Na Boga, NIEEEE!!! Co za maniery??? Tapety z włókna szklanego się nie klei!!! Bo ona nie namaka i się nie rozciąga! Klej nanosimy na ścianę! Zwykła rolką, taką jak do malowania i to dość obficie. Żeby na ścianie tapetę dało się przesuwać, ona ma "pływać" w chwili jej układania.
Dlatego lubiłem kłaść te tapetę, bo zwija się ją w rolkę na lewą stronę i siadjąc na drabinie, kładzie na kolanach. I jest suchutko, kolana się nie brudzą.
Kiedyś nawet (po pijaku) urządzaliśmy zawody, kto do obiadu ułoży więcej. Wygrałem. Przez 4 godziny położyłem 43 pasy tapety o szerokości dwumetrowej. Na gotowo. Z wycinaniem otworów na drzwiczki, wyłączniki i wszystkie pierdoły, bo był to korytarz hotelowy. Kiedyś to człowiek miał fantazję... Aha, ja ścian klejem nie pokrywałem. Musiały to robić pomocnice i ledwie nadążały.