet znalezionych do głębokości 1 metra. Ale lata 90-te to był okres gwałtownego rozwoju branży poszukiwaczy wszelkiego rodzaju skarbów (głównie militaria), więc kiedy państwo zbierało się do kupy, to wprowadziło jakieś ograniczenia możliwości poszukiwania, gdyż takie grzebanie niszczyło na zawsze stanowiska archeologiczne. Stawały się bezwartościowe. Natomiast nikt, nigdy, nie zakazywał przeszukiwania np. plaży, na których znajdowano głównie kapsle po piwie, ale również monety oraz pierścionki i obrączki. Dlatego nie słyszałem, aby na posiadanie sprzętu były potrzebne jakieś zezwolenia. jedynie jego użycie w okreslony sposób takich pozwoleń wymagało. Ale może się coś zmieniło, bo aktów prawnych obecnej władzy nie sposób dogonić. Wieczór pomyślą, w nocy uchwalają i rano normalny człowiek budzi się w innej rzeczywistości. PS. Ten gość z którym rozmawiałem też nie był chętny do pożyczania. Chyba że z operatorem, jak wspominałaś. Mówił, że dawniej pożyczali za 10% wartości znalezisk, ale byli tak gremialnie oszukiwani, że przeszli na usługi świadczone wyłącznie osobiście. Bo sprzęt do tanich nie należy.
  3. Dokładnie tak. I warto jeszcze pamiętać, że jak się ma miękkie serce, to trzeba szykować twardą rzyć. Bo nie wiadomo czyim kosztem Autor będzie pomagał sąsiadom. Czy nie swoim.
  4. Ale tu nie chodzi o gust. Ja rekomenduję granit z doświadczenia. Najlepszy materiał z tych, które użytkowałem. Mało co i mało kiedy do niego przylega. Mycie wewnętrznej powierzchni polega głównie na przetarciu wilgotną gąbką.
  5. Dla niego cena wręcz rewelacyjna. Chyba, że to cena z dachem i ścianami. PS. Jak pytasz o ceny, to wypadałoby przynajmniej zaznaczyć region. Bo inne ceny są w Warszawie przy Pałacu Kultury, a inne u sołtysa w Zapomnianej Woli.
  6. Nie ma działki budowlanej bez dojazdu. Taka działka nie może być budowlaną.
  7. Jak te ludzkie kręgosłupy przetrwały milion lat bez materaca fiki - miki? Bo dinozaury pewnie dlatego wyginęły, że firmy fiki - miki wtedy nie było.
  8. Pytanie zasadnicze. Jaka sauna? Bo rodzajów saun jest mnóstwo. Więc jeśli zadający pytanie uważa, że podał wystarczającą ilość informacji, to niniejszym odpowiadam, że bardziej właściwym adresem będzie wtedy wrozka.pl. PS. A te 35 m2 to dla urzędnika skarbówki czy jak?
  9. Tylko przygotuj jakieś wiarygodne wytłumaczenie tego wykopu. Żeby nie było sabotażu. Ja np. badałem grubość wierzchniej warstwy gleby, aby ustalić jej żyzność. Albo w nadziei wykopania złota na przykład... Najlepiej jest zrobić dyskretny odwiert wiertłem do słupków. W oczy się nie rzuca.
  10. Z zewnątrz, to rozumiem. Ale odbudowanie wnętrz odradzam Nie te potrzeby, nie te warunki.. Miałem kiedyś okazję oglądać odbudowę XIX-wiecznej kamienicy bogatego, rosyjskiego kupca w Moskwie. Budynek został zniszczony w pożarze, ale kupił go jeden z banków i przeznaczył na swoją siedzibę. Bryła została odbudowana pod nadzorem konserwatora zabytków. Było sporo dawnych zdjęć i opisów, więc nie stanowiło to problemu. Ale całe wnętrze zostało wzniesione na nowo. Łącznie ze stalowymi słupami, które stanowiły nową podstawę konstrukcji, gdyż stare mury, po pożarze, były jedynie ozdobą. Konstrukcyjnie nie wytrzymałyby obciążenia. Na przykład na pijalnię wina.
  11. Ale ze wspomaganiem fotowoltaiką. Przy własnym zużyciu energii wyprodukowanej, wszelkie nowe regulacje najmniej dotyczą prosumentów.
  12. O tym własnie wspominałem. Nie da się w pełni zmienić zamysłów projektanta sprzed wieku, które zrealizował w bryle budynku. Albo zmienić jest trudno i drogo. Ten sposób budowy jest inny niż współczesny i trzeba wreszcie dopuścić ten fakt do świadomości. Dlatego taki dom będzie miał mniejszy komfort użytkowania i znacznie większe koszty eksploatacyjne. Wypadałoby to zaakceptować PRZED podjęciem decyzji o remoncie.
  13. Nie. W prima aprilis wszystko jest opłacalne.
  14. Oczywiście. Bo najbardziej opłacalne będzie właśnie 1 kwietnia.
  15. Na pierwszej fotografii, na dachu widzę chyba eternit... To niespodzianka. Kosztowna w rozbiórce i utylizacji. Zastanowiłem się więc, ile jeszcze takich niespodzianek jest w tym domu. I smętnie pokiwałem se głową. Tak się nie da! Ten dom jest nie do uratowania, jeśli myśli się w kategoriach finansowych. Będzie kosztował o 50 % więcej niż nowy, o porównywalnej powierzchni użytkowej. Trudno też będzie usunąć błędy rozwiązań technicznych z dawnych lat, bo na pewno takie są. Chociażby wspomniany wyżej brak izolacji poziomej. Tak samo trudno będzie go docieplić, co oznacza drogą eksploatację. Ale tak to już w życiu bywa. Jeśli masz miękkie serce, to musisz naszykować twardą doopę, żeby wytrzymać kopniaki, którymi cię życie uraczy. Dlatego moja rada jest taka. Zrób jeszcze trochę fotografii i porzuć sentymenty. Te ruinę trzeba rozebrać i nie tracić czasu ani pieniędzy. Nie warto.
  16. Tak, ale hobby kosztuje. A decydując się na nie, musimy wiedzieć ile tych kosztów będzie. Bo najpierw jest chlebuś, a komfort dopiero za nim.
×
×
  • Utwórz nowe...