-
Posty
9 344 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
108
Wszystko napisane przez zenek
-
Doprawdy jestem zawstydzony. Ideowość wasza skrzy się najwyższymi wartościami. Poczułem się takim wielkim trucicielem ze swym małym kominkiem - zresztą czynnym już tylko ostatni sezon w Krakowie. Później już tylko czyste paliwo gaz - wiadomo, ni grama trucizn w nim nie ma. W armosferę jeno para po nim bucha. No chyba że z Rosji, to pewnie z nowiczokiem. Cieszę się na te akumulatory - już nawet teraz Polska ma u siebie utylizować ukraińskie akumulatory, bo oni nie mają takich możliwości. Wogóle to jesteśmy specjalistami od utylizacji śmieci. Palimy je najtaniej, bo na wysypiskach. Będziemy produkować też akumulatoy dla całej Unii. I utylizować zużyte. Bo takie jest prawo. Itd. Jestem optymistą - chcę zginąć za Europę i Świat. To takie piękne i szlachetne. A na serio: wody na planecie jest stała ilość - jest to jakby zamknięty obieg. Ale jeśli z niej zaczniemy robić paliwo - to szybko jej zabraknie. A i tak w wielu rejonach jej brakuje - a w schładzaniu atmosfery ma wcale wielki udział. Chcę przez to powiedzić, że postęp technologiczny w dziedzinie środowiska zrobił o wiele więcej zła niż dobra. I zachwyty nad niosą często za sobą katastrofy.
-
No dobra - ale to nie "człowiek" podejmuje decyzję tylko konkretne państwa. W tym najważniejsze są te, ktore najwięcej trują. I właśnie te się wymiksowały z układu! Chiny, Rosja, USA. A i ci wielcy pozostali w Europie o wiele więcej produkują CO2 na łebka niż my. Aktualnie. Konsumpcjonizm kwitnie i marnotrawienie energii i surowcow też. Wszystko w imię kasy. A to generuje CO2. I tu nie ma samoograniczeń. To jest tak, jakby wojnę światową chciały zatrzymać leszcze. Nic z tego. O tym decydują ci najsilniejsi, mocarstwa. A ci mali mogą co najwyżej modlić się, żeby nie upuścili ci duzi na nich rakiet. I jak im będzie pasować, to upuszczą - bez chwili wachania. Tak samo jest z CO2. Wszystko zależy od największych. Np. również wielkich obszarem zielonym. Np. Brazylia ma plan (nowy prezydent), by wyciąć dużą część lasów (o pow. Europy?,więcej?) na pola uprawne i chodowle. Pewnie rownoważne do użycia iluśset milionow ton węgla. W tym kontekście my możemy płacić, poświęcać inne dobra (np obniżać emerytury) - a inni będą mieli to w d... i robic kasę. Co najgorsze - to nasze poświęcenie i tak wtedy nic nie da. Tak jak III wojny światowej Polska nie zatrzyma. To zależy od tych wielkich. A więc - jak wielcy sie poświęcą - to my też. A jak nie - to nie bądźmy jeleniami - bo stracą szaraki - bogacze zarobią. To już indywidualnie.
-
No - z tym nie powinniśmy mieć większych kłopotów - wszak nasza elita polityczna jest pełna tytułów naukowych, słynie też tradycjami od lewa do prawa, a jej bezinteresowność i poświęcenie dla sprawy jest legendarne. I to bez względu na przynależność partyjną. Tak więc - kogo by nie wybrać - będzie mniej więcej tak samo świetnie. Lub nie. Bowiem jak gdzieś są świetni, to gdzieindziej jakby nie. I swietnie się w tym uzupełniają. I dlatego będziemy stale gonić króliczka...i stale będzie uciekał...taki króliczek, co zamiast sałaty oferuje kiełbasę... wyborczą
-
Słusznie - jeśli tak, to zdeklaruj - jakim podatkiem jesteś skłonny się obłożyć i swoją rodzinę na rzecz ratowania Świata. Tak by pokazać debilom , że "co tam, niech Europa..." albo "niech Ameryka, Chiny i wszyscy, tylko nie my" - jak wielka i nie głosłowna jest twoja determinacja w tej słusznej misjii! No i zaproponuj to Rodakom - wszak jak ginąć za Europę i Świat, to Polak zawsze pierwszy! A tu nawet ginąć nie trzeba, wystarczy słono zapłacić. Zastaw się i postaw się - wiecznie żywe! Europosłowie nas pochwalą, ci "światli" zwłaszcza! Uratujemy klimat bez modłów dyrektora, nie będzie kataklizmu - wszak tak obiecują naukowcy, ci światli oczywiście. Była już Partia, co wiedziała wszystko - teraz są komisarze, haha, co za zbieg nazw, i też wiedzą wszystko. No i jeszcze Rada Mędrców. Ciekawe, kiedy sobie wybiorą Boga. Pewnie Niemca lub Francuza. Będzie się nazywał Guru, albo Alfa i Omega. Lub po prostu Pierwszy. I oczywiście bedzie najmądrzejszy. Z urzędu oczywiście. I będzie miał rzesze wiernych. Powodzenia
-
A Bach i Goethe by byli hitlerowcami, gdyby się później urodzili - taka jest twoja logika? Dziadek był oficerem w wojsku austriackim, a potem oficerem u Piłsudskiego. Potem nauczycielem i kierownikiem szkół ogólnej i zawodowej w I RP i członkiem rady miejskiej. A potem więźniem w Mathaussen-Gusen w Austrii, a aresztować go przyszedł z esemanami jego oddany adiutant, Austriak z Wermachtu - zresztą do chwili wejścia do domu nieświadomy tej sytuacji. . A potem kierownikiem szkoły i nauczycielem w II RP. Pewnie ci to trudno zrozumieć, widząc jakosc twej argumentacji. Takich, że my też nie zapłacimy za nasz aktualny wkład, dopóki bilans ogólny się nie wyrówna. To jest argument. Ale to nas będzie kosztować miliardy. W tym czasie ileś tam potrzeb nie będzie zabezpieczonych, tych związanych z życiem i zdrowiem też. Kasa ma swoje dno - więc jest kwestia wyboru. A Polska Mesjaszem Narodów już była - i nikt nas nie żałował, najwyżej korzystał z naszej głupoty. I nagrody żadnej nigdy nie było. Zawsze Polak mądry po szkodzie.
-
A co nas obchodzi wrzawa w Niemczech? Póki co, to nie mieszaj w to Boga. A prawdziwi europarlamentarzyści - po czym ich poznajesz, podaj przykłady! Mój pradziadek nie machał maczugą, miał orkiestrę i grał walce Straussa. A Niemcy dotąd płacą reperacje wojenne Francji za I wojnę. Więc argument bez sensu. Też - bo nie wetował paktu.
-
Tak - a potem Tusk nie zawetował, choć mogł. Jednak nie najwięcej ich siedzi - więcej jest z PO - a w sumie to opozycja się tam liczy, nie PiS. Nie - ale skoro wysłali w atmosferę tyle CO2, to niech oni za to zapłacą, a nie my. Nie słyszałem, żeby płacili za to co posłali - chcą zapłaty za aktualne wyziewy. Poza tym USA i Chiny wymiksowały sie z układu - a głównie oni trują. To po co my mamy za to płacić. Poza tym Europa na tym truciu zbudowała potęgę, to teraz stać ich na droższe alternaywy - nas nie, podobnie jak np Chiny, i - o dziwo - USA. Sorry ale co ma piernik do wiatraka Oni nie myślą - oni ideologizują. A to wyłacza myślenia - a włącza fanatyzm.
-
Chcieliście Unię - to ją macie. CO2 utrzymuje się w atmosferze ok. 200 lat. Zachodnia Europa ( bo to ona głównie truła, dopóki własnego węgla starczało) właśnie tyle lat ładowała go w atmosferę - od początku epoki węgla i stali. I dzięki temu się rozwijała. Polska miała w tym mizerniutki udział. Gdyby nasz Donald zawetował pakt cieplarniany - nie byłoby kłopotu. Więc nie ci ciulnęli naród, tylko tamci. A ci teraz tylko stanęli przed ścianą. A w zasadzie dyktatem silniejszych. Ale koszty przynależności-zależności i przydupstwa, nie tylko do Unii - to dopiero się zaczynają. Elektryka - to tylko mała betka.
-
Interpretacja projektu/marna akustyka ścian.
zenek odpisał Fred Fred w kategorii Porady prawne i finansowe
wydaje się, że trzeba popatrzyć na stropy - na ktorych ścianach się opierają. na pewno nie na tych karton gips, chyba że jest to konstrukcja szkieletowa, czyli słupy i belki. wtedy karton gips i wełna może być uzupełniieniem szkieletu. Ale - te ścianki z wełną mineralną powinny tlumić dźwięk chyba że są b. cienkie, albo budowane byle jak. trzeba by dokładnie sprawdzić to wszystko. -
Interpretacja projektu/marna akustyka ścian.
zenek odpisał Fred Fred w kategorii Porady prawne i finansowe
Nie. to wentylacje, kominy. Ściany wewnętrzne pewnie są z żelbetu (płyty) - stąd taka akustyka. Jeśli tak, to szczęście w nieszcześciu. Cięzką przegrodę już masz. Teraz trzeba dodać kilka warstw materiałów różnej gęstości z pustką powietrzną - i akustyka się poprawi. -
raczej konstruktor No pewnie że zdublować belki można - i drewnianymi, i ceownikami i kątownikami stalowymi lub blaszanymi (lżejsze). jest jednak kwestia wstępnego zmniejszenia strzałki ugięcia istniejących belek (wg mnie) przez podparcie w środku - i dopiero wtedy zespolenie z tymi dodatkowymi. I jednak wszystko w konsultacji z konstruktorem. O płaskowniku piszesz: Co to znaczy? Nie piszesz dokładnych wymiarów, jak mocowany, jak ma pracować - i masz pretensje o brak konkretnych wypowiedzi. Na niedokładne pytanie, bez konkretów - dostajesz taką sama odpowiedź. Innej byc nie może.
-
Pokaż przekrój tej belki obok widoku (czy rzutu) - i zwymiaruj - bo to co dałeś, to tylku rysuneczek poglądowy. Nie wiadomo, jaka ma być wysokość belki, długość...do czego ma służyć... Niewiele wiadomo.. Rolę prasy mogą pełnić śruby - ale na pewno nie tak rozmieszczone, jak na rysunku wyżej. I rzeczywiście lepiej kupić gotowe belki. Mniej roboty i koszt też mniejszy. I ryzyko też mniejsze
-
Co to znaczy "hustaja się"? Zwykle drewniane stropy uginają się i to jest ich cecha. Jeśli się zbyt uginają, to potrzebna jest ekspertyza konstruktora ( bo mogą grozić katastrofą). Prostopadle. A osadza się belki w murze wykuwając na nie gniazdo ( podparcie w murze) (myślę że ok 20 cm głębokości) i taki sposób bym preferował, bo ściana jest pzecież 50 cm. Można też dać jedną belkę w poprzek, jako dźwigar. Ale o tym wszystkim musi zdecydować konstuktor. Oprzeć belki można na co najmnie kilkanaście sposobów - ale decydująca jest konkretna sytuacja.
-
ocieplenie kasety na roletę zewnętrzną
zenek odpisał Halszka00 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Moim zdaniem kaseta powinna być odsunięta do przodu, tak, by było miejsce na izolację połączoną z termoizolacją budynku. Inaczej mówiąc - kaseta powinna być w warstwie termoizolacji i w jej czołowej części, by minimalizować ewentualny mostek. -
Z fotek wydaje ię, że wieńce wylewano częściami - a wg mnie powinny byc monolitem - czyli wieniec powinien być wylewany calościowo, być monolitem. Ale czy to może rodzić jakieś niebezpieczeństwo - zależy od miejsca łączenia "części" wieńca. Powinien to ocenić konstruktor. Natomiast drobne otwory, nierówności można wypełnić zaprawą regeneracyjną.
-
Jak dali od zewnątrz tylko wiatroizolację - to oddycha.
-
W USA to wymyślili, jak drewniane domy ocieplone styropianem - zaczęły grzybieć. Jednak nie tylko ryflowanie jest potrzebne - ale i nawiew i wywiew do tych przestrzeni jest niezbędny. Nie "wpuszczać zimne powietrze" - tylko pozwolić na minimalny ruch powietrza, by para wodna mogła mogła się wydostać na zewnątrz. Przez wełnę mineralną też infiltruje powietrze a z nim para.
-
słuszne pytanie przy grubej warstwie styropianu. Bo ściany nie będą miały jak oddać wilgoci na zewnątrz
-
W takim przypadku jednak bym zastosował ręczne dokręcenie. Ryzyko zacięcia sie silnika, wyłącznika itp, jest zbyt duże. A dokładnie następstwa. Czyli zgniecenie ciała, kości, długotrwały nieodblokowany ucisk. Ręczny docisk daje ci też większą kontrolę. jest tylko kwestia skoku sruby, czy przekładni. Chyba, że wymyślisz jakiś awaryjny system oluzowania tego ucisku. Można zastosować klucz z wskaźnikiem (nie wiem jak to dokładnie się nazywa, dynamometryczny, lub coś w tym rodzaju) - taki, jaki stosuje sie do skręcania np. rusztowań, żeby śruby nie przekręcić. Ale on mierzy siłę dokręcenia śruby, nie to, jak mocno coś ściska.
-
Nie kombinowałbym z urządzeniami o tak mocnym możliwym ucisku - w ogóle jest to dość ryzykowne w razie awarii. Może napisz coś konkretniej - jakie to ma być zastosowanie, co jest celem takiego działania.
-
Poziom, że żal d... sciska. Ale do rzeczy. Dyfuzja jest ważna w kontekście przepływu pary wodnej z wewnątrz na zewnątrz budynku - poza jakimiś wyjątkami. Wymiana wilgoci we wnętrzu - przez ścianę - to kwestia przyjmowania i oddawania wilgoci wewnątrz budynku. A oddychanie sciany - to wszystko to razem połączone. Tak ja to rozumiem. I w tym kontekście sobie dopowiedz, jaki wpływ ma to na Jakość wentylowanego powietrza (czyli pośrednio na wentylację) w w budynku, i jaką rolę w tym kontekście pelni wentylacja, a jaką klimatyzacja. Na tym kończę swoj udział w tym wątku nt. oczywistych oczywistości. Ufff !!!!